Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 07-09-25
: Opis.: Amerykańscy wojskowi przekonują, że UFO naprawdę istnieje i było wielokrotnie widziane... pod wodą. Oficer marynarki, zapewnia, że podwodne UFO to realne zagrożenie, a dowody na jego istnienie trudno zignorować. Amerykańska flota zarejestrowała niezydentyfikowane obiekty poruszające się pod wodą. Na zdjęciu: okręt podwodny o napędzie atomowym klasy Wirginia © U.S. Navy photo by General Dynamics Electric Boat, Public domain, via Wikimedia Commons Emerytowani oficerowie amerykańskiej marynarki uważają, że nie należy ignorować dziwnych zjawisk zaobserwowanych przez nich podczas służby, ponieważ mogą potencjalnie stanowić zagrożenie. Nie twierdzą, że chodzi o obiekty „pozaziemskie” – przynajmniej nie wprost. Na przykład w połowie 2014 roku, podczas lotów szkoleniowych u wybrzeży Virginia Beach w stanie Wirginia, pilot F/A-18 i porucznik marynarki USA Ryan Graves zaczął dostrzegać coś dziwnego. Dane radarowe wyglądały podejrzanie – fantomowe sygnały poruszające się z niewyobrażalną prędkością i precyzją. Początkowo uznał to za usterkę. Jednak anomalie powróciły, zarejestrowane przez wyrafinowane czujniki myśliwców. Obiekty zawisały w miejscu, by nagle odskoczyć z prędkością naddźwiękową. Były rejestrowane od powierzchni oceanu do wysokości 13 km. Graves zgłosił, że widział ciemnoszary lub czarny sześcian wewnątrz przezroczystej sfery o średnicy od 1,5 do 4,5 metra, który znalazł się zaledwie 15 metrów od ich samolotów. W ciągu następnego roku eskadra Gravesa niemal codziennie rejestrowała niezidentyfikowane obiekty. Czasem leciały w luźnych formacjach, czasem samotnie. Nie emitowały spalin, widocznego napędu, skrzydeł. Czasem obracały się w miejscu, inne znikały, gdy się do nich zbliżano. Okazało się, że piloci stacjonujący na Zachodnim Wybrzeżu – podczas misji na USS Nimitz, USS Princeton i innych lotniskowcach – doświadczali podobnych zdarzeń od lat – pisze portal Popular Mechanics UFO poruszające się pod wodą i w powietrzu Niektóre z tych obiektów – obecnie klasyfikowanych jako UAP (unidentified anomalous phenomena – niezidentyfikowane anomalne zjawiska) – zdawały się być zdolne do podróży transmedialnej, czyli przechodzenia z powietrza do morza bez zwalniania, chlapania czy emisji ciepła, co teoretycznie nie jest możliwe. Od co najmniej lat 50. wojskowe źródła raportują dziwne obiekty zanurzające się w oceanie – nazwane USO (unidentified submerged objects – niezidentyfikowane obiekty podwodne). Zjawiska te wykazują cechy sprzeczne z naszą wiedzą o fizyce i nawigacji morskiej. Wraz z rozwojem radarów i podobnych technologii liczba obserwacji rosła. Graves, który jest jednym z najbardziej aktywnych rzeczników przejrzystości w sprawie UAP, po odejściu z wojska założył organizację Americans for Safe Aerospace – największą na świecie inicjatywę na rzecz bezpieczeństwa pilotów w kontekście UAP – i współpracuje z byłymi urzędnikami Pentagonu i marynarki, by wymusić większą jawność. Nie twierdzi, że obiekty są pozaziemskiego pochodzenia, ale jest pewien, że nie korzystają ze znanej technologii ludzkiej. – Gdzie nas to prowadzi? Do opcji takich jak odwiedziny istot pozaziemskich, podróżnicy w czasie, odizolowane cywilizacje… rzeczy, które kwestionują status quo i niełatwo je zaakceptować dosłownie – uważa Graves. Kontradmirał Tim Gallaudet, oceanograf i doktor nauk, był jednym z pierwszych, którzy obejrzeli nagrania UAP z 2015 roku, gdy myśliwce z USS Theodore Roosevelt podczas ćwiczeń u wybrzeży Florydy uchwyciły dziwne obiekty. Dwa nagrania, upublicznione w 2020 roku, pokazały statki poruszające się z niewiarygodną prędkością, bez widocznego napędu, czasem obracające się w powietrzu. – Wiedziałem wtedy, że to nie nasza technologia – powiedział. Według kontradmirała żaden kraj nie ma statków, które potrafią tak się poruszać. Co na to władze? Kongres chce badań Gallaudet jest dyrektorem generalnym Ocean STL Consulting i apeluje, by rząd USA potraktował te zjawiska jako „narodowy priorytet badawczy”. Graves i Gallaudet wspólnie przedstawili w tym roku w Waszyngtonie raport o niezidentyfikowanych obiektach podwodnych. W 2023 roku Kongres uchwalił UAP Disclosure Act, ustawę zobowiązującą agencje federalne do gromadzenia, katalogowania i ujawniania dokumentów dotyczących odzyskanych pozaziemskich statków i materiału biologicznego. Portal Popular Mechanics pisze, że niedawno ujawnione dokumenty zawierają ogrom szczegółów o spotkaniach z wieloma UAP o możliwościach transmedialnych. Żaden z nich nie dowodzi ostatecznie, że istoty z innego świata ukrywają się w naszych oceanach czy nad nimi, ale rodzą pytania, na które ani wojsko, ani nauka nie potrafią dać satysfakcjonującej odpowiedzi. Najbardziej niezwykłe incydenty transmedialne USS Nimitz, 2004 W listopadzie 2004 roku kilku pilotów marynarki z USS Nimitz natknęło się na podłużny, owalny obiekt w kształcie cukierka „Tic Tac”, który przemieszczał się nad Pacyfikiem. Raporty wskazywały, że brakowało mu widocznych powierzchni sterowych i sygnatur cieplnych typowych dla samolotów czy rakiet. Nie emitował żadnego hałasu, choć poruszał się szybciej niż dźwięk. Całość zaobserwowano, gdy USS Princeton wykrył dziwne sygnały radarowe – obiekty z wysokości 80 000 stóp spadały do poziomu morza w mniej niż sekundę. Aguadilla, Portoryko, 2013 W kwietniu 2013 roku kamera na podczerwień służby celnej USA uchwyciła niezwykły obiekt nad Aguadillą. Mała kula przeleciała znad oceanu, nad lotniskiem, a potem wróciła nad morze, poruszając się wbrew prawom fizyki. Wideo pokazało, jak obiekt wchodzi do wody bez zwalniania, bez chlapania, śladu czy zakłóceń. Chwilę później ten sam obiekt wynurzył się, podzielił na dwie części i znów zanurzył. Morze Karaibskie, lata 90. Pilot śmigłowca CH-53 Sea Stallion relacjonował, że podczas rutynowej misji podnoszenia drona z oceanu, obiekt o ciemnej masie pociągnął drona w dół. Nie przypominał żadnej łodzi podwodnej ani zwierzęcia morskiego. Po wydobyciu nurka i sprzętu, tajemniczy obiekt zniknął w głębinach. USS Omaha, 2019 Latem 2019 roku kamera na podczerwień USS Omaha uchwyciła sferyczny obiekt sunący nad Pacyfikiem, który następnie zanurzył się w oceanie bez rozprysku. Nagranie, potwierdzone przez Pentagon, pokazało coś, co nie przypominało żadnego znanego statku powietrznego.
: Data Publikacji.: 07-09-25
: Opis.: Jeff Bezos zainwestował w Altos Labs. Tajemniczy kalifornijski startup zajmuje się leczeniem starzenia się © Ernesto Ruscio / Contributor / Getty Images Wyobraźcie sobie, że możecie cofnąć czas i odwrócić proces starzenia. Pozbyć się zmarszczek, siwych włosów lub znowu widzieć idealnie. Jest kilka startupów próbujących to umożliwić, a miliarderzy wlewają w to pieniądze, mając nadzieję, że technologia zostanie opracowana, zanim będzie dla nich za późno. Więcej takich informacji znajdziesz na stronie businessinsider.com.pl — Miliarderzy z branży technologicznej bardzo lubią swoje życie i nie chcą z niego rezygnować, więc napędzają wiele z tych działań — mówi Venkatraman Ramakrishnan, biofizyk i laureat nagrody Nobla. Naukowcy próbują manipulować ludzkimi komórkami, aby "odmłodzić" organizm. Jest to technika, którą nazywają przeprogramowaniem komórkowym i która może stać się rzeczywistością już za kilka lat. — Zdecydowanie boję się śmierci. Jeśli wyleczymy starzenie się, a śmiertelność będzie taka, jak w przypadku młodych dorosłych, to ludzie będą żyli tysiące lat — mówi João Pedro de Magalhães, profesor biogerontologii molekularnej. Jak to działa? Czy powinniśmy martwić się efektami ubocznymi? I jak blisko tak naprawdę jesteśmy oszukania śmierci? Nazywam się Hilary Brueck i jestem dziennikarką ds. zdrowia w Business Insiderze. Leczenie starzenia. Gdzie jest początek? — Starzenie się jest nieuniknionym i postępującym procesem utraty żywotności oraz wzrostu podatności na zagrożenia. Po osiągnięciu wieku około 30 lat szansa na śmierć podwaja się mniej więcej co osiem lat. I widać to w różnych populacjach — od krajów biednych po kraje zamożne. Nie ma to znaczenia. Jest to powtarzalne w różnych populacjach — mówi João. Żeby zrozumieć starzenie się, musimy zastanowić się, jak wszystko się zaczyna. Życie zaczynamy w znacznie innym, bardziej elastycznym kształcie. Wyobraźmy sobie zapłodnione jajeczko — pojedynczą komórkę, od której wszyscy zaczynamy życie. Ta komórka może stać się wszystkim. Nazywamy ją komórką macierzystą. Komórki macierzyste są wszechstronne i mogą przekształcić się w dowolny rodzaj komórek potrzebnych organizmowi. Następnie, w miarę rozwoju, komórki macierzyste stają się bardziej wyspecjalizowane. Naukowcy mogą powiedzieć, że są to zróżnicowane komórki, ale tak naprawdę to tak, jakby otrzymywały tytuły zawodowe, takie jak komórka skóry, komórka mózgu lub komórka włosa. Nasze komórki macierzyste są jak wbudowany system odmładzania organizmu. Nieustannie pracują, tworząc dla nas coś nowego. Dają nam nowe włosy, skórę czy neurony. Te komórki macierzyste są niezbędne do regeneracji tkanek, ponieważ nasze tkanki oraz komórki umierają i muszą być stale zastępowane. To dlatego, gdy upadniemy i nabijemy sobie siniaka, szybko się on "naprawia" — przypomina Venkatraman. Wraz z wiekiem liczba tych komórek macierzystych spada, a ich wydajność maleje, więc nasz organizm gorzej sobie radzi z naprawą i wymianą tkanek, co prowadzi do wolniejszego gojenia i większej liczby oznak starzenia się. Czy da się odwrócić czas i zatrzymać starzenie się? © Business Inisder Starzenie się to tak naprawdę kumulacja zmian. Wiele z nich to uszkodzenia chemiczne. W końcu komórki zaczynają stawać się dysfunkcyjne Nagromadzenie uszkodzeń w miarę starzenia się powoduje problemy. Niektórzy naukowcy myślą o tych komórkach jak o kserokopiarce, gdzie im więcej kopii wykonujesz, tym bardziej się zużywają i tym więcej mają małych usterek i błędów. Uszkodzenia w DNA są czymś w rodzaju usterek w naszym ludzkim programowaniu. Z biegiem czasu błędy te powodują problemy, ponieważ nasze ciała używają tego kodu do wytwarzania białek, które podtrzymują całe nasze życie, zwalczają infekcje i rozwijają nas. Kiedy instrukcje dla naszych komórek są uszkodzone, przestają one działać prawidłowo. Właśnie to dzieje się podczas starzenia. Co naukowcy mają na myśli, kiedy mówią o przeprogramowaniu? Wiele osób marzy, by wyglądać młodziej © Business Inisder Czym jest przeprogramowanie komórek? — Idea przeprogramowania polega na tym, że moglibyśmy wziąć w pełni zróżnicowane komórki, takie jak komórka skóry, komórka mięśniowa lub jakakolwiek inna, i zaprogramować je tak, aby cofnęły się do komórki macierzystej, która je pierwotnie wygenerowała, a nawet uczynić je w jakiś sposób biologicznie młodszymi — mówi Venkatraman. Idea przeprogramowania komórek w celu spowolnienia starzenia się nie jest wcale taka nowa. W 2012 r. japoński naukowiec i były chirurg Shinya Yamanaka otrzymał Nagrodę Nobla za swoje odkrycie. Yamanaka odkrył, że można użyć czterech specjalnych genów, aby zresetować komórki z powrotem do komórek macierzystych. Ten zestaw czterech genów nazywany jest czynnikami Yamanaki. Zawierają one instrukcje, które mogą zresetować komórkę do niezróżnicowanego stanu, czyniąc ją jak nową, zasadniczo przepisując program komórki i prowadząc ją z powrotem do bardziej elastycznego, podobnego do macierzystego stanu. Była to wielka sprawa dla gerontologii. Te nowo zresetowane komórki, znane jako indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste, mogą następnie przekształcić się w dowolny rodzaj komórek i być potencjalnie wykorzystane do wyhodowania nowych tkanek lub narządów, takich jak młodsza skóra lub nowe serce. Zazwyczaj, gdy naukowcy przeprogramowują komórki w laboratorium, używają inaktywowanego wirusa do wstrzyknięcia czynników Yamanaki. Jest to prawie ta sama technika, której używa się przy szczepionkach. — Mamy więc wirusa, który zawiera te cztery czynniki i przenosi je do komórek. Muszą one być regulowane, więc nie powinno być ich za dużo lub za mało. Trzeba więc to zrobić dobrze, ale na obecną chwilę jest to możliwe w przypadku modeli zwierzęcych — mówi João. W 2006 r. Yamanaka pokazał, że można to zrobić na myszach. Następnie w 2007 r. rozpoczął badania na ludzkich komórkach, najpierw na skórze, a jego eksperyment okazał się całkiem udany. Naukowcy i niektóre startupy próbują teraz częściowo przeprogramować niektóre komórki, aby działały niczym młodsze, ale nie wracały do embrionalnej komórki macierzystej. Zachowują one swoją tożsamość. Pozostają komórkami wątroby, mózgu lub skóry, ale są odmłodzone. Ta metoda ma duży potencjał, jeśli można odmłodzić komórki bez utraty ich tożsamości — przyznaje João. A gdyby tak cofnąć łysienie? Nawet jeśli tego rodzaju zabiegi staną się dostępne, nie będzie tak, że 80-latek nagle znów będzie miał 20 lat. Może dałoby się cofnąć łysienie, pozbyć się zapalenia stawów, zregenerować mięsień sercowy po zawale lub uzdrowić neurony w siatkówce, aby lepiej widzieć z wiekiem. Venkatraman: Osobiście bardzo bym się cieszył, gdyby udało się zregenerować chrząstki w moich stawach. Zwłaszcza w moim wieku. To byłoby wspaniałe. A skoro już o tym mowa, to mogliby sprawić, żeby odrosłyby mi włosy. Byłoby to odkrycie warte miliardy dolarów, gdyby dało się bezpiecznie sprawić, by u łysych mężczyzn odrastały włosy. Istnieją nawet bardziej ambitne cele, takie jak leczenie choroby Parkinsona, odrastanie części mózgu czy "odmładzanie" całego ciała. Przeprogramowanie komórek: czy naukowcy znaleźli sposób na cofnięcie starzenia? © Business Inisder João: Jeśli masz młody mózg, nie rozwija się w nim choroba Alzheimera ani demencja. Jeśli więc uda nam się odmłodzić mózg, uodpornimy się na choroby. Może nawet będziemy w stanie leczyć choroby. Tego nie wiemy. Obietnicą tej dziedziny jest to, że jeśli odmłodzimy swoje narządy, będą one bardziej odporne na choroby. Obecnie większość z tych pomysłów znajduje się na etapie testów i badań i nie jest jeszcze dostępna jako metody leczenia, ale niektórzy naukowcy są blisko. Rozmawiałam z Johnnym Huardem, który odtwarza chrząstkę stawową elitarnym sportowcom przy użyciu ich własnych komórek macierzystych. Pobieramy szpik kostny zawierający komórki macierzyste i wstrzykujemy go do kolana — mówi Johnny Huard, dyrektor ds. naukowych w Steadman Philippon Research Institute. Johnny eksperymentuje również z jedną z form przeprogramowania komórek przy użyciu tak zwanych leków epigenetycznych. Mogą one zmienić sposób, w jaki zachowują się nasze geny, w niektórych przypadkach sprawiając, że znów działają, jakby były młodsze. — Wykorzystaliśmy komórki od starszych osób. Zgłosili się do nas, a my pobraliśmy komórki, weszliśmy do laboratorium, sprawdziliśmy, że ich ekspresja epigenetyczna spada. Użyliśmy leku epigenetycznego, aby ją przywrócić, a komórki wyglądały młodziej — mówi Johnny. — Czy można więc powiedzieć, że to, co robicie z pacjentami, jest formą przeprogramowania komórek? — Tak, jest to forma przeprogramowania komórek, ponieważ pobrałem je od pacjenta, użyłem leków regulujących ekspresję epigenetyczną i odmłodziłem te komórki. W ten sposób odmładzam komórki — przyznaje Johnny. Na razie to leczenie odbywa się jednak tylko w laboratorium. Wprowadzenie przeprogramowanych komórek z powrotem do ciał ludzi wymagałoby zatwierdzenia przez amerykańską Agencję Żywności i Leków. — Nie twierdzę, że ta technologia nie zostanie zatwierdzona za trzy lata, ale obecnie nie jest zatwierdzona — mówi Johnny. Potencjał tej technologii wzniecił wizjonerskie pomysły na przyszłość — Wyobrażam sobie przyszłość, w której dzieci lub niemowlęta, nawet zanim się urodzą, będą zaprojektowane tak, aby się nie starzały lub przynajmniej były odporne na choroby takie jak Alzheimer. Jeśli wyleczymy starzenie się, a śmiertelność będzie taka, jak w przypadku młodych dorosłych, to ludzie będą żyli tysiące lat. Oczywiście nadal można by umrzeć, ale nie byłoby wykładniczego wzrostu śmiertelności — mówi João. Ostatnio byliśmy świadkami prawdziwej eksplozji badań w tej dziedzinie, a pieniądze płyną w kierunku przeprogramowania komórek i innych metod związanych z długowiecznością. Na przykład Jeff Bezos zainwestował w Altos Labs. Altos to dość tajemniczy kalifornijski startup, który zatrudnił jednych z najbardziej elitarnych naukowców zajmujących się procesem starzenia się. Firma ma co najmniej 3 mld dol. finansowania. Innym znanym naukowcem zajmującym się długowiecznością jest profesor Harvardu David Sinclair. Stoi on za kilkoma różnymi firmami zajmującymi się długowiecznością, ale eksperymentował już z przeprogramowywaniem komórek na myszach i małpach i ma nadzieję, że w następnej kolejności zajmie się ludźmi. Przeprowadził na przykład eksperyment z dwiema myszami z tego samego miotu i z tym samym DNA. Są jak bliźnięta, z tym wyjątkiem, że jedna z nich jest obecnie biologicznie starsza, ponieważ jej DNA zostało zmanipulowane tak, aby zachowywało się starzej, naśladując stres, przez który przechodzi ciało w miarę starzenia się. Naukowcy eksperymentują na myszach © Business Inisder Następnie zespół Sinclaira wykorzystuje przeprogramowanie komórkowe, aby przywrócić narządy starej myszy do bardziej młodzieńczego stanu. Odkryli na przykład, że mogą bezpiecznie odwrócić ślepotę związaną z wiekiem i odmłodzić nerki oraz mięśnie myszy. Sinclair założył prywatną firmę o nazwie Life Biosciences. Do tej pory zebrała ona co najmniej 175 mln dol. Ich celem jest "wprowadzenie" tej technologii do gałek ocznych ludzi i wyleczenie ślepoty związanej z wiekiem. Sinclair mówi, że iniekcja do oka będzie gotowa wkrótce, być może w ciągu roku lub dwóch. Okaże się jednak, jak szybko uda się przenieść ją z laboratoriów do klinik. Miliarderzy wierzą w przeprogramowanie komórek Inne znane osoby również inwestują w przeprogramowanie komórek. Stojący za ChatGPT miliarder Sam Altman również dąży do przeprogramowania komórek. Zainwestował 180 mln dol. w swój zajmujący się długowiecznością startup Retro Biosciences. Przeprowadziłam wywiad z dyrektorem generalnym Retro Biosciences, który powiedział, że próbują nieco innego podejścia do przeprogramowania komórek. Wyciągają komórki z czyjegoś ciała, następnie przeprogramowują je i umieszczają z powrotem. Dyrektor uważa, że tak może być bezpieczniej. — Ta dziedzina dojrzewa, ponieważ inwestorzy i bogaci ludzie uważają, że będą w stanie na tym zarobić. Oznacza to, że będziemy w stanie dostać produkt, a tego właśnie chcę — mówi João. Ludzie uwielbiają słyszeć, że problem starzenia się zostanie rozwiązany i wszyscy będziemy żyć w zdrowiu przez bardzo długi czas. Biologia jest jednak dość skomplikowana. Modyfikacja genów może uruchomić w organizmie wiele innych procesów, w tym niektóre, które mogą być szkodliwe i nie być od razu widoczne. — Myszy odniosły korzyści z tego rodzaju przeprogramowania, ale czy możemy teraz zacząć stosować to u ludzi? To długa droga. To dlatego, że chcielibyśmy mieć pewność, że nie zwiększy to ryzyka zachorowania na raka. Jaki jest sens żyć dodatkowe 10 lat, jeśli będzie to powodować raka lub zwiększać ryzyko zachorowania? — pyta retorycznie Venkatraman. Kwestia, którą porusza Ramakrishnan, jest ważna. We wczesnych dniach stosowania techniki przeprogramowywania Yamanaki naukowcy często zauważali, że stworzone przez nich komórki mogą tworzyć potworniaki, które są rodzajem nowotworu. Działo się tak, ponieważ dwa z czterech genów wykorzystywanych w procesie przeprogramowania to onkogeny. Onkogeny to geny, które mogą dzielić się w nieskończoność, co stwarza ryzyko zachorowania na raka. Leczenie starzenia niesie ogromne ryzyko — Zawsze należy pamiętać, że nieśmiertelna komórka jest komórką rakową. Dlatego dużym zagrożeniem związanym z częściowym przeprogramowaniem i odmłodzeniem komórek lub samym przeprogramowaniem jest rak. Z badań przeprowadzonych na myszach wiemy, że przeprogramowane w dużym stopniu komórki stają się rakowe. A tego oczywiście nie chcemy. Trzeba więc osiągnąć równowagę. Trzeba to zrobić w bezpieczny sposób, który pozwoli odmłodzić komórki bez przekształcania ich w raka — przypomina João. Jest również szansa, że ciągłe stosowanie czynników Yamanaki może doprowadzić do niewydolności wątroby lub spowodować niedrożność porażenną jelit. Mogą też wystąpić inne trujące efekty, których jeszcze nie wzięliśmy pod uwagę. Od kilku lat widzimy, jak miliarderzy z Doliny Krzemowej próbują podbić branżę medyczną i odnoszą dość nikłe sukcesy. Jedną z najbardziej oszałamiających i zapadających w pamięć porażek w ostatnim czasie była prawdopodobnie zajmująca się badaniem krwi firma Theranos, która okazała się oszustwem. Przedsiębiorcy technologiczni, dyrektorzy generalni, biznesmeni i miliarderzy odnieśli prawdziwy sukces w świecie informatyki oraz technologii i wygląda na to, że próbują zastosować to samo podejście technologiczne do bardzo złożonych i słabo poznanych problemów biologicznych. Nie wiadomo więc, czy uda się kiedyś przeprogramować człowieka tak jak komputer. Jest to jednak pomysł, który przyciąga wiele pieniędzy i wielu naukowców. To wspaniałe, że jest więcej aktywności, zainteresowania i inwestycji w tej dziedzinie. To tylko pokazuje, że istnieje większy potencjał. Wyleczenie starzenia się byłoby monumentalnym osiągnięciem i ogromną zmianą w medycynie, opiece zdrowotnej i społeczeństwie. Byłoby to coś wspaniałego i ogromny triumf cywilizacji — mówi João. Autorka: Hilary Brueck, dziennikarka Business Insider cały artykuł z video
: Data Publikacji.: 31-08-25
: Opis.: Badania wskazują, że Babilończycy znali twierdzenie Pitagorasa na długo przed jego narodzinami. Dowody na to znajdują się na starożytnych tabliczkach glinianych. Twierdzenie o długości przeciwprostokątnej, znane powszechnie jako twierdzenie Pitagorasa, mogło być znane już w starożytnej Babilonii. Dowody na to pochodzą z tabliczki glinianej IM 67118, datowanej na okres między 1900 a 1600 r. p.n.e; wieki zanim Pitagoras przyszedł na świat, około 570 r. p.n.e. Tabliczka ta pokazuje zastosowanie twierdzenia do obliczania przekątnej prostokąta. Babilońskie odkrycia matematyczne Inna tabliczka z tego okresu zawiera kwadrat z oznaczonymi trójkątami. Przekład z systemu sześćdziesiątkowego używanego przez Babilończyków ujawnia, że znali oni twierdzenie Pitagorasa oraz inne zaawansowane koncepcje matematyczne. "Wnioski są nieuniknione: Babilończycy znali relację pomiędzy długością boku kwadratu a jego przekątną. To była prawdopodobnie również pierwsza znana im liczba, która była liczbą niewymierną. Mimo wszystko, oznacza to, że byli zaznajomieni z twierdzeniem o długości przeciwprostokątnej lub chociaż z jednym jego specyficznym przypadkiem - długością przekątnej kwadratu", mówi matematyk Bruce Ratner. Dlaczego twierdzenie nosi imię Pitagorasa? Jak uważa Ratner, spowodowane jest to przez uczniów szkoły pitagorejskiej - ośrodka założonego przez Pitagorasa na terenie dzisiejszych południowych Włoch. "Jednym z powodów tak niezwykłej rzadkości znajdywania oryginalnych tekstów Pitagorasa jest to, że wiedza przekazywana była wówczas z pokolenia na pokolenie, ustnie, ponieważ materiały piśmiennicze były rzadkością", dodał matematyk. "Ponadto, ze względu na szacunek dla swojego mistrza, dużo odkryć dokonanych przez pitagorejczyków przypisano samemu Pitagorasowi. To mogłoby tłumaczyć też powstanie terminu twierdzenie Pitagorasa", przypomniał Ratner. Znaczenie odkrycia Odkrycie to zmienia nasze postrzeganie historii matematyki, pokazując, że starożytne cywilizacje miały zaawansowaną wiedzę matematyczną. Babilończycy byli pionierami w dziedzinie, którą później przypisano Grekom. Dodatkowa informacja: Pitagoras przywiózł z egipskiej świątyni, gdzie terminował za młodu wiele formuł i wiedzę egipskich kapłanów, którą propagował w Grecji. Również świątynia Demeter w Eleusis odegrała swoja rolę. Prawdziwym wynalazkiem Pitagorasa jest oktawa z odstępami między dźwiękami jako przejaw liczbowej harmonii i ładu w naturze. Szkoła Pitagorasa tworzyła liczby i geometrię jako uniwersalną religię natury i jej przejawem były miedzy innymi pięciokąty gwiaździste oraz bryły doskonałe, jak też, liczby doskonałe, czyli takie których suma dzielników równa się iloczynowi dzielników. Udowodniona została też właściwość liczb przestępnych, nieskończonych i niepodzielnych. Oprócz myślenia indukcyjnego pojawiło się myślenie dedukcyjne jako definicja metody. Wiedza pozyskiwana była z wielu funkcjonujących źródeł i krajów. Ważne było jest zastosowanie w niebiański sposób , czyli geometrię traktowano jako ideę, a nie jako wykres geodezyjny , czy astronomiczny. Natomiast liczby stały się ideą godną bogów. Musimy pamiętać, że wiedza w tamtych czasach , a może i dzisiaj , jest głównie wiedzą tajną , dla wtajemniczonych podobnie jak misteria religijne tajnych stowarzyszeń różnych religii. ( np. w Afryce każda religia zgromadzona wokół fetysza przodków i tajemnic metalurgii przechowywanych przez kobiety danej społeczności wymagała założenia tajnego stowarzyszenia religijnego w takim właśnie celu zabezpieczenia wiedzy. Pitagoras nie złożył w Egipcie ślubów i powrócił z Egiptu łamiąc złożone tam przysięgi tajemnej wiedzy nikomu nie ujawniać. )
: Data Publikacji.: 31-08-25
: Opis.: Elon Musk stworzył SpaceX. Udany 10. lot testowy Starshipa to z pewnością moment przełomowy w historii rozwoju tej rakiety. Nie doszłoby do tego, gdyby nie splot okoliczności sprzed ponad dwóch dekad. W 2001 r. Elon Musk podjął ryzykowną próbę wejścia w branżę kosmiczną, w czym mieli pomóc mu Rosjanie. SpaceX buduje Starship, najpotężniejszą rakietę w historii astronautyki, nie tylko po to, by realizować marzenia Elona Muska o podboju kosmosu, ale też po to, by znacząco zmniejszyć koszty eksploatacji pojazdów kosmicznych i wynoszenia towarów na orbitę. Minimalizacja to priorytet, który przyświecał SpaceX od samego początku. A wszystko przez zbyt duże oczekiwania Rosjan, które zapobiegły prawdopodobnie innemu rozwojowi historii. Rakiety Dniepr - nadzieja "tanich" lotów na orbitę Po upadku Związku Radzieckiego i podpisaniu traktatu rozbrojeniowego START II stało się oczywiste, że większość rakiet balistycznych, które miały w gotowości czekać na ewentualny konflikt, stanie się bezużyteczna. Rosjanie postanowili zagospodarować je jako tani sposób wynoszenia obiektów na orbitę Ziemi. Rakiety Dniepr były przystosowanymi do wspomnianego celu międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi R-36M. Jedna rakieta zdolna była wynieść około 4,5 tony na wysokość 200 km. Po zastosowaniu dodatkowych członów możliwe było nawet rozpoczęcie podróży międzyplanetarnej i to właśnie ta możliwość zainteresowała w pewnym momencie Elona Muska. Mars Oasis i wycieczki do Rosji Na początku XXI w. Elon Musk miał ambitny plan demonstracji wzrostu roślin na powierzchni Marsa. Projekt Mars Oasis zakładał dostarczenie na powierzchnię tej planety kapsuły z nasionami, które potem w nawodnionej glebie miały rosnąć. Ten rozwój miały dokumentować kamery. Projekt wpisywał się w ambicje Elona Muska, które mają kiedyś doprowadzić do kolonizacji Czerwonej Planety. Najbogatszy obecnie człowiek świata, z majątkiem wycenianym na ponad 400 mld dol., w 2002 r. nie był tak zamożny. Ze sprzedaży udziałów w PayPal uzyskał około 176 mln dol. i to była suma, którą należało odpowiednio zainwestować w kosmiczny interes. NASA nie była wówczas zainteresowana Marsem jako celem załogowej misji, a starty rakiet orbitalnych, jakimi dysponowały wówczas amerykańskie firmy z branży kosmicznej, szybko zużyłyby ówczesny budżet Elona Muska. Pojedynczy start oznaczał wydatek około 80 mln dolarów. Zanim Elon Musk sprzedał swoje udziały, trzykrotnie odwiedził Rosję, widząc w tamtejszych rakietach balistycznych szansę na realizację Mars Oasis. Początkowo wszystko zdawało się być na właściwej ścieżce. Rosjanie oferowali sprzedaż dwóch rakiet za 8 mln dol., czyli w kwocie jak najbardziej mieszczącej się w budżecie Elona Muska. Jednakże z każdą kolejną wizytą oczekiwania Rosjan rosły, podobnie jak cena. Ostatecznie okazało się, że Rosjanie nie byli chętni do sprzedaży, a negocjacje zostały zerwane. To wtedy Elon Musk utwierdził się w przekonaniu, że tylko samodzielnie inwestując pieniądze i budując własne rakiety zdoła osiągnąć cel. Projekt Mars Oasis, powstały w trakcie zaangażowania Elona Muska w Mars Society (stowarzyszenie zajmujące się propagowaniem wizji kolonizacji Marsa, założone przez Roberta Zubrina w 1998 r.), nie został jednak zrealizowany. Prawdopodobnie i tak nie miałby szans na powodzenie, bo złożoność zadania, które przecież musiało uwzględniać także system lądowania na Marsie, była zbyt duża. W 2002 r. powstał SpaceX. Firma zajęła się najpierw rozwojem silników rakietowych Merlin i Kestrel. Napędzały one kolejno pierwszy i drugi człon rakiety Falcon 1. SpaceX na krawędzi upadku i odrodzenie Zanim SpaceX stała się znana z rakiet Falcon 9 i kapsuł Dragon, firma znalazła się na krawędzi bankructwa. Był to rok 2008, gdy ogólnoświatowy kryzys finansowy zmniejszył chęć inwestorów do angażowania się w ryzykowny przemysł kosmiczny, a SpaceX nie wiodło się najlepiej. Dziś, gdy firma ma stabilne źródło dochodów, obsługuje loty załogowe i towarowe na Międzynarodową Stację Kosmiczną i na orbitę, buduje sieć satelitów telekomunikacyjnych Starlink, realizuje liczne kontrakty rządowe, może pozwolić sobie nawet na kilka porażek z rzędu. Pod koniec pierwszej dekady XXI w. tak nie było. Falcon 1 nieudanie wystartował za pierwszym razem w 2006 r. - rakieta wybuchła po 25 sekundach. W 2007 r. nie udało się osiągnąć orbity. Trzeci test w sierpniu 2008 r. zakończył się spektakularną eksplozją na stanowisku startowym. Start rakiety Falcon 1. © Licencjodawca, SpaceX SpaceX znalazł się na krawędzi, a równoległe przedsięwzięcie Tesla także było workiem bez dna na topniejący majątek Elona Muska. Zdecydował się on podzielić pozostające mu 30 milionów dolarów pomiędzy oba biznesy. We wrześniu 2008 r. przeprowadzono czwartą próbę Falcon 1. Była to akcja typu wszystko albo nic. Poszło idealnie, Falcon 1 jako pierwsza rakieta zbudowana przez prywatną firmę osiągnęła orbitę, wynosząc 165-kilogramowy symulator satelity. W 2009 r. Falcon 1 poleciał po raz piąty i ostatni, wraz z malezyjskim satelitą RazakSAT na pokładzie. Wcześniej, w grudniu 2008 r., SpaceX został wreszcie doceniony przez NASA. Agencja, która szykowała się do zakończenia programu wahadłowców, rozpoczęła program Commercial Resupply Services (CRS). W jego ramach SpaceX otrzymał aż 1,6 miliarda dolarów, które nie tylko uratowały firmę przed upadkiem, ale także pozwoliły ostatecznie stworzyć rakiety Falcon 9 i pojazd Dragon. Falcon 9 stał się koniem roboczym SpaceX i najczęściej używaną rakietą na świecie. Przez ponad 10 lat, od 2014 r. do 28 sierpnia 2025 r., Falcon 9 wystartował 523 razy, tylko w tym roku już ponad stukrotnie. Pierwszy człon Falcon 9, zanim ulegnie kompletnemu zużyciu, można wykorzystać przynajmniej 30 razy. Udany 10. lot testowy Starship - i co dalej? Falcon 9 wciąż święci sukcesy, ale SpaceX nie ustaje w wysiłkach, by jej rolę przekazać Starshipowi. Lot testowy numer 10 miał na celu przede wszystkim umieszczenie atrap satelitów Starlink w kosmosie, ponowny zapłon silników Raptor w próżni. Te cele zrealizowano. Człon dolny, czyli Super Heavy, wylądował w Zatoce Meksykańskiej - tym razem nie podejmowano próby jego pochwycenia przez szczypce wieży startowej, a sam Starship wodował po ponad godzinie lotu w Oceanie Indyjskim. Starship podczas lądowania w Oceanie Indyjskim. © Licencjodawca, SpaceX Misja miała dodatkowy cel - testowanie technologii osłon termicznych. Starship został celowo pozbawiony ceramicznych płytek w kilku miejscach poszycia, część płytek zastąpiono wykonanymi z innych materiałów. Umieszczono też kilka płytek na bocznym stateczniku, czyli w miejscu, które nie jest domyślnie narażone na wysokie temperatury podczas powrotu na Ziemię. Mimo brakujących płytek Starship przetrwał lot, ale podczas lądowania był bardzo rozgrzany (spora część jego powłoki świeciła na pomarańczowo). To pokazuje, że osłona termiczna jest elementem, nad którego dopracowaniem muszą mocno pochylić się inżynierowie SpaceX. Jest to niezbędne nie tylko do tego, by rakieta udanie lądowała. Nie mniej ważnym wyzwaniem jest tankowanie w kosmosie, nie mówiąc już o technologii wytwarzania paliwa na powierzchni Marsa, co też stanowi element planów eksploracji tej planety. By Starship mógł dotrzeć na Księżyc, choćby w postaci lądownika, musi mieć odpowiednie zapasy paliwa. A tych nie da się zapewnić podczas jednego startu. Zanim SpaceX przeprowadzi pierwszą taką próbę, czeka nas 11. lot testowy, który ma być w dużym stopniu powtórzeniem lotu numer 10. Mimo ogromnego entuzjazmu, jaki wywołał ostatni lot, wciąż nie wszystko zadziałało poprawnie. Doszło do niespodziewanego wybuchu w komorze z silnikami, uszkodzony został także statecznik. A dopracowanie każdego elementu do perfekcji jest niezbędne, zanim na pokład Starship wsiądzie pierwszy człowiek. 20250830 AD. https://pl.wikipedia.org/wiki/Elon_Musk
: Data Publikacji.: 30-08-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025