0 : Odsłon:
PLANTACJA.
Plantacja ukazała się w całej okazałości, gdy wyjechali zza góry. Była to sporawa zielona dolina. W dali, na zboczach widać było szeregi okopanych winorośli i pustych oraz pełnych wieszaków i podpór, ciągnęły się kilometrami we wszystkich podpowiedzianych słońcem kierunkach na zboczach i wzdłuż jarów. Czerwona ziemia dawała czerwone wino. Wjechali bramą, którą stanowiły dwa grube, dobrze ponad dziesięć metrów wysokie, murowane i kwadratowe w przekroju obeliski, zakończone murkami w kształcie gzymsów lub płaskich daszków zwieńczonych gigantycznymi, bazaltowymi kulami o średnicy ponad cztery metry każda. Obeliski były jak nowe, nie skażone nawet grzybem czy najmniejszym mchem. Posmarowane pewnie jakąś trującą substancją. Były olbrzymie jak na bramę. W środku z pewnością były puste. Może zawierały jakiś sprzęt lokacyjny lub kamery? Wjechaliśmy w dolinę i po kilkunastu minutach dotarliśmy do płaskiego budynku w stylu kolonialnym otulonym starymi platanami i kępkami zieleni. Manolito wysiadł pierwszy i porozmawiał z człowiekiem, który wyszedł nam na spotkanie z budynku. Rozmawiali chwilę, po czym poszli kawałek piechotą a my wraz z nimi wolno podjechaliśmy autem. Kabriolet zmieścił się akurat na platformie wewnątrz szerokiego budynku. Pojechaliśmy w dół.
Winda zjechała przynajmniej kilka pięter pod powierzchnię i zatrzymała się w pustej gładko betonowanej , pomalowanej gumową farba hali skąd rozchodziły się gwiaździście podziemne korytarze. Pojechaliśmy jednym z nich zakończonym inną halą, dotykającą do podziemnej skały, pod którą stały pudełka kontenerowych biur i laboratoriów pomiarowych. Weszliśmy do jednego z biur. Manolito siadł z boku a pracownik przyniósł gorące mleko z jakimś dziwnie pachnącym dodatkiem. Wypiliśmy po szklaneczce. Nie czekaliśmy długo, gdy nadszedł Capitano. Hernando był tu najważniejszą osobą i wszyscy zwracali się do niego Capitano, mimo, że kapitanem już być przestał, a funkcje kierowania laboratorium otrzymał niejako z marszu, po nieudanej próbie przejęcia Plantacji przez japoński koncern metalurgiczny. Capitano wiedział czego chce. Najczęściej były to pieniądze i surowa lojalność. Był stary a jego długa broda i beret mogły być brane za oznaki sympatyzowania z Fidelem Castro i Che. Nic bardziej błędnego. Religia Capitano to fizyka i fizyka.
- Jak leci Hombre? - Wyszczerzył krzywy zgryz. Tiago domyślił się, że to ma być uśmiech i też pokazał garniturę.
- To jest Tiago, mój wspólnik. - Rzekłem wskazując na Tiago. - A to Manolito, nasz współpracownik. - Wskazałem na Manolito. Capitano przywitał się i powiedział.
- Wypiliście izotopowy znacznik antyserolityczny. W przypadku zanieczyszczenia organizmu będziemy wiedzieć, co wam podać dla zbilansowania dawki. Przejdźcie teraz przez czytnik, który zapamięta waszą schematykę mineralną i izotopową. Jak macie broń, to nie musicie jej wyjmować, bo nie ma to żadnego wpływu. Jesteśmy teraz nad komorą neutrinową. Panowie, to jest największa komora na świecie i ma ponad cztery kilometry głębokości i kilometr średnicy. Mierzymy powolne neutrina przelatujące przez nasza Ziemię, czyli naszą kulę.
Przelatują one od drugiej strony, a ja tu mierzę te, które dotarły jako powolne i chcą wylecieć przez powierzchnię z tej strony. Czyli, senores, jesteśmy tu przy wylocie neutrin w kosmos po tym jak przybyły z kosmosu i przeleciały całą masę naszej kuli by pobiec dalej w kosmos. - Opowiadał i fascynował się tym coraz bardziej.
Tiago słuchał go zafascynowany.
- Jak to możliwe, że te neutrina przelatują przez środek naszej Ziemi, jej jądro i płaszcze, płynne frakcje magmy i niklo-żelaza?
- To proste, senor Tiago. Niech pan sobie wyobrazi, że każdy atom wygląda jak nasz układ słoneczny, ale że pierwsza planeta jest dopiero w trzystu odległościach wielkości Słońca od niego. I tak dalej. I teraz puszczamy jakiś statek kosmiczny w poprzek tego naszego pustego jak dla malutkiego statku, systemu. Szansa trafienia w jakiś element jest mała i statek przelatuje obok planet na wylot. To samo dzieje się z neutrinem lecącym przez atom.
- Co to za neutrina? - Spytał zirytowany Tiago wspominając sobie, jak całował stópkę Jezuska. Miał głupią minę. Posmutniał bardzo, gdy uświadomił sobie, że składa się z pustki przez którą mkną neutrina całymi strumieniami nie zderzając się z jego planetami. Gdzie jest jego dusza ? Gdzie Syn Boży ? Gdzie Duch Święty? Gdzie Duchy Przodków i Głos Wewnętrzny, który mówił mu całe życie jak przedostać się do następnego dnia? Zauważyłem ten stan.
- Tiago, przynosisz wstyd depresji. - Roześmiałem się na głos.
- Lepiej obejrzyjmy komorę neutrinową. - Capitano powiódł nas schodami w głąb Plantacji i stanęliśmy w metalowych drzwiach na szczycie olbrzymiej dziury w Ziemi.
Obudowani metalową siatką, zabezpieczającą przed upadkiem kilka kilometrów w dół, spoglądaliśmy na daleki zarys ścian oświetlonych punktami żarówek. Wewnątrz wiał bezgłośny wiatr a niewprawne echo powtarzało każde nasze słowo. Capitano promieniował co prawda nie neutrinami ale prawdziwą jaśniejącą dumą. Bo i Plantacja była imponującym laboratorium. Weszliśmy do sali odczytów, siedziało tam kilkunastu ludzi analizujących dane przy swoich pulpitach. Na środku stał długi stół zastawiony jedzeniem i napojami. Było nawet pieczone prosię z jabłkiem w ryjku. - To na twoja cześć, Hombre. - Powiedział Capitano. - Prosie po polsku z jabłkiem.
- Wielki to zaszczyt dla mnie, Capitano. - Rzekłem ujęty prosięciem po polsku z jabłkiem w ryjku. Siedliśmy razem z technikami za stołem a Manolito wyjął przyniesione z bagażnika butelki polskiej wódki i jedną flaszeczkę spirytusiku z Krakowa specjalnie dla Capitano. Wypiliśmy po jednym kieliszeczku spirytusiku , po którym oczy wyszły nam na wierzch i zaczęliśmy kaszleć. Przepiliśmy to wódką. Tiago nie odważył się tego pić nauczony wcześniejszymi doświadczeniami.
- Co do gliceryny, Hombre, to potrzebna jest na wczoraj. - Rzekł Capitano, gdy doszedł do normy. Mamy niespójne dane, ale nie będę cię zanudzał
szczegółami. Tak na przykład wczoraj mamy obraz cieni ludzkich na zapisie. To dlatego również dzisiaj daliśmy wam mleczko izotopowe. Te cienie to jakaś totalna bzdura. Czegoś takiego nie powinniśmy w ogóle mieć.
- Jak to cienie w odczytach? - Spytałem od niechcenia zjadając podskórny tłuszcz prosięcia, którego nigdy nie lubiłem, gdy mi go w Polsce nakładali na talerz. A tu patrzcie, sam sobie nałożyłem! Alkoholu tez nie pijam, a spirytus nauczył mnie pić Saszeńka na jego urodzinach, gdzie jako przepitkę stosowaliśmy mocną wódkę. Tylko wtedy to działa. Nigdy nie przepijaj spirytusu wodą. Żeńska część inżynierów zmieniła surowe kombinezony na sukienki i wypuściła włosy spod czapeczek ochronnych. Ktoś częstował domową sałatką z czarnej fasoli i małymi placuszkami wygiętymi w pół. Polska wódka działała szybko. Tiago gdzieś mi zniknął a Manolito siedział posmutniały, gdyż nie wolno mu było nic pić, gdy był z nami w pracy. Capitano nieźle już podchmielony chciał koniecznie zaśpiewać w komorze neutrinowej. Manolito nie było na swym miejscu. Dochodziliśmy już do metalowych drzwi, gdy wypadł stamtąd Manolito cały dygocząc i płacząc. Weszliśmy do środka.
Tam na przeciwległej ścianie lub w jej pobliżu wisiał Tiago jakby zaczepiony na niewidzialnej nici. Był przytomny, tylko wystraszony, albo może należałoby powiedzieć, pokorny.
- Tiago! - Krzyknąłem do niego. - Co ci jest? Jesteś ranny?
Capitano starał się wyprostować i oprzytomnieć. W końcu wykrztusił.
- Ależ senior Tiago popiłeś zdrowo!
Ale Tiago był trzeźwy na tyle by się z tego nie śmiać i przerażony na tyle by odpowiedzieć logicznie i sucho.
- Uwięzili mnie tutaj. Wiszę bez oparcia dla nóg i rąk. To nie żadne neutrina ale jakieś mumie!
Wtedy ich zobaczyłem. Było ich całe mnóstwo. Otaczały Tiago ze wszystkich stron. Aż dziwne, że do tej pory nie zwariował. Succuby tłoczyły się też przy wejściu. Pomyślałem aby oddali mi Tiago a oni odpowiedzieli, że zaraz go puszczą. Nagle przestałem się bać. Tiago podpłynął do mnie przez szerokość komory, a Capitano zwymiotował na neutrina wylatujące w kosmos na sam ten widok, który nie mieścił się w jego fizyce.
Tiago bełkotał coś o przodkach i figurce Jezuska. A ja śmiałem się z tego całego zajścia, patrząc w oczy Manolita i podtrzymując chwiejącego się Tiago. Zawlokłem ich z powrotem do stołu, który Capitano zdołał jeszcze zarzygać drugim pawiem i siedliśmy wśród śpiewających naukowców nieświadomych zaszłej sytuacji.
- Capitano, a więc wiesz już, co to za cienie? - Klepnąłem go po ramieniu. Patrzył na mnie zdębiałym wzrokiem i wychylił kieliszek spirytusu bez popitki.
- Teraz masz problem, bo jak to opiszesz w swych raportach?
- Hombre, chyba nie powiesz nikomu, co tu mamy? Zamknęli by mi Plantację!
Capitano jeszcze nie rozumiał, co to są Succuby , ale już zaczął się bronić. Tiago siedział i patrzał na mnie tępo. Manolito był trzeźwy i dlatego rwał sobie włosy z głowy.
- Hombre, co to było? - Zapytał w końcu Tiago. Podałem mu dużą golonę i szklaneczkę wódki, którą wychylił bezwiednie. Wzdłuż stołu krążył joint i dotarł do mnie podany przez jakąś kobietę z kwiatami we włosach.
Pociągnąłem dym do siebie i zatrzymałem pod powierzchnią nosa. Tiago nie chciał podanego jointa i podał go machinalnie dalej.
- Nie powinieneś ich znać. - Powiedziałem powoli. - Choć właściwie przedstawię cię im, Tiago.
Popatrzył na mnie groźnie a potem coś się w nim przekręciło i wstał pełen respektu.
- Jak tak uważasz , Hombre, to chodźmy do nich. - Powiedział to poddańczym głosem pełnym aprobaty.
- Siadaj. Nie musimy do nich iść. Zaprosimy ich do nas. - Manolito wymierzył do mnie z pistoletu.
- Hombre, jak to zrobisz, to cię kropnę. - Tiago uśmiechnął się pod wąsem pierwszy raz od godziny.
- Popierdoliło cię, Manolito! Przecież ja bym już może nie żył, a fruwać nie umiem.
- Umiesz. - Rzekłem rozbawionym głosem. - I Manolito też umie. Wiem już po co im ta gliceryna. Tiago!
Z podłogi zaczęły wyłaniać się głowy a potem całe postacie Succubów. Inżynierowie klęli na swoje tytuły a succuby przysiadły się do nas do stołu, jeśli tak można powiedzieć, gdy ktoś wisi do góry nogami dotykając głową miski z sałatką, albo wystaje do łokci ze środka blatu. Ludzie dostali szoku, a ja najspokojniej przedstawiałem succuba Tiagowi.
- Senior Tiago, to jest Succub. Senior Succub, to mój przyjaciel Tiago.
Succub oczywiście nie wziął nic do ust ani nie napił się wódki, nie mówiąc o zajaraniu trawki. Capitano unosił się z pól metra nad stołem przemyśliwując realność zasady nieoznaczoności Heisenberga. Przywykł jednak do tego stanu i trzymał nawet w dłoni talerzyk z małżami i cytryną. Większość naukowców fruwała wkoło stołu próbując okiełznać umysłem nową fizykę i stare przyzwyczajenia. Succuby fruwały między nami ale nie machały rękami a ich nogi rozrzedzały się niknąc dla naszych oczu w powietrzu. Niektórzy próbowali zgadywać płeć Succubów lub zajrzeć w ich twarze, rozmazane i nieprzeniknione w swej bezwymiarowości i bezbarwie. Capitano pytał się coś przepływających obok niego succubów, ale chyba nie otrzymywał odpowiedzi. Nalałem kieliszek frunącemu wprost do mnie inżynierowi a on podniósł go w górę i zawołał.
- Niech żyje gliceryna!
Manolito siedział obolały a obok niego leżał rewolwer. Tiago wstał i podszedł do mnie dziwnie trzeźwym krokiem.
- Czy oni żyją? Hombre, czy oni są żywi?
- A co, chciałbyś móc ich zabić? Czy wtedy wydawałoby ci się , że masz nad nimi władzę?- Tiago zatoczył się i zamiast odpowiedzi wywrócił oczy do góry.
- Przecież jak kogoś zabijasz, to twoja władza nad nim się kończy. Po co ci taka władza? Po co taka kara? Jeśli zabicie kogoś jest rodzajem kary? A jeśli oni nie żyją, tylko egzystują? Popatrz jakim jest nasz świat? Może zaraz wrócą do swojego mrowiska jak mrówki do swojego.
- Czy my się znamy z mrówkami? Znasz jakąś z imienia? – Rzęził Tiago strzepując oliwę z rękawa...
Tiago i Manolito patrzyli na mnie rozumiejąc wreszcie.
Manolito odparł całkiem na trzeźwo.
- Chodźmy więc do ich mrowiska.
- Nie, Manolito! - Krzyknąłem wtedy.- Chodźmy tylko z nimi pofruwać!
Succuby jednocząc się ze mną pofrunęły w stronę metalowych drzwi a my wszyscy pofrunęliśmy razem z nimi do komory neutrinowej. Capitano zapalił światła i wielki korowód ludzkich postaci i succubów wił się serpentyną niczym klucze ptaków w całej kilkukilometrowej komorze. Fruwaliśmy tak całą noc, a może i cały następny dzień. Bo zapisy odczytów nie były precyzyjne. A obudziliśmy się na dnie komory dwa dni potem wśród trupków much i innych owadów przypadkowo zmarłych na dnie. Pojedyncze succuby tkwiły pod ścianami lub między nami nieruchomo, ale nie baliśmy się ich ani one naszych naukowców. Dużo czasu zajęło wszystkim wdrapywanie się po małej, kilka kilometrów długiej , metalowej drabince do samej góry komory. Siedliśmy nad szczątkami uczty. Niektóre succuby tkwiły przy stole miedzy nami.
- Co robimy? - Spytał rzeczowo Capitano swoją ekipę. - Wariujemy? Czy znajdziemy wspólny dla nas wszystkich mianownik?
- A co na to nasze rodziny? - Odezwała się grubaska z lewej.
- Jakie rodziny? Jakie zwierzania? - Żachnął się główny inżynier. Przecież to musi być tajne jak nasza praca. Inaczej nas do czubków pozamykają.
- My już nie istniejemy! - Jęczał ktoś z twarzą w dłoniach. - Nie da się utrzymać takiej dużej grupy? Przecież nie zostaniemy sektą?
- Czy to zaprzecza istnieniu Boga? – Pytała cycata geolog.
- Jedynego tak, ale Boga jako takiego, na pewno nie! – Odparł zimno Tiago wspominając nóżkę Jezuska oraz swoich przodków wraz z ich listą imion. Succuby zaczęły błyszczeć ale to zauważył Capitano po chwili.
Wsiedliśmy z Tiago i Manolito do wozu a winda wywiozła nas na powierzchnię. Manolito wsadził sobie lufę pistoletu do ust, a potem wyrzucił daleko cały pistolet i zapasowy magazynek. Wiedział, że śmierć nie jest już ucieczką.
>
:
Poprzedni rozdział: Następny rozdział:
:
Automat tłumaczył ten tekst na 91 języków z oryginalnego języka polskiego. Tytuł oryginału "Teoria Strzałek" . Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawo autorskie: Jakub Nowak TS147
: Wyślij Wiadomość.
Przetłumacz ten tekst na 91 języków
: Podobne ogłoszenia.
Alien Cube and Portal materialize next to the Sun
Alien Cube and Portal materialize next to the Sun Monday, February 27, 2017 I have noticed quite a few of these types of anomalies next to the sun while browsing the Helioviewer data and it isn’t the first time photographic evidence for such kind of…
CZAJNIK ELEKTRYCZNY 1,8L 2200 WATT REGULOWANA TEMPERATURA
CZAJNIK ELEKTRYCZNY 1,8L 2200 WATT REGULOWANA TEMPERATURA:Bezprzewodowy czajnik elektryczny o pojemności 1,8 litra i mocy 2200 Watt, regulowana temperatura oraz funkcja utrzymywania temperatury.W razie zaintersowania, prosimy o kontakt. Dane kontaktowe…
Robaki i szkodniki.
Robaki i szkodniki. Augsburska Księga Cudów W 1348 roku, pierwszym roku panowania cesarza Karola IV, ogromna masa pary przesunęła się gęsto i okropnie przez chmury, zaciemniając ziemię. W tym czasie duża liczba robactwa spadła na ziemię na wschodzie,…
-Subsaharans were never Egyptians
-Subsaharans were never Egyptians - ancient Egyptians weren't blaⲥk they have always depicted themselves in a different way than how they depicted subsaharans.
өр, хувийн хэвшлийн түншлэл, BioNTech, moderna, curevac, covid-19, коронавирус, вакцин:
Төр, хувийн хэвшлийн түншлэл, BioNTech, moderna, curevac, covid-19, коронавирус, вакцин: 20200320AD BTM Innovations, Apeiron, SRI International, Iktos, вирусын эсрэг эм, AdaptVac, ExpreS2ion Биотехнологи, pfizer, jenssen, sanofi, Гуравдугаар сарын 16-нд…
Skuter elektryczny inwalidzki wózek dla SENIORA mocny 170kg
SKUTER ELEKTRYCZNY INWALIDZKI DUŻY I MOCNY do 170kg, regulowane szerokości oparcia i obrotowy fotelik. Uwaga: Skuter sprowadzony z Chin jako wystawowy stał nieużywany w magazynie i jest zabrudzony oraz wymaga naładowania akumulatorów. Tu za część jego…
Panel podłogowy: dąb prowansalski
: Nazwa: Panel podłogowy: : Model nr.: : Typ: Deska dwuwarstwowa : Czas dostawy: 96 h : Pakowanie: pakiet do 30 kg lub paleta do 200 kg : Waga: : Materiał: Drewno : Pochodzenie: Polska . Europa : Dostępność: detalicznie. natomiast hurt tylko po umówieniu…
Bardzo dobrze zachowaną czaszkę Arsinoitherium w 1902 roku w Afryce.
Bardzo dobrze zachowaną czaszkę Arsinoitherium w 1902 roku w Afryce. Arsinoitheres są powierzchownie podobnymi do nosorożców wymarłymi roślinożercami, które żyły w obszarach tropikalnych lasach deszczowych i na skraju bagien namorzynowych w późnym eocenie…
Liaparo tse 4 tsa bana bakeng sa bashanyana le banana:
Liaparo tse 4 tsa bana bakeng sa bashanyana le banana: Bana ke bashebelli ba ratehang ba lefatše, ba sa ithuteng feela ka ho etsisa batho ba baholo, empa hape le ka boiphihlelo ba ntšetsa pele pono ea bona ea lefatše. Sena se sebetsa karolong e 'ngoe le…
പുരുഷന്മാരുടെ സോക്സ്: ഡിസൈനുകളുടെയും നിറങ്ങളുടെയും ശക്തി: എല്ലാറ്റിനുമുപരിയായി ആശ്വാസം:
പുരുഷന്മാരുടെ സോക്സ്: ഡിസൈനുകളുടെയും നിറങ്ങളുടെയും ശക്തി: എല്ലാറ്റിനുമുപരിയായി ആശ്വാസം: ഒരിക്കൽ, പുരുഷന്മാരുടെ സോക്സ് പാന്റിനടിയിൽ മറയ്ക്കേണ്ടിവന്നു അല്ലെങ്കിൽ ഫലത്തിൽ അദൃശ്യമായിരുന്നു. ഇന്ന്, വാർഡ്രോബിന്റെ ഈ ഭാഗത്തെക്കുറിച്ചുള്ള ധാരണ പൂർണ്ണമായും…
Ko nga Korero 12 me nga hononga ki nga Waitohu Zodiac:
Ko nga Korero 12 me nga hononga ki nga Waitohu Zodiac: He maha nga tuhinga whakapono me nga tirohanga wairua e kii ana ko te mahere tika e whakahaere ana i to tatou whanautanga i te wa me te waahi me nga waahi motuhake. Na reira, ko nga ra i whanau ai…
Капилярна кожа: грижа за лицето и козметика за капилярна кожа.
Капилярна кожа: грижа за лицето и козметика за капилярна кожа. Капилярите са склонни да разрушат кръвоносните съдове, което води до зачервяване. Ефективната козметика за капилярна кожа, като крем за лице или почистваща пяна, съдържа вещества, които…
OMNI. Company. Bus and coach. Parts and accessories.
Omnibus Services is a West Australian proudly owned and operated family business, based in Canning Vale, WA. We specialise in Bus & Coach manufacturing, but not limited to. We have been moving people since 1956. HomeAbout Us Our History T he Pryor Family…
I nie, nie możesz ich zjeść, bo inaczej możesz się zamrozić.
"Jabłka widmo". Naprawdę wyglądają jakby były wykonane z kryształu! I nie, nie możesz ich zjeść, bo inaczej możesz się zamrozić. Te kruche skorupy lodowe w kształcie jabłka są rzeczywiście rzadkim zjawiskiem i powstały po tym, jak burza lodowa uderzyła w…
WHITELAWTOOLING. Company. Measuring tools, measuring devices, tooling supplies.
Whitelaw tooling offers a comprehensive product range which includes cutting tools, measuring equipment as well as machine tool accessories from a wide range of well respected local and overseas manufacturing companies. We service all types of general…
Turmeric: Superfoods that should be in your diet after 40 years of life
Turmeric: Superfoods that should be in your diet after 40 years of life When we reach a certain age, our body's needs change. Those who have been attentive to their bodies passing adolescence at 20, then at 30 and now at 40 know what we are talking…
Zowonjezera: Chifukwa chiyani kuzigwiritsa ntchito?
Zowonjezera: Chifukwa chiyani kuzigwiritsa ntchito? Ena mwa ife timadalira ndikugwiritsa ntchito zakudya zamagulu athu, pomwe ena samazipeza. Mbali imodzi, amawerengedwa kuti ndiowonjezera pazakudya kapena chithandizo, ndipo kumbali ina, akuwunikira…
ELIMINOWANIE NEGATYWNYCH MYŚLI:
ELIMINOWANIE NEGATYWNYCH MYŚLI: Kiedy nawiedzają nas obsesyjne myśli, niepokój, strach, pesymizm, niepewność i negatywne fantazje, możemy „cofnąć nasze umysły” i skupić się na myślach, które popychają nas do przodu, a nie do tyłu. Myśli nie pochodzą z…
Rodzice flamingów produkują mleko roślinne w swoich przewodach pokarmowych i zwracają je, aby nakarmić swoje młode.
Te flamingi próbują nakarmić to pisklę "czerwonym mlekiem" w czasie głodu. Rodzice flamingów produkują mleko roślinne w swoich przewodach pokarmowych i zwracają je, aby nakarmić swoje młode.
Kiedy Gilgamesz nalega, aby pozwolić mu żyć wiecznie, Utnapisztim poddaje go próbie.
Kiedy Gilgamesz nalega, aby pozwolić mu żyć wiecznie, Utnapisztim poddaje go próbie. Jeśli myślisz, że możesz żyć przez wieczność, mówi, z pewnością możesz nie zasnąć przez tydzień. Gilgamesz próbuje i natychmiast zawodzi. Więc Utnapisztim każe mu wrócić…
Amerykańska Armia Okupacyjna przebywała w Niemczech do stycznia 1923 r.
14 lipca 1919 w Thür, Niemcy 3rd. Brygada Artylerii Polowej 3. Dywizji Armii Okupacyjnej stoi w ludzkiej formacji, która przypomina emblemat 3. Dywizji Piechoty. Amerykańska Armia Okupacyjna przebywała w Niemczech do stycznia 1923 r. Biblioteka Kongresu…
Samsung Galaxy A5 SM-A500F
Do sprzedania Samsung Galaxy A5 SM-A500F:System operacyjny Android Przekątna wyświetlacza 5 " Rodzaj telefonu z ekranem dotykowym Wbudowany aparat cyfrowy 13 Mpx Funkcje kompas cyfrowy Obsługa kart pamięci microSD tak Rozdzielczość wyświetlacza 1280 x 720…
BATERPOL. Firma. Złom akumulatorowy.
Baterpol prowadzi skup i przerób złomu akumulatorowego, będąc równocześnie znaczącym producentem ołowiu rafinowanego i stopów ołowiu. Spółka prowadzi działalność w dwóch zakładach, Zakład Przerobu Złomu Akumulatorowego zlokalizowany w Świętochłowicach…
MATBOR. Firma. Przyrządy pomiarowe, siłomierze, warstwomierze.
Frezy do metalu, rozwiertaki, pogłębiacze, wzorcowanie Firma MATBOR już od 1988 roku prowadzi dystrybucję takich produktów jak przyrządy pomiarowe, narzędzia pomiarowe oraz narzędzia do obróbki metalu i tworzyw sztucznych. Tak długi okres działalności na…
Lekarze w Polsce powiedzieli, że zostały jej trzy miesiące życia i zaproponowali chemioterapię paliatywną.
Niemal dwa lata temu na Aleksandrę Kąkol, młodą pediatrę, spadła tragiczna diagnoza: rak dróg żółciowych z przerzutami do wątroby. Lekarze w Polsce powiedzieli, że zostały jej trzy miesiące życia i zaproponowali chemioterapię paliatywną. Nie godząc się z…
ITA. Producent. Maszyny do obróbki drewna.
Firma ITA spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka Komandytowa istnieje na rynku polskim od 1991. Od 1996 roku głównym przedmiotem działalności firmy jest sprzedaż włoskich maszyn do obróbki drewna. Ponad dwadzieścia lat doświadczeń pozwoliły…