Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 07-06-25
: Opis.: Z natury swojej pracy Marie Curie miała do czynienia z wieloma radioaktywnymi materiałami przez całe swoje życie. Zostawiła wiele niebezpiecznych substancji, z którymi pracowała, na otwartej przestrzeni w swoim laboratorium, a nawet dzisiaj niektóre z zeszytów, których używała, są nadal radioaktywne. Książki prawdopodobnie pozostaną takie przez następne 1500 lat. W dzisiejszych czasach radioaktywność jest traktowana znacznie poważniej, a jej książki są obecnie przechowywane w wyłożonych ołowianych pudełkach.
: Data Publikacji.: 17-05-25
: Opis.: Pietà, która przedstawia Marię kołyszącą ciało Jezusa po ukrzyżowaniu, jest jednym z najbardziej znanych dzieł Michała Anioła. Rzeźba jest godna uwagi nie tylko jako arcydzieło artysty - jest to również jedyne dzieło, jakie Michał Anioł kiedykolwiek podpisał . Co sprawiło, że Pieta Michała Anioła tak różniła się od innych jego dzieł, że musiał ją podpisać? Podsłuchał, jak gapie podziwiali posąg jako trwającą pracę, ale kiedy jeden z nich zapytał, kim jest artysta, ktoś z grupy przypisał ją innemu rzeźbiarzowi. Michał Anioł, przerażony pomyłką widza, wrócił pewnej nocy do posągu i wyrył swoje imię na piersi Marii - czyn, którego później żałował i doprowadził go do przysięgi, że nigdy nie podpisze kolejnego dzieła.
: Data Publikacji.: 17-05-25
: Opis.: Droga do Atlantydy: Na dnie Oceanu Atlantyckiego, około 700 metrów wzdłuż dna, ułożone są prostokątne gładkie bloki. Nadal nie ma dokładnych informacji o pochodzeniu tej drogi. Położone jest geograficznie na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy North Bimini. Naukowcy uważają, że droga jest pozostałością po zaginionej cywilizacji. Ale są też tacy, którzy uważają początek drogi za naturalny dar. Droga została znaleziona w następujący sposób. W 1932 roku na sesji psychika Edgara Cayce'a (śpiący prorok) jeden z gości zadał pytanie - gdzie można znaleźć ślady zatopionej Atlantydy. Na co otrzymał odpowiedź, że jednym z takich miejsc jest wybrzeże Bimini. Dopiero w 1968 roku zdecydowali się sprawdzić jego historię. Na głębokości 5,5 metra znaleziono grupę kamiennych bloków. Wyglądają bardzo podobnie do drogi. Same bloki przypominają przetwarzanie ręczne. Miejsce zostało zbadane przez wielu naukowców i znaleziono dwie dodatkowe drogi. Jedna z nich jest szeroka, średnio od 2 do 4 metrów, a drugi znacznie węższa - 1-2 metry. W 1978 roku naukowcy z University of Miami przeprowadzili analizy, które wskazały na średni wiek to 3500 lat. Jednak analiza Johna Gifforda wykazała, że droga ma ponad 15 tysięcy lat.
: Data Publikacji.: 17-05-25
: Opis.: Zainteresowanie Mahenjo-Daro osiągnęło punkt kulminacyjny, gdy możliwe było zbadanie wykopanych ruin z góry. Odczytano ślad niewytłumaczalnej potężnej fali. Ściany i budynki zostały stopione z powodu wysokiej temperatury, miejscami - do zielonkawego szkła. Szkielety ludzkie za życia przyjmowały naturalną postawę. Tylko ci, którzy byli na ulicach, zmarli, zakrywając twarze rękami. Wszystko to wpłynęło na wyniki wniosków naukowców. Około dwa lata po badaniu dane nie zostały ujawnione. Jednak po pewnym czasie wyrok został opublikowany na całym świecie. Mohendżo-Daro - zniszczone przez wybuch nuklearny. Ta wersja była również wspierana przez innych naukowców, którzy badali szczątki. Napromieniowane szkielety, stopione ściany domów i warstwy gruzu rozdzielane stopionym szkłem. Co jeszcze odkryli archeolodzy w ruinach miasta sprzed 4 tys. lat? W 1922 roku pionier indyjskiej archeologii, R. D. Banerdżi znalazł na jednej z wysp rzeki Indus w Pakistanie niepozorny kawałek krzemiennego narzędzia. Nie spodziewał się wtedy, że trafił na jedno z najbardziej tajemniczych i szokujących odkryć w historii. Prace archeologiczne Johna Marshalla ujawniły ruiny starożytnego miasta o powierzchni ponad 250 ha, otoczonego murem. Metropolia zdaniem historyków nosiła nazwę Kukkutarma i założono ją ok. XXVI wieku p.n.e. Miejscowi nazywali to miejsce Mohendżo-Daro - Wzgórze Umarłych. Wedle szacunków w szczytowym momencie miasto liczyło 35-40 tys. mieszkańców i stanowiło jedno z centrów tzw. cywilizacji doliny Indusu, która obejmowała obszar dzisiejszego Pakistanu i krańce północno-zachodnich Indii. Choć uznawana była ona za największą pod względem terytorialnym starożytną cywilizację, po upadku w XIV w. p.n.e. została niemal zapomniana. Do jej innych znaczących ośrodków należały Harappa, Lothal, Kalibangan oraz Mehrgarh. Do najważniejszych zabudowań miasta należały: Wielka Łaźnia (kompleks wielu komnat i ośmiu łazienek usytuowanych wokół basenu w obrębie cytadeli miejskiej), Dom Wodza, Wielki Spichlerz i Dom Zgromadzeń. Około 4 tys. lat temu, z dnia na dzień, ogromne miasto przestało istnieć. Zagłada nadeszła niespodziewanie, o czym mogą świadczyć odkryte przez archeologów szkielety rozrzucone po całym terenie. Na szczątkach nie znać było żadnych śladów śmierci w walce i nie było przy nich broni. W jednym z domów odnaleziono szczątki rodziny, którą kataklizm zastał przy posiłku. WYBUCH JĄDROWY PRZED NASZĄ ERĄ? Badania naukowe wykazały, że ulice starożytnej metropolii pokrywały fragmenty sczerniałego oraz pokryte pęcherzykami kamienie. Liczniki Geigera wskazały, że teren wokół Mohendżo Daro jest bardziej napromieniowany, niż Hieroshima. Część ofiar miała zęby zabarwione na zielono jak po ćwiczeniach nuklearnych na amerykańskich poligonach w Nevadzie. Według jednej z teorii zagładę miastu przyniosło użycie broni atomowej, co biorąc pod uwagę przybliżoną datę zagłady, wydaje się wręcz niewiarygodne. Pisarz i badacz tajemnic starożytnych kultur, David Hatcher Childress, przedstawił teorię, według której Mohendżo-Daro zostało zniszczone w wyniku wybuchu nuklearnego. Podobnego zdania był archeolog Aleksander Gorbowski, który w swojej książce "Zagadki historii starożytnej" napisał: Wyglądało to tak, jakby miał tam miejsce jakiś przerażający kataklizm. Znalezione tam szkielety były równie radioaktywne, co ciała ofiar Hiroszimy i Nagasaki. Sowieccy archeolodzy odkryli tam szkielet, którego poziom napromieniowania przekraczał normę aż pięćdziesięciokrotnie. Ponadto w Mohendżo-Daro natrafiano często na ciemne grudy nazywane "czarnymi kamieniami", które były najprawdopodobniej fragmentami ceramiki stopionymi razem w wyniku działania ogromnej temperatury. David W. Davenport, współautor książki "Atomowa zagłada 2000 lat p.n.e.", wyznaczył w ruinach miasta trzy strefy zniszczeń, a na podstawie stopionej na szkło gliny stwierdził, że większość budynków została spalona w temperaturze powyżej 5 tys. Stopni Celsjusza. CO MÓWIĄ STAROŻYTNE KSIĘGI? Dwa największe starożytne hinduskie eposy, Mahabharata i Ramajana, opowiadają o bogach, demonach i straszliwych wojnach. Jednak jeden z fragmentów Mahabharaty, analizowany w kontekście odkrycia na Wzgórzu Umarłych, przeraża i szokuje. W tekście możemy przeczytać: Świat wypalony ogniem taczał się w piekielnym gorącu. Woda gotowała się w rzekach i wyparowywała. Ginęły wszystkie zwierzęta, a wróg padał jak ścięty kosą. (…) Pojedynczy pocisk niósł całą potęgę Wszechświata. Rozpalona kolumna dymu i płomieni jasna jak tysiąc słońc wzniosła się w pełnej okazałości. Wieśniacy, mieszczanie i wojownicy skakali do rzek, aby zmyć z siebie trujący pył. Czy tysiące lat temu istniała już na Ziemi doskonale rozwinięta cywilizacja, która unicestwiła się w wyniku wojny atomowej? Wiele odkryć przemawia za tym, że nasi przodkowie mogli dysponować niezwykle zaawansowaną technologią. Istnieje jeszcze inne wyjaśnienie fenomenu tektytów. Wojny atomowe starożytności to temat niezwykle kontrowersyjny i wprawiający w zdumienie wielu współczesnych badaczy historii. Wedy mówią o podróżach kosmicznych i różnych pojazdach latających, wimanach, które z powodzeniem pokonują ziemską grawitację. Mohendżo-Daro to największa osada protomiejska na obszarze cywilizacji doliny Indusu, obecnie leżąca na terenie Pakistanu. Zbudowana została prawdopodobnie przez Drawidów w drugiej połowie III tysiąclecia p.n.e., a odkryta w latach 20. XX wieku przez angielskiego archeologa Johna Marshalla. Miasto o powierzchni ponad 250 ha, otoczone było murem, którego głównym przeznaczeniem była najprawdopodobniej ochrona miasta przed częstymi wylewami Indusu (chociaż miasto nie było położone bezpośrednio nad brzegiem rzeki, lecz na szczycie wzniesienia, znajdującego się na terenie doliny zalewowej Indusu, co w dużym stopniu chroniło je przed regularnym zalewaniem). Najważniejsze budowle miejskie zidentyfikowane przez archeologów to: Wielka Łaźnia, położona w obrębie cytadeli miejskiej. Był to kompleks wielu komnat i ośmiu łazienek usytuowanych wokół basenu o wymiarach 12×7×2,5 metra. Na krótszych bokach basenu znajdowały się schody ułatwiające wejście i wyjście z basenu. Woda napływała z wykładanej cegłami studni. Dno basenu było pochyłe i strome. Dom Wodza, wyróżniający się wielkością dom położony na cytadeli na wschód od Wielkiej Łaźni. Posiadał tylko jedno wejście i pozbawiony był okien na zewnątrz budynku. Wszystkie okna wychodziły na dziedziniec wewnętrzny. Wielki Spichlerz, składający się z magazynów ustawionych na platformie, zbudowanej z 27 bloków z wąskimi kanałami wentylacyjnymi, zapewniającymi prawidłową cyrkulację powietrza. Położony był w zachodniej części cytadeli. Dom Zgromadzeń, położony na południe od cytadeli. Budynek składał się z sali o powierzchni 900 m², krytej dachem wspartym na 29 drewnianych kolumnach, oraz niewielkiej komnaty o charakterze reprezentacyjnym. Badania archeologiczne wykazały że miasto zostało założone na dziewiczym terenie i zbudowane według planu około XXVI wieku p.n.e. Wejścia do domów prowadziły z bocznych uliczek, korytarz wejściowy prowadził na wewnętrzny dziedziniec do którego przylegały inne pomieszczenia. Miasto wyróżniało się również rozbudowaną siecią wodno-kanalizacyjną, stąd w większości domów jednym z pomieszczeń była łazienka z posadzką z wypalanych cegieł, a czasami również toaleta. Według jednej z teorii zbudowane przez Drawidów w drugiej połowie III tysiąclecia p.n.e.
: Data Publikacji.: 17-05-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025