OPERACJA WYSOKI SKOK: INWAZJA NA ANTARKTYDĘ.
W 1947 r. admirał Richard E. Byrd poprowadził 4000 żołnierzy z USA, Wielkiej Brytanii i Australii w inwazji na Antarktydę zwanej „Operacją Highjump” ..
To jest fakt, ale... częścią historii, która jest rzadko opowiadana, przynajmniej w "oficjalnych" kręgach, jest to, że Byrd i jego siły napotkali silny opór przed ich wyprawą na Antarktydę ze strony "Latających Spodków" i musieli odwołać inwazję.
Ten aspekt historii został ruszony ponownie kilka lat temu, kiedy emerytowany kontradmirał, rzekomo mieszkający w Teksasie, który brał udział w „inwazji”, powiedział, że był „zszokowany”, gdy przeczytał materiał z filmu dokumentalnego , zatytułowany „Rire from the Sky”.
Rzekomo twierdził, że wiedział, że było „wiele zestrzeleń samolotów i rakiet”, ale nie zdawał sobie sprawy, że sytuacja jest tak poważna, jak przedstawia ją dokument.
Operacja „High Jump”, która była zasadniczo inwazją na Antarktydę, składała się z trzech morskich grup bojowych, które opuściły Norfolk w stanie Wirginia 2 grudnia 1946 roku. Dowodził nimi okręt dowodzenia admirała Richarda E. Byrda, lodołamacz „Northwind” i składał się z katapulty „Pine Island”, niszczyciela „Brownsen”, lotniskowca „Phillipines Sea”, amerykańskiej łodzi podwodnej „Sennet”, dwóch statków pomocniczych „Yankee” i „Merrick” oraz dwóch tankowce „Canisted” i „Capacan”, niszczyciel „Henderson” i wodnosamolot „Currituck”. Siły brytyjsko-norweskie i rosyjskie, a także, niektóre siły australijskie i kanadyjskie były również zaangażowane.
Nie zestrzelili żadnego „latającego spodka” ani żadnej obcej łodzi podwodnej, ani nie schwytali ani nie zabili przynajmniej jednego obcego. Cała inwazja była nieudanym przedsięwzięciem wojennym.