Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 28-07-25
: Opis.: Syntetyczny kryształ dzięki wyjątkowym właściwościom może przekształcić raczkujące jeszcze lasery wojskowe w morderczą broń. Otwiera drogę do skutecznego rażenia celów na ogromne odległości, także w kosmosie. Jest tańsza i celniejsza niż tradycyjna, a bariery w jej rozwoju znikają Prace nad bronią laserową mogą teraz ulec przyspieszeniu. Jest tańsza i celniejsza niż tradycyjna, a bariery w jej rozwoju znikają Chińscy naukowcy z Instytutów Nauk Fizycznych w Hefei przy Chińskiej Akademii Nauk twierdzą, że stworzyli największy na świecie kryształ selenku baru i galu (BGSe), o średnicy 60 milimetrów. Przekształca on krótkofalową energię lasera o krótkiej fali podczerwieni w wiązki średniej i dalekiej podczerwieni. Co kluczowe, fale te mają zdolność efektywnego przenikania przez atmosferę z minimalną utratą energii. A to była dotąd jedna z najważniejszych barier przy stosowaniu broni laserowej, której wydajność ulegała ograniczeniu w przypadku np. złej pogody czy wysokiego stężenia pyłów. Jak powstał niezwykły kryształ? Jakie ma możliwości? Kryształ ten jest odporny na obciążenia energetyczne – wytrzymuje intensywność promieniowania do 550 megawatów na centymetr kwadratowy, czyli około dziesięć razy większą niż wynosi próg uszkodzeń dla większości obecnie wykorzystywanych w armii materiałów. To oznacza, że można przez niego przepuścić bardzo intensywną wiązkę lasera bez uszkodzenia układu optycznego. Ta odporność sprawia, że kryształ nadaje się do zastosowań w laserach o ultrawysokiej mocy, które wcześniej zawodziły z powodu uszkodzeń wewnętrznych, jak np. podczas testu Marynarki Wojennej USA w 1997 r., gdy laser średniej podczerwieni uszkodził własne komponenty podczas próby trafienia satelity. Chiny mają już drony z laserami. Promień tnie metal i zniszczy cały oddział wojska. „To największy dotąd zgłoszony okaz takiego kryształu na świecie” – napisali badacze pod kierownictwem fizyka Wu Haixina w recenzowanym artykule opublikowanym w czerwcu w czasopiśmie „Journal of Synthetic Crystals”. Pierwszy taki kryształ został stworzony przez chińskich naukowców w 2010 roku i od razu wzbudził zainteresowanie badaczy wojskowych na świecie dzięki swoim unikalnym właściwościom. Ci podkreślają, że zachodnie laboratoria dotąd nie zdołały stworzyć podobnego materiału tej wielkości. Bo też nie jest to proste. Wytworzenie tak dużego i stabilnego kryształu wymaga ekstremalnej precyzji. Proces rozpoczyna się od szczelnego zamknięcia czystego baru, galu i selenu w szklanych tubach kwarcowych w warunkach próżni, zaś mieszanka jest podgrzewana do temperatury 1020 stopni Celsjusza w dwustrefowym piecu. Przez około miesiąc kryształ stopniowo się formuje podczas kontrolowanego schładzania. Po uformowaniu, kryształ musi być poddany wyżarzaniu – ogrzewany do 500°C przez kilka dni, a następnie chłodzony w tempie zaledwie 5°C na godzinę, aby uniknąć defektów. Powierzchnie są następnie polerowane piłami diamentowymi i zawiesiną tlenku ceru, by uzyskać przejrzystość optyczną i integralność strukturalną. Konieczne jest wyeliminowanie tlenu i wilgoci – opisuje „Interesting Engineering”. Promień śmierci podbija świat. Nowa broń trafiła do zaciekłego wroga Ameryki Choć chińscy naukowcy nie wskazują bezpośrednio zastosowań wojskowych, moment ogłoszenia odkrycia zbiega się z rosnącym zainteresowaniem Chin bronią energii ukierunkowanej i obroną kosmiczną. Eksperci sugerują, że kryształ może być wykorzystywany w potężnych systemach laserowych, zdolnych do przenikania przez tzw. „okna atmosferyczne”, a więc być może również do osiągania celów takich jak satelity i z kosmosu celów naziemnych. Może być też wykorzystany w przypadku rażenia celów latających, jak drony i samoloty czy naziemnych, jak pojazdy wojskowe czy stacjonarne bazy, oddalone o dziesiątki, a nawet setki kilometrów. Ważne są też potencjalne zastosowania cywilne, m.in. w obrazowaniu medycznym i ultraczułych systemach detekcji podczerwieni, które wykorzystywane są np. w lotnictwie. Wydajność BGSe wyróżnia się nawet na tle kryształów stosowanych obecnie do celów cywilnych na świecie. Np. system laserowy ZEUS na Uniwersytecie Michigan opiera się na ogromnym krysztale szafiru z domieszką tytanu, o średnicy prawie 18 cm, którego produkcja zajęła ponad cztery lata. Zespół Wu stworzył swój kryształ znacznie szybciej. Szybki rozwój broni laserowej. Kto przoduje? Ale to nie zastosowania cywilne interesują teraz armie największych mocarstw. Kryształ może być fundamentem dla nowej generacji broni laserowej. Jednak zastosowanie nowej broni o dużej mocy i zasięgu wymagać będzie pokonania poważnych ograniczeń. Potężne lasery wymagają ogromnych ilości energii, a precyzyjne trafienie w cel ruchomy lub w kosmosie – zaawansowanej nawigacji i śledzenia. Kolejny problem to chłodzenie: systemy laserowe tej mocy muszą bardzo skutecznie odprowadzać ciepło. Tu Chińczycy mają już spore osiągnięcia. System chłodzenia dla laserów dużej mocy, opracowany przez chiński National University of Defence Technology pozwala na długotrwałą pracę bez przegrzewania. Lasery trafiły do brytyjskiej armii. Strzał za 1 dolara i imponująca skuteczność Nad bronią laserową pracuje wiele krajów, np. Chiny mają już systemy obrony powietrznej serii LW o mocy do 200 kW. Amerykanie umieszczają lasery o dużej mocy na okrętach. Np. HELIOS – okrętowy laser o mocy nawet 150 kW jest integrowany z systemem Aegis na niszczycielach klasy Arleigh Burke. Pierwszy system zainstalowano na USS Preble w 2022 roku. Z kolei lądowy system mniejszej mocy (20 kW) P HEL (Palletized High Energy Laser) był wykorzystywany do zwalczania dronów za granicą w 2022 roku. Wielka Brytania rozwija laser morski DragonFire o mocy 50 kW, który ma być zainstalowany na czterech okrętach Royal Navy do 2027 roku. Pierwszym krajem, który w czasie działań bojowych zestrzelił drony przy użyciu lasera i to udokumentował, był Izrael. Podczas konfliktu z Iranem zastosowano urządzenie Rafael Advanced Defense Systems, które działa w ramach „Żelaznej Kopuły” (Iron Beam). Skąd tak duże zainteresowanie nową bronią? Jest przede wszystkim niezwykle tania w użyciu. Zamiast wystrzeliwania rakiet kosztujących setki tysięcy dolarów każda, można oddać „strzał” za raptem kilka dolarów. I w dodatku z większą precyzją. Np. Stany Zjednoczone wydały ponad miliard dol. w rozmaitej amunicji, aby zestrzelić drony Huti podczas operacji na Morzu Czerwonym. Wygląda na to, że lasery i broń elektromagnetyczna to przyszłość pola walki, która może zepchnąć w cień tradycyjną broń prochową czy rakiety.
: Data Publikacji.: 28-07-25
: Opis.: Marta Lempart nazwała Ordo Iuris "fundamentalistami finansowanymi przez Kreml". Jest decyzja sądu. 20250723 AD. Ordo Iuris Ordo Iuris © Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Fundacja pozwała aktywistkę za wpis, w którym OI było oskarżane o powiązania z Kremlem. Ordo Iuris Ordo Iuris © Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl Pozew Ordo Iuris oddalony Jest decyzja sądu ws. liderek Strajku Kobiet. Chodzi o protesty w czasie pandemii © Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl Sprawa dotyczy wpisu działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marty Lempart z 2019 r. Aktywistka nazwała Ordo Iuris "opłacanymi przez Kreml fundamentalistami". Sprawa trafiła do sądu, Ordo Iuris domagało się przeprosin i zadośćuczynienia. Ostatecznie we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Ordo Iuris. Jak przekazała Kancelaria KMA, która reprezentowała Martę Lempart, zdaniem sądu "wpis nie naruszał dóbr osobistych tej organizacji". Orzeczenie nie jest prawomocne. Marta Lempart - liderka Strajku Kobiet © Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl Szczegóły uzasadnienia sądu "W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Michał Chojnacki podkreślił m.in., że Marta Lempart nie miała obowiązku przedstawienia bezpośredniego dowodu na przepływ środków między Kremlem a Ordo Iuris. Wystarczyły dowody pośrednie, wykazujące istnienie związków osobowych i organizacyjnych między tą organizacją a osobami i instytucjami związanymi z Federacją Rosyjską. Sąd wielokrotnie podkreślił również prymat wolności słowa w tej sprawie, a także konieczność ochrony aktywistów i aktywistek przed próbami ich uciszenia" - czytamy w komunikacie Kancelarii KMA. Reakcja organizacji Szef Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski przekazał na portalu X, że fundacja złoży apelację. "Sąd w specyficznym wywodzie uznał, że w sporze wielkiej i silnej organizacji z drobną "aktywistką" (jak gdyby nie gromadziła wielkich środków z darowizn) nie można karać aktywistki za emocjonalne i obrazowe stwierdzenia, nawet jeżeli traktowane dosłownie są nieprawdziwe" - napisał. Zaznaczył, że "Ordo Iuris nie jest "finansowane z Kremla" (nie ma żadnych dowodów na przepływ jakichkolwiek środków pieniężnych z Rosji)". Doniesienia na temat Ordo Iuris Na powiązania Ordo Iuris z Rosją wskazywała w swoich publikacjach m.in. aktywistka Klementyna Suchanow. Przykładowo, w tekście z 2022 r. opublikowanym na portalu Resetobywatelski.pl pisała, że "Ordo Iuris jest nadzorowane przez partnerów kremlowskiego kongresu , finansowanego przez ludzi Kremla za pośrednictwem organizacji infiltrowanej przez Kreml".
: Data Publikacji.: 23-07-25
: Opis.: Każdy, kto wypróbował metodę na sobie – udało mu się w pełni odbudować chrząstki i odzyskać swobodę ruchu bez bólu i dyskomfortu. A takich ludzi są tysiące! Przepis od doktora Krzysztof Bielecki, który aktywuje regenerację chrząstek, kości i więzadeł, przywracając stawy do stanu 20 lat! Odbudowuje się nie tylko kręgosłup, ale także inne struktury szkieletu! Krzysztof Bielecki: — Sytuacja z chorobami stawów stała się dziś krytyczna, dlatego opracowano ten przepis. Jego skuteczność nie ma sobie równych, ponieważ aktywuje własne zasoby organizmu do wytwarzania nowych komórek chrząstki i kości. Szukaliśmy tej kombinacji przez ponad 10 lat i żadne tabletki, zastrzyki ani masaże nie mogą zapewnić takiego efektu! Sam przepis jest prosty, ale ważny jest precyzyjny dobór składników – każdy miligram ma znaczenie. Tylko przy zachowaniu odpowiednich proporcji aktywują się procesy regeneracji, ponieważ każdy naturalny składnik pełni swoją rolę. Aby przygotować roztwór, należy przestrzegać proporcji, o których będzie mowa poniżej. Do samodzielnego przygotowania jednej porcji potrzebujesz: Omega-3 siemię lniane: 4500 mg Siarka glukozaminy skorupiaki: 1100 mg Cytrynian magnezu algi morskie: 390 mg Gingerol imbir: ekstrakt 4200 mg Akba boswellia: ekstrakt 1100 mg Krzem skrzyp polny: ekstrakt 320 mg Kurkumin kurkuma: ekstrakt 2300 mg Niestety, większości z tych składników trudno jest znaleźć w Europie. Wiele z nich trzeba zamawiać z innych części świata. Co więcej, ważne jest posiadanie odpowiedniego połączenia wszystkich tych substancji: precyzyjność dozowania musi wynosić 0,1 mg. Z tego powodu samodzielne lub nielegalne przygotowanie tego przepisu może w większym stopniu nie przynieść pełnego efektu lub całkowicie okazać się bezużyteczne.
: Data Publikacji.: 23-07-25
: Opis.: Badacze z Columbia University stworzyli roboty, które potrafią fizycznie się rozwijać, wchłaniając moduły z otoczenia lub z innych jednostek. Ludożerstwo budzi wstręt i grozę, w każdej współczesnej kulturze uchodząc za absolutne tabu. Ale co, jeśli ofiarą nie jest człowiek, lecz maszyna? A sprawcą nie drapieżnik, lecz robot? Naukowcy z Uniwersytetu Columbia zaprezentowali właśnie technologię, dzięki której roboty mogą fizycznie „rosnąć”, „leczyć się” i ulepszać, wykorzystując części z otoczenia – w tym także z innych robotów. Ta nowa koncepcja, nazwana Robot Metabolism, może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości autonomicznych systemów. Samowystarczalne roboty przyszłości? Wystarczą im resztki pozostałe po innych maszynach Zespół badawczy, którego głównym autorem jest Philippe Martin Wyder związany z Columbia Engineering i Uniwersytetem Waszyngtońskim, przedstawił innowacyjne podejście do modułowej konstrukcji robotów. Zamiast budowy zamkniętych, sztywnych struktur wymagających ludzkiego serwisowania, nowe maszyny mają zdolność do samodzielnej adaptacji poprzez wchłanianie dostępnych komponentów – zarówno z otoczenia, jak i z innych maszyn. Badania opublikowane w czasopiśmie Science Advances opierają się na modułach o nazwie Truss Link. To proste pręty z magnetycznymi złączami, inspirowane dziecięcą zabawką Geomag. Moduły te mogą się rozciągać, kurczyć i łączyć pod różnymi kątami, tworząc złożone struktury przestrzenne. Eksperymenty pokazały, że zespół Truss Linków potrafi przekształcić się z kształtu dwuwymiarowego w trójwymiarowego robota, który następnie rozwija się dalej – integrując nowe elementy i zyskując nowe funkcje. Stworzyli robota-kanibala. Przerażający projekt, ale mówią, że konieczny. Robot złożony z modułów Truss Links W jednym z przykładów działania systemu robot o kształcie czworościanu dodał do siebie kolejny moduł, który służył mu jako kij do podpierania. To pozwoliło mu zwiększyć prędkość poruszania się w dół o ponad 66,5 proc. Taka zdolność samodoskonalenia może mieć zastosowanie w trudnych warunkach, gdzie tradycyjna pomoc człowieka jest niemożliwa, na przykład w misjach kosmicznych lub akcjach ratunkowych po katastrofach. Jak podkreśla profesor Hod Lipson, współautor badania i dyrektor laboratorium Creative Machines na Uniwersytecie Columbia, roboty wciąż pozostają „monolityczne, nieadaptacyjne i nierecyklingowalne”. Tymczasem organizmy biologiczne zawdzięczają swoją zdolność przetrwania właśnie elastycznej, modułowej budowie. Robot Metabolism naśladuje ten model – roboty uczą się wykorzystywać części innych robotów podobnie, jak organizmy żywe przyswajają aminokwasy. Nowe podejście może stanowić przełom w rozwoju autonomicznych systemów. Jak zaznaczają naukowcy, Robot Metabolism tworzy cyfrowy interfejs do fizycznego świata i pozwala sztucznej inteligencji rozwijać się nie tylko umysłowo, ale także fizycznie. Tym samym otwiera drogę do robotów, które potrafią same się budować, przekształcać i dostosowywać do niespodziewanych wyzwań – bez ingerencji człowieka. Choć perspektywa samoorganizujących się maszyn może budzić skojarzenia z dystopijną fantastyką, zdaniem badaczy to konieczny krok. W świecie, w którym coraz więcej zadań przekazujemy robotom – od transportu, przez produkcję, aż po eksplorację kosmosu – ich samowystarczalność może okazać się nie tyle wyborem, co koniecznością.
: Data Publikacji.: 22-07-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025