0 : Odsłon:
PLANTACJA.
Plantacja ukazała się w całej okazałości, gdy wyjechali zza góry. Była to sporawa zielona dolina. W dali, na zboczach widać było szeregi okopanych winorośli i pustych oraz pełnych wieszaków i podpór, ciągnęły się kilometrami we wszystkich podpowiedzianych słońcem kierunkach na zboczach i wzdłuż jarów. Czerwona ziemia dawała czerwone wino. Wjechali bramą, którą stanowiły dwa grube, dobrze ponad dziesięć metrów wysokie, murowane i kwadratowe w przekroju obeliski, zakończone murkami w kształcie gzymsów lub płaskich daszków zwieńczonych gigantycznymi, bazaltowymi kulami o średnicy ponad cztery metry każda. Obeliski były jak nowe, nie skażone nawet grzybem czy najmniejszym mchem. Posmarowane pewnie jakąś trującą substancją. Były olbrzymie jak na bramę. W środku z pewnością były puste. Może zawierały jakiś sprzęt lokacyjny lub kamery? Wjechaliśmy w dolinę i po kilkunastu minutach dotarliśmy do płaskiego budynku w stylu kolonialnym otulonym starymi platanami i kępkami zieleni. Manolito wysiadł pierwszy i porozmawiał z człowiekiem, który wyszedł nam na spotkanie z budynku. Rozmawiali chwilę, po czym poszli kawałek piechotą a my wraz z nimi wolno podjechaliśmy autem. Kabriolet zmieścił się akurat na platformie wewnątrz szerokiego budynku. Pojechaliśmy w dół.
Winda zjechała przynajmniej kilka pięter pod powierzchnię i zatrzymała się w pustej gładko betonowanej , pomalowanej gumową farba hali skąd rozchodziły się gwiaździście podziemne korytarze. Pojechaliśmy jednym z nich zakończonym inną halą, dotykającą do podziemnej skały, pod którą stały pudełka kontenerowych biur i laboratoriów pomiarowych. Weszliśmy do jednego z biur. Manolito siadł z boku a pracownik przyniósł gorące mleko z jakimś dziwnie pachnącym dodatkiem. Wypiliśmy po szklaneczce. Nie czekaliśmy długo, gdy nadszedł Capitano. Hernando był tu najważniejszą osobą i wszyscy zwracali się do niego Capitano, mimo, że kapitanem już być przestał, a funkcje kierowania laboratorium otrzymał niejako z marszu, po nieudanej próbie przejęcia Plantacji przez japoński koncern metalurgiczny. Capitano wiedział czego chce. Najczęściej były to pieniądze i surowa lojalność. Był stary a jego długa broda i beret mogły być brane za oznaki sympatyzowania z Fidelem Castro i Che. Nic bardziej błędnego. Religia Capitano to fizyka i fizyka.
- Jak leci Hombre? - Wyszczerzył krzywy zgryz. Tiago domyślił się, że to ma być uśmiech i też pokazał garniturę.
- To jest Tiago, mój wspólnik. - Rzekłem wskazując na Tiago. - A to Manolito, nasz współpracownik. - Wskazałem na Manolito. Capitano przywitał się i powiedział.
- Wypiliście izotopowy znacznik antyserolityczny. W przypadku zanieczyszczenia organizmu będziemy wiedzieć, co wam podać dla zbilansowania dawki. Przejdźcie teraz przez czytnik, który zapamięta waszą schematykę mineralną i izotopową. Jak macie broń, to nie musicie jej wyjmować, bo nie ma to żadnego wpływu. Jesteśmy teraz nad komorą neutrinową. Panowie, to jest największa komora na świecie i ma ponad cztery kilometry głębokości i kilometr średnicy. Mierzymy powolne neutrina przelatujące przez nasza Ziemię, czyli naszą kulę.
Przelatują one od drugiej strony, a ja tu mierzę te, które dotarły jako powolne i chcą wylecieć przez powierzchnię z tej strony. Czyli, senores, jesteśmy tu przy wylocie neutrin w kosmos po tym jak przybyły z kosmosu i przeleciały całą masę naszej kuli by pobiec dalej w kosmos. - Opowiadał i fascynował się tym coraz bardziej.
Tiago słuchał go zafascynowany.
- Jak to możliwe, że te neutrina przelatują przez środek naszej Ziemi, jej jądro i płaszcze, płynne frakcje magmy i niklo-żelaza?
- To proste, senor Tiago. Niech pan sobie wyobrazi, że każdy atom wygląda jak nasz układ słoneczny, ale że pierwsza planeta jest dopiero w trzystu odległościach wielkości Słońca od niego. I tak dalej. I teraz puszczamy jakiś statek kosmiczny w poprzek tego naszego pustego jak dla malutkiego statku, systemu. Szansa trafienia w jakiś element jest mała i statek przelatuje obok planet na wylot. To samo dzieje się z neutrinem lecącym przez atom.
- Co to za neutrina? - Spytał zirytowany Tiago wspominając sobie, jak całował stópkę Jezuska. Miał głupią minę. Posmutniał bardzo, gdy uświadomił sobie, że składa się z pustki przez którą mkną neutrina całymi strumieniami nie zderzając się z jego planetami. Gdzie jest jego dusza ? Gdzie Syn Boży ? Gdzie Duch Święty? Gdzie Duchy Przodków i Głos Wewnętrzny, który mówił mu całe życie jak przedostać się do następnego dnia? Zauważyłem ten stan.
- Tiago, przynosisz wstyd depresji. - Roześmiałem się na głos.
- Lepiej obejrzyjmy komorę neutrinową. - Capitano powiódł nas schodami w głąb Plantacji i stanęliśmy w metalowych drzwiach na szczycie olbrzymiej dziury w Ziemi.
Obudowani metalową siatką, zabezpieczającą przed upadkiem kilka kilometrów w dół, spoglądaliśmy na daleki zarys ścian oświetlonych punktami żarówek. Wewnątrz wiał bezgłośny wiatr a niewprawne echo powtarzało każde nasze słowo. Capitano promieniował co prawda nie neutrinami ale prawdziwą jaśniejącą dumą. Bo i Plantacja była imponującym laboratorium. Weszliśmy do sali odczytów, siedziało tam kilkunastu ludzi analizujących dane przy swoich pulpitach. Na środku stał długi stół zastawiony jedzeniem i napojami. Było nawet pieczone prosię z jabłkiem w ryjku. - To na twoja cześć, Hombre. - Powiedział Capitano. - Prosie po polsku z jabłkiem.
- Wielki to zaszczyt dla mnie, Capitano. - Rzekłem ujęty prosięciem po polsku z jabłkiem w ryjku. Siedliśmy razem z technikami za stołem a Manolito wyjął przyniesione z bagażnika butelki polskiej wódki i jedną flaszeczkę spirytusiku z Krakowa specjalnie dla Capitano. Wypiliśmy po jednym kieliszeczku spirytusiku , po którym oczy wyszły nam na wierzch i zaczęliśmy kaszleć. Przepiliśmy to wódką. Tiago nie odważył się tego pić nauczony wcześniejszymi doświadczeniami.
- Co do gliceryny, Hombre, to potrzebna jest na wczoraj. - Rzekł Capitano, gdy doszedł do normy. Mamy niespójne dane, ale nie będę cię zanudzał
szczegółami. Tak na przykład wczoraj mamy obraz cieni ludzkich na zapisie. To dlatego również dzisiaj daliśmy wam mleczko izotopowe. Te cienie to jakaś totalna bzdura. Czegoś takiego nie powinniśmy w ogóle mieć.
- Jak to cienie w odczytach? - Spytałem od niechcenia zjadając podskórny tłuszcz prosięcia, którego nigdy nie lubiłem, gdy mi go w Polsce nakładali na talerz. A tu patrzcie, sam sobie nałożyłem! Alkoholu tez nie pijam, a spirytus nauczył mnie pić Saszeńka na jego urodzinach, gdzie jako przepitkę stosowaliśmy mocną wódkę. Tylko wtedy to działa. Nigdy nie przepijaj spirytusu wodą. Żeńska część inżynierów zmieniła surowe kombinezony na sukienki i wypuściła włosy spod czapeczek ochronnych. Ktoś częstował domową sałatką z czarnej fasoli i małymi placuszkami wygiętymi w pół. Polska wódka działała szybko. Tiago gdzieś mi zniknął a Manolito siedział posmutniały, gdyż nie wolno mu było nic pić, gdy był z nami w pracy. Capitano nieźle już podchmielony chciał koniecznie zaśpiewać w komorze neutrinowej. Manolito nie było na swym miejscu. Dochodziliśmy już do metalowych drzwi, gdy wypadł stamtąd Manolito cały dygocząc i płacząc. Weszliśmy do środka.
Tam na przeciwległej ścianie lub w jej pobliżu wisiał Tiago jakby zaczepiony na niewidzialnej nici. Był przytomny, tylko wystraszony, albo może należałoby powiedzieć, pokorny.
- Tiago! - Krzyknąłem do niego. - Co ci jest? Jesteś ranny?
Capitano starał się wyprostować i oprzytomnieć. W końcu wykrztusił.
- Ależ senior Tiago popiłeś zdrowo!
Ale Tiago był trzeźwy na tyle by się z tego nie śmiać i przerażony na tyle by odpowiedzieć logicznie i sucho.
- Uwięzili mnie tutaj. Wiszę bez oparcia dla nóg i rąk. To nie żadne neutrina ale jakieś mumie!
Wtedy ich zobaczyłem. Było ich całe mnóstwo. Otaczały Tiago ze wszystkich stron. Aż dziwne, że do tej pory nie zwariował. Succuby tłoczyły się też przy wejściu. Pomyślałem aby oddali mi Tiago a oni odpowiedzieli, że zaraz go puszczą. Nagle przestałem się bać. Tiago podpłynął do mnie przez szerokość komory, a Capitano zwymiotował na neutrina wylatujące w kosmos na sam ten widok, który nie mieścił się w jego fizyce.
Tiago bełkotał coś o przodkach i figurce Jezuska. A ja śmiałem się z tego całego zajścia, patrząc w oczy Manolita i podtrzymując chwiejącego się Tiago. Zawlokłem ich z powrotem do stołu, który Capitano zdołał jeszcze zarzygać drugim pawiem i siedliśmy wśród śpiewających naukowców nieświadomych zaszłej sytuacji.
- Capitano, a więc wiesz już, co to za cienie? - Klepnąłem go po ramieniu. Patrzył na mnie zdębiałym wzrokiem i wychylił kieliszek spirytusu bez popitki.
- Teraz masz problem, bo jak to opiszesz w swych raportach?
- Hombre, chyba nie powiesz nikomu, co tu mamy? Zamknęli by mi Plantację!
Capitano jeszcze nie rozumiał, co to są Succuby , ale już zaczął się bronić. Tiago siedział i patrzał na mnie tępo. Manolito był trzeźwy i dlatego rwał sobie włosy z głowy.
- Hombre, co to było? - Zapytał w końcu Tiago. Podałem mu dużą golonę i szklaneczkę wódki, którą wychylił bezwiednie. Wzdłuż stołu krążył joint i dotarł do mnie podany przez jakąś kobietę z kwiatami we włosach.
Pociągnąłem dym do siebie i zatrzymałem pod powierzchnią nosa. Tiago nie chciał podanego jointa i podał go machinalnie dalej.
- Nie powinieneś ich znać. - Powiedziałem powoli. - Choć właściwie przedstawię cię im, Tiago.
Popatrzył na mnie groźnie a potem coś się w nim przekręciło i wstał pełen respektu.
- Jak tak uważasz , Hombre, to chodźmy do nich. - Powiedział to poddańczym głosem pełnym aprobaty.
- Siadaj. Nie musimy do nich iść. Zaprosimy ich do nas. - Manolito wymierzył do mnie z pistoletu.
- Hombre, jak to zrobisz, to cię kropnę. - Tiago uśmiechnął się pod wąsem pierwszy raz od godziny.
- Popierdoliło cię, Manolito! Przecież ja bym już może nie żył, a fruwać nie umiem.
- Umiesz. - Rzekłem rozbawionym głosem. - I Manolito też umie. Wiem już po co im ta gliceryna. Tiago!
Z podłogi zaczęły wyłaniać się głowy a potem całe postacie Succubów. Inżynierowie klęli na swoje tytuły a succuby przysiadły się do nas do stołu, jeśli tak można powiedzieć, gdy ktoś wisi do góry nogami dotykając głową miski z sałatką, albo wystaje do łokci ze środka blatu. Ludzie dostali szoku, a ja najspokojniej przedstawiałem succuba Tiagowi.
- Senior Tiago, to jest Succub. Senior Succub, to mój przyjaciel Tiago.
Succub oczywiście nie wziął nic do ust ani nie napił się wódki, nie mówiąc o zajaraniu trawki. Capitano unosił się z pól metra nad stołem przemyśliwując realność zasady nieoznaczoności Heisenberga. Przywykł jednak do tego stanu i trzymał nawet w dłoni talerzyk z małżami i cytryną. Większość naukowców fruwała wkoło stołu próbując okiełznać umysłem nową fizykę i stare przyzwyczajenia. Succuby fruwały między nami ale nie machały rękami a ich nogi rozrzedzały się niknąc dla naszych oczu w powietrzu. Niektórzy próbowali zgadywać płeć Succubów lub zajrzeć w ich twarze, rozmazane i nieprzeniknione w swej bezwymiarowości i bezbarwie. Capitano pytał się coś przepływających obok niego succubów, ale chyba nie otrzymywał odpowiedzi. Nalałem kieliszek frunącemu wprost do mnie inżynierowi a on podniósł go w górę i zawołał.
- Niech żyje gliceryna!
Manolito siedział obolały a obok niego leżał rewolwer. Tiago wstał i podszedł do mnie dziwnie trzeźwym krokiem.
- Czy oni żyją? Hombre, czy oni są żywi?
- A co, chciałbyś móc ich zabić? Czy wtedy wydawałoby ci się , że masz nad nimi władzę?- Tiago zatoczył się i zamiast odpowiedzi wywrócił oczy do góry.
- Przecież jak kogoś zabijasz, to twoja władza nad nim się kończy. Po co ci taka władza? Po co taka kara? Jeśli zabicie kogoś jest rodzajem kary? A jeśli oni nie żyją, tylko egzystują? Popatrz jakim jest nasz świat? Może zaraz wrócą do swojego mrowiska jak mrówki do swojego.
- Czy my się znamy z mrówkami? Znasz jakąś z imienia? – Rzęził Tiago strzepując oliwę z rękawa...
Tiago i Manolito patrzyli na mnie rozumiejąc wreszcie.
Manolito odparł całkiem na trzeźwo.
- Chodźmy więc do ich mrowiska.
- Nie, Manolito! - Krzyknąłem wtedy.- Chodźmy tylko z nimi pofruwać!
Succuby jednocząc się ze mną pofrunęły w stronę metalowych drzwi a my wszyscy pofrunęliśmy razem z nimi do komory neutrinowej. Capitano zapalił światła i wielki korowód ludzkich postaci i succubów wił się serpentyną niczym klucze ptaków w całej kilkukilometrowej komorze. Fruwaliśmy tak całą noc, a może i cały następny dzień. Bo zapisy odczytów nie były precyzyjne. A obudziliśmy się na dnie komory dwa dni potem wśród trupków much i innych owadów przypadkowo zmarłych na dnie. Pojedyncze succuby tkwiły pod ścianami lub między nami nieruchomo, ale nie baliśmy się ich ani one naszych naukowców. Dużo czasu zajęło wszystkim wdrapywanie się po małej, kilka kilometrów długiej , metalowej drabince do samej góry komory. Siedliśmy nad szczątkami uczty. Niektóre succuby tkwiły przy stole miedzy nami.
- Co robimy? - Spytał rzeczowo Capitano swoją ekipę. - Wariujemy? Czy znajdziemy wspólny dla nas wszystkich mianownik?
- A co na to nasze rodziny? - Odezwała się grubaska z lewej.
- Jakie rodziny? Jakie zwierzania? - Żachnął się główny inżynier. Przecież to musi być tajne jak nasza praca. Inaczej nas do czubków pozamykają.
- My już nie istniejemy! - Jęczał ktoś z twarzą w dłoniach. - Nie da się utrzymać takiej dużej grupy? Przecież nie zostaniemy sektą?
- Czy to zaprzecza istnieniu Boga? – Pytała cycata geolog.
- Jedynego tak, ale Boga jako takiego, na pewno nie! – Odparł zimno Tiago wspominając nóżkę Jezuska oraz swoich przodków wraz z ich listą imion. Succuby zaczęły błyszczeć ale to zauważył Capitano po chwili.
Wsiedliśmy z Tiago i Manolito do wozu a winda wywiozła nas na powierzchnię. Manolito wsadził sobie lufę pistoletu do ust, a potem wyrzucił daleko cały pistolet i zapasowy magazynek. Wiedział, że śmierć nie jest już ucieczką.
>
:
Poprzedni rozdział: Następny rozdział:
:
Automat tłumaczył ten tekst na 91 języków z oryginalnego języka polskiego. Tytuł oryginału "Teoria Strzałek" . Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawo autorskie: Jakub Nowak TS147
: Wyślij Wiadomość.
Przetłumacz ten tekst na 91 języków
: Podobne ogłoszenia.
mRNA-1273 : Szczepionka na koronawirusa gotowa do testów klinicznych:
mRNA-1273 : Szczepionka na koronawirusa gotowa do testów klinicznych: Szczepionka na koronawirusa gotowa do testów klinicznych Biotechnologiczna firma Moderna, z Cambridge w stanie Massachusetts, ogłosiła, że wyprodukowana przez nią szczepionka o nazwie…
SPIRITUEL. PAUL LAUTENSACK.
SPIRITUEL. PAUL LAUTENSACK. Apocalipsis Jhesu Christi - Staatsbibliothek Bamberg RB.Msc.167 das ist Wie sich Jesus Christus von sich selbst im Himmel, auff Erden und In der Hailigen Schrifft zu diesen letzten Zeiten ... abmahlet vnd zu erkennen giebet.…
Czym jest broń soniczna:
Co najmniej sto tysięcy Serbów protestowało w Belgradzie przeciwko polityce obecnych władz. Według serbskich mediów tamtejsze służby bezpieczeństwa użyły wobec nich broni sonicznej, czyli dźwiękowej. Doniesienia medialne: Osoby odpowiedzialne za serbskie…
AKUSTYCZNE MATY. Producent. Maty akustyczne. Maty kauczukowe.
Sklep www.akustycznematy.pl jest prowadzony przez Acoustic-Trade Monika Wciórka, Firma jest już na ranku blisko 10 lat i skutecznie działa w branży paneli akustycznych zyskując mocną pozycje na rynku. Jesteśmy w większości producentem oferowanych…
PLAST-BOX. Producent. Pojemniki spożywcze. Pojemniki chemiczne.
Spółka istnieje od 1983 r. Przez ten czas przeszła dynamiczne przemiany - od małej rodzinnej firmy do nowoczesnej spółki akcyjnej o europejskim zasięgu. Dziś Plast-Box S.A. jest jednym z najnowocześniejszych przedsiębiorstw w Europie zajmujących się…
Reptilianie.
Reptilianie. Można sięgnąć po dowolną starożytną literaturę dotyczącą wydarzeń historycznych i wyraźnie zobaczyć, że te istoty są przyczyną naszego genetycznego układu w tej epoce. Krzyżowanie lub modyfikacja genetyczna, jak wolicie, opisuje manipulacje…
Elektryczność „pobrana (wyciągnięta) z powietrza napędza () samochody.
Była niedziela, 28 sierpnia 1921 roku, kiedy Arizona Republican opublikował następujący nagłówek: Elektryczność „pobrana (wyciągnięta) z powietrza napędza () samochody. Domniemanymi wynalazcami tego generatora atmosferycznego są bracia JE Amman i CE…
W wieku 94 lat Agnes Kasparkova zamieniła małą wioskę w swoją galerię sztuki, Czechy
W wieku 94 lat Agnes Kasparkova zamieniła małą wioskę w swoją galerię sztuki, Czechy
: Wyróżnione. The dream of eternal youth is old: Whether blood or other essences, nothing is left unturned to stop aging.
The dream of eternal youth is old: Whether blood or other essences, nothing is left unturned to stop aging. In fact, there are now means that significantly slow down the life clock. About a third of the aging process is determined by genes. Everyone has…
Długopis : Wielofunkcyjny mx
: Nazwa: Długopisy : Czas dostawy: 96 h : Typ : Odporna na uszkodzenia i twarda kulka wykonana z węglika wolframu : Materiał : Metal plastik : Kolor: Wiele odmian kolorów i nadruków : Dostępność: Detalicznie. natomiast hurt tylko po umówieniu :…
Capillary tawv nqaij: ntsej muag tu thiab tshuaj pleev ib ce rau daim tawv nqaij capillary.
Capillary tawv nqaij: ntsej muag tu thiab tshuaj pleev ib ce rau daim tawv nqaij capillary. Capillaries nyiam ua rau cov hlab ntshav tawg, uas ua rau lawv liab. Cov tshuaj pleev kom zoo rau cov tawv nqaij capillary, xws li lub ntsej muag pleev los yog ua…
WMN. Producent. Wyroby płaskie z miedzi.
Walcownia Metali Nieżelaznych „Łabędy” S.A. to firma z ponad 100-letnią tradycją w zakresie produkcji wyrobów płaskich z miedzi i jej stopów (mosiądzu, brązu, mosiądzów wysokoniklowych) oraz stopów odlewniczych i srebra. Jesteśmy jedynym w Polsce…
বে গাছ, তেজপাতা, তেজপাতা: লরেল (লরুস নোবিলিস):33
বে গাছ, তেজপাতা, তেজপাতা: লরেল (লরুস নোবিলিস): লরেল গাছটি মূলত চকচকে পাতার কারণে সুন্দর। দক্ষিণ ইউরোপে লরেল হেজেস প্রশংসিত হতে পারে। যাইহোক, আপনাকে এটি অতিরিক্ত পরিমাণে না নেওয়ার বিষয়ে সতর্কতা অবলম্বন করতে হবে, কারণ তাজা তেজপাতা, যা লরেল নামেও পরিচিত,…
SOSNOWSKI. Firma. Narzędzia do warsztatów.
Firma SOSNOWSKI powstała w 1992 roku i jest jedną z najstarszych na rynku firm zajmujących się profesjonalnym wyposażeniem warsztatów, stacji kontroli pojazdów oraz myjni samochodowych W ciągu 20 lat swojej działalności firma była zaangażowana w setki…
DOMOWA PROFESJONALNA BIEŻNIA 4KM 16KM/GODZ PAS PIERSIOWY SREBRNY
DOMOWA PROFESJONALNA BIEŻNIA 4KM 16KM/GODZ PAS PIERSIOWY SREBRNY:Oferuje państwu Domowa bieżnia trenigowa z pulsometrem i dużą, podwójnie amortyzowaną powierzchnią do ambitnego, rozbudowanego treningu. Moc 1,75 KM, prędkość do 16 km/godz. ustawienie kąta…
Już kiedyś dałam jedno zdjęcie z opisem tego rytuału, ale dzisiaj mam więcej zdjęć, a nawet jak wyglądał człowiek w tych rajstopach.
Już kiedyś dałam jedno zdjęcie z opisem tego rytuału, ale dzisiaj mam więcej zdjęć, a nawet jak wyglądał człowiek w tych rajstopach. To jedna z dziwniejszych opowieści o ludzkich szczątkach. Para spodni wykonanych z ludzkiej skóry zwanych po islandzku…
Operacja oka na koniu.
Operacja oka na koniu. Z Salihotry Samhita (skomponowanej prawdopodobnie w III wieku p.n.e. ) Shalihotra, być może pierwszy zarejestrowany lekarz weterynarii na świecie, kilka tysięcy lat temu napisał długi traktat o opiece nad końmi o opiece nad…
Batoniki Energetyczne:
Batoniki Energetyczne: Batoniki energetyczne to nieodłączna część diety kulturystów, którzy potrzebują szybkiego zastrzyku energii, ale jeśli nie zaliczasz się do tego grona, staraj się unikać tych bomb kalorycznych. Takie batony zawierają końską dawkę…
11: あなたの姿に女性のコートを選ぶ方法:
あなたの姿に女性のコートを選ぶ方法: すべてのエレガントな女性のワードローブには、適切に調整され、完全に選択されたコートのためのスペースが必要です。ワードローブのこの部分は、大きなアウトレットでも、毎日のゆるいスタイルでも機能します。しかし、成功の秘keyはあなたの体型に合ったコートを選ぶことです。完璧な女性用コートを探す方法をアドバイスします。 すべてのカットがあなたのためではありません:…
Buty dziecięce kozaki
: : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : Opis. : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : : DETALE HANDLOWE: : Kraj: ( Polska ) : Zasięg…
DENTAL. Producent. Urządzenia stomatologiczne.
Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Medycznego MARKU powstało w marcu 1991 roku. Główna siedziba firmy mieści się w Częstochowie. Firma posiada również oddział w Opolu i grupę przedstawicieli handlowych w całym kraju. Głównym profilem działalności firmy jest…
Teoria Strzałek. NOCNIKI. TS061
NOCNIKI Weteran widzi Ludzi jako niezdolnych do rozwoju i nie rozumiejących zjadaczy nitki czasu. On, ponadczasowy, kto jak bogowie włada światami, lecz nie jest wszechwładny. On, który pozwolił Pretekineterce przejść do świata Ludzi. On, który musiał…
Ten grobowiec stanowi we Francji największe celtyckie odkrycie XX wieku.
Niezwykły Gigantyczny Brązowy Dzban z Vix, datowany na lata 540-530 pne, wyprodukowany w Grecji, ale znaleziony w celtyckim grobowcu księżniczki z VI wieku w Vix we Francji. Ten grobowiec stanowi we Francji największe celtyckie odkrycie XX wieku. Ten…
Większy ciąg oznacza szybsze przyspieszenie, co przekłada się na krótsze starty.
W 1955 roku Siły Powietrzne USA opracowały eksperymentalny samolot o nazwie XF-84H, wyprodukowany przez Republic Aviation. Do napędzania samolotu wybrano silnik turbośmigłowy, ponieważ taki silnik wykorzystuje duże wentylatory do przemieszczania dużych…
Hugleiðsla. Hvernig á að finna frelsi frá fortíð þinni og sleppa fortíðinni er sárt.
Hugleiðsla. Hvernig á að finna frelsi frá fortíð þinni og sleppa fortíðinni er sárt. Hugleiðsla er forn framkvæmd og áhrifaríkt tæki til að lækna huga þinn og líkama. Að æfa hugleiðslu getur hjálpað til við að draga úr streitu og heilsufarsvandamálum…
Suplementos: Por que usá-los?
Suplementos: Por que usá-los? Alguns de nós confiam e usam ansiosamente suplementos alimentares, enquanto outros ficam longe deles. Por um lado, são considerados um bom complemento à dieta ou tratamento e, por outro, são acusados de não trabalhar. Uma…