Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 16-04-25
: Opis.: A może by tak dla odmiany, przy okazji dzisiejszego Nobla 2021 z dziedziny chemii, wspomnieć nie Marię Skłodowską-Curie, a Irene, jej najstarszą córkę, która także została chemiczną noblistką? Czy życie u boku genialnej matki było proste? Czy czuła presję aby pójść w ślady Marii? A może to właśnie mama zaszczepiła w córce tę niezwykłą pasję do nauki i eksperymentowania? Albo, najzwyczajniej w świecie, dorastanie z wszechobecną w domu laboratoryjną radioaktywnością naturalnie rozwinęło się w taką właśnie codzienność? Na pewno na początku nie było łatwo. Rodziców wiecznie nie było w domu, cały wolny czas spędzali w laboratorium na izolowaniu promieniotwórczych pierwiastków. Później też wcale nie było lżej, bo samodzielne zapracowanie na posiadane nazwisko to nie lada wyczyn. A kiedy już doszło co do czego i nagroda trafiła do "kieszeni" Irene, i wówczas zapewne zaczęły pojawiać się zgrzyty. Wszak otrzymała ją wspólnie z mężem, który w dodatku stał się najmłodszym noblistą w historii. No i poza jej mamą, żadna inna kobieta nie dostała wcześniej Nobla z nauk ścisłych. Można więc sobie jedynie wyobrażać, że Irene mierzyła się z różnymi emocjami i bez względu na to, jak wielka była jej naukowa pasja, z pewnością wiązała się także z niemałą presją. Dzisiaj nieczęsto mówi się o takich aspektach. Biografie Wielkich skupiają się raczej na ich osiągnięciach i niezwykłej pracy, milcząc o tym, że za każdym odkryciem stoi człowiek, z całym wachlarzem swoich człowieczych cech, przymiotów i słabości. Na zdjęciu Irene z Marią pozują nie w laboratoryjnych fartuchach, a szpitalnych kitlach. Jest rok 1915, trwa I Wojna Światowa. Obie kobiety obsługują mobilne aparaty rentgenowskie dla rannych żołnierzy. Robią to dobrowolnie, nikt ich nie zmusza do takiej działalności. Aby lepiej pomagać w terenie, Irene bierze udział w kursie pielęgniarskim. Swoje studia wznowi dopiero po zakończeniu wojny. Wszelkie największe osiągnięcia jeszcze przed nią. Być może warto przywołać ją także i taką, tym razem omijając wszystkie te kwestie dotyczące stwarzania sztucznych pierwiastków promieniotwórczych, wyliczania masy neutronów czy reaktorów jądrowych. "Bez zamiłowania do badań, sama wiedza i inteligencja nie mogą wytworzyć naukowca" - z takimi słowami od Irene czekamy na dzisiejszy werdykt Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk /Fot. Association Curie, Joliot-Curie/ Или, может быть, для разнообразия по случаю сегодняшней Нобелевской премии 2021 года в области химии упомянуть не Марию Склодовскую-Кюри, а Ирен, ее старшую дочь, которая также стала лауреатом Нобелевской премии по химии? Легко ли было жить с блестящей матерью? Чувствовала ли она необходимость пойти по стопам Марии? А может, именно мать привила дочери эту необычайную страсть к учебе и экспериментам? Или, просто в мире, взросление с повсеместной лабораторной радиоактивностью в доме естественным образом переросло в повседневную жизнь? Поначалу это было непросто. Родители всегда были вдали от дома, все свободное время они проводили в лаборатории, выделяя радиоактивные элементы. Позже это было совсем не легче, потому что самостоятельно заработать себе имя - нелегкий подвиг. А когда это было уже сделано, и награда пошла в «карман» Ирины, то, наверное, начала появляться дрожь. Ведь она получила его вместе с мужем, который к тому же стал самым молодым лауреатом Нобелевской премии в истории. И кроме матери, ни одна женщина никогда не получала Нобелевской премии по науке. Таким образом, можно только представить, что Ирэн сталкивалась с различными эмоциями, и независимо от того, насколько велика была ее научная страсть, она, безусловно, также была связана с большим давлением. Эти аспекты сегодня редко обсуждаются. Биографии великих сосредоточены на их достижениях и выдающейся работе, но умалчивают о том, что за каждым открытием стоит человек со всем набором его человеческих качеств, качеств и слабостей. На фото Ирен и Мария позируют не в лабораторных халатах, а в больничных халатах. 1915 год, идет Первая мировая война. Обе женщины работают с мобильными рентгеновскими аппаратами для раненых солдат. Они делают это добровольно, их к этому никто не принуждает. Чтобы лучше помогать в полевых условиях, Ирен проходит курс медсестер. Он возобновит учебу только после окончания войны. Все величайшие достижения еще впереди. Возможно, стоит вспомнить и об этом, на этот раз избегнув всех этих вопросов, связанных с созданием искусственных радиоактивных элементов, расчетом массы нейтронов или ядерных реакторов. «Без страсти к исследованиям одни только знания и интеллект не могут произвести ученого» - с этими словами Ирен мы ждем сегодняшнего вердикта Шведской королевской академии наук. / Фото. Ассоциация Кюри, Жолио-Кюри / أو ربما من أجل التغيير ، بمناسبة جائزة نوبل 2021 اليوم في مجال الكيمياء ، ألا نذكر ماريا سكودوفسكا كوري ، ولكن إيرين ، ابنتها الكبرى ، التي حصلت أيضًا على جائزة نوبل في الكيمياء؟ هل كانت الحياة مع أم رائعة سهلة؟ هل شعرت بالضغط لتتبع خطى ماريا؟ أو ربما كانت الأم هي التي غرست في ابنتها هذا الشغف الاستثنائي للتعلم والتجربة؟ أو ببساطة في العالم ، تطورت النشأة مع النشاط الإشعاعي المختبري في كل مكان في المنزل بشكل طبيعي إلى مثل هذه الحياة اليومية؟ بالتأكيد لم يكن الأمر سهلاً في البداية. كان والداي دائمًا بعيدين عن المنزل ، وقضيا كل وقت فراغهما في المختبر لعزل العناصر المشعة. في وقت لاحق لم يكن الأمر أسهل على الإطلاق ، لأن اكتساب اسمك بنفسك ليس بالأمر السهل. وعندما تم ذلك بالفعل ، وذهبت الجائزة إلى "جيب" إيرين ، ربما بدأت التوترات بالظهور. بعد كل شيء ، حصلت عليها مع زوجها ، الذي أصبح بالإضافة إلى ذلك أصغر حائز على جائزة نوبل في التاريخ. وباستثناء والدتها ، لم تفز أي امرأة أخرى بجائزة نوبل في العلوم. لذلك لا يسع المرء إلا أن يتخيل أن إيرين واجهت عواطف مختلفة ، وبغض النظر عن مدى شغفها العلمي ، فقد ارتبطت أيضًا بالكثير من الضغط. نادرا ما تناقش هذه الجوانب اليوم. تركز السير الذاتية للعظماء على إنجازاتهم وعملهم الاستثنائي ، لكن يظلون صامتين بشأن حقيقة أن وراء كل اكتشاف رجل ، لديه مجموعة كاملة من صفاته الإنسانية وصفاته ونقاط ضعفه. في الصورة ، إيرين وماريا لا ترتديان معاطف المختبر ، ولكن في عباءات المستشفى. إنه عام 1915 ، الحرب العالمية الأولى جارية. كلتا المرأتين تشغّلان أجهزة تصوير بالأشعة السينية للجنود الجرحى. يفعلون ذلك طواعية ، ولا أحد يجبرهم على القيام بذلك. للمساعدة في هذا المجال بشكل أفضل ، تأخذ إيرين دورة تمريض. لم يستأنف دراسته إلا بعد انتهاء الحرب. كل الإنجازات العظيمة لم تأت بعد. ربما يجدر التذكير به أيضًا ، هذه المرة تجنب كل هذه القضايا المتعلقة بتكوين العناصر المشعة الاصطناعية ، وحساب كتلة النيوترونات أو المفاعلات النووية. "بدون شغف بالبحث ، لا يمكن للمعرفة والذكاء وحدهما إنتاج عالِم" - بهذه الكلمات من إيرين ، ننتظر حكم اليوم من الأكاديمية الملكية السويدية للعلوم / صورة فوتوغرافية. جمعية كوري ، جوليو كوري / Oder vielleicht zur Abwechslung anlässlich des heutigen Chemie-Nobels 2021 nicht Maria Skłodowska-Curie, sondern ihre älteste Tochter Irene, die ebenfalls Chemie-Nobelpreisträgerin wurde? War das Leben mit einer brillanten Mutter einfach? Fühlte sie sich unter Druck gesetzt, in Marias Fußstapfen zu treten? Oder war es vielleicht die Mutter, die ihrer Tochter diese außergewöhnliche Leidenschaft fürs Lernen und Experimentieren eingeflößt hat? Oder einfach in der Welt, das Aufwachsen mit der allgegenwärtigen Laborradioaktivität im Haushalt, die sich natürlich zu einem solchen Alltag entwickelt hat? Das war anfangs sicher nicht einfach. Meine Eltern waren immer weg von zu Hause, sie verbrachten ihre ganze Freizeit im Labor, um radioaktive Elemente zu isolieren. Später war es gar nicht so einfach, denn den eigenen Namen alleine zu verdienen ist keine leichte Aufgabe. Und als es schon fertig war und der Preis an Irenes "Tasche" ging, dann begann wohl die Nervosität. Immerhin erhielt sie ihn gemeinsam mit ihrem Mann, der zudem der jüngste Nobelpreisträger der Geschichte wurde. Und außer ihrer Mutter hatte keine andere Frau jemals einen Nobelpreis für Wissenschaft gewonnen. Man kann sich also nur vorstellen, dass Irene mit diversen Emotionen konfrontiert war, und so groß ihre wissenschaftliche Leidenschaft auch war, sie war sicherlich auch mit viel Druck verbunden. Diese Aspekte werden heute kaum noch diskutiert. Die Biografien der Großen fokussieren auf ihre Leistungen und außergewöhnlichen Arbeiten, verschweigen aber die Tatsache, dass hinter jeder Entdeckung ein Mensch steht, mit einer ganzen Bandbreite seiner menschlichen Qualitäten, Qualitäten und Schwächen. Auf dem Foto posieren Irene und Maria nicht in Laborkitteln, sondern in Krankenhauskitteln. Es ist 1915, der Erste Weltkrieg ist im Gange. Beide Frauen bedienen mobile Röntgengeräte für verwundete Soldaten. Sie tun es freiwillig, niemand zwingt sie dazu. Um im Feld besser helfen zu können, besucht Irene einen Krankenpflegekurs. Er würde sein Studium erst nach Kriegsende wieder aufnehmen. All die größten Erfolge stehen noch bevor. Vielleicht lohnt es sich auch daran zu erinnern, diesmal all diese Probleme im Zusammenhang mit der Schaffung künstlicher radioaktiver Elemente, der Berechnung der Neutronenmasse oder der Kernreaktoren zu vermeiden. „Ohne Leidenschaft für Forschung können Wissen und Intelligenz allein keinen Wissenschaftler hervorbringen“ – mit diesen Worten von Irene warten wir auf das heutige Urteil der Königlich Schwedischen Akademie der Wissenschaften / Foto. Verein Curie, Joliot-Curie / Or maybe for a change, on the occasion of today's Nobel Prize in chemistry 2021, to mention not Maria Skłodowska-Curie, but Irene, her eldest daughter, who also became a chemical Nobel laureate? Was life with a brilliant mother easy? Did she feel pressured to follow in Maria's footsteps? Or maybe it was the mother who instilled in her daughter this extraordinary passion for learning and experimenting? Or, simply in the world, growing up with the ubiquitous laboratory radioactivity in the home naturally developed into such everyday life? It certainly wasn't easy at first. My parents were always away from home, they spent all their free time in the laboratory isolating radioactive elements. Later it was not easier at all, because earning your own name on your own is no mean feat. And when it was already done, and the award went to Irene's "pocket", then the jitters probably started to appear. After all, she received it together with her husband, who in addition became the youngest Nobel Prize winner in history. And apart from her mother, no other woman had ever won a Nobel Prize in Science. So one can only imagine that Irene faced various emotions, and no matter how great her scientific passion was, she was certainly also associated with a lot of pressure. These aspects are rarely discussed today. The biographies of the Greats focus on their achievements and extraordinary work, but remain silent about the fact that behind each discovery there is a man, with a whole range of his human qualities, qualities and weaknesses. In the photo, Irene and Maria are posing not in lab coats, but in hospital gowns. It is 1915, World War I is underway. Both women operate mobile x-ray machines for wounded soldiers. They do it voluntarily, no one forces them to do so. To help out in the field better, Irene takes a nursing course. He would resume his studies only after the end of the war. All the greatest achievements are yet to come. Perhaps it is worth recalling it as well, this time avoiding all these issues related to the creation of artificial radioactive elements, calculating the mass of neutrons or nuclear reactors. "Without a passion for research, knowledge and intelligence alone cannot produce a scientist" - with these words from Irene we are waiting for today's verdict of the Royal Swedish Academy of Sciences / Photo. Association Curie, Joliot-Curie /
: Data Publikacji.: 27-03-25
: Opis.: 1937 Cadillac V-16 seria 90 kabriolet
: Data Publikacji.: 26-03-25
: Opis.: Grzyb, który zamienia owady w zombie? Zerknijcie na kuriozum, które całkiem nieźle wpisuje się w nadchodzące halloweenowe klimaty. Oto Ophiocordyceps ditmarii, czyli pasożytniczy grzyb, który rozwijając się w owadzie, powoli i stopniowo przejmuje nad nim pełną kontrolę. Brzmi jak scenariusz rodem z klasycznego horroru, jednak takie dziwo spotkać można nawet w naszych lasach. O. ditmarii żeruje głównie na owadach z rzędu błonkoskrzydłych. W iście makabryczny sposób zamienia je w inkubatory, a po czasie przebija się przez ich ciała swoimi "mackami", łapiąc tym samym swoje ofiary w samotrzask. Zmiany w zainfekowanym żywicielu są widoczne bardzo szybko - specyficzne zachowanie i zmieniony sposób reagowania na feromony to znak, że grzyb powoli przejmuje władzę nad owadem. Gdy ofiara jest już w pełni obezwładniona przez pasożyta, bezwiednie wykonuje jego polecenia. W jaki sposób działa grzyb pasożytniczy? Rozsiewając swoje komórki po całym ciele ofiary "przejmuje" jej organy, które zaczynają wspierać jego rozwój. Po pewnym czasie pasożyt tworzy swego rodzaju sieci, które - otaczając mięśnie ofiary - zyskują kontrolę nad jej ciałem. Wtedy to właśnie oprawca zmusza ją do wykonania ostatecznego zadania: ma wejść na drzewo i wbić się w liść żuwaczką. Dlaczego tak? Otóż, wówczas - już na drzewie - grzyb przebije się przez ciało owada i wypuści z niego szypułkę, przez którą uwolni swoje zarodniki. Te zaś, niesione wiatrem, zainfekują kolejne owady. Oto prawdziwy horror ze ściółki leśnej! #NaturaNaLuzie /Fot. Jay Eeh/ Гриб, превращающий насекомых в зомби? Взгляните на любопытство, которое хорошо вписывается в атмосферу предстоящего Хэллоуина. Это Ophiocordyceps ditmarii, паразитический гриб, который медленно и неуклонно превращается в насекомое, полностью контролируя его. Звучит как сценарий из классического фильма ужасов, но такой сюрприз можно встретить даже в наших лесах. O. ditmarii питается в основном насекомыми-перепончатокрылыми. Поистине жутким способом он превращает их в инкубаторы, а через некоторое время он прорывается сквозь их тела своими «щупальцами», таким образом ловя своих жертв в уединенной давке. Изменения в инфицированном хозяине видны очень быстро - специфическое поведение и измененный способ реакции на феромоны - признак того, что гриб медленно захватывает насекомое. Как только жертва становится полностью выведенной из строя паразитом, она неосознанно подчиняется его командам. Как действует паразитарный грибок? Распространяя свои клетки по телу жертвы, он «захватывает» его органы, которые начинают поддерживать его развитие. Через некоторое время паразит создает своего рода сеть, которая, окружая мышцы жертвы, получает контроль над его телом. Именно тогда мучитель заставляет ее выполнить последнюю задачу: он должен залезть на дерево и выкопать лист нижней челюстью. Почему так? Что ж, тогда - уже на дереве - грибок прорвет тело насекомого и выпустит стебель, через который выпустит свои споры. Те, что унесены ветром, заразят других насекомых. Вот и настоящий ужас лесной подстилки! #NaturaNaLuzie / Фото. Джей Ээ / فطر يحول الحشرات إلى زومبي؟ ألقِ نظرة على الفضول الذي يتناسب تمامًا مع جو الهالوين القادم. هذا هو Ophiocordyceps ditmarii ، وهو فطر طفيلي ينمو ببطء وثبات إلى حشرة تتحكم فيه بشكل كامل. يبدو وكأنه سيناريو مأخوذ مباشرة من فيلم رعب كلاسيكي ، ولكن يمكن العثور على مثل هذه المفاجأة في غاباتنا. يتغذى O. ditmarii بشكل رئيسي على حشرات Hymenoptera. بطريقة مروعة حقًا ، يحولهم إلى حاضنات ، وبعد مرور الوقت يخترق أجسادهم بـ "مخالبه" ، وبالتالي يصطاد ضحاياه في سحق انفرادي. تظهر التغييرات في المضيف المصاب بسرعة كبيرة - السلوك المحدد والطريقة المتغيرة للتفاعل مع الفيرومونات هي علامة على أن الفطريات تستولي على الحشرة ببطء. بمجرد أن يصبح الضحية عاجزًا تمامًا عن طريق الطفيلي ، فإنه يطيع أوامره دون قصد. كيف تعمل الفطريات الطفيلية؟ من خلال نشر خلاياه في جميع أنحاء جسم الضحية ، "تستولي" على أعضائها ، والتي تبدأ في دعم نموها. بعد مرور بعض الوقت ، يخلق الطفيل نوعًا من الشبكة التي - تحيط عضلات الضحية - تكتسب السيطرة على جسده. عندها يجبرها الجلاد على المهمة النهائية: تسلق شجرة وحفر ورقة مع الفك السفلي. لما ذلك؟ حسنًا ، إذن - بالفعل على الشجرة - سوف يخترق الفطر جسم الحشرة ويطلق ساقًا ، من خلاله ستطلق جراثيمها. تلك التي تحملها الرياح سوف تصيب الحشرات الأخرى. هنا رعب حقيقي من نفايات الغابات! #NaturaNaLuzie / صورة فوتوغرافية. جاي إيه / Ein Pilz, der Insekten in Zombies verwandelt? Werfen Sie einen Blick auf die Neugier, die ganz gut in die kommende Halloween-Atmosphäre passt. Dies ist Ophiocordyceps ditmarii, ein parasitärer Pilz, der langsam und stetig zu einem Insekt heranwächst, das die volle Kontrolle über ihn übernimmt. Es klingt wie ein Drehbuch direkt aus einem klassischen Horrorfilm, aber eine solche Überraschung findet man sogar in unseren Wäldern. O. ditmarii ernährt sich hauptsächlich von Hymenoptera-Insekten. Auf wahrhaft makabere Weise verwandelt er sie in Brutkästen, und nach einiger Zeit durchbricht er ihre Körper mit seinen "Tentakeln" und fängt so seine Opfer in einem einsamen Schwarm. Veränderungen des infizierten Wirts sind sehr schnell sichtbar – ein spezifisches Verhalten und eine veränderte Reaktion auf Pheromone sind ein Zeichen dafür, dass der Pilz das Insekt langsam übernimmt. Sobald das Opfer durch den Parasiten vollständig handlungsunfähig ist, gehorcht es unwissentlich seinen Befehlen. Wie funktioniert ein parasitärer Pilz? Indem es seine Zellen im Körper des Opfers ausbreitet, "übernimmt" es seine Organe, die seine Entwicklung unterstützen. Nach einiger Zeit bildet der Parasit eine Art Netzwerk, das - um die Muskeln des Opfers herum - die Kontrolle über seinen Körper erlangt. Dann zwingt der Folterer sie zur letzten Aufgabe: Er soll auf einen Baum klettern und mit einem Unterkiefer ein Blatt ausgraben. Warum so? Nun, dann durchbricht der Pilz - bereits am Baum - den Körper des Insekts und setzt einen Stiel frei, durch den er seine Sporen freisetzt. Diese werden vom Wind getragen und infizieren andere Insekten. Hier ist ein echter Waldmüll-Horror! #NaturaNaLuzie / Foto. Jay Eeh / A mushroom that turns insects into zombies? Take a look at the curiosity that fits quite well into the upcoming Halloween atmosphere. This is Ophiocordyceps ditmarii, a parasitic fungus that slowly and steadily grows into an insect taking full control of it. It sounds like a scenario straight from a classic horror film, but such a surprise can even be found in our forests. O. ditmarii feeds mainly on Hymenoptera insects. In a truly macabre way, he turns them into incubators, and after time he breaks through their bodies with his "tentacles", thus catching his victims in a solitary crush. Changes in the infected host are visible very quickly - specific behavior and a changed way of reacting to pheromones is a sign that the fungus is slowly taking over the insect. Once the victim is fully incapacitated by the parasite, he unknowingly obeys his commands. How does a parasitic fungus work? By spreading its cells throughout the victim's body, it "takes over" its organs, which start to support its development. After some time, the parasite creates a kind of network which - surrounding the victim's muscles - gains control over his body. It is then that the torturer forces her to carry out the final task: to climb a tree and stick into the leaf with the mandible. Why so? Well, then - already on the tree - the fungus will break through the body of the insect and release a stalk through which it will release its spores. Those, carried by the wind, will infect other insects. Here is a real forest litter horror! #NaturaNaLuzie / Photo. Jay Eeh /
: Data Publikacji.: 26-03-25
: Opis.: Jak myślicie, jaki gatunek osiągnął największy sukces w historii Ziemi z punktu widzenia elementarnych ewolucyjnych kryteriów przetrwania i rozmnażania? Odpowiedź być może was zadziwi, gdyż chodzi tu o... pszenicę. Zerknijmy na moment na świat sprzed kilkunastu tysięcy lat, a więc i sprzed rewolucji agrarnej. Wielkie równiny i dzikie stepy porasta cała masa różnorodnych roślin. Wśród tego bogactwa przebija się tylko kilka źdźbeł pszenicy, będącej nikłą częścią tej ogromnej zróżnicowanej zgrai. A teraz przenieśmy się na powrót do współczesności. Uprawy pszenicy zajmują około 2,2 miliona kilometrów kwadratowych lądu. Stanowi to obszar ponad siedem razy większy niż powierzchnia Polski. Jak to się więc u licha stało, że ta niewinna i niepozorna, nic nieznacząca roślina tak skutecznie opanowała cały świat? Cóż, nie ma co ukrywać, pszenica najzwyczajniej w świecie nabiła w butelkę pewnego nieszczęśnika, jakim był Homo sapiens. Ten poczciwy osobnik z rodziny małp człekokształtnych, który wcześniej praktykował wcale nie tak bardzo nadwyrężający zbieracko-łowiecki styl życia, "znienacka" jakieś 10 tysięcy lat temu zaczął zużywać ogrom swoich zasobów energetycznych tylko po to, aby zadbać o rozwijanie i rozmnażanie się pszenicy. To naprawdę nie byle co - w ciągu kolejnych paru tysięcy lat Homo sapiens w pocie czoła niezmordowanie pracował od świtu do nocy tylko i wyłącznie dbając o dobrostan tego jednego gatunku. I - co więcej! - nie było to proste zadanie. Pszenica była bowiem bardzo wymagającym przypadkiem. Źle czuła się w obecności kamieni, więc Homo sapiens sprzątał je godzinami. Niechętnie dzieliła się składnikami odżywczymi i przestrzenią, więc całymi dniami plewił pole, bez względu na to, czy z nieba lał się żar, czy też strugi deszczu. Była bardzo wrażliwa na różne choroby, więc otaczał ją szczególną troską i chronił przed robaczaną zarazą. Nie potrafiła się bronić przed zwierzętami, więc trzymał gardę i strzegł jej. Piła ogrom wody, więc taszczył wypełnione baniaki z odległych źródeł i rzek. Lubowała się w komfortowych żyznych warunkach, więc zbierał zwierzęce fekalia i nawoził nimi ziemię. Przyznajcie sami - ogrom roboty, jak dla jednej owocującej trawy. No i teraz zastanówmy się nad zasadniczą kwestią. Co na to ewolucja "ogarniająca" gatunek Homo sapiens? Czy spodobało jej się to, że "nagle" jej podopieczny który przez setki tysięcy lat wspinał się po gałęziach i uganiał za gazelami przestawił się na dźwiganie wiader z wodą, sprzątanie kamieni i rozrzucanie zwierzęcych kup dla jakiejś małej niepozornej rośliny? Cóż, spytajcie o to swoje obolałe kręgosłupy, strzykające kolana, nadwyrężonych szyje, poobcierane stopy, dyskopatie, artretyzmy czy przepukliny. Odpowiedź nasunie się sama. Badanie ludzkich szkieletów jednoznacznie wskazuje na to, że przyswojenie rolnictwa wywołało cały szereg licznych niekorzystnych dolegliwości. Same czynności, które wokół pszenicy trzeba było wykonywać były tak pochłaniające czasowo i energetycznie, że koniec końców trzeba było się przy niej osiedlić i odmienić swój styl życia do cna. Tak więc, de facto, to nie Homo sapiens udomowił pszenicę. To pszenica udomowiła człowieka. No dobrze, wszystko to wygląda dosyć jednoznacznie. Kolejne pytanie, jakie się tu nasuwa to: jakim cudem zdołała ona przekonać tak dominujący gatunek do tego, żeby całkowicie się dla niej poświęcił, podporządkowując jej przy tym w zasadzie prawie każdy aspekt swojego życia? Co takiego oferowała? Jakie "złota i drogie kamienie"? Cóż, zdecydowanie nie złożyła oferty lepszej diety - wszak posiłki oparte głównie na roślinach zbożowych są nie tylko ubogie w minerały i witaminy, ale też ciężkostrawne i szkodliwe dla uzębienia. Może więc chodzi o zapewnienie bezpiecznego życia? Przecież zbieracze-łowcy każdego dnia narażali się na różne dzikie nieprzyjemności. Hm, trudno jednak mówić o bezpieczeństwie w sytuacji, gdy jest się osobnikiem w pełni uzależnionym od jednego rodzaju pożywienia. Zwłaszcza wtedy, gdy nawiedza cię susza, chmary szarańczy lub jakiś niezłomny, zarażający uprawę grzyb. Bez dostępu do podstawowego źródła pożywienia, śmierć liczona w tysiącach gwarantowana. Czyli to też nie to. No więc? Czyżby nie znalazło się nic, co pszenica dała w zamian niedożywionym i zestresowanym rolnikom? Odpowiedź jest błaha i brutalna zarazem. Otóż, człowiekowi, jako jednostce nie zaoferowała ona absolutnie nic. Ale człowiekowi jako gatunkowi Homo sapiens umożliwiła gwałtowny wykładniczy wzrost populacyjny. Wzrost co prawda niedojadającej i schorowanej rzeszy ludzi, ale mimo wszystko - wzrost. I dlatego właśnie wyszliśmy na plus. Nominałem, którym bowiem posługuje się ewolucja, nie jest ani głód, ani ból, ani smutek. Jest nią liczba kopii DNA. Tak właśnie liczy się sukces ewolucyjny - im więcej osobników z "gatunkowo" identycznym DNA, tym więcej szampana można dolewać do swojego kieliszka tryumfu. Milion kopii podwójnej helisy jest bowiem zawsze lepszy od stu. Oto właśnie cały sens i sedno ujarzmienia pszenicy - utrzymanie przy życiu jak największej liczby osobników, kosztem obniżonego poziomu życia jednostek. Ewolucja lubi to i udostępnia dalej. #NaukaNaLuzie /Via: Y.N. Harari, 'Sapiens. Od zwierząt do bogów', 2018/ Was ist Ihrer Meinung nach die erfolgreichste Spezies in der Erdgeschichte im Hinblick auf elementare evolutionäre Überlebens- und Fortpflanzungskriterien? Die Antwort mag Sie überraschen, denn es geht um ... Weizen. Werfen wir einen kurzen Blick auf die Welt vor mehreren tausend Jahren und damit auch vor der Agrarrevolution. Die großen Ebenen und wilden Steppen sind mit einer großen Pflanzenvielfalt bewachsen. Unter diesem Reichtum gibt es nur ein paar Weizenhalme, ein kleiner Teil dieses riesigen und vielfältigen Haufens. Kommen wir nun zurück in die Gegenwart. Weizenpflanzen bedecken etwa 2,2 Millionen Quadratkilometer Land. Dies ist eine Fläche, die mehr als siebenmal größer ist als die Fläche von Polen. Wie zur Hölle kam es also, dass diese unschuldige und unscheinbare, bedeutungslose Pflanze so effektiv die ganze Welt eroberte? Nun, es gibt nichts zu verbergen, der Weizen der Welt steckt einfach eine Flasche unglücklichen Homo sapiens. Dieser gutmütige Mensch aus der Affenfamilie, der zuvor einen nicht ganz so anstrengenden Jäger-Sammler-Lebensstil praktizierte, begann vor etwa 10.000 Jahren "aus heiterem Himmel" einen Großteil seiner Energieressourcen zu verbrauchen, nur um sich um ihn zu kümmern die Entwicklung und Vermehrung von Weizen. Es ist wirklich nicht alles - während der nächsten Jahrtausende arbeitete Homo sapiens unermüdlich von morgens bis abends und kümmerte sich nur um das Wohlergehen dieser Spezies. Und was mehr! - Es war keine leichte Aufgabe. Denn Weizen war ein sehr anspruchsvoller Unfall. In Gegenwart von Steinen fühlte sie sich unwohl, deshalb säuberte Homo sapiens diese stundenlang. Sie zögerte, Nährstoffe und Platz zu teilen, also häckselte er den ganzen Tag über das Feld, egal ob Hitze oder Regen vom Himmel strömten. Sie reagierte sehr empfindlich auf verschiedene Krankheiten, daher kümmerte er sich besonders um sie und schützte sie vor Wurmkrankheiten. Sie konnte sich nicht gegen Tiere wehren, also behielt er seine Wachsamkeit und bewachte sie. Er trank viel Wasser, also schleppte er volle Krüge aus fernen Quellen und Flüssen. Sie mochte die angenehmen fruchtbaren Bedingungen, also sammelte er Tierkot und düngte damit den Boden. Geben Sie es selbst zu - viel Arbeit für ein fruchtendes Gras. Nun, betrachten wir das grundlegende Problem. Was sagt die Evolution, die die Spezies des Homo sapiens "umarmt"? Hat ihr gefallen, dass ihr Mündel, der seit Hunderttausenden von Jahren auf Ästen kletterte und Gazellen jagte, "plötzlich" dazu überging, Wassereimer zu tragen, Steine zu säubern und Tierkot für eine kleine unscheinbare Pflanze zu verstreuen? Nun, fragen Sie Ihre schmerzenden Wirbelsäulen, quetschenden Knie, verspannten Hälse, geriebene Füße, Diskopathien, Arthritis und Hernien danach. Die Antwort kommt von selbst. Die Untersuchung menschlicher Skelette zeigt deutlich, dass die Assimilation der Landwirtschaft eine Reihe von negativen Leiden verursacht hat. Gerade die Aktivitäten rund um den Weizen waren so zeitaufwendig und energiegeladen, dass man sich am Ende damit niederlassen und seinen Lebensstil komplett ändern musste. De facto war es also nicht Homo sapiens, der den Weizen domestiziert hat. Es war Weizen, der den Menschen domestiziert hat. Okay, das sieht alles ziemlich einfach aus. Eine andere Frage, die sich hier stellt, ist: Wie hat sie es geschafft, eine so dominante Spezies davon zu überzeugen, sich ganz ihr zu widmen und ihr fast jeden Aspekt ihres Lebens unterzuordnen? Was bot es? Was "Gold und Edelsteine"? Nun, eine bessere Ernährung hat sie definitiv nicht angeboten – schließlich sind Mahlzeiten, die hauptsächlich auf Getreide basieren, nicht nur arm an Mineralien und Vitaminen, sondern auch schwer verdaulich und schädlich für die Zähne. Vielleicht geht es also darum, ein sicheres Leben zu gewährleisten? Schließlich setzten sich Sammler und Jäger jeden Tag verschiedenen wilden Strapazen aus. Hmm, es ist schwierig, über Sicherheit zu sprechen, wenn Sie eine Person sind, die vollständig von einer Art von Lebensmitteln abhängig ist. Vor allem, wenn Sie von Dürre, Heuschreckenschwärmen oder einem hartnäckigen Pilz heimgesucht werden, der die Ernte befällt. Ohne Zugang zu einer grundlegenden Nahrungsquelle ist der Tod zu Tausenden garantiert. Das ist es also auch nicht. So? Gab es nichts, was der Weizen den unterernährten und gestressten Bauern zurückgab? Die Antwort ist trivial und brutal zugleich. Jetzt als Einzelperson hat es absolut nichts geboten. Aber der Mensch als Spezies des Homo sapiens wurde durch exponentielles Bevölkerungswachstum ermöglicht. Das Wachstum einer unterernährten und kränkelnden Menschenmenge, aber immer noch - Wachstum. Und deshalb haben wir uns als Pluspunkt herausgestellt. Denn die von der Evolution verwendete Denomination ist weder Hunger noch Schmerz noch Kummer. Es ist die Anzahl der Kopien der DNA. So zählt der Evolutionserfolg – je mehr Individuen mit „spezies-identischer“ DNA, desto mehr Champagner können Sie in Ihr Triumphglas gießen. Denn eine Million Kopien einer Doppelhelix sind immer besser als hundert. Das ist der springende Punkt und das Wesen der Unterwerfung Weizen - auf Kosten eines reduzierten Lebensstandards möglichst viele Menschen am Leben zu erhalten. Ewolucja gefällt es und teilt es. #ScienceNaLuzie / Via: Y. N. Harari, 'Sapiens. Von Tieren zu Göttern“, 2018 / ما هو برأيك أنجح الأنواع في تاريخ الأرض من وجهة نظر المعايير التطورية الأولية للبقاء والتكاثر؟ قد تفاجئك الإجابة ، لأنها تدور حول ... القمح. دعونا نلقي نظرة سريعة على العالم منذ عدة آلاف من السنين ، وبالتالي أيضًا قبل الثورة الزراعية. تمتلئ السهول الكبيرة والسهول البرية بمجموعة كبيرة ومتنوعة من النباتات. من بين هذه الثروة ، لا يوجد سوى عدد قليل من ريش القمح ، وجزء ضعيف من هذه المجموعة الضخمة والمتنوعة. لنعد الآن إلى يومنا هذا. تغطي محاصيل القمح ما يقرب من 2.2 مليون كيلومتر مربع من الأراضي. هذه مساحة أكبر بسبع مرات من مساحة بولندا. إذن ، كيف حدث بحق الجحيم أن هذا النبات البريء وغير الواضح الذي لا معنى له قد استولى على العالم كله بشكل فعال؟ حسنًا ، لا يوجد شيء يخفيه ، فالقمح في العالم وضع ببساطة زجاجة من الإنسان العاقل التعيس. هذا الشخص المحبوب من عائلة القرود ، والذي كان يمارس في السابق أسلوب حياة غير مرهق من الصيد والجمع ، "فجأة" منذ حوالي 10000 عام بدأ في استخدام الكثير من موارد طاقته فقط للاعتناء به. تطوير وتكاثر القمح. إنه في الحقيقة ليس أي شيء - خلال آلاف السنين القادمة ، عمل الإنسان العاقل بلا كلل من الفجر إلى الغسق ، فقط يهتم برفاهية هذا النوع. وماذا أيضا! - لم تكن مهمة سهلة. بالنسبة للقمح كان حادثًا صعبًا للغاية. شعرت بتوعك في وجود الحجارة ، لذلك قام الإنسان العاقل بتنظيفها لساعات. كانت مترددة في مشاركة المغذيات والفضاء ، لذلك كان يزعج الحقل طوال اليوم ، سواء كانت هناك حرارة أو مطر ينهمر من السماء. كانت حساسة للغاية لمختلف الأمراض ، لذلك اهتم بها بشكل خاص وحمايتها من مرض الديدان. لم تستطع الدفاع عن نفسها ضد الحيوانات ، لذلك أبقى على حذره وحراستها. شرب الكثير من الماء ، فجرّ أباريق ممتلئة من الينابيع والأنهار البعيدة. كانت تحب ظروف الخصوبة المريحة ، فجمع فضلات الحيوانات وقام بتخصيب التربة بها. اعترف بذلك لنفسك - الكثير من العمل لعشب واحد مثمر. حسنًا ، لننظر الآن في المسألة الأساسية. ماذا يقول التطور "الذي يحتضن" أنواع الإنسان العاقل؟ هل أعجبتها حقيقة أن جناحها "فجأة" ، الذي كان يتسلق الأغصان ويطارد الغزلان لمئات الآلاف من السنين ، تحول إلى حمل دلاء من الماء وتنظيف الحجارة ونثر فضلات الحيوانات لبعض النباتات الصغيرة غير الواضحة؟ حسنًا ، اسأل عن ذلك في العمود الفقري المؤلم ، والركبتين المحطمتين ، والرقبة المتوترة ، والقدمين ، واعتلال المفاصل ، والتهاب المفاصل ، والفتق. الجواب سيأتي لك من تلقاء نفسه. تظهر دراسة الهياكل العظمية البشرية بوضوح أن استيعاب الزراعة تسبب في عدد من الأمراض السلبية. كانت الأنشطة التي كان يجب القيام بها فيما يتعلق بالقمح تستغرق وقتًا طويلاً وحيوية لدرجة أنه في النهاية كان عليك أن تستقر عليها وتغير نمط حياتك تمامًا. لذا ، في الواقع ، لم يكن الإنسان العاقل هو من قام بتدجين القمح. كان القمح هو الذي دجن الرجل. حسنًا ، كل شيء يبدو واضحًا جدًا. سؤال آخر يطرح نفسه هنا هو: كيف تمكنت من إقناع مثل هذه الأنواع المهيمنة أن تكرس نفسها بالكامل لها ، وتخضع لها تقريبًا كل جانب من جوانب حياتها؟ ماذا كان يقدم؟ ما هو "الذهب والأحجار الكريمة"؟ حسنًا ، إنها بالتأكيد لم تقدم نظامًا غذائيًا أفضل - فبعد كل شيء ، فإن الوجبات التي تعتمد بشكل أساسي على الحبوب ليست فقيرة بالمعادن والفيتامينات فحسب ، بل إنها أيضًا صعبة الهضم ومضرة بالأسنان. إذن ربما يتعلق الأمر بضمان حياة آمنة؟ بعد كل شيء ، عرّض صيادو الجمع أنفسهم لمختلف الصعوبات البرية كل يوم. حسنًا ، من الصعب التحدث عن السلامة عندما تكون فردًا يعتمد بشكل كامل على نوع واحد من الطعام. خاصة عندما يطاردك الجفاف أو أسراب الجراد أو بعض الفطريات الصامدة التي تصيب المحصول. بدون الوصول إلى مصدر أساسي للغذاء ، فإن الموت مضمون بالآلاف. إذن هذا ليس كل شيء. وبالتالي؟ ألم يكن هناك شيء أعطاه القمح مقابل المزارعين الذين يعانون من سوء التغذية والمرهقين؟ الجواب تافه ووحشي في نفس الوقت. الآن ، كفرد ، لم يقدم شيئًا على الإطلاق. لكن الإنسان كنوع من الإنسان العاقل قد تم تمكينه من خلال النمو السكاني المتسارع. نمو حشد من الناس يعانون من سوء التغذية والمرضى ، ولكن لا يزال ينمو. وهذا هو السبب وراء تحولنا إلى ميزة إضافية. لأن التسمية التي استخدمها التطور ليست جوعًا ولا ألمًا ولا حزنًا. إنه عدد نسخ الحمض النووي. هذه هي الطريقة التي يُحسب بها نجاح التطور - فكلما زاد عدد الأفراد ذوي الحمض النووي المتطابق "للأنواع" ، يمكنك صب المزيد من الشمبانيا في كأس النصر الخاص بك. لمليون نسخة من الحلزون المزدوج دائمًا أفضل من مائة. هذا هو بيت القصيد وجوهر القهر القمح - الحفاظ على أكبر عدد ممكن من الأفراد على قيد الحياة ، على حساب انخفاض مستوى المعيشة. Ewolucja يحبها ويشاركها. #ScienceNaLuzie / عبر: Y.N. هراري ، العاقل. من الحيوانات إلى الآلهة ، 2018 / Как вы думаете, какой вид является наиболее успешным в истории Земли с точки зрения элементарных эволюционных критериев выживания и воспроизводства? Ответ может вас удивить, потому что речь идет о ... пшенице. Давайте кратко посмотрим на мир, возникший несколько тысяч лет назад, а значит, и до аграрной революции. Великие равнины и дикие степи заросли множеством растений. Среди этого богатства есть только несколько стеблей пшеницы, слабая часть этой обширной и разнообразной грозди. А теперь вернемся в наши дни. Посевы пшеницы покрывают примерно 2,2 миллиона квадратных километров земли. Это площадь более чем в семь раз больше площади Польши. Так как же, черт возьми, случилось, что это невинное, незаметное, бессмысленное растение так эффективно захватило весь мир? Что ж, скрывать здесь нечего, пшеницу в мир попросту поставят в бутыль с несчастным Homo sapiens. Этот добродушный человек из семейства обезьян, который ранее вел не такой напряженный образ жизни охотников-собирателей, «совершенно неожиданно» около 10 000 лет назад начал тратить много своих энергетических ресурсов только на то, чтобы заботиться о себе. развитие и воспроизводство пшеницы. На самом деле это не просто что-то другое - в течение следующих нескольких тысяч лет Homo sapiens неустанно трудился от рассвета до заката, заботясь только о благополучии этого вида. И что еще! - это была непростая задача. Для пшеницы произошла очень тяжелая авария. Она почувствовала себя плохо в присутствии камней, поэтому Homo sapiens чистил их часами. Ей не хотелось делиться питательными веществами и пространством, поэтому он весь день теребил поле, независимо от того, идет ли с неба жара или дождь. Она была очень чувствительна к различным заболеваниям, поэтому он особенно заботился о ней и защищал от глистной болезни. Она не могла защитить себя от животных, поэтому он держал бдительность и охранял ее. Он пил много воды, поэтому таскал полные кувшины из далеких источников и рек. Ей нравились комфортные плодородные условия, поэтому он собирал фекалии животных и удобрял ими почву. Признайтесь сами - для одной плодоносящей травы много работы. Что ж, теперь давайте рассмотрим принципиальный вопрос. О чем говорит эволюция, «охватившая» вид Homo sapiens? Понравилось ли ей, что «внезапно» ее подопечный, который сотни тысяч лет лазил по веткам и гонялся за газелями, переключился на ношение ведер с водой, чистку камней и разбрасывание фекалий на какое-то маленькое неприметное растение? Что ж, спросите об этом свой ноющий позвоночник, раздавленные колени, растянутую шею, потертые ступни, дископатии, артрит и грыжу. Ответ придет к вам сам. Изучение человеческих скелетов ясно показывает, что освоение земледелия вызвало ряд негативных недугов. Сама деятельность, которая должна была выполняться с пшеницей, была настолько трудоемкой и энергичной, что в конце концов вам пришлось смириться с ней и полностью изменить свой образ жизни. Итак, де-факто не Homo sapiens одомашнил пшеницу. Пшеница приручила человека. Ладно, все выглядит довольно просто. Здесь возникает еще один вопрос: как ей удалось убедить такой доминирующий вид полностью посвятить себя ей, подчиняя ей почти все аспекты своей жизни? Что он предлагал? Какие «золото и драгоценные камни»? Что ж, она определенно не предложила лучшей диеты - в конце концов, блюда, основанные в основном на злаках, не только бедны минералами и витаминами, но также трудно перевариваются и вредны для зубов. Так может дело в обеспечении безопасной жизни? В конце концов, собиратели-охотники каждый день подвергались различным диким невзгодам. Хм, трудно говорить о безопасности, когда ты человек, полностью зависимый от одного вида пищи. Особенно, когда вас преследует засуха, стаи саранчи или какой-нибудь стойкий гриб, поражающий урожай. Без доступа к основным источникам пищи гарантирована смерть тысяч. Так что это тоже не то. Так? Разве пшеница не дала ничего взамен истощенным и находящимся в стрессе фермерам? Ответ банален и одновременно жесток. Теперь, как частное лицо, он абсолютно ничего не предложил. Но человек как вид Homo sapiens стал возможен благодаря экспоненциальному росту населения. Рост недоедающей и больной толпы людей, но все же - рост. И поэтому мы оказались плюсом. Ибо деноминация, используемая эволюцией, не является ни голодом, ни болью, ни печалью. Это количество копий ДНК. Вот как считается успех эволюции - чем больше людей с ДНК идентичных видов, тем больше шампанского вы сможете налить в свой бокал триумфа. Для миллиона копий двойная спираль всегда лучше сотни. В этом весь смысл и суть порабощения пшеница - сохранение жизни как можно большего числа людей за счет снижения уровня жизни. Ewolucja любит это и делится этим. #ScienceNaLuzie / Через: Ю.Н. Харари, Sapiens. От животных к богам ', 2018 / What do you think is the most successful species in Earth's history from the point of view of elementary evolutionary criteria of survival and reproduction? The answer may surprise you, because it is about ... wheat. Let us take a brief look at the world from several thousand years ago, and thus also before the agrarian revolution. The great plains and wild steppes are overgrown with a multitude of diverse plants. Among this wealth, there are only a few blades of wheat that are a faint part of this vast and varied bunch. Now let's move back to the present day. Wheat crops cover approximately 2.2 million square kilometers of land. This is an area more than seven times larger than the area of Poland. So how the hell did it happen that this innocent and inconspicuous, meaningless plant took over the whole world so effectively? Well, there is no need to hide, the wheat in the world simply put a bottle of unfortunate Homo sapiens. This good-natured individual from the family of apes, who previously practiced a not-so-straining hunter-gatherer lifestyle, "out of the blue" some 10,000 years ago began to use up a lot of his energy resources just to take care of the development and reproduction of wheat. It really is not just anything - during the next several thousand years, Homo sapiens worked tirelessly from dawn to dusk, only caring for the welfare of this one species. And what more! - it was not an easy task. For wheat was a very demanding accident. She felt unwell in the presence of stones, so Homo sapiens cleaned them up for hours. She was reluctant to share nutrients and space, so he chaffed the field all day, whether there was heat or rain pouring down from the sky. She was very sensitive to various diseases, so he took special care of her and protected her from worm disease. She couldn't defend herself against animals, so he kept his guard and guarded her. He drank so much water, so he dragged full jugs from distant springs and rivers. She liked the comfortable, fertile conditions, so he collected animal feces and fertilized the soil with them. Admit it for yourself - a lot of work for one fruiting grass. Well, now let's consider the fundamental issue. What does the evolution "embracing" the species of Homo sapiens say? Did she like the fact that "suddenly" her ward, who had been climbing branches and chasing gazelles for hundreds of thousands of years, switched to carrying buckets of water, cleaning stones and scattering animal poop for some small inconspicuous plant? Well, ask your aching spines, crushing knees, strained necks, rubbed feet, discopathies, arthritis and hernias about it. The answer will come to you by itself. The study of human skeletons clearly shows that the assimilation of agriculture caused a number of negative ailments. The very activities that had to be done around wheat were so time-consuming and energetic that in the end you had to settle down with it and change your lifestyle completely. So, de facto, it was not Homo sapiens that domesticated the wheat. It was wheat that domesticated a man. Okay, it all looks pretty straightforward. Another question that arises here is: How did she manage to convince such a dominant species to devote itself entirely to her, subordinating almost every aspect of her life to her? What was it offering? What "gold and precious stones"? Well, she definitely did not offer a better diet - after all, meals based mainly on cereals are not only poor in minerals and vitamins, but also difficult to digest and harmful to teeth. So maybe it is about ensuring a safe life? After all, gatherer-hunters exposed themselves to various wild hardships every day. Hmm, it is difficult to talk about safety when you are an individual fully dependent on one type of food. Especially when you are haunted by drought, swarms of locusts or some steadfast fungus that infects the crop. Without access to a basic source of food, death in the thousands is guaranteed. So that's not it either. So? Was there nothing that the wheat gave in return to malnourished and stressed farmers? The answer is trivial and brutal at the same time. Now, as an individual, it has offered absolutely nothing. But it has enabled man as a species of Homo sapiens to grow exponentially in population. The growth of an undernourished and ailing crowd of people, but still - growth. And that's why we turned out to be a plus. For the denomination used by evolution is neither hunger, nor pain, nor sorrow. It is the number of copies of DNA. This is how evolution success counts - the more individuals with "species" identical DNA, the more champagne you can pour into your glass of triumph. For a million copies of a double helix are always better than a hundred. This is the whole point and the essence of subjugation wheat - keeping as many individuals alive as possible, at the expense of a reduced standard of living. Ewolucja likes it and shares it. #ScienceNaLuzie / Via: Y.N. Harari, 'Sapiens. From animals to gods', 2018 /
: Data Publikacji.: 26-03-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025