Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 18-04-25
: Opis.: Biden zatwierdził syntetyczne mięso Billa Gatesa do spożycia publicznego w USA. To oznacza, że sklepy spożywcze w całej USA mogą teraz sprzedawać publicznie rakotwórcze sztuczne mięso . Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) Bidena zatwierdził w środę sprzedaż laboratoryjnego „mięsa z kurczaka” firmy Gates. Amerykańskie organy regulacyjne dały zielone światło dwóm kalifornijskim firmom – Upside Foods i Good Meat. Upside Foods to firma finansowana przez Gates . Firmy ścigają się, by jako pierwsze w USA sprzedawać mięso, które nie pochodzi od zwierząt poddanych ubojowi. Ten kontrowersyjny nowy produkt nazwali mięsem „hodowanym na komórkach” lub „hodowanym”. Mięso hodowlane jest rozwijane poprzez hodowlę zwierzęcych komórek macierzystych w pożywce i bioreaktorze. Produkt końcowy naśladuje wyglądem i smakiem tradycyjne mięso. Good Meat, która już sprzedaje hodowane mięso w Singapurze, przekształca komórki kurczaka w różne formy, takie jak kotlety, i rozdrobnione mięso. Jednak opinia publiczna powinna zachować ostrożność przed przyjęciem tej tak zwanej „innowacji”. Ten postęp nie tylko budzi obawy etyczne i potencjalne problemy zdrowotne, ale także stawia pod znakiem zapytania trwałość tej metody. Pośpiech w wprowadzaniu na rynek mięsa hodowanego w laboratoriach może być przedwczesny bez kompleksowego zrozumienia jego długoterminowego wpływu na środowisko, wykonalności ekonomicznej i potencjalnych zagrożeń dla zdrowia.
: Data Publikacji.: 06-04-25
: Opis.: Wynalazek Hansa Colera, dotyczący rzekomego nowego źródła mocy. I. Przedmiot wizyty i podsumowanie Coler jest wynalazcą dwóch urządzeń, za pomocą których rzekomo można uzyskać energię elektryczną bez chemicznego lub mechanicznego źródła energii. Ponieważ niemiecka Admiralicja oficjalnie zainteresowała się jego wynalazkami, uznano, że dochodzenie jest uzasadnione, chociaż normalnie można by uznać, że takie twierdzenie może być jedynie oszustwem. W związku z tym Coler został odwiedzony i przesłuchany. Okazał się chętny do współpracy i chętny do ujawnienia wszystkich szczegółów swoich urządzeń i zgodził się zbudować i uruchomić mały model tak zwanego „Magnetstromapparat” z materiałów dostarczonych mu przez nas i pracujący tylko w naszej obecności. Za pomocą tego urządzenia, składającego się tylko z magnesów trwałych, cewek miedzianych i kondensatorów w układzie statycznym, wykazał, że może uzyskać napięcie 450 miliwoltów przez kilka godzin; aw powtórzeniu eksperymentu następnego dnia przez krótki okres zarejestrowano 60 miliwoltów. Urządzenie zostało sprowadzone z powrotem i jest obecnie badane. Coler omówił również inne urządzenie zwane „Stromzeuger”, z którego twierdził, że przy wejściu kilku watów z suchej baterii można uzyskać moc wyjściową 6 kilowatów w nieskończoność. Żaden przykład tego urządzenia nie istnieje dzisiaj, ale Coler wyraził chęć jego skonstruowania, biorąc pod uwagę materiały, a wymagany czas to około trzech tygodni. Wykorzystano okazję do przesłuchania dr F. Modersohna, który był związany z Colerem przez dziesięć lat i zapewniał wsparcie finansowe. Potwierdził historię Colera w każdym szczególe. Ani Coler, ani Modersohn nie byli w stanie przedstawić żadnej teorii wyjaśniającej działanie tych urządzeń, używając akceptowalnych pojęć naukowych. II. Uwagi historyczne 1. Parametr „Magnetstromap” To urządzenie składa się z sześciu magnesów trwałych nawiniętych w specjalny sposób, tak że obwód obejmuje sam magnes oraz uzwojenie (patrz rysunek 1). Te sześć cewek magnetycznych jest ułożonych w sześciokąt i połączonych, jak pokazano na schemacie (rysunki 2 i 3), w obwodzie, który zawiera dwa małe kondensatory, przełącznik i parę cewek solenoidalnych, jedna wsuwana w drugą. Aby uruchomić urządzenie, przełącznik pozostaje otwarty, magnesy są lekko rozsuwane, a cewka przesuwna ustawiana w różnych pozycjach, z kilkuminutowym odczekaniem między regulacjami. Magnesy są następnie rozdzielane jeszcze dalej, a cewki ponownie się poruszają. Proces ten jest powtarzany, aż przy krytycznym rozdzieleniu magnesów na woltomierzu pojawi się wskazanie. Przełącznik jest teraz zamknięty, a procedura jest kontynuowana wolniej. Napięcie następnie narasta stopniowo do maksimum i powinno pozostać w nieskończoność. Stwierdzono, że największe uzyskane napięcie wynosiło 12 woltów. „Magnetstromapparat” został opracowany przez Colera i von Unruha (nieżyjącego już) na początku 1933 r., a później pomagał im Franz Haid z Siemens-Schukert, który zbudował sobie model, który działał w grudniu 1933 r. Widział to dr Kurt Mie z berlińskiej Technische Hochschule i Herr Fehr (asystent Habera w KWI), którzy poinformowali, że urządzenie najwyraźniej działało i nie wykryli żadnego oszustwa. Mówi się, że jeden model pracował przez 3 miesiące zamknięty w pokoju poselstwa norweskiego w Berlinie w 1933 roku. Wydaje się, że od tego czasu nie wykonano żadnych dalszych prac nad tym systemem. 2. „Stromzeuger” To urządzenie składa się z układu magnesów, płaskich cewek i miedzianych płytek, z obwodem pierwotnym zasilanym przez małą suchą baterię. Wyjście z wtórnego było używane do oświetlenia zestawu lamp i twierdzono, że wielokrotnie było pierwotnym wejściem i trwało w nieskończoność. Podano szczegóły tego obwodu i teorię jego działania (podsumowanie w Dodatku I). W 1925 roku Coler pokazał małą (10-watową) wersję prof. maszyna ruchu". Tę wersję widzieli również prof. Schumann (Monachium) Bragatad (Trondheim) i Knudsen (Kopenhaga). Sprawozdania Klossa i Schumanna są przetłumaczone w załącznikach II i III. W 1933 roku Coler i von Unruh stworzyli nieco większy model o mocy 70 watów. Zostało to zademonstrowane dr F. Modersohnowi, który uzyskał od Schumanna i Klossa potwierdzenie ich testów w 1926 roku. Następnie Modersohn zgodził się poprzeć wynalazek i założył firmę (Coler g.m.b.h.), aby kontynuować rozwój. W tym samym czasie grupa norweska udzielała Colerowi wsparcia finansowego i te dwie grupy ścierały się. Powiązania Modersohna z Rheinmetall Borsig, a więc z oficjalnym kombajnem Hermann Goering, dawały mu w tym przewagę. Coler następnie w 1937 roku zbudował dla Spółki większą wersję o mocy wyjściowej 6 kilowatów. W 1943 roku Modersohn zwrócił na to uwagę Dział Badań O.K.M. Śledztwo powierzono kierownictwu Oberaurata Seysena, który od 1.4.43 do 25.9.43 wysłał dr H. Frohlicha do pracy z Colerem. Frohlich był przekonany o realności tego zjawiska i zaczął badać podstawy urządzenia. Najwyraźniej skoncentrował się na badaniu zmian energii zachodzących podczas otwierania i zamykania obwodów indukcyjnych. Pod koniec okresu został przeniesiony do B.M.W. pracować nad problemami aerodynamicznymi i obecnie pracuje w Moskwie. W 1944 r. zawarto umowę z O.K.W. z Continental Metall AG w celu dalszego rozwoju, ale nigdy nie zostało to przeprowadzone ze względu na stan kraju. W 1945 roku aparat został zniszczony przez bombę w Kohlbergu, dokąd ewakuował się Coler. Od tego czasu Coler był zatrudniony, czasem jako inżynier, czasem jako robotnik. Modersohn zerwał kontakt z Rheinmetall Borsig, którego był dyrektorem, i pracował dla władz rosyjskich jako konsultant w dziedzinie inżynierii chemicznej. III. 1. Przesłuchanie Colera Coler został najpierw zapytany o historię swoich wynalazków, kiedy podano powyższe szczegóły. Następnie zapytano go o teorię urządzeń, ale nie był w stanie podać żadnych spójnych sugestii co do mechanizmu. Przekonywał się, że jego badania (najwyraźniej prowadzone za pomocą prymitywnej aparatury) natury magnetyzmu doprowadziły go do wniosku, że ferromagnetyzm jest zjawiskiem oscylacyjnym o częstotliwości około 180 kiloherców. Oscylacje te odbywały się w obwodzie magnetycznym urządzenia i indukowały w obwodzie elektrycznym oscylacje o częstotliwości, która oczywiście zależała od wartości zastosowanych podzespołów. Te dwa zjawiska wzajemnie na siebie oddziaływały i stopniowo budowały napięcie. Ponieważ mechanizm nie był rozumiany, nie można było opracować właściwego układu, ale trzeba było dojść do tego eksperymentalnie, a urządzenie musiało zostać wyregulowane podobnymi metodami prób i błędów. Coler stwierdził, że siła magnesów nie zmniejsza się podczas użytkowania aparatu; i zasugerował, że wykorzystuje nowy rodzaj energii, dotychczas nieznany, „Raumenergie” (energia kosmiczna). Coler przedstawił podsumowanie pracy wykonanej przez dr Frohlicha dla OKW i przedstawił kopię raportu Frohlicha, napisanego wspólnie z nim (tłumaczenie reprodukowane w Załączniku IV) oraz własny raport (którego część znajduje się w Załączniku V ). Coler został zapytany, czy zgodziłby się na zbudowanie modeli tych urządzeń, gdyby udostępniono materiał. Zgodził się, że może to zrobić i stwierdził, że zbudowanie „Magnetstromapparat” zajmie tydzień, a zbudowanie „Stromzeugera” zajmie miesiąc. W związku z tym dostarczyliśmy magnesy, kondensatory i drut miedziany potrzebne do tego pierwszego, a Coler przystąpił do budowy aparatu, jak omówiono w rozdziale 3. Lista materiałów potrzebnych do „Stromzeugera” została sporządzona przez Coler. 2. Przesłuchanie dr F. Modersohna Modersohn został zapytany o historię tych urządzeń, którymi zajmował się finansowo, i potwierdził szczegóły podane przez Colera. Stwierdził, że początkowo nie wierzył twierdzeniom Colera, ale podjął wielkie środki ostrożności, aby wyeliminować oszustwa. Wielokrotnie widział pracującego 70-watowego „Stromzeugera” i zabierał go podczas pracy z jednego pokoju do drugiego. Wszystkie części były widoczne i nic nie było ukryte. Ponieważ sam nie był ekspertem, próbował nakłonić ekspertów do dokładnego zbadania tego, ale renomowani naukowcy albo w ogóle nie chcieli mieć z tym nic wspólnego, albo byli bardziej zainteresowani znalezieniem oszustwa niż sprawdzeniem, jak to działa. Wyjątkiem był dr Frohlich, który był przekonany o realności efektu, a także wierzył, że tajemnica tkwi w zastosowanym specjalnym obwodzie indukcyjnym. Przeprowadził eksperymenty, aby przetestować swoje pomysły, ale Modersohn zaprzeczył znajomości wyników. Modersohn był niezwykle metodyczny i pokazał swoje akta na ten temat: zawierały one kopie wszystkich listów i raportów dotyczących urządzenia od 1933 roku. 3. Budowa i testowanie „Magnetstromapparat” W naszej obecności i z dostarczonych przez nas materiałów (niektóre przywiezione z Anglii, a reszta kupiona lokalnie) Coler zbudował aparat, jak pokazano na rysunkach 1, 2 i 3. Należy zauważyć, że niektóre magnesy są nawinięte w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, patrząc na biegunie N (zwanym lewym) i inne w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara (zwanym prawym). Magnesy dobrano tak, aby miały jak najbardziej równą siłę, a po uzwojeniu sprawdzono rezystancję kombinacji magnes-cewka, aby zobaczyć, czy jest ona również jednorodna (około 0,33 oma). Fizyczny układ był taki, jak pokazano na rysunku 2, w stylu płytki prototypowej. Pomiary napięcia i prądu w poprzek A-B wykonano za pomocą Mavometru. Opracowano mechaniczny układ suwaków i korb do równomiernego rozdzielania magnesów dookoła. Dnia 1.7.46 kontynuowano eksperymenty po trzech dniach bezowocnego dopasowywania, a gdy magnesy znajdowały się w odległości około 7 mm., zanotowano pierwsze niewielkie ugięcie (około 9 rano). Przełącznik zamknięto i przez powolną regulację cewki ślizgowej oraz zwiększenie odstępu magnesów do nieco ponad 8 mm, o godzinie 11:00 podniesiono napięcie do 250 miliwoltów, ao 12:30 po południu. było 450 miliwoltów. Utrzymywało się to przez kolejne 3 godziny, kiedy lutowany znacznik został odłączony, a miernik powoli spadł do zera. Lutowanie zerwanego połączenia nie przywróciło napięcia. Magnesy zamknięto i pozostawiono na noc, a tę samą procedurę znalezienia dopasowania powtórzono 24.07.46. Po około trzech godzinach uzyskano odchylenie 60 miliwoltów; utrzymywało się to przez ponad 30 minut, ale następnie spadło do zera, gdy próbowano dalszych regulacji. Podczas całej tej pracy model był całkowicie otwarty i nic nie mogło się w nim ukryć. Płytkę do krojenia chleba i licznik można było podnosić i przesuwać po pokoju, przechylać lub obracać, bez efektu. Urządzenie wydaje się zbyt prymitywne, aby działać jako odbiornik energii nadawanej lub działać przez indukcję z sieci (najbliższy kabel znajduje się w odległości co najmniej 6 stóp), a wynik w tej chwili należy uznać za niewytłumaczalny. IV. Wnioski 1. Uznano, że Coler był uczciwym eksperymentatorem, a nie oszustem, i należy okazać należyty szacunek osądowi Frohlicha w tej sprawie, jak wywnioskowano z jego raportu dla Seysena. 2. Otrzymany wynik był autentyczny w zakresie, w jakim można go było przetestować za pomocą dostępnych urządzeń, ale nie podjęto jeszcze próby znalezienia wyjaśnienia tego zjawiska. 3. Uważa się, że dalsze badania przez eksperta w dziedzinie teorii elektromagnetycznej są uzasadnione, a oferta Colera dotycząca zbudowania modelu „Stromzeugera” powinna zostać przyjęta. Dodatek I ~ Relacja zbiorcza „Stromzeugera” 1. Podstawową zasadą jest to, że elektron należy traktować nie tylko jako ujemnie naładowaną cząstkę, ale także jako południowy biegun magnetyczny. Elementem podstawowym jest otwarty obwód wtórny, obciążony pojemnością, sprzężony indukcyjnie z obwodem pierwotnym. Nowatorską cechą jest to, że pojemności są połączone z rdzeniem wtórnym za pomocą magnesów trwałych, jak pokazano: Twierdzi się, że po włączeniu obwodu pierwotnego następuje „rozdzielenie ładunków”, tj. magnes 1 zostaje naładowany dodatnio, a magnes 2 zostaje naładowany ujemnie, oraz że ładunki te są „magnetycznie spolaryzowane”, gdy się tworzą, dzięki obecność magnesów. Po wyłączeniu obwodu pierwotnego „prąd wsteczny” płynie w obwodzie wtórnym, ale magnesy „nie wywierają efektu polaryzującego na to odwrócenie”. 2. Dwa z tych podstawowych elementów są teraz umieszczone razem, tworząc podwójny system lub scenę z płytami blisko siebie w równoległych płaszczyznach, jak pokazano: Uzwojenia wtórne są dokładnie równe i nawinięte w takim kierunku, że po włączeniu cewki pierwotnej elektrony w cewce wtórnej przepływają z P1 do P2 i F1 do F2 . Stwierdza się wtedy, że system ma jedynie efekt indukujący, a prąd użyteczny powstaje w systemie. 3. Pojedynczy etap nie może być efektywny, ale dwa etapy połączone w taki sposób, że liczba skutecznych biegunów północnego i południowego jest równa, zapewnią podstawowy układ roboczy. Następnie można dodać więcej stopni podwójnych, aby zapewnić wyższą wydajność. 4. Stwierdza się następnie, że oprócz normalnych elektronów płynących z baterii iz indukcji, gdy obwód jest otwarty lub zamknięty, „elektrony kosmiczne” przepływają z „odpychających przestrzeni” do „przyciąganych przestrzeni” między płytami, ale ta teoria Dalej nie byłem w stanie nadążyć. Dodatek II ~ Tłumaczenie raportu profesora M. Klossa (Berlin) na temat testów aparatury, skonstruowanego przez kapitana Colera (z dnia 4 marca 1926 r.) W dniu 3 marca dokonałem na żądanie przeglądu aparatury skonstruowanej przez kapitana Colera i przeprowadziłem kilka prób jej sprawności. Podczas tych testów był obecny profesor dr R. Franke z Wyższej Szkoły Technicznej w Berlinie. Aparat w swojej znanej mi już z poprzednich oględzin konstrukcji składa się z: dwurzędowy system płyt miedzianych, dwurzędowy system płaskich szpul, oraz układ elektromagnesów, do których rdzeni są dołączone srebrne druty i przez które przechodzą prądy gałęzi układu płyt. Dla każdego z trzech systemów przewidziana jest 3-częściowa bateria akumulatorów o pojemności 6 woltów/6,5 amperogodzin. Obwód płytki i obwód szpuli są równoległe, tak że dwie przynależne do niego baterie mogą być również zastąpione pojedynczą baterią. Stwierdzono to pod koniec testów, wyłączając jedną baterię podczas pracy aparatu. Zapytany, dlaczego w ogóle zastosowano dwie baterie, kpt. Coler stwierdził, że do uruchomienia aparatu potrzebna jest podwójna bateria, aby po podnieceniu jedną baterią uzyskać drugi impuls ładunkowy, a to dla uwolnienia specyficznego charakteru aplikacji aparatury. Test przeprowadzony pod koniec serii prób potwierdził to stwierdzenie, ponieważ mechanizmu nie można było uruchomić za pomocą pojedynczej baterii; wręcz przeciwnie, zakłócona została „regulacja” mechanizmu. Wskaźniki prądu są wbudowane w każdy z trzech wspomnianych obwodów, a także woltomierze, za niektórymi rezystancjami przełączników niezbędnymi do „regulacji”. Pomiędzy otwartymi końcami dwóch układów płytek i szpul znajdują się zaciski zaciskowe skutecznego obwodu, do ładowania którego przewidziano 3 żarówki o napięciu 8 woltów. Aparatura została następnie uruchomiona, a przede wszystkim przetestowano obciążenie za pomocą wbudowanych przyrządów, tj. obciążenie 2 lampami, 3 lampami i światłem mijania. Następnie za pomocą precyzyjnego przyrządu (typu prądu stałego) Siemens & Halske Nr. 423820 kontrolowano wskazania przyrządów wbudowanych poprzez włączanie wspomnianego przyrządu precyzyjnego kolejno do pojedynczych obwodów, czyli bezpośrednio do jednego zacisku akumulatora, w celu upewnienia się, czy być może poprzez jakieś boczniki z baterie, które nie rzucają się w oczy od razu, mogą odbierać więcej prądu niż pokazywały wbudowane przyrządy. Badania wykazały wystarczającą zgodność w granicach dokładności pomiarowej. Ostatecznie ten sam instrument został włączony również do obwodu efektów, przez co wykazano pewne większe różnice w stosunku do instrumentów wbudowanych w ten obwód; z drugiej jednak strony nie takie różnice, które w jakikolwiek sposób zasadniczo zmieniłyby całkowity wynik. Aby poza tym dowiedzieć się, czy prąd wyjściowy może być identyczny z prądem falowo-prądowym nakładającym się na prąd ciągły, ostatni test kontrolny powtórzono przy użyciu dostarczonego przeze mnie przyrządu z gorącym drutem, firmy Hartmann & Braun, Nr. 254159. W przypadku wystąpienia takich prądów falowych, przyrząd z gorącym drutem musiałby wskazywać większy prąd, niż wskazywał przyrząd z prądem ciągłym. W rzeczywistości jednak stwierdzono nieco mniejszy prąd przy zastosowaniu przyrządu z gorącym drutem. Można to wytłumaczyć faktem, że wewnętrzna rezystancja instrumentu jest około 10 razy większa niż rezystancja instrumentu z prądem ciągłym, tak że po włączeniu instrumentu z gorącym drutem obciążenie aparatu było nieco mniejsze. Różnicę między 3,08 ampera zmierzoną przyrządem do pomiaru prądu ciągłego w porównaniu z 2,95 ampera zmierzonym przyrządem z gorącym drutem można łatwo wyjaśnić, biorąc pod uwagę rozbieżności rezystancji dwóch przyrządów. Można więc z tego testu wywnioskować, że w obwodzie obciążeniowym mamy do czynienia z rzeczywistym prądem ciągłym. Wyniki testów zestawiono w załączonej tabeli. Liczby bardzo dobrze pokazują, że pobór energii w obwodzie zewnętrznym jest większy niż energia pobierana z akumulatorów. Zgodnie z układem wyprodukowanym przez kapitana Colera, którego w ciągu tego krótkiego czasu nie mogłem sprawdzić we wszystkich jego częściach, obwód wzbudzający magnes jest zasilany przez specjalną baterię, całkowicie oddzieloną od pozostałych dwóch obwodów. W konsekwencji bezpośrednie porównanie wydajności i zużycia aparatu oznaczałoby, że liczyłaby się tylko suma prądu obwodu płytki i obwodu cewki. Po ustalonych szacunkach własnym przyrządem i przy obciążeniu 3 żarówek, wyszedł prąd z dwóch wspomnianych akumulatorów 0,215 + 0,070 = 0,285 ampera. W tym samym czasie trzy żarówki zużyły ok. 3,7 ampera, według wbudowanych przyrządów, co jest o około 0,2 ampera za dużo, co zostało później wykazane przez kontrolę tego przyrządu, tak że rzeczywisty pobór wyniósł około 3,5 ampera przy napięciu około 2,3 wolta. Odbiór prądu z dwóch akumulatorów w tym przypadku wynosił zatem 1,7 wata, podczas gdy zużycie żarówek wynosiło około 8 watów. Szczególnie uderzający w tym kontekście jest znacznie wyższy prąd w obwodzie żarówki, który jest około 12 razy większy niż prąd płynący z dwóch akumulatorów. Bezwzględnie zadbaliśmy też o to, aby z akumulatorów do aparatury nie wychodziły żadne inne przewody niż te, w które wbudowano mój instrument. Fakt, że następuje wzrost mocy z baterii do zacisków zacisków efektywnego obwodu w układzie płyt, nie może być w rzeczywistości przetestowany na różnych częściach aparatu poprzez bezpośredni pomiar samej mocy, ponieważ Pan Coler deklarował, że włączenie instrumentu we wnętrzu systemu prawdopodobnie spowoduje zakłócenie „regulacji”. Dlatego przetestowałem spadek napięcia w pojedynczych płytkach przy obciążeniu trzema lampami za pomocą miliwoltomierza firmy Hartmann & Braun, Nr. 462375, aby uzyskać przynajmniej w sposób pośredni wyjaśnienie wzrostu prądu. Badanie to wykazało znaczny wzrost strat naprężeń z wyraźnym maksimum na przedostatniej płycie jednego rzędu. Te szacunki też zebrano w tabeli na końcu niniejszego wyroku. Wyniki ~ Wyniki badań wykazały zdumiewające działanie aparatu, którego bez dalszych badań nie można wyjaśnić ani porównać z dotychczas znanymi właściwościami. Jeśli chodzi o przyczynę obserwowanych charakterystyk, a zwłaszcza rozwiązanie pytania, skąd pochodzi energia w urządzeniu, po krótkich i prostych testach nie można jeszcze podać żadnego wyjaśnienia. Można wyrazić jedynie przypuszczenie, że źródłem energii jest system magnesów. Dlatego wydaje się pożądane wyjaśnienie tej kwestii poprzez dalsze dokładne i systematyczne badania. W tym celu bardzo sensowna jest propozycja pana Colera, aby skonstruować większą aparaturę, w którą od początku należy wbudować przyrządy pomiarowe w odpowiednich częściach pojedynczych obwodów, aby umożliwić „regulacja” aparaturę, w tym te instrumenty. Oceny możliwego wykorzystania obserwowanych w aparacie zjawisk z ekonomicznego punktu widzenia nie jestem oczywiście w stanie przekazać po tych krótkich testach. Na to pytanie można było odpowiedzieć dopiero po kilku długotrwałych i trwałych testach, za pomocą których można było ustalić, jaką wydajność wykaże źródło energii istniejące w urządzeniu, zwłaszcza jeśli magnesy, w przypadku, gdy są wspornikami źródła energii, będą się zużywać po jakimś czasie i jakim kosztem można by je za każdym razem zastąpić nowymi. Przede wszystkim jednak wydaje się ważne, aby część lub części aparatu, które mogą być odpowiedzialne za wywołanie obserwowanych zjawisk, zostały wyjęte w możliwie najprostszy sposób i poddane badaniu we wszystkich kierunkach. Zanim to zakończę, chciałbym powiedzieć, że wyniki testu są do dyspozycji kapitana Colera, dlatego też załączam kopię. Chciałbym jednak prosić panów, o których mowa, aby nie wymieniali mojego nazwiska i nazwiska profesora Franke, nie ujawniali wyników naszych badań bez naszej wyraźnej zgody, ani nie podawali ich do wiadomości publicznej, a przede wszystkim nie w prasie. Podpisano, dr inż. M. Klossa Profesor Wyniki pomiaru ~ Aparatura Coler (3 marca 1926) The Invention of Hans Coler, Relating to an Alleged New Source of Power.
: Data Publikacji.: 05-04-25
: Opis.: The Invention of Hans Coler, Relating to an Alleged New Source of Power. I. Object of Visit & Summary ~ Coler is the inventor of two devices by which it is alleged electrical energy may be derived without a chemical or mechanical source of power. Since an official interest was taken in his inventions by the German Admiralty it was felt that an investigation was warranted, although normally it would be considered that such a claim could only be fraudulent. Accordingly Coler was visited and interrogated. He proved to be cooperative and willing to disclose all details of his devices, and consented to build up and put into operation a small model of the so-called "Magnetstromapparat" using material supplied to him by us, and working only in our presence. With this device, consisting only of permanent magnets, copper coils, and condensers in a static arrangement he showed that he could obtain a tension of 450 millivolts for a period of some hours; and in a repetition of the experiment the next day 60 millivolts was recorded for a short period. The apparatus has been brought back and is now being further investigated. Coler also discussed another device called the "Stromzeuger", from which he claimed that with an input of a few watts from a dry battery an output of 6 kilowatts could be obtained indefinitely. No example of this apparatus exists today, but Coler expressed his willingness to construct it, given the materials, the time required being about three weeks. Opportunity was taken to interrogate Dr. F. Modersohn who had been associated with Coler for ten years and had provided financial backing. He corroborated Coler’s story in every detail. Neither Coler nor Modersohn were able to give any theory to account for the working of these devices, using acceptable scientific notions. II. Historical Notes ~ 1. The "Magnetstromapparat" This device consists of six permanent magnets wound in a special way so that the circuit includes the magnet itself as well as the winding (See Figure 1). These six magnet-coils are arranged in a hexagon and connected as shown in the diagram (Figures 2 & 3), in a circuit which includes two small condensers, a switch, and a pair of solenoidal coils, one sliding inside the other. To bring the device into operation, the switch is left open, the magnets are moved slightly apart, and the sliding coil set into various positions, with a wait of several minutes between adjustments. The magnets are then separated still further, and the coils moved again. This process is repeated until at a critical separation of the magnets an indication appears on the voltmeter. The switch is now closed, and the procedure continued more slowly. The tension then builds up gradually to a maximum, and should then remain indefinitely. The greatest tension obtained was stated to be 12 volts. The "Magnetstromapparat" was developed by Coler and von Unruh (now dead) early in 1933, and they were later assisted by Franz Haid of Siemens-Schukert, who built himself a model which worked in December 1933. This was seen by Dr. Kurt Mie of Berlin Technische Hochschule and Herr Fehr (Haber’s assistant at the K.W.I.) who reported that the device apparently worked, and they could detect no fraud. One model is said to have worked for 3 months locked in a room in the Norwegian Legation in Berlin in 1933. No further work appears to have been done on this system since that date. 2. The "Stromzeuger" This device consists of an arrangement of magnets, flat coils, and copper plates, with a primary circuit energized by a small dry battery. The output from the secondary was used to light a bank of lamps and was claimed to be many time the original input, and to continue indefinitely. Details of this circuit, and a theory as to its mode of operation were given (summarized in Appendix I). In 1925 Coler showed a small (10 watt) version to Prof. Kloss (Berlin), who asked the Government to give it a thorough investigation, but this was refused, as was also a patent, on the grounds that it was a "perpetual motion machine". This version was also seen by Profs. Schumann (Munich) Bragatad (Trondheim) and Knudsen (Copenhagen). Reports by Kloss and Schumann are translated in Appendices II and III. In 1933 Coler and von Unruh made up a slightly larger model with an output of 70 watts. This was demonstrated to Dr. F. Modersohn, who obtained from Schumann and Kloss confirmation of their tests in 1926. Modersohn then consented to back the invention, and formed a company (Coler g.m.b.h.) to continue the development. At the same time a Norwegian group had been giving financial support to Coler, and these two groups clashed. Modersohn’s connection with Rheinmetall Borsig, and hence with the official Hermann Goering combine gave him an advantage in this. Coler then in 1937 built for the Company a larger version with an output of 6 kilowatts. In 1943 Modersohn brought the device to the attention of the Research Department of the O.K.M. The investigation was placed under the direction of the Oberaurat Seysen, who sent Dr. H. Frohlich to work with Coler from 1.4.43 to 25.9.43. Frohlich was convinced of the reality of the phenomenon, and set about investigating the fundamentals of the device. He apparently concentrated on a study of the energy changes which occur on the opening and closing of the inductive circuits. At the end of the period he was transferred to B.M.W. to work on aerodynamic problems and is now working in Moscow. In 1944 a contract was arranged with the O.K.W. with Continental Metall A.G. for further development, but this was never carried out owing to the state of the country. In 1945 the apparatus was destroyed by a bomb, in Kohlberg, whither Coler had evacuated. Since at that time Coler had been employed, sometimes as an engineer, sometimes as a laborer. Modersohn had severed his connection with Rheinmetall Borsig, of which he had been a director, and was working for the Russian authorities as a consultant in chemical engineering. III. Report ~ 1. Interrogation of Coler ~ Coler was questioned first about the history of his invnetions, when the details above were given. He was then questioned about the theory of the devices, but he was unable to give any coherent suggestions as to the mechanism. He sated that his researches (apparently conducted with crude apparatus) into the nature of magnetism had lead him to conclude that ferro-magnetism was an oscillating phenomenon, of frequency about 180 kilohertz. This oscillation took place in the magnetic circuit of the apparatus, and induced in the electrical circuit oscillations the frequency which of course depended on the values of the components used. These two phenomena interacted, and gradually built up the tension. As the mechanism was not understood the proper arrangement could not be worked out, but had to be arrived at by experiment, and the apparatus had to be brought into adjustment by similar trial and error methods. Coler stated that the strength of the magnets did not decrease during the use of the apparatus; and suggested that he was tapping a new sort of energy hitherto unknown "Raumenergie" (Space-energy). Coler gave a resume of the work done by Dr. Frohlich for the O.K.W., and produced a copy of Frohlich’s report, written jointly with himself (translation reproduced in Appendix IV) and a report of his own (part of which is given in Appendix V). Coler was asked if he would consent to build models of these devices if material was made available. He agreed that he could do this, and stated that it would take one week to construct a "Magnetstromapparat", and a month to construct a "Stromzeuger". Accordingly we supplied the magnets, condensers and copper wire needed for the former, and Coler proceeded to build an apparatus as discussed in Section 3. A list of materials required for the "Stromzeuger" was drawn up by Coler. 2. Interrogation of Dr. F. Modersohn Modersohn was questioned about the history of these devices, with which he had been concerned financially, and corroborated the details given by Coler. He stated that he had at first disbelieved Coler claims but had taken great precautions to eliminate fraud. He had seen the 70 watt "Stromzeuger" working on a number of occasions, and had taken it while working from one room to another. All parts were visible and nothing was hidden. As he was himself not expert he had tried to get experts to examine it thoroughly, but reputable scientists either refused to have anything to do with it at all, or else were more concerned to find a fraud than to see how it worked. The exception was Dr. Frohlich, who was convinced of the reality of the effect, and who also believed that the secret was to be found in the special inductive circuit used. He had made experiments to test his ideas, but Modersohn denied knowledge of the results. Modersohn was extremely methodical, and showed his files on the subject: these contained copies of all letters and reports concerning the device, since 1933. 3. Construction & Testing of the "Magnetstromapparat" In our presence and with material supplied by us (some brought from England and the rest bought locally) Coler built an apparatus as shown in Figures 1, 2, and 3. It is to be noted that some magnets are wound in a clockwise direction looking at the N pole (called left) and others in an anti-clockwise direction (called right). The magnets were selected to be as nearly equal in strength as possible, and the resistance of the magnet-coil combination was checked after winding to see that this also was uniform (about 0.33 ohm). The physical arrangement was as shown in Figure 2, in a breadboard style. Measurements of voltage and current across A-B were made with a Mavometer. A mechanical arrangement of sliders and cranks for separating the magnets evenly all round was made up. On 1.7.46 experiments were being continued after three days of fruitless adjusting, and when the magnets were at a separation of about 7 mm., the first small deflection was noted (about 9 a.m.). The switch was closed and by slow adjustment of the sliding coil, and by increasing the separation of the magnets to just over 8 mm., by 11 a.m. the tension was raised to 250 millivolts and by 12.30 p.m. it was 450 millivolts. This was maintained for another 3 hours when a soldered tag became disconnected, and the meter slowly dropped back to zero. Soldering up the broken connection did not restore the tension. The magnets were closed up and left overnight and the same procedure for finding the adjustment was repeated on 7.24.46. After about three hours a deflection of 60 millivolts was obtained; this was maintained for more than 30 minutes, but then decreased to zero when further adjustments were tried. During all this work the model was completely open, and nothing could be hidden in it. The breadboard and meter could be picked up and moved round the room, tilted, or turned, without effect. The apparatus would appear to be too crude to act as a receiver of broadcast energy, or to operate by induction from the mains (the nearest cable being at least 6 feet away), and the result for the moment must be regarded as inexplicable. IV. Conclusions ~ 1. It was judged that Coler was an honest experimenter and not a fraud, and due respect must be paid to the judgment of Frohlich in the matter as deduced from his report to Seysen. 2. The result obtained was genuine in so far as could be tested with the facilities available, but no attempt has yet been made to find an explanation for the phenomenon. 3. It is felt that further investigation by an expert in electromagnetic theory is warranted, and that Coler’s offer to construct a model of the "Stromzeuger" should be taken up. Appendix I ~ Summary Account of the "Stromzeuger" 1. The basic principle is that an electron is to be regarded not only as a negatively charged particle but also as a South magnetic pole. The basic element is that of an open secondary circuit, capacity loaded, inductively coupled to a primary circuit. The novel feature is that the capacities are connected to the secondary core through permanent magnets, as shown: It is claimed that, on switching on the primary circuit, "separation of charges" takes place, i.e., Magnet 1 becomes positively charged and Magnet 2 becomes negatively charged, and that these charges are "magnetically polarized" when they are formed, owing to the presence of the magnets. On switching off the primary circuit a "reversing current" flows in the secondary, but the magnets "do not exert a polarizing effect on this reversal". 2. Two of these basic elements are now placed together making a double system or stage with the plates close together in parallel planes as shown: The secondary windings are both exactly equal and wound in a direction such that on switching on the primary coil the electrons in the secondary coil flow from P1 to P2 and F1 to F2 . It is then stated that system merely has an inducing effect, and the useful current comes into existence in the system. 3. A single stage cannot be effective but two stages connected so that the numbers of effective North and South poles are equal will provide a basic working arrangement. More double stages can then be added to provide higher outputs. 4. It is then stated that as well as the normal electrons flowing from the battery and from induction when the circuit is opened or closed, "space electron" flow from "repelling spaces" to "attracting spaces" between the plates, but this theory I was unable to follow any further. Appendix II ~ Translation of Report by Professor M. Kloss (Berlin) on Tests on the Apparatus, constructed by Captain Coler (dated 4 March 1926) On the 3rd of March I have on request inspected the apparatus constructed by Captain Coler, and I undertook some tests regarding its efficiency. Professor Dr. R. Franke from the Technical College of Berlin was present at these tests. The apparatus, in its construction already known to me from a previous inspection, consists of: a double row system of copper plates, a double-row system of flat spools, and a system of electromagnets, to whose cores silver wires are attached and through which branch currents of the plate-system are conducted. For each of the three systems a 3-part accumulator battery of 6 volts/6.5 ampere-hours capacity is provided. The plate-circuit and the spool circuit are parallel so that the two batteries appertaining thereto can also be replaced by a single battery. This was ascertained towards the end of the tests by switching off the one battery while the apparatus was working. When asked why two batteries were used at all, Capt. Coler declared that for starting the apparatus a double battery is necessary to get a second charge-impetus after exciting with the one battery, and this for releasing the peculiar character of the apparatus. A test made towards the finish of a series of trials confirmed this assertion in as much as the mechanism could not be started with the single battery; on the contrary, the "adjustment" of the mechanism got disturbed. Current-indicators are built into each of the three circuits mentioned, as well as volt-meters, behind some switch resistances necessary for the "adjustment". Between the open ends of the two plate and spool-systems there are the terminal clamps for the effective circuit for whose loading 3 bulbs of 8 volts are provided. The apparatus was then put into action and above all the load was tested with the aid of the built-in instruments, that is on being loaded with 2 lamps, 3 lamps and running light. Thereupon and by means of precision-instrument (continuous-current type) Siemens & Halske Nr. 423820 the indications of the built-in instruments were controlled by switching on the mentioned precision-instrument in turn to the single circuits, that is direct to the one terminal clamp of the battery, in order to ascertain if perhaps through any by-connections with the batteries, not conspicuous at once, more current might be received than the built-in instruments were showing. The tests showed a sufficient conformity within the bounds of measuring accuracy. Finally the same instrument was switched on also to the effect circuit, whereby some greater differences with the instruments built into this circuit were shown; on the other hand, however, not such differences as to alter fundamentally the total result in any way. In order to find out besides, whether the output current might be identical with a wave-current overlapping continuous current, the last control test was repeated by using a hotwire instrument furnished by me, make of Hartmann & Braun, Nr. 254159. In case there would have been such wave-currents, the hotwire instrument would have had to indicate a bigger current than was shown by the continuous-current instrument. In reality, however, a somewhat smaller current was found was when employing the hotwire instrument. This may be explained by the fact that the inner resistance of the instrument is about 10 times greater than that of the continuous-current instrument, so that when switching on the hotwire instrument the load of the apparatus was somewhat lessened. The difference between 3.08 ampere measured with the continuous-current instrument as compared with 2.95 ampere measured with the hotwire-instrument is easily explained when taking into account the divergences of the two instrument resistances. Therefore one can infer from this test that in the load-circuit we have to deal with real continuous current. The results of the tests are compiled in the annexed table. The figures show very well that the consumption of energy in the external circuit is greater than the energy taken from the batteries. According to the circuit, produced by Captain Coler, which within this short time I could not check in all its parts, the magnet-exciting circuit is fed by a special battery, completely separated from the other two circuits. Consequently, a direct comparison of efficiency and consumption of the apparatus would mean that only the sum of current of the plate circuit and of the spool circuit would count. After the established estimates with my own instrument and on a load of 3 bulbs, there was resulting a current from the two mentioned batteries of 0.215 + 0.070 = 0.285 ampere. At the same time the three bulbs consumed ca. 3.7 ampere, according to the built-in instruments, which is about 0.2 ampere too much as was proved later on by a control of this instrument, so that the real consumption has been about 3.5 ampere at a tension of about 2.3 volt. The reception of current from the two batteries in this case consequently was 1.7 watt while the consumption of the bulbs amounted to about 8 watt. Especially striking in this connection is the considerably higher current-power in the bulb-circuit being about 12 times bigger than the current coming from the two batteries. We have also absolutely made sure that from the batteries no other conductors led to the apparatus than those into which my instrument was built-in. The fact that an increase of power from the battery to the terminal clamps of the effective circuit in the plate-system takes place, could, indeed, not be tested on the different parts of the apparatus by a direct measuring of the power itself, because Mr. Coler declared that when switching on an instrument in the interior of the system, probably the "adjustment" would be disturbed. I have therefore tested the decrease of tension in the single plates on a load of three lamps by means of a millivolt-meter, make of Hartmann & Braun, Nr. 462375, in order to get at least in an indirect way an explanation for the increase of current. This examination showed a remarkable increase of tension-losses with a distinct maximum on the third-last plate of the one row. These estimates too are compiled in the table at the end of this judgment. Results ~ The result of the investigation showed an astonishing working of the apparatus, which, without further researches cannot be explained or compared with the hitherto known characteristics. Regarding the Cause of the observed characteristics, especially the solution of the question, where the energy in the apparatus originates, no explanation can be given yet, after the short and simple tests. Solely the conjecture can be expressed that the magnet-system is the source of the energy. It therefore seems desirable to clear this point by further thorough and systematic examinations. For this purpose the proposition of Mr. Coler to construct a bigger apparatus is very sensible, an apparatus, into which from the beginning measuring-instruments should be built in the respective parts of the single circuits in order to enable the "adjustment" of the apparatus including these instruments. A judgment for the possible utilization of the phenomena, observant in the apparatus, from the economical point of view, I am, of course, not able to pass on after these short tests. This question could only be answered after some lengthened and permanent tests, by which could be established what productiveness the source of energy, existent in the apparatus will show, especially if the magnets, in case they are the supports of the energy-source would wear out after some time, and at what expense each time they could be replaced by new ones. Above all, however, it appears important that the part or parts of the apparatus, being possibly responsible for causing the observed phenomena, should be taken out in a way as simply as possible and be submitted to an examination in all directions. Before finishing this, I wish to say that the results of the test are put at the disposal of Captain Coler for which reason I enclose a copy herewith. I should like to ask, however, the gentlemen in question not to mention my name and that of Professor Franke nor divulge the results of our tests without our express consent, or to make them known publicly and above all not in the press. Signed, Dr. Ing. M. Kloss Professor Results of Measuring ~ Apparatus Coler (3 March 1926) Wynalazek Hansa Colera, dotyczący rzekomego nowego źródła mocy.
: Data Publikacji.: 05-04-25
: Opis.: Zaktualizowana (oficjalna) lista krajów, które złożyły wnioski o członkostwo w BRICS. Spójrz na liczbę krajów produkujących ropę i gaz: Arabia Saudyjska, Iran, Wenezuela, Nigeria, Algieria, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Argentyna, Meksyk i Kazachstan. Ropa przestanie być sprzedawana w dolarach: petrodolar umiera 23 sierpnia?
: Data Publikacji.: 05-04-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025