Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 03-08-25
: Opis.: Znaczenie Tao. Starożytna technologia. Silniki antygrawitacyjne Atlantów. 13 000 lat temu, mówi Edgar Cayce , gigantyczne statki pędziły na powierzchnię oceanu z prędkością przekraczającą około 205 mil na godzinę. To dużo. Nie jesteśmy dziś w stanie osiągnąć takich prędkości na morzu. Statki z Atlantydy były jeszcze szybsze. MHD W powietrzu, podobnie jak w wodzie, tarcie spowalnia. MHD przezwycięża tę wadę. Atlanci znaleźli inny sposób na uniknięcie tarcia wody: metalowe muszle tworzyły pustkę między kadłubem a wodą. Ta próżnia wyeliminowała wszelkie tarcie i umożliwiła osiąganie obecnie niedostępnych prędkości. Mając długość zbliżoną do naszych gigantycznych tankowców, ponad sto pięćdziesiąt jardów, te „bardzo szybkie” statki służyły zarówno do transportu pasażerów, jak i towarów. Były używane do exodusu ludu Atlantydy z Ameryki Południowej do Europy. Następnie inżynierowie z Atlantydy zdemontowali je i przekształcili w mniejsze statki. Polimetaliczny Atlanci używali pewnych właściwości metali, których my nie pogłębiliśmy. Aby napędzać swoje statki, mieli silniki dźwiękowe napędzane odpychaniem polimetalicznym. Jak działa ten typ silnika? Na zasadzie hydrofilowości: niektóre metale przyciągają lub odpychają określone ciecze. Silnik składał się z polimetalicznej kuli z plastrami kilku metali, takich jak złoto, ołów i miedź, w kąpieli rtęciowej. Te plastry zostały rozmieszczone symetrycznie w kuli zgodnie z krzywymi kolorów w koralikach latającego. OSTRY Fi Rozrusznik tego silnika wydawał szczególny dźwięk, który miał tę zaletę, że wprawiał w drgania polimetaliczną kulę. Następnie zaczął obracać się coraz szybciej, przekazując swój ruch różnym maszynom. Ten dźwięk to prawdopodobnie fis modulowany za pomocą obejmującego instrumentu lub z pomocą ludzkiego głosu. RTEC By napędzać swoje samoloty lub wimany, dawni Ramowie używali silników rtęciowych. Ten metal po podgrzaniu nabiera właściwości podróżowania, mówi Mahabharata. Polimetaliczny silnik Atlantydy nie jest science fiction. Zrównoważony Nasza cywilizacja jest świadoma specjalnych właściwości niektórych metali używanych przez Atlantów. Druk offsetowy wykorzystuje między innymi hydrofilowość i hydrofobowość różnych metali do umieszczania farby na powierzchni cylindra drukarskiego. Ale nasi wynalazcy nie szukali innych zastosowań dla tego odkrycia. Zapomnieliśmy, że metale mają duszę. Wyglądają bezwładnie, uważa się, że są nieożywione, a jednak nikczemne lub cenne, twarde lub miękkie, hydrofilowe lub hydrofobowe, przewodzące lub nie, utleniające się lub nie, każdy metal ma własną duszę, co czyni go wyjątkową istotą. Atlanci przedstawili ten płaski schemat w formie rysunków lub klejnotów. Statki reprezentowały kulę polimetaliczną, z rozkładem mas różnych metali. Trimetal Jedyna ekstrapolacja, jakiej należało dokonać, brzmiała: „wyobraź sobie, że ta dwuwymiarowa figura musi być wykonana w trzech wymiarach”. Silnik ma trzy różne metale, rozmieszczone w kuli zgodnie ze schematem Tao. Co już jest dobrym problemem geometrii w kosmosie! Interakcja tych trzech metali generuje ruch, który można określić jako nieustanny. Niejednokrotnie instrukcje technologiczne z odległej przeszłości doczekały się symbolicznej interpretacji. Tak jest dla Chwały Szekiny, która nie ma nic mistycznego, a wszystko technologiczne. Silnik Keely'ego Polimetaliczny silnik Atlantydy nie jest science fiction. Przez dwa wieki wymyślano wiele silników zaprojektowanych mniej więcej na tej samej zasadzie. Najbardziej obiecujący eksperyment został opracowany na początku ubiegłego wieku przez anglosaskiego inżyniera o nazwisku Keely. Na początku ubiegłego wieku Keely opracował silnik bliski mechanice Atlantydy, który nazwał silnikiem dźwiękowym, ze względu na słyszalny rozrusznik. Brał udział w kilku udanych demonstracjach przed naukowcami. Twierdził, że ten dziwny silnik nie wymaga energii do działania. Nieznana energia, można powiedzieć. Keely mówił bowiem o „ eterycznych oparach ” tworzących kąpiel energii wokół jego silnika. Czy te eteryczne opary nie byłyby słynną energią vril Atlantydów? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Ponieważ prawdziwy problem z silnikiem Keely'ego polega na tym, że nikt poza nim nie był w stanie go uruchomić. Jemu samemu się udało. I wygląda na to, że zabrał swoją tajemnicę do grobu. Ale codziennie na całym świecie dokonuje się innych odkryć. Badania nad superszybkimi łodziami i samolotami właśnie poczyniły krok naprzód dzięki MHD . Ta nowa technologia może otworzyć nam drzwi antygrawitacji. Jeśli chodzi o współczesne badania nad dźwiękiem, ograniczają się one do sfery tego, co jest słyszalne przez człowieka, głównie w celu udoskonalenia technik reprodukcji dźwięku, czyli bardzo wąskiego pasma dźwięków słyszalnych przez ludzkie ucho. Pomijając w szczególności niezliczone właściwości ultra i infradźwięków. Muzyka Sfer Istnieje wielka średniowieczna tajemnica muzyki sfer. Każde ciało niebieskie emituje określoną nutę i uczestniczy w uniwersalnej harmonii. Nie jest to niejasny temat dla symbolistów. Nuta to wibracja, fala. Jednak każda planeta emituje wiele sygnałów, niezliczone fale, które łączą się w jedną nutę, specyficzną dla danej planety. W ten sposób każda planeta odgrywa swoją rolę w kosmicznej symfonii… Sprawność i splendor życia. Nie ma w tym nic nieprawdopodobnego ani antynaukowego. Tworzą system naprowadzania radiowego dla pozaziemskich astronautów… Rozpoznają naszą niebieską planetę na podstawie własnej nuty, dźwięcznej i modulowanej fis… Koloru niebieskiego… Nasza nauka bardzo niewielu badała właściwości dźwięków. Niektóre zapierają dech w piersiach. Zbyt wczesne odkrycie radioaktywności i energii jądrowej odwróciło uwagę fizyków od badania zjawisk dźwiękowych. Nie znamy właściwości niektórych częstotliwości, takich jak Fis, zwłaszcza w dziedzinie antygrawitacji. Wiele dźwięków Ignorujemy paraliżujące dźwięki. Ignorujemy dźwięki, które zatrzymują czas, dźwięki, które tłuką szkło, te, które sprawiają, że ściany się kruszą, te, które sprawiają, że rośliny kwitną, te, które gonią chmury; ignorujemy dźwięki, by podróżować do innych światów, by podnosić najcięższe kamienie, by przyciągnąć kundalini przebudzenia, do świętego transu… Nie znamy zbyt wiele dźwięków, które otwierają ciało, serce i duszę … ale znamy dźwięki do snu i dźwięki do tańca oraz wiele , ktore dzialaja na nasz system nerwowy. Xavier Seguin
: Data Publikacji.: 08-07-25
: Opis.: Wieczne lampy. Ektryczność – a raczej vril lub geoenergia – była znana starożytnym . Widzieliśmy również, że doskonale kontrolowana geoenergia była używana jako środek do przebudzenia . Inne zjawisko, całkowicie niewyjaśnione, pokazuje, że sztuczne światło było znane starożytnym: wieczne lampy. Lampy, które nigdy nie gasną. Skąd czerpią energię, jeśli nie w otaczającym Vril? W II wieku Pauzaniasz opisał złotą lampę świątyni Minerwy, która mogła palić się przez cały rok, oraz lampę świątyni Jowisza Ammona, która płonęła przez wieki. W IV wieku św. Augustyn przywoływał wieczny płomień, którego nie powstrzymał ani wiatr, ani deszcz. W VI wieku w Antiochii odkryto wieczny płomień, któremu towarzyszyła inskrypcja mówiąca, że płonął on pięć wieków wcześniej. W XV wieku w Rzymie, kiedy otworzyli grób Palli, oświetlał go wieczny płomień, który prawdopodobnie płonął już od ponad 17 wieków! Ludwik IX aka St. Louis miał przyjaciela imieniem Jiechele, rabina o rzadkiej erudycji, którego bardzo podziwiał. Ten Jiechele znał sekret „olśniewającej lampy, która zapalała się spontanicznie”. Czasami umieszczał ją w nocy na swoim oknie, co bardzo intrygowało okolicznych mieszkańców. Ludwik IX naciskał na swojego uczonego przyjaciela, aby dał mu swoją magiczną lampę lub powierzył mu przepis, ale rabin z narażeniem życia dotrzymał tajemnicy. Miał swój sposob na odpędzanie intruzów pukających do jego drzwi. Jiechele ” dotknął gwoździa w ścianie swojego biura i natychmiast wyleciała z niego trzaskająca niebieskawa iskra. Biada temu, kto w tym momencie dotknął żelaznego młota drzwi: intruz cofał się, zwijał w kłębek, krzyczał, jakby miał zostać pogrzebany pod ziemią, a na koniec bez zbędnych ceregieli uciekał”. Eliphas Levi kontynuuje: „Jiechele zdobył w ten sposób swój spokój, za pomocą terroru, który siał”. W tamtym czasie palili czarownice za znacznie mniej! „W Irian Jaya słyszeliśmy o wiosce odciętej od wszelkiej cywilizacji, która miała system sztucznego oświetlenia równy lub nawet przewyższający ten z XX wieku. Kupcy, którzy przybyli do tej zagubionej w górach wioski, mówili, że byli przerażeni widokiem wielu księżyców zawieszonych w powietrzu i świecących jasno przez całą noc. Te sztuczne księżyce były ogromnymi kamiennymi kulami wzniesionymi na kolumnach, które po zachodzie słońca zaczynały niesamowicie świecić jak neony i oświetlały ulice”. Nadal na Jawie istnieje szczególna tradycja, booyas, nadal praktykowana wśród starszych mieszkańców. „Booya to okrągły kamień osadzony w bambusowej rączce. Na tych wyspach były tylko trzy takie berła. Kiedy wódz kierował okrągły kamień w stronę nieba, tryskał z niego błysk niebiesko-zielonego światła. To „zimne światło” było tak jasne, że zdawało się otaczać publiczność”. Cuda ignorowanej przeszłości , świetliste dowody utraconych technologii, te niewytłumaczalne ciekawostki pokazują, że teraźniejszość również jest nam w dużej mierze nieznana.
: Data Publikacji.: 08-07-25
: Opis.: 16 lutego nasi przodkowie obchodzili Święto (Imieniny) Kikimory bądź Sziszimory (złej prządki). W tym dniu gospodynie domu starają się udobruchać nieproszonego gościa i zrobić amulety rodzinne i domowe. Dobrym amuletem od Kikimory jest garnek z pękniętym dnem, który wisi przed wejściem na tarasie, nad na grzędzie lub na belkach w stodole. Czasami do dzbanka przywiązuje się kawałek czerwonego materiału. Dziś do takich celów ochronnych jest możliwość użycia szyjki od butelki. W niektórych rejonach jako talizman przeciwko Kikimorowi pod żłóbek kładziono „świńską” pałkę, a pod paleniskiem kępkę niedźwiedziej sierści. Solniczki w domu były przewiązane pasami jałowca. Jeśli uznali kikimorę za „wywołaną”, szukali w domu lalki, a po jej znalezieniu spalili ją. W arsenale metod uzdrowicieli znajdowały się także specjalne rytuały. Na przykład zamiatali wszystkie rogi chaty, a piec został odkażony zdaniem: „Och, ty, wyjdź Kikimora, w przeciwnym razie rozerwą cię rozpalonymi do czerwoności prętami, spalę patelnią wypełnioną czarną żywicą. Moje słowo jest mocne." Ścieżkę przed domem zamiatano od ganku do studni lub rozdroża. Pozbywali się starych naczyń z pęknięciami i odpryskami, tłukąc je i wyrzucając. Spalili nagromadzone w domu śmieci, wrzucili do ognia podniszczone ubrania.
: Data Publikacji.: 06-07-25
: Opis.: Skąd się wzięły dwie kolumny masońskie. Tubal-cain jest postacią biblijną; kowal i mistrz metalurgii. Jest potomkiem Kaina, syna Lamecha i Zillah, a jego troje rodzeństwa to: Jabel – w Biblii jest opisany jako pasterz, ale według Rękopisu Cooke'a podobno odkrył geometrię i został mistrzem masonem Kaina. Jubal – praojciec muzyków, określany jest jako „ojciec wszystkich grających na harfie i flecie”. Naama zona Tubal-Kaina – przypisywana jest nauczycielce czytania i/lub wynalazczyni tkactwa. W Biblii Księga Rodzaju 4:22 opisuje go różnie jako „nauczyciela każdego rzemieślnika z brązu i żelaza” (KJ21) lub „fałszerza wszystkich narzędzi z brązu i żelaza” (AMPC). ERV stwierdza: Tubal-kain był ojcem ludzi zajmujących się brązem i żelazem. Flawiusz Józef Flawiusz w swojej książce Starożytności Żydów stwierdził, że Tubal-kain „przewyższał wszystkich ludzi siłą i był bardzo biegły i sławny w sztukach walki”. Tubal-kain i jego rodzina po raz pierwszy pojawiają się w Manuskrypcie Matthew Cooke'a (ok. 1450 r.) odrzuca legendę o budowie dwóch filarów masońskich przez czwórkę dzieci Lamech, czyli Jabel, Jubel, Tubal i Naama. Obawiając się zniszczenia świata przez ogień lub wodę, rodzeństwo postanowiło wypisać na tych filarach wszystkie nauki, które założyli, jeden z marmuru, który nie spłonie, a drugi z glinianej cegły, która nie zatonie. A tak opisuje: … Naradzili się razem i całym swoim sprytem i powiedzieli, że 2 rodzaje kamieni o takiej mocy, że jeden nigdy się nie pali, a ten kamień nazywa się marmurem, a drugi kamień, który nie tonie w wodzie, a ten kamień nazywa się latres (cegła gliniana), więc wymyślili, aby spisać wszystkie nauki, które znali w tych 2 kamieniach, jeśli Bóg zemści się, przez ogień, aby marmur nie spłonął . A jeśli Bóg zesłał zemstę przez wodę, aby tamten nie utonął… Te dwa filary, a nie Salomona, były najwcześniejszymi filarami w legendarnej historii Loży Masońskiej, a historia toczy się dalej, opowiadając, jak świat został ocalony w potopie Noego i jak nauka murarska dotarła ze wschodu przez Egipt do Europy i została ostatecznie w Anglii. Dlaczego nie wybrano budowniczego? Bez wątpienia dlatego, że pierwszym budowniczym miasta według ST był Kain, morderca. https://freemasonry.bcy.ca
: Data Publikacji.: 06-07-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025