Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 07-06-25
: Opis.: KIM NAPRAWDĘ SĄ LEKARZE, CZYM JEST MEDYCYNA I FARMACJA? TAJEMNICE GRECKIEJ I EGIPSKIEJ ALCHEMII. 23 kwietnia 2021 Kim są lekarze, tak bardzo poważane osoby w życiu społecznym, w cywilizacji ludzkiej ? Jakimi metodami się posługują ci magicy ? Jakich narzędzi i środków używają w swojej magicznej profesji ? Dlaczego mało kto wie, że lekarze to kapłani starożytnych technik magicznych ? Dziś są ubrani w białe kitle mające symbolizować czystość (rytualną) i białą magię ! Jak było z tą profesją w starożytności ? Oto mały wycinek wiedzy tajemnej, a także przypomnienie, że leczenie nie opiera się tylko na chemii ! Zresztą słowo „chemia” wywodzi się z alchemii, a ta pochodzi od arabskiego al-chimija, co jest konstrukcją w prostej linii od Kham (khemit), będącego określeniem Egiptu, oraz biblijnego Chama. Związek khemeii z religią i jej praktykami był w starożytności bardzo silny, a dodatkowo wzmacniamy przez zawiłą symbolikę stosowaną przez adeptów tej tajemnej nauki. Rdzeń słów „leczenie” i „lek” jest pochodzenia indoeuropejskiego, a więc wspólny dla dawnych i obecnych form obu tych wyrazów w wielu językach europejskich. Staropolskie słowo „leczyć” było odpowiednikiem dzisiejszego słowa „wyciągnąć” w odniesieniu do różnorodnych sytuacji (nie tylko tych związanych z chorobami). „Wyciąganie choroby z ciała chorego” było tylko jednym z aspektów stosowania tego staropolskiego słowa. Językowe badania porównawcze języków słowiańskich wskazują też na magiczny kontekst słowa „leczyć„. W świetle tych badań „leczenie” odnosiło się między innymi do „zaklinania choroby” ! Obecnie standardowo tłumaczone słowo ‚leczenie’ jest szeregiem czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem. Utrzymanie wewnętrznej stabilności warunków (homeostazy) wymaga regulowania lub kontrolowania wartości najważniejszych parametrów wewnętrznego środowiska organizmu, (w tym i psychiki ! ‚homeostaza duchowa‚). Dlatego w papirusach egipskich i manuskryptach greckich można odnaleźć zdanie (przypisywane Thotowi): „tego, czego oczekujesz, nie osiągniesz, jeżeli ciałom nie odbierzesz ich stanu cielesnego i jeżeli substancji bezcielesnych nie zdołasz przekształcić w ciała”. Zdanie to stało się podstawą alchemii średniowiecznej. Z kolei farmacja to nauka o lekach. Nazwa pochodzi ze starożytnego egipskiego: ph-ar-maki znaczącego „kto zapewnia bezpieczeństwo„, i jest także jednym z 300 imion boga Tota. W starożytnym Egipcie wiedza medyczna spisywana była w księgach boga Thota. Nauka starożytnych egipskich lekarzy polegała przede wszystkim na zgłębianiu 42 „świętych ksiąg” (zwanych hermetycznymi). Ostatnie 6 z nich zawierało wiadomości z medycyny. Lekarze kapłani byli zobowiązani postępować zgodnie z tymi księgami, w przeciwnym razie byli karani. Po zakończeniu nauki adepci składali przysięgę, której sens od współczesnej przysięgi Hipokratesa różni się tylko imionami wzywanych bogów ! Starożytni Egipcjanie wierzyli, że sztukę leczenia wymyślili bogowie. I to bynajmniej nie po to aby ulżyć w cierpieniu swoim wyznawcom. Wymyślili ją, ponieważ sami bardzo tego potrzebowali. Egipskim bogom niezwykle często zdarzało się chorować, odnosić rany, a nawet umierać, co jest bardzo ciekawe, bo co to za ‚kosmiczni’ lub innowymiarowi „bogowie”, cierpiący na choroby ? Farmakologia jest ważną dziedzina nowoczesnej magii, Greckie φάρμακον (pharmakon) znaczy między innymi ‚lekarstwo’, a logos to ‚słowo‚, ‚nauka’, może oznaczać „rozum”, lecz także „myśl” i „prawo”. W tym miejscu należy dokładniej przedstawić państwu słowo ‚pharmakon‚ i jego odmiany, w tym celu zajrzymy do najlepszego polskiego słownika starożytnej Greki, „Wielkiego słownika grecko-polskiego” Remigliusza Popowskiego, trzy zaznaczone greckie wyrazy, związane z pharmakion’em oznaczają: aby dokładnie zrozumieć sens tego słowa przytoczymy tu oryginalne zdania starożytnych świętych pisarzy: „ i nie opamiętały się ani w swoich morderstwach, ani w swoich czarach, ani w swoim nierządzie, ani w swoich kradzieżach” – Objawienie Jana 9:21 tekst oryginalny: „και ου μετενοησαν εκ των φονων αυτων ουτε εκ των φαρμακειων αυτων ουτε εκ της πορνειας αυτων ουτε εκ των κλεμματων αυτων” Kolejny urywek z Listu do Galacjan 5:19-21 także zawiera to słowo: Wyraźne natomiast są uczynki ciała, a mianowicie: cudzołóstwo, nierząd, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźnie, spór, zazdrość, wybuchy gniewu, samolubstwo, poróżnienia, odstępstwa, zawiści, zabójstwa, pijaństwa, hulanki i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak i już zapowiedziałem, że ci, którzy takie rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą. Powyższy tekst oryginalny z Galacjan 5:19-21, ze słowem czary ‚farmakeia‚: „φανερὰ δέ ἐστιν τὰ ἔργα τῆς σαρκός, ἅτινά ἐστιν πορνεία, ἀκαθαρσία, ἀσέλγεια, εἰδωλολατρία, φαρμακεία, ἔχθραι, ἔρις, ζῆλος, θυμοί, ἐριθείαι, διχοστασίαι, αἱρέσεις φθόνοι, μέθαι, κῶμοι, καὶ τὰ ὅμοια τούτοις, ἃ προλέγω ὑμῖν καθὼς προεῖπον ὅτι οἱ τὰ τοιαῦτα πράσσοντες βασιλείαν θεοῦ οὐ κληρονομήσουσιν. „ Ja widać Farmakios to czarownik, guślarz, magik. Farmakeia to trucicielstwo (chemia, środki chemiczne, narkotyki, alkochol, itp.), czary, magia. Natomiast farmakion to: zaczarowany napój (homeopatia), napój miłosny (viagra), urok, czary, gusła. To co dalej będzie tu przedstawione, można by uznać za wiedzę z pogranicza nauki, jednak dzisiejsi czarodzieje ‚farmakis‚, lub jak kto woli ‚lekarze-medycy’, sami udowadniają, że istnieje dusza, albo nadprzyrodzony aspekt w konstrukcji ludzkiej ! Te badania istnieją i są bardzo solidne ! Prowadzili je specjaliści z dziedziny farmakologii oraz innych gałęzi medycyny. Dlatego dalsze informacje mają jak najbardziej związek ze starożytną wiedzą, odnośnie tego zapomnianego elementu, który jest niezwykle istotnym w procesie zdrowienia. Tajemnice Farmaki Farmakologia jest dziedziną medycyny i farmacji; jest nauką o działaniu leków, czyli mechanizmach ich działania na organizm-psychikę oraz skutkach tego działania. Trzeba pamiętać, że wiele leków nie działa na pewne osoby lub działa nie tak jak powinny (placebo), lub działają tylko w określonych warunkach-dawkach. Samo działanie jest tu więc tajemnicą, którą farmakologia stara się ustalić, bo przecież znane jest działanie ‚braku czegokolwiek’ lub substancji neutralnej. Efekt placebo ma często zastosowanie gdy działanie prawdziwego leku mogłoby być szkodliwe dla pacjenta, ale oszukanie go przez wmówienie, że przyjął lek, może poprawić jego sytuację psychiczną. Jak zaznaczyłem wcześniej placebo stosuje się również w badaniach nad działaniem leków, zabiegów medycznych i niekonwencjonalnych. Zdarza się, że pacjent, który przyjął placebo zamiast prawdziwego leczenia naprawdę zdrowieje. Okazuje się także, że sama wizyta lekarza, czy drobna porada udzielona niekoniecznie w gabinecie może znacznie poprawić stan pacjenta. Ta sfera psychiki człowieka jak i wpływu konkretnej informacji (sytuacji) nie jest do końca zbadana. W średniowieczu powszechne było stosowanie zasady ante patientum latina lingua est (w obecności chorego używaj tylko łaciny), czy informowanie chorych księży, że zostali „awansowani” do godności biskupich. Podobnie aktualne dyskusje „czy należy informować umierających pacjentów o ich stanie” i „czy należy informować chorego o przypuszczalnym rozpoznaniu bez jego potwierdzenia” w gruncie rzeczy opierają się na wierze w placebo (czy chęci uniknięcia efektu nocebo – efektów ubocznych wywołanych przyjęciem placebo), a to jest już bliskie, a właściwie jest posługiwaniem się informacją jako środkiem oddziaływania na danego człowieka, na wywoływanie reakcji w organizmie ! (magią?) Oczywiście starożytni znali działanie placebo, dlatego ich zachowanie musiało być stanowcze. Starucha (starożytny szaman/ka/lekarz), która rzucał zaklęcia przeciw czarownikowi, musiał imponować pewnością siebie i dynamiką działania. Domyślamy się, że taka postawa dobrze oddziaływała na samopoczucie pacjenta i tym samym wpływała na poprawę jego stanu zdrowia. Przykłady zawierających duży ładunek emocjonalny zaklęć zawiera fragment obrzędu, który teraz przytoczymy. Zwyciężyłam je, słowa czaru. Mocny to był czar, lecz moje czarodziejstwo zwyciężyło. Rzuciłam podwójny urok — naplułam na nich i rozpłaszczyłam ich pod stopą. Niechaj osioł ich pokala, niechaj wół ich opaskudzi! Niech ludzie po nich depczą, niech na nich plują! Niech będą opluci — słowa czaru i sam czarownik ! – Potem starucha spluwa jeden raz i tak mówi: ‚Niech przeklnie go tysiąc bogów, tego czarownika! Niechaj przeklną go niebo i ziemia!’ Jedno z tych pełnych ekspresji zaklęć zawiera w istocie rzeczy wiadomość na temat sposobu rzucania uroku — czarownik splatał sznur, wymawiając przy tym odpowiednią formułę magiczną. Również sznurem, splecionym ze ścięgien zwierzęcych, posłużyła się Uruwanda w obrzędzie oczyszczenia (uwolnienia) od czarów „złego języka„: Tak Uruwanda. Kiedy dokonuję obrzędu na języku, to splatam sznur ze ścięgien, trzymam go dłonią, a ścięgna przywiązuję do trzciny. I wiążę je, po czym precz i wrzucam w płomienie. Podczas tego obrzędu mówię tak: «Oto było to razem naciągnięte . Jak sznur wiązał język zła, język czarownika, tak samo niech będzie .” Z pewnych wskazówek wynika, że obrzęd dokonywany przez Uruwandę trwał co najmniej trzy dni i był bardzo złożony. W rytuałach tej grupy zaznacza się wyraźnie składnik religijny, do którego jeszcze powrócimy. Odpowiedzialność lekarzy Na początku (po potopie), w czasach prawdawnych, medycyna obracała się w sferze magii. Tym, kto uzdrawiał był kapłan lub szaman. Wraz ze wzrostem znaczenia świątyń, kapłani stali się pierwszymi „lekarzami”. Już wtedy przed lekarzami były stawiane wysokie oczekiwania ! W Kodeksie Hammurabiego znajduje się ciekawy artykuł, traktujący o praktykach lekarskich: „Jeżeli lekarz wykona operację komuś nożem brązowym i go uleczy – należy zapłacić lekarzowi 10 sykli srebra. Jeżeli lekarz wykona operację komuś nożem brązowym i śmierć jego sprowadzi – należy ręce mu obciąć”. Jeżeli chodzi o stosowanie magii w intencji zaszkodzenia komuś (sytuacja powyżej), to na przykład w państwie hetyckim było surowo zakazane, a czarowników ścigano i karano. W okresie starohetyckim nie wolno było nawet wymówić słowa „czary”; niewolnika karano za to śmiercią, a człowieka wolnego grzywną w wysokości jednej miny (ok. 340 g) srebra ! Znane są liczne obrzędy przeciw czarnoksięstwu. Ich liczba świadczy o tym, że działalność czarowników była w państwie hetyckim poważnym problemem. Uważano, że czarami można spowodować nie tylko śmierć jednostki, ale i zarazę, czyli masowe umieranie ludzi. Zachowała się wzmianka o zarazie rzekomo wskutek czarów, która wybuchła w kraju Salattanni. Zły czar można było rzucić nawet na bogów i wtedy odwracali się oni od człowieka, którym się dotąd opiekowali. Wiele zabiegów hetyckich, których przeznaczeniem było przeciwdziałanie czarom zawiera skomplikowane rytuały oczyszczania, przeprowadzane przez tzw. „staruchę”. Elementem wspólnym tych obrzędów jest recytowana w trakcie rytuału prośba skierowana do bogów, aby to oni skierowali swój gniew na czarownika: „…Starucha wrzuca nici do ognia i mówi tak: Tak jak spaliłam te nici i one już nie powrócą tak samo niech będą spalone słowa czarownika”. Potem gasi ogień wodą Następnie starucha spluwa i mówi tak: „Niech (czarownika) przeklnie tysiąc bogów, niech przeklną go niebo i ziemia!… (Nadużywanie środków farmakologicznych typu alkohol i narkotyki, przez dzisiejszych domorosłych czarowników, jest uznawane przez wielu znawców jako świadome, bądz nieświadome stosowanie odmiennych stanów świadomości, co było stosowane przez starozytnych, by nawiązać kontakt z innymi bytami (duchowymi), by nabyć mocy magicznych !) Magia nici Wszyscy wiemy, że lekarze i miejsca, w których obecnie prowadzi się leczenie muszą dbać o czystość, w pewnym sensie, podobnie było w starozytności. Zanim starożytni przystąpili do rytuałów, musieli przeprowadzić oczyszczanie, które było jedną z pierwszych, najstarszych czynności obrzędowych, wokół których zbudowana została cała aranżacja, składająca się na późniejsze skomplikowanie i widowiskowość zabiegów magicznych. Często jako metody służącej usunięciu i przemieszczeniu rytualnej nieczystości stosowano różne czynności wykorzystujące wełniane lub lniane nici, a nawet zwierzęta, w tym przypadku ptaki, których głównym zastosowaniem było przejęcie na siebie nieczystości zabranej z ciała pacjenta. Mówi się o tym również w Biblii: Kapłan każe, żeby ten, który ma być oczyszczony, przyniósł dwa ptaki żywe, czyste, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. Potem kapłan każe zabić jednego ptaka nad naczyniem glinianym napełnionym żywą wodą. Następnie weźmie drugiego ptaka, żywego, wraz z kawałkiem drzewa cedrowego, z nitkami karmazynowymi i z hizopem i zanurzy to wszystko razem z żywym ptakiem we krwi ptaka zabitego nad wodą żywą. Potem pokropi siedem razy tego, który ma być oczyszczony z trądu i w ten sposób oczyści go. A ptaka żywego wypuści na pole. Ks. Kapłańska 14:4 Starożytny Egipt Medycyna egipska była ściśle powiązana z religią i magią, wierzono w bóstwa uzdrowicielskie takie jak Imhotep, Amenhotep czy syn Hapu. W przypadku choroby również władcy odwoływali się do mocy nadprzyrodzonych. Informacji o medycynie egipskiej dostarczają nam głównie starożytne papirusy. W papirusie Ebersa (ok.1550 p.n.e.). wspomina się o ziołach oraz środkach leczniczych pochodzenia zwierzęcego i mineralnego podawanych chorym w postaci pigułek, czopków, maści, kropli, kadzideł czy kąpieli. Wiele z nich aplikowano doodbytniczo, inne rozpuszczano w wodzie, mleku, piwie czy winie. W celu zmniejszenia bólu używano przetworów maku oraz substancji spokrewnionych z mandragorą, m.in. atropiny (hioscyjaminy) i skopolaminy (hioscyny). W starożytnym Egipcie leczono także za pomocą tzw. snu sakralnego. Nie był to zwykły sen, lecz somnambuliczny (lunatyczny), tak głęboki, że człowiek miał nie tylko chaotyczne widzenia, lecz prawdziwe wizje, częstokroć dotyczące wyzdrowienia. Możliwe, że była to jakiegoś rodzaju hipnoza. Starożytna medycyna egipska została opisana przez Herodota ( Dzieje, II,84): Medycyna jest u nich w ten sposób rozdzielona: każdy lekarz jest tylko od jednej choroby ,a nie od większej jej liczby. Dlatego wszędzie jest pełno lekarzy; jedni są lekarzami od oczu, drudzy od głowy, inni od zębów, jeszcze inni od brzucha, inni wreszcie lekarzami chorób wewnętrznych Lekarze byli opłacani przez państwo i zorganizowani w hierarchiczną strukturę. Główny lekarz, następnie lekarze poszczególnych prowincji, miast, wsi itd. Lekarz egipski mógł odmówić leczenia przypadków uznanych przez niego za beznadziejne. Nie mógł za to badać dziewcząt pod nieobecność ojca, ani żony pod nieobecność męża. Badanie było bardzo drobiazgowe, obejmowało szeroki wywiad o chorym i jego rodzinie, dokładne badanie chorego oraz wydzielin jego ciała. Najlepsi lekarze służyli faraonom i ich otoczeniu, natomiast ogół ludności był leczony w przyświątynnych instytucjach, kierowanych przez kapłanów-lekarzy. Wielki rozwój alchemii nastąpił w czasach władcy Egiptu Ptolemeusza II Filadelfosa (285–246 p.n.e.), w Aleksandrii. Właśnie za jego panowania rozwinęły się nowe idee alchemiczne, w tym idea kamienia filozoficznego i eliksiru życia. Philadelphos sam uprawiał alchemię. Był słabego zdrowia i lekarze z jego otoczenia prześcigali się w preparowaniu „cudownych mieszanek” zapewniających zdrowie, siły i długie życie. Najstarszym alchemikiem chińskim, który pozostawił po sobie pisma był Ge Hong (III w. n.e.). W księdze Baopuzi (抱朴子) opisywał on przemiany alchemiczne za pomocą których można było uzyskać środek zapewniający wieczną młodość i nieśmiertelność oraz posiąść nadprzyrodzone zdolności. Kto zdobył ten lek mógł bez szwanku przejść przez ogień, chodzić po wodzie, rozkazywać duchom i demonom. Rozwój filozofii przyrody, badań empirycznych i aparatury w XVII wieku związany był, między innymi, z porzuceniem celów dawnej alchemii i skupieniu się na bardziej ogólnych celach poznawczych. Stopniowo przyczyniło się to do porzucenia klasycznych żywiołów i sformułowanie idei pierwiastka chemicznego, jednak jego działanie ciągle jest tajemnicą, co pokazują badania placebo. Biorąc pod uwagę te wszystkie skomplikowane wpływy środków chemicznych na organizm ludzki oraz ważnych albo najważniejszych zależności ludzkiego ducha, duszy, umysłu, Boga, Jezusa na stan zdrowia, wydawać się może słuszne rozważenie rad słynnego rosyjskiego świętego chłopca Sławika Kraszennikowa: Sławik mówił, że podczas leczenia wszystkich chorób należy koniecznie pić codziennie świętą wodę, pobraną w Święto Objawienia Pańskiego (ros. – святую Богоявленскую воду, według kalendarza juliańskiego – 19 stycznia – od tłum.) na czczo – po łyżeczce od herbaty i świętym olejem na noc robić krzyżyk na piersi, w miejscu, gdzie znajduje się serce. Ale przed tym należy wpierw odmówić modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” oraz złożyć ziemski ukłon (do ziemi). Wszystko to należy robić w ciągu 40 dni, wtedy leczenie będzie szybsze i lepsze. Zioła do leczenia należy zbierać samemu lub przez kogoś bliskiego, kochającego nas i podczas zbierania ziół należy obowiązkowo się modlić (odmawiać modlitwy, jakie znamy) Można dojść do wniosku, iż ważne jest by w dzisiejszych szpitalach były chrześcijańskie krzyże, a najlepiej kaplice, przecież Jezus jest największym ze wszystkich lekarzy ! Modlitwa o uzdrowienie jest mało znanym charyzmatem, który na nowo każdy z nas może odkryć. Stał się charakterystycznym znakiem grup modlitewnych Odnowy w Duchu Świętym. Jego punktem odniesienia zawsze jest postawa i działalność Jezusa. Z licznych opisów, które znajdujemy na kartach Ewangelii wiemy, że na działalność apostolską Jezusa składało się w sporej mierze również uzdrawianie chorych. Jezus leczy choroby, głosi Królestwo Boże, rozmnaża chleb materialny i obiecuje chleb z nieba, oraz uwolnienie od czarów, chorób i demonów. Uczeni piszący o Jezusie z punktu widzenia historycznego posługują się czasem wyrażeniem „Jezus egzorcysta”. Podobny sposób postępowania Jezus zalecił Apostołom: „Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was , uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże” (Łk 10,8-9). Po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Jezusa, uzdrowienia dokonywane przez wierzących i charyzmatyków są obecne i dzisiaj, choć same historyczne sytuacje uzdrawiania przez Chrystusa mogą być tajemnicze: I przychodzi do Niego trędowaty, prosząc Go, na kolana padając i mówiąc: „Jeśli zechciałbyś, możesz mnie oczyścić”. A rozgniewawszy się, wyciągnął rękę i mówi: „Chcę, zostań oczyszczony”. I zaraz odszedł od niego trąd i został oczyszczony. A Jezus zbeształ go i zaraz go wyrzucił, mówiąc: Uważaj, żebyś nikomu nic nie powiedział, ale odejdź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swe oczyszczenie, co nakazał Mojżesz – na świadectwo dla nich. On zaś wyszedłszy, zaczął rozgłaszać i rozpowiadać o tym zdarzeniu, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, ale był poza nim, na miejscach pustych. I przychodzono do Niego zewsząd. Ew. Marka 1, 40 Kto porówna powyższy tekst z jakimkolwiek tłumaczeniem Biblii, zauważy zapewne istotną różnicę. Wszyscy piszą, że Jezus dotknął trędowatego z litości – a tu jest podane, że pod wpływem gniewu. Wynika to z różnicy między rękopisami greckimi. Znaczna większość zawiera słowo „zlitowawszy się”. Tylko sporadycznie, w tak zwanej tradycji zachodniej, między innymi, w ważnym kodeksie (rękopisie) D, pojawia się wersja „rozgniewawszy się”. Lepiej ją jednak uznać za pierwotną, gdyż przepisujący Ewangelię mogli łatwo uznać, że litość tu pasuje, a wzmianka o gniewie musiała im się wydać dziwna. Natomiast nie było powodu, żeby ktoś wstawił gniew na miejsce litości. Jest to jedno z nielicznych miejsc w Nowym Testamencie, gdzie różnice między rękopisami starożytnymi prowadzą do istotnej trudności w ustaleniu oryginału. Istotnej, to znaczy takiej, w której trudno dokonać ostatecznego wyboru, a dwie wersje różnią się treścią. W żadnym z tych miejsc różnica nie ma jednak znaczenia dla prawd wiary. W związku z tym trzeba oczywiście wyjaśnić, dlaczego Jezus rozgniewał się na trędowatego. W wersetach 41 i 43 Jezus pokazany został w gniewie (co tłumacze zacierają). Dobrowolne dotknięcie trędowatego było czymś niesłychanym, nawet jeśli wziąć pod uwagę, że Jezus nie ulegał lękowi przed nieczystością. Żadne źródło starożytne o czymś takim nie donosi, gdyż trędowaci budzili wstręt, a samo dotknięcie trędowatego w pojęciu Żydów czyniło nieczystym i wykluczało ze społeczeństwa. Nietypowe jest wreszcie to, że Jezus nakazał wypełnić przepisy Prawa Mojżeszowego, czego zwykle nie czynił. Przepisy te (Ks. Kapłańska 13-14) nakazywały między innymi, żeby ustanie trądu stwierdził oficjalnie kapłan. Jeśli chodzi o słowa Jezusa: Chcę, zostań oczyszczony, to przypominają one inne krótkie polecenia towarzyszące cudom, jak Talitha kum („Dziewczynko, wstań”, Ew. Marka 5, 41) i Effatha („Otwórz się”, Ew. Marka 7, 34). W Izraelu traktowano trąd jako ohydę wykluczającą z narodu, który miał być czysty rytualnie i moralnie. Trąd był więc pojmowany raczej jako nieczystość niż jako choroba w sensie medycznym. Do cierpień chorych dołączało się wykluczenie, społeczna izolacja. Dlatego po wyzdrowieniu potrzebny był jeszcze kapłan, który potwierdzi powrót do społeczności. W niektórych tekstach Starego Testamentu oraz w koncepcji uczonych w Piśmie i rabinów trąd był traktowany jako kara Boża za grzechy. Trędowaty był grzesznikiem, a oczyszczenie z trądu było też oczyszczeniem od winy. Było ono przypisywane samemu Bogu. To może tłumaczyć gniew Jezusa. Ohyda trądu i ohyda zła doprowadziły Go do pasji. Trędowaty został uleczony, ale też ostro skarcony. Przy okazji poznajemy prawdziwy portret Jezusa jako człowieka, który przeżywał emocje, portret różny od przesłodzonych obrazków, jakimi często karmi się nas w filmach z hollywood. Jezus uleczył przez dotyk, co czynił częściej, choć dodał też słowa. Jednakże dotknięcie trędowatego powinno według przepisów ściągnąć na niego nieczystość rytualną. Prawo to było dobrze znane, a uczeni w Piśmie jeszcze uczynili je bardziej szczegółowym, o czym świadczy osobny traktat Miszny o trędowatych. Dotykając trędowatego, Jezus pokazał, że tym prawom nie podlega. Zamiast ulec nieczystości, sam trędowatego oczyścił. Musiał więc znać niezwykłą wartość swego dotyku, i to nie tyle medyczną, co religijną. Te nagłe cudowne uleczenie z punktu medycznie jest niemożliwe, było pojęte przede wszystkim jako religijne oczyszczenie na skutek kontaktu ze sferą sakralną. Działanie przez dotyk czerpie z Bożej mocy, a zwłaszcza z Bożej świętości, przymiotowi przypisywanemu Bogu oraz osobom i rzeczom przezeń uświęconym. Wynika stąd, że Jezus dotykając trędowatego, świadomy był swojej mocy i świętości. Był tak bliski Bogu, że zetknięcie z Nim mogło uwalniać od najgorszej nieczystości. Dotknięcie trędowatego i uleczenie go jawi się nie tyle jako cud medyczny, ile akt oczyszczenia i akt objawienia Jezusa jako Świętego świętością Bożą. Skutkiem dotknięcia nie było samo wyleczenie, lecz także religijne oczyszczenie i przywrócenie choremu miejsca w społeczności. Biblia nie wiąże w specyficzny sposób uzdrowienia fizycznego z duchowym. Często ludzie zostają uzdrowieni fizycznie, kiedy uwierzą w Jezusa Chrystusa – nie zawsze jednak tak się dzieje. Czasami Bożą wolą jest uzdrowienie kogoś, czasami nie. Apostoł Jan daje nam właściwe spojrzenie na tą sprawę: „Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili” (1 List Jana 5:14-15). Musimy pamiętać, że Bóg stale dokonuje cudów. Bóg nadal uzdrawia ludzi. Wszyscy powinniśmy jednak mniej martwić się naszą kondycją fizyczną na tym świecie, a więcej naszą duchową kondycją. Tak więc, powinniśmy się skupić bardziej na niebie, i kiedy już dłużej nie będziemy musieli się stykać z problemami fizycznymi. Otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. Apokalipsa 21:4: WHO ARE DOCTORS REALLY, WHAT IS MEDICINE AND PHARMACY? MYSTERIES OF GREEK AND EGYPTIAN ALCHEMY. April 23, 2021 Who are the doctors, who are so highly respected in social life, in human civilization? What methods do these magicians use? What tools and means do they use in their magical profession? Why hardly anyone knows that doctors are priests of ancient magical techniques? Today they are dressed in white coats to symbolize (ritual) purity and white magic! How was this profession in antiquity? Here's a small piece of secret knowledge, and a reminder that healing isn't just about chemistry! Besides, the word "chemistry" comes from alchemy, and this comes from the Arabic al-chimiya, which is a construction in a straight line from Kham (khemit), which is the term for Egypt, and the biblical Ham. The relationship of khemeii with religion and its practices was very strong in antiquity, and we further strengthen it through the intricate symbolism used by adepts of this secret science. The root of the words "treatment" and "medicine" is of Indo-European origin, and therefore common to the old and present forms of both of these words in many European languages. The old Polish word "to cure" was the equivalent of today's word "to draw out" in relation to various situations (not only those related to diseases). "Taking the disease out of the body of a sick person" was only one aspect of the use of this Old Polish word. Comparative linguistic research of the Slavic languages also points to the magical context of the word "to heal". In the light of these studies, "treatment" referred to, among other things, "conjuring disease"! Currently, the word "treatment", translated as a standard, is a series of medical activities, with the use of appropriate drugs and equipment, aimed at restoring the balance (homeostasis) of the organism affected by disease or disability. Maintaining the internal stability of conditions (homeostasis) requires regulating or controlling the values of the most important parameters of the internal environment of the body (including the psyche! "Spiritual homeostasis"). Therefore, in Egyptian papyri and Greek manuscripts, you can find the sentence (attributed to Thoth): "what you expect, you will not achieve unless you take away their bodily state and if you are unable to transform disembodied substances into bodies." This sentence became the basis of medieval alchemy. Pharmacy, on the other hand, is the science of drugs. The name comes from the ancient Egyptian ph-ar-maki meaning "who provides security", and is also one of the 300 names of the god Thoth. In ancient Egypt, medical knowledge was written down in the books of the god Thoth. The teaching of the ancient Egyptian physicians was primarily to study 42 "sacred books" (called hermetic). The last 6 of them contained medical news. Doctors were obliged to follow these books, otherwise they would be punished. After graduation, the adepts took an oath, the meaning of which differs from the modern Hippocratic oath only in the names of the invoked gods! The ancient Egyptians believed that the art of healing was invented by the gods. And it is by no means to ease the suffering of its followers. They invented it because they needed it badly themselves. Egyptian gods very often got sick, wounded and even died, which is very interesting, because what are these "cosmic" or innovative "gods" suffering from diseases? Pharmacology is an important field of modern magic, Greek φάρμακον (pharmakon) means 'medicine' among others, and logos is 'the word', 'science', can mean 'reason' but also 'thought' and 'law'. At this point, the word 'pharmakon' and its variants should be introduced to you in more detail, for this we will look at the best Polish dictionary of ancient Greek, 'The Great Greek-Polish Dictionary' by Remigliusz Popowski, the three marked Greek words related to pharmakion mean: to understand the meaning of this word in detail, we will quote the original sentences of ancient saints "Neither in their murders nor in their sorcery, nor in their harlotry, nor in their stealing." - Revelation 9:21 Original text: "και ου μετενοησαν εκ των φονων αυτων ουτε εκ των φαρμακειων αυτων ουτε ευκ της πορνειαν ουτε ευκ της πορνειαν αυτων κτωνενενενενενενενανενενενενενε Another passage from Galatians 5: 19-21 also includes this word: On the other hand, the deeds of the flesh are evident, namely, adultery, fornication, uncleanness, fornication, idolatry, witchcraft, hostility, strife, jealousy, outbursts of anger, selfishness, differences, apostasy, envy, murder, drunkenness, revelry, and the like; about these I announce to you, as I have already said, that those who do such things will not inherit the kingdom of God. This original text from Galatians 5: 19-21, with the word spells, farmakeia, "φανερὰ δέ ἐστιν τὰ ἔργα τῆς σαρκός, ἅτινά ἐστιν πορνεία, ἀκαθαρσία, ἀσέλγεια, εἰδωλολατρία, φαρμακεία, ἔχθραι, ἔρις, ζῆλος, θυμοί, ἐριθείαι, διχοστασίαι , αἱρέσεις φθόνοι, μέθαι, κῶμοι, καὶ τὰ ὅμοια τούτοις, ἃπρολέγω ὑμῖν καθὼς προεῖπον ὅτι οἱ τὰ τοιαῦτα πράσσοντες βασιλείαν θεοῦ οὐ κληρονομήσουσιν. " I can see Farmakios is a sorcerer, sorcerer, magician. Pharmakeia is poisoning (chemicals, chemicals, drugs, alcohol, etc.), witchcraft, magic. However, pharmacion is: enchanted drink (homeopathy), love drink (viagra), charm, witchcraft, witchcraft. What will be presented hereafter, could be considered knowledge on the border of science, but today's 'pharmacis' wizards, or, if you prefer, 'medical doctors', prove themselves that there is a soul or a supernatural aspect in the human structure! This research exists and it is very solid! They were led by specialists in the field of pharmacology and other branches of medicine. Therefore, further information is most closely related to ancient knowledge about this forgotten element that is extremely important in the healing process. Farmaka Secrets Pharmacology is a field of medicine and pharmacy; is the study of the action of drugs, i.e. the mechanisms of their action on the body-psyche and the effects of this action. It is important to remember that many drugs do not work for certain people or do not work as expected (placebo), or only work under certain dosage conditions. The action itself is a mystery here, which pharmacology tries to establish, because the action of 'lack of anything' or a neutral substance is known. The placebo effect is often used when the action of a real drug would be harmful to a patient, but deceiving them by telling them that they have taken the drug may improve their psychological situation. As I mentioned earlier, placebos are also used in research on the effects of drugs, medical and unconventional treatments. Sometimes a patient who took a placebo instead of the real treatment actually recovers. It also turns out that a doctor's visit itself, or a small consultation provided not necessarily in the office, can significantly improve the patient's condition. This sphere of human psyche as well as the influence of specific information (situation) has not been fully explored. In the Middle Ages, it was common to use the principle of ante patientum latina lingua est (use only Latin in the presence of a sick person), or to inform sick priests that they had been "promoted" to the dignity of bishops. Similarly, the current discussions of "whether dying patients should be informed of their condition" and "whether the patient should be informed of the presumed diagnosis without confirmation" are essentially based on belief in placebo (or the desire to avoid the nocebo effect - placebo-induced side effects), and it is already close, or actually it is the use of information as a means of influencing a given person, to cause a reaction in the body! (magic?) Of course, the ancients knew how placebos worked, so their behavior had to be firm. The old woman (ancient shaman / doctor / doctor) who cast spells against a sorcerer had to impress with confidence and dynamism. We can guess that such an attitude had a positive effect on the patient's well-being and thus improved his health. Examples of highly emotional spells include an excerpt from the rite that we will now quote. I conquered them, words of the spell. It was a strong spell, but my magic won. I cast a double spell - I spat on them and flattened them under my foot. Let the ass defile them, let the ox girdle them! Let people tread on them, let them spit on them! Let them spit - the words of the spell and the sorcerer himself! - Then the old woman spits once and says, 'Let a thousand gods curse him, that sorcerer! Let heaven and earth curse him! ' One of these expressive spells actually contains a message about how to cast the spell - the sorcerer braided the rope while pronouncing the appropriate magic formula. Uruwanda also used a rope braided from animal tendons in the rite of cleansing (releasing) from the spells of the "evil tongue": Yes Uruwanda. When I perform the ritual on my tongue, I braid a rope from the tendons, hold it with my hand, and tie the tendons to a reed. And I tie them up, then away and throw them into the flames. During this rite, I say: “Here it was Taut together. As a rope bound the tongue of evil, the tongue of a sorcerer, so let it be . " Some indications show that the rite performed by Uruwanda lasted at least three days and was very complex. The rituals of this group clearly show a religious component, to which we will return later. Responsibility of doctors In the beginning (after the Flood), in truthful times, medicine turned into the realm of magic. The one who healed was a priest or a shaman. As temples grew in importance, priests became the first "doctors." Even then, high expectations were placed on doctors! In the Hammurabi Codex there is an interesting article dealing with medical practices: "If a doctor performs an operation with a bronze knife and heals him - the doctor must pay 10 shekels silver. a. If a doctor performs an operation on someone with a brown knife and brings him to death - his hands should be cut off ”. As for the use of magic with the intention of harming someone (situation above), for example, in the Hittite state, it was strictly prohibited, and sorcerers were prosecuted and punished. In the Old Hittite period, it was forbidden to even pronounce the word "witchcraft"; The slave was punished with death, and the free man with a fine of one mine (approx. 340 g) of silver! There are numerous anti-witchcraft rites known. Their number proves that the activity of sorcerers was a serious problem in the Hittite state. It was believed that witchcraft could cause not only the death of an individual, but also plague, i.e. mass death of people. There is a mention of a plague allegedly as a result of witchcraft that broke out in the land of Salattanni. You could even cast an evil spell on the gods, and then they turned their backs on the man they had cared for. Many of the Hittite treatments, which were intended to counteract witchcraft, include complex cleansing rituals carried out by the so-called "Old woman". The common element of these rites is the request to the gods, recited during the ritual, that they should direct their anger at the sorcerer: "... The old woman throws the threads into the fire and says this: Just as I burned these threads and they will never come back, so let the words of the sorcerer be burned. " Then he puts out the fire with water Then the old woman spits and says: "Let (the sorcerer) curse a thousand gods, let heaven and earth curse him! ... (The abuse of pharmacological such as alcohol and drugs by today's home-grown sorcerers is recognized by many experts as conscious or unconscious use of altered states of consciousness, which was used by the ancients to make contact with other (spiritual) entities to acquire magical powers!) The magic of the thread We all know that doctors and places of treatment today have to be kept clean, in a sense, and so was antiquity. Before the ancients began the rituals, they had to carry out the purification, which was one of the first, oldest ritual activities around which the entire arrangement was built, which made up the subsequent complexity and spectacularity of magical treatments. Often, as a method of removing and moving the ritual impurity, various activities were used, using wool or linen threads, and even animals, in this case birds, the main purpose of which was to take over the impurity taken from the patient's body. This is also said in the Bible: The priest orders the one to be cleansed to bring two live, clean birds, a piece of cedar wood, crimson threads, and hyssop. Then the priest orders one bird to be killed over an earthen vessel filled with living water. Then he will take the other bird, alive, along with a piece of cedar wood, with crimson threads, and with hyssop, and immerse all these, along with the living bird, in the blood of a bird killed by the living water. Then he sprinkles the person to be cleansed of leprosy seven times and thus cleanses him. And he will send the live bird into the field. Fr. Leviticus 14: 4 Ancient Egypt Egyptian medicine was closely related to religion and magic, believed in healing deities such as Imhotep, Amenhotep and the son of Hapu. In the event of illness, the rulers also resorted to supernatural powers. Information about Egyptian medicine is provided mainly by ancient papyri. In the Ebers papyrus (c. 1550 BC). Mention is made of herbs and medicinal products of animal and mineral origin administered to patients in the form of pills, suppositories, ointments, drops, incense sticks or baths. Many of them were applied rectally, others were dissolved in water, milk, beer or wine. In order to reduce the pain, poppy preparations and substances related to mandrake were used, including atropine (hyoscyamine) and scopolamine (hyoscine). In ancient Egypt, it was also treated with the so-called sacred sleep. It was not an ordinary dream, but a somnambulic (lunatic) dream, so profound that one had not only chaotic visions but true visions, often of recovery. Maybe it was some kind of hypnosis. Ancient Egyptian medicine was described by Herodotus (Acts II, 84): Medicine is separated in this way: each doctor is from only one disease, not more of it. Therefore, doctors are everywhere; some are eye doctors, others for the head, others for teeth, others for the abdomen, others finally doctors for internal diseases Doctors were paid by the state and organized in a hierarchical structure. The chief physician, then the doctors of the provinces, towns, villages, etc. An Egyptian physician could refuse to treat cases he considered hopeless. On the other hand, he could not examine the girls in the absence of the father, or the wife in the absence of her husband. The study was very detailed, including an extensive interview with a patient and his family, a thorough examination of the patient and his body secretions. The best doctors served the pharaohs and their entourage, while the general population was treated in temple institutions led by priest-doctors. The great development of alchemy took place during the time of the ruler of Egypt, Ptolemy II Philadelphos (285-246 BCE), in Alexandria. It was during his reign that new alchemical ideas developed, including the idea of the philosopher's stone and the elixir of life. Philadelphos practiced alchemy himself. He was in poor health and the doctors around him competed in preparing "miraculous mixtures" to ensure health, strength and long life. The oldest Chinese alchemist who left behind writings was Ge Hong (3rd century CE). In the book of Baopuzi (抱朴子) he described alchemical transformations by means of which it was possible to obtain a means ensuring eternal youth and immortality, and to acquire supernatural abilities. Whoever obtained this drug could walk through the fire unscathed, walk on water, command spirits and demons. The development of the philosophy of nature, empirical research, and apparatus in the 17th century was associated, among other things, with the abandonment of the goals of ancient alchemy and the focus on more general cognitive goals. Gradually, this contributed to the abandonment of the classical elements and the formulation of the idea of the chemical element, but its operation is still a mystery, as shown by placebo studies. Taking into account all the complicated effects of chemicals on the human body and the important or most important dependencies of the human spirit, soul, mind, God and Jesus on health, it may seem right to consider the advice of the famous Russian saint boy, Slavik Kraszennikov: Sławik said that when treating all diseases, it is necessary to drink holy water every day, taken on the Feast of the Epiphany (Russian - святую Богоявленскую воду, according to the Julian calendar - January 19 - transl.) On an empty stomach - a teaspoon and holy oil on at night to make a cross on the chest, in the place where the heart is. But before that, one must first say the "Our Father" and "Hail Mary" prayers and make an earthly bow (to the ground). All this should be done within 40 days, then the treatment will be faster and better. Herbs for treatment should be collected by yourself or by a loved one who loves us and when collecting herbs it is obligatory to pray (say prayers as we know them) It can be concluded that it is important that in today's hospitals there are Christian crosses, and preferably chapels, because Jesus is the greatest of all doctors! Prayer for healing is a little-known charism that each of us can rediscover. It has become a characteristic sign of the Renewal in the Holy Spirit prayer groups. His point of reference is always the attitude and activity of Jesus. From the numerous descriptions that we find in the pages of the Gospels, we know that Jesus' apostolic activity also included healing the sick to a large extent. Jesus heals diseases, proclaims God's kingdom, multiplies material bread, and promises bread from heaven, and deliverance from magic, disease, and demons. Historically, scholars writing about Jesus have sometimes used the expression "Jesus the exorcist." Similarly, Jesus instructed the Apostles: "If you enter a city and receive you ..., heal the sick who are there, and say to them, The kingdom of God has come near to you" (Lk 10: 8-9). After Jesus' Resurrection and Ascension, healings by believers and charismatics are still present today, though the very historical situations of Christ's healing can be mysterious: And a leper comes to him, asking him, falling on his knees and saying, "If you like, you can make me clean." And , getting angry, stretched out his hand and said, "I want to be made clean." And immediately the leprosy left him and he was cleansed. And Jesus rebuked him and immediately threw him out, saying, Take care that you tell no one anything, but go away, show yourself to the priest, and offer for your cleansing, as Moses commanded, for a testimony to them. He, on his way out, began to proclaim and spread about the incident, so that Jesus could no longer openly enter the city, but was outside it, in the empty places. And they came to Him from everywhere. Ev. Mark 1, 40 Whoever compares the above text with any translation of the Bible will surely notice an important difference. Everyone writes that Jesus touched the leper out of pity - and here it is stated that he was under the influence of anger. This is due to the difference between Greek manuscripts. The vast majority contain the word "having mercy." Only occasionally, in the so-called Western tradition, inter alia, in an important codex (manuscript) D, appears the version "getting angry". Better to consider it primitive, however, for the Gospel writers could easily find that compassion fit, and the mention of anger must have seemed strange to them. But there was no reason for anyone to put anger in place of pity. It is one of the few other places in the New Testament, where the differences between ancient manuscripts lead to significant difficulties in establishing the original. Essential, that is, one in which it is difficult to make the final choice, and the two versions differ in content. However, in neither of these places the difference is significant for the truths of faith. In this connection, it is of course necessary to explain why Jesus became angry with the leper. In verses 41 and 43, Jesus is shown in anger (which the translators blur). To voluntarily touch a leper was unheard of, even if you consider that Jesus did not succumb to the fear of impurity. No ancient source reports such a thing, because lepers were repulsive, and the mere touch of a leper, in the sense of the Jews, made them unclean and excluded from society. Finally, it is unusual that Jesus commanded the Mosaic Law to be fulfilled, which he did not usually do. These regulations (Ks. Leviticus 13-14) required, among other things, that the priest should officially declare the cessation of leprosy. As for Jesus' words, I want to be cleansed, they are similar to other short commands that accompany miracles, such as Talitha kum ("Girl, get up," Mark 5:41) and Effatha ("Open up," Mark 7, 34). In Israel, leprosy was regarded as an abomination that would exclude a nation that was to be ritually and morally pure. Leprosy was therefore understood as an impurity rather than a medical disease. The suffering of the sick was accompanied by exclusion and social isolation. Therefore, after recovery, a priest was needed to confirm his return to the community. In some Old Testament texts and in the concept of scribes and rabbis, leprosy was treated as God's punishment for sins. The leper was a sinner, and the cleansing of leprosy was also a cleansing from guilt. It was ascribed to God Himself. This could explain Jesus' anger. The abomination of leprosy and the abomination of evil led Him to passion. The leper was healed, but also sharply rebuked. By the way, we get to know the real portrait of Jesus as a man who experienced emotions, a portrait different from the sweet pictures that we are often fed in Hollywood movies. Jesus healed by touch, which He did more often, although He also added words. However, touching a leper should, according to the rules, bring him a ritual impurity. This law was well known, and the scribes made it even more detailed, as evidenced by a separate Mishnah treatise on lepers. By touching the leper, Jesus showed that he was not subject to these laws. Instead of succumbing to impurity, he cleansed the leper himself. So he must have known the extraordinary value of his touch, and not so much medical as it was religious. This sudden miraculous healing from the point of view is medically impossible, it was understood primarily as religious cleansing through contact with the sacred realm. Acting by touch draws from God's power, and especially from God's holiness, a quality attributed to God and to persons and things sanctified by him. It follows that when Jesus touched the leper, he was aware of his power and holiness. He was so close to God that contact with Him could free us from the worst impurity. Touching the leper and healing him appears not so much as a medical miracle, but as an act of purification and an act of revelation of Jesus as a saint with God's holiness. The effect of being touched was not a cure itself, but also a religious cleansing and restoration of a sick person's place in the community. There is no specific link between physical and spiritual healing in the Bible. Often times people are healed physically when they believe in Jesus Christ, but this is not always the case. Sometimes it is God's will to heal someone, sometimes it is not. The apostle John gives us a proper view of the matter: “Our trust in him is in believing that he hears all our prayers in harmony with his will. And if we know that He hears all our prayers, we are certain that we also have what we have asked for ”(1 John 5: 14-15). We must remember that God constantly works miracles. God still heals people. But we should all worry less about our physical condition in this world and more about our spiritual condition. So we should focus more on the sky, and when we no longer have to deal with physical problems. He will wipe every tear from their eyes, and death will be no more. There will be no mourning, no screaming, no hardship anymore / henceforth, because the first things have passed away. Revelation 21: 4:
: Data Publikacji.: 21-05-25
: Opis.: KIM NAPRAWDĘ SĄ LEKARZE, CZYM JEST MEDYCYNA I FARMACJA? TAJEMNICE GRECKIEJ I EGIPSKIEJ ALCHEMII. 23 kwietnia 2021 Kim są lekarze, tak bardzo poważane osoby w życiu społecznym, w cywilizacji ludzkiej ? Jakimi metodami się posługują ci magicy ? Jakich narzędzi i środków używają w swojej magicznej profesji ? Dlaczego mało kto wie, że lekarze to kapłani starożytnych technik magicznych ? Dziś są ubrani w białe kitle mające symbolizować czystość (rytualną) i białą magię ! Jak było z tą profesją w starożytności ? Oto mały wycinek wiedzy tajemnej, a także przypomnienie, że leczenie nie opiera się tylko na chemii ! Zresztą słowo „chemia” wywodzi się z alchemii, a ta pochodzi od arabskiego al-chimija, co jest konstrukcją w prostej linii od Kham (khemit), będącego określeniem Egiptu, oraz biblijnego Chama. Związek khemeii z religią i jej praktykami był w starożytności bardzo silny, a dodatkowo wzmacniamy przez zawiłą symbolikę stosowaną przez adeptów tej tajemnej nauki. Rdzeń słów „leczenie” i „lek” jest pochodzenia indoeuropejskiego, a więc wspólny dla dawnych i obecnych form obu tych wyrazów w wielu językach europejskich. Staropolskie słowo „leczyć” było odpowiednikiem dzisiejszego słowa „wyciągnąć” w odniesieniu do różnorodnych sytuacji (nie tylko tych związanych z chorobami). „Wyciąganie choroby z ciała chorego” było tylko jednym z aspektów stosowania tego staropolskiego słowa. Językowe badania porównawcze języków słowiańskich wskazują też na magiczny kontekst słowa „leczyć„. W świetle tych badań „leczenie” odnosiło się między innymi do „zaklinania choroby” ! Obecnie standardowo tłumaczone słowo ‚leczenie’ jest szeregiem czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem. Utrzymanie wewnętrznej stabilności warunków (homeostazy) wymaga regulowania lub kontrolowania wartości najważniejszych parametrów wewnętrznego środowiska organizmu, (w tym i psychiki ! ‚homeostaza duchowa‚). Dlatego w papirusach egipskich i manuskryptach greckich można odnaleźć zdanie (przypisywane Thotowi): „tego, czego oczekujesz, nie osiągniesz, jeżeli ciałom nie odbierzesz ich stanu cielesnego i jeżeli substancji bezcielesnych nie zdołasz przekształcić w ciała”. Zdanie to stało się podstawą alchemii średniowiecznej. Z kolei farmacja to nauka o lekach. Nazwa pochodzi ze starożytnego egipskiego: ph-ar-maki znaczącego „kto zapewnia bezpieczeństwo„, i jest także jednym z 300 imion boga Tota. W starożytnym Egipcie wiedza medyczna spisywana była w księgach boga Thota. Nauka starożytnych egipskich lekarzy polegała przede wszystkim na zgłębianiu 42 „świętych ksiąg” (zwanych hermetycznymi). Ostatnie 6 z nich zawierało wiadomości z medycyny. Lekarze kapłani byli zobowiązani postępować zgodnie z tymi księgami, w przeciwnym razie byli karani. Po zakończeniu nauki adepci składali przysięgę, której sens od współczesnej przysięgi Hipokratesa różni się tylko imionami wzywanych bogów ! Starożytni Egipcjanie wierzyli, że sztukę leczenia wymyślili bogowie. I to bynajmniej nie po to aby ulżyć w cierpieniu swoim wyznawcom. Wymyślili ją, ponieważ sami bardzo tego potrzebowali. Egipskim bogom niezwykle często zdarzało się chorować, odnosić rany, a nawet umierać, co jest bardzo ciekawe, bo co to za ‚kosmiczni’ lub innowymiarowi „bogowie”, cierpiący na choroby ? Farmakologia jest ważną dziedzina nowoczesnej magii, Greckie φάρμακον (pharmakon) znaczy między innymi ‚lekarstwo’, a logos to ‚słowo‚, ‚nauka’, może oznaczać „rozum”, lecz także „myśl” i „prawo”. W tym miejscu należy dokładniej przedstawić państwu słowo ‚pharmakon‚ i jego odmiany, w tym celu zajrzymy do najlepszego polskiego słownika starożytnej Greki, „Wielkiego słownika grecko-polskiego” Remigliusza Popowskiego, trzy zaznaczone greckie wyrazy, związane z pharmakion’em oznaczają: aby dokładnie zrozumieć sens tego słowa przytoczymy tu oryginalne zdania starożytnych świętych pisarzy: „ i nie opamiętały się ani w swoich morderstwach, ani w swoich czarach, ani w swoim nierządzie, ani w swoich kradzieżach” – Objawienie Jana 9:21 tekst oryginalny: „και ου μετενοησαν εκ των φονων αυτων ουτε εκ των φαρμακειων αυτων ουτε εκ της πορνειας αυτων ουτε εκ των κλεμματων αυτων” Kolejny urywek z Listu do Galacjan 5:19-21 także zawiera to słowo: Wyraźne natomiast są uczynki ciała, a mianowicie: cudzołóstwo, nierząd, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, nieprzyjaźnie, spór, zazdrość, wybuchy gniewu, samolubstwo, poróżnienia, odstępstwa, zawiści, zabójstwa, pijaństwa, hulanki i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak i już zapowiedziałem, że ci, którzy takie rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą. Powyższy tekst oryginalny z Galacjan 5:19-21, ze słowem czary ‚farmakeia‚: „φανερὰ δέ ἐστιν τὰ ἔργα τῆς σαρκός, ἅτινά ἐστιν πορνεία, ἀκαθαρσία, ἀσέλγεια, εἰδωλολατρία, φαρμακεία, ἔχθραι, ἔρις, ζῆλος, θυμοί, ἐριθείαι, διχοστασίαι, αἱρέσεις φθόνοι, μέθαι, κῶμοι, καὶ τὰ ὅμοια τούτοις, ἃ προλέγω ὑμῖν καθὼς προεῖπον ὅτι οἱ τὰ τοιαῦτα πράσσοντες βασιλείαν θεοῦ οὐ κληρονομήσουσιν. „ Ja widać Farmakios to czarownik, guślarz, magik. Farmakeia to trucicielstwo (chemia, środki chemiczne, narkotyki, alkochol, itp.), czary, magia. Natomiast farmakion to: zaczarowany napój (homeopatia), napój miłosny (viagra), urok, czary, gusła. To co dalej będzie tu przedstawione, można by uznać za wiedzę z pogranicza nauki, jednak dzisiejsi czarodzieje ‚farmakis‚, lub jak kto woli ‚lekarze-medycy’, sami udowadniają, że istnieje dusza, albo nadprzyrodzony aspekt w konstrukcji ludzkiej ! Te badania istnieją i są bardzo solidne ! Prowadzili je specjaliści z dziedziny farmakologii oraz innych gałęzi medycyny. Dlatego dalsze informacje mają jak najbardziej związek ze starożytną wiedzą, odnośnie tego zapomnianego elementu, który jest niezwykle istotnym w procesie zdrowienia. Tajemnice Farmaki Farmakologia jest dziedziną medycyny i farmacji; jest nauką o działaniu leków, czyli mechanizmach ich działania na organizm-psychikę oraz skutkach tego działania. Trzeba pamiętać, że wiele leków nie działa na pewne osoby lub działa nie tak jak powinny (placebo), lub działają tylko w określonych warunkach-dawkach. Samo działanie jest tu więc tajemnicą, którą farmakologia stara się ustalić, bo przecież znane jest działanie ‚braku czegokolwiek’ lub substancji neutralnej. Efekt placebo ma często zastosowanie gdy działanie prawdziwego leku mogłoby być szkodliwe dla pacjenta, ale oszukanie go przez wmówienie, że przyjął lek, może poprawić jego sytuację psychiczną. Jak zaznaczyłem wcześniej placebo stosuje się również w badaniach nad działaniem leków, zabiegów medycznych i niekonwencjonalnych. Zdarza się, że pacjent, który przyjął placebo zamiast prawdziwego leczenia naprawdę zdrowieje. Okazuje się także, że sama wizyta lekarza, czy drobna porada udzielona niekoniecznie w gabinecie może znacznie poprawić stan pacjenta. Ta sfera psychiki człowieka jak i wpływu konkretnej informacji (sytuacji) nie jest do końca zbadana. W średniowieczu powszechne było stosowanie zasady ante patientum latina lingua est (w obecności chorego używaj tylko łaciny), czy informowanie chorych księży, że zostali „awansowani” do godności biskupich. Podobnie aktualne dyskusje „czy należy informować umierających pacjentów o ich stanie” i „czy należy informować chorego o przypuszczalnym rozpoznaniu bez jego potwierdzenia” w gruncie rzeczy opierają się na wierze w placebo (czy chęci uniknięcia efektu nocebo – efektów ubocznych wywołanych przyjęciem placebo), a to jest już bliskie, a właściwie jest posługiwaniem się informacją jako środkiem oddziaływania na danego człowieka, na wywoływanie reakcji w organizmie ! (magią?) Oczywiście starożytni znali działanie placebo, dlatego ich zachowanie musiało być stanowcze. Starucha (starożytny szaman/ka/lekarz), która rzucał zaklęcia przeciw czarownikowi, musiał imponować pewnością siebie i dynamiką działania. Domyślamy się, że taka postawa dobrze oddziaływała na samopoczucie pacjenta i tym samym wpływała na poprawę jego stanu zdrowia. Przykłady zawierających duży ładunek emocjonalny zaklęć zawiera fragment obrzędu, który teraz przytoczymy. Zwyciężyłam je, słowa czaru. Mocny to był czar, lecz moje czarodziejstwo zwyciężyło. Rzuciłam podwójny urok — naplułam na nich i rozpłaszczyłam ich pod stopą. Niechaj osioł ich pokala, niechaj wół ich opaskudzi! Niech ludzie po nich depczą, niech na nich plują! Niech będą opluci — słowa czaru i sam czarownik ! – Potem starucha spluwa jeden raz i tak mówi: ‚Niech przeklnie go tysiąc bogów, tego czarownika! Niechaj przeklną go niebo i ziemia!’ Jedno z tych pełnych ekspresji zaklęć zawiera w istocie rzeczy wiadomość na temat sposobu rzucania uroku — czarownik splatał sznur, wymawiając przy tym odpowiednią formułę magiczną. Również sznurem, splecionym ze ścięgien zwierzęcych, posłużyła się Uruwanda w obrzędzie oczyszczenia (uwolnienia) od czarów „złego języka„: Tak Uruwanda. Kiedy dokonuję obrzędu na języku, to splatam sznur ze ścięgien, trzymam go dłonią, a ścięgna przywiązuję do trzciny. I wiążę je, po czym precz i wrzucam w płomienie. Podczas tego obrzędu mówię tak: «Oto było to razem naciągnięte . Jak sznur wiązał język zła, język czarownika, tak samo niech będzie .” Z pewnych wskazówek wynika, że obrzęd dokonywany przez Uruwandę trwał co najmniej trzy dni i był bardzo złożony. W rytuałach tej grupy zaznacza się wyraźnie składnik religijny, do którego jeszcze powrócimy. Odpowiedzialność lekarzy Na początku (po potopie), w czasach prawdawnych, medycyna obracała się w sferze magii. Tym, kto uzdrawiał był kapłan lub szaman. Wraz ze wzrostem znaczenia świątyń, kapłani stali się pierwszymi „lekarzami”. Już wtedy przed lekarzami były stawiane wysokie oczekiwania ! W Kodeksie Hammurabiego znajduje się ciekawy artykuł, traktujący o praktykach lekarskich: „Jeżeli lekarz wykona operację komuś nożem brązowym i go uleczy – należy zapłacić lekarzowi 10 sykli srebra. Jeżeli lekarz wykona operację komuś nożem brązowym i śmierć jego sprowadzi – należy ręce mu obciąć”. Jeżeli chodzi o stosowanie magii w intencji zaszkodzenia komuś (sytuacja powyżej), to na przykład w państwie hetyckim było surowo zakazane, a czarowników ścigano i karano. W okresie starohetyckim nie wolno było nawet wymówić słowa „czary”; niewolnika karano za to śmiercią, a człowieka wolnego grzywną w wysokości jednej miny (ok. 340 g) srebra ! Znane są liczne obrzędy przeciw czarnoksięstwu. Ich liczba świadczy o tym, że działalność czarowników była w państwie hetyckim poważnym problemem. Uważano, że czarami można spowodować nie tylko śmierć jednostki, ale i zarazę, czyli masowe umieranie ludzi. Zachowała się wzmianka o zarazie rzekomo wskutek czarów, która wybuchła w kraju Salattanni. Zły czar można było rzucić nawet na bogów i wtedy odwracali się oni od człowieka, którym się dotąd opiekowali. Wiele zabiegów hetyckich, których przeznaczeniem było przeciwdziałanie czarom zawiera skomplikowane rytuały oczyszczania, przeprowadzane przez tzw. „staruchę”. Elementem wspólnym tych obrzędów jest recytowana w trakcie rytuału prośba skierowana do bogów, aby to oni skierowali swój gniew na czarownika: „…Starucha wrzuca nici do ognia i mówi tak: Tak jak spaliłam te nici i one już nie powrócą tak samo niech będą spalone słowa czarownika”. Potem gasi ogień wodą Następnie starucha spluwa i mówi tak: „Niech (czarownika) przeklnie tysiąc bogów, niech przeklną go niebo i ziemia!… (Nadużywanie środków farmakologicznych typu alkohol i narkotyki, przez dzisiejszych domorosłych czarowników, jest uznawane przez wielu znawców jako świadome, bądz nieświadome stosowanie odmiennych stanów świadomości, co było stosowane przez starozytnych, by nawiązać kontakt z innymi bytami (duchowymi), by nabyć mocy magicznych !) Magia nici Wszyscy wiemy, że lekarze i miejsca, w których obecnie prowadzi się leczenie muszą dbać o czystość, w pewnym sensie, podobnie było w starozytności. Zanim starożytni przystąpili do rytuałów, musieli przeprowadzić oczyszczanie, które było jedną z pierwszych, najstarszych czynności obrzędowych, wokół których zbudowana została cała aranżacja, składająca się na późniejsze skomplikowanie i widowiskowość zabiegów magicznych. Często jako metody służącej usunięciu i przemieszczeniu rytualnej nieczystości stosowano różne czynności wykorzystujące wełniane lub lniane nici, a nawet zwierzęta, w tym przypadku ptaki, których głównym zastosowaniem było przejęcie na siebie nieczystości zabranej z ciała pacjenta. Mówi się o tym również w Biblii: Kapłan każe, żeby ten, który ma być oczyszczony, przyniósł dwa ptaki żywe, czyste, kawałek drzewa cedrowego, nitki karmazynowe i hizop. Potem kapłan każe zabić jednego ptaka nad naczyniem glinianym napełnionym żywą wodą. Następnie weźmie drugiego ptaka, żywego, wraz z kawałkiem drzewa cedrowego, z nitkami karmazynowymi i z hizopem i zanurzy to wszystko razem z żywym ptakiem we krwi ptaka zabitego nad wodą żywą. Potem pokropi siedem razy tego, który ma być oczyszczony z trądu i w ten sposób oczyści go. A ptaka żywego wypuści na pole. Ks. Kapłańska 14:4 Starożytny Egipt Medycyna egipska była ściśle powiązana z religią i magią, wierzono w bóstwa uzdrowicielskie takie jak Imhotep, Amenhotep czy syn Hapu. W przypadku choroby również władcy odwoływali się do mocy nadprzyrodzonych. Informacji o medycynie egipskiej dostarczają nam głównie starożytne papirusy. W papirusie Ebersa (ok.1550 p.n.e.). wspomina się o ziołach oraz środkach leczniczych pochodzenia zwierzęcego i mineralnego podawanych chorym w postaci pigułek, czopków, maści, kropli, kadzideł czy kąpieli. Wiele z nich aplikowano doodbytniczo, inne rozpuszczano w wodzie, mleku, piwie czy winie. W celu zmniejszenia bólu używano przetworów maku oraz substancji spokrewnionych z mandragorą, m.in. atropiny (hioscyjaminy) i skopolaminy (hioscyny). W starożytnym Egipcie leczono także za pomocą tzw. snu sakralnego. Nie był to zwykły sen, lecz somnambuliczny (lunatyczny), tak głęboki, że człowiek miał nie tylko chaotyczne widzenia, lecz prawdziwe wizje, częstokroć dotyczące wyzdrowienia. Możliwe, że była to jakiegoś rodzaju hipnoza. Starożytna medycyna egipska została opisana przez Herodota ( Dzieje, II,84): Medycyna jest u nich w ten sposób rozdzielona: każdy lekarz jest tylko od jednej choroby ,a nie od większej jej liczby. Dlatego wszędzie jest pełno lekarzy; jedni są lekarzami od oczu, drudzy od głowy, inni od zębów, jeszcze inni od brzucha, inni wreszcie lekarzami chorób wewnętrznych Lekarze byli opłacani przez państwo i zorganizowani w hierarchiczną strukturę. Główny lekarz, następnie lekarze poszczególnych prowincji, miast, wsi itd. Lekarz egipski mógł odmówić leczenia przypadków uznanych przez niego za beznadziejne. Nie mógł za to badać dziewcząt pod nieobecność ojca, ani żony pod nieobecność męża. Badanie było bardzo drobiazgowe, obejmowało szeroki wywiad o chorym i jego rodzinie, dokładne badanie chorego oraz wydzielin jego ciała. Najlepsi lekarze służyli faraonom i ich otoczeniu, natomiast ogół ludności był leczony w przyświątynnych instytucjach, kierowanych przez kapłanów-lekarzy. Wielki rozwój alchemii nastąpił w czasach władcy Egiptu Ptolemeusza II Filadelfosa (285–246 p.n.e.), w Aleksandrii. Właśnie za jego panowania rozwinęły się nowe idee alchemiczne, w tym idea kamienia filozoficznego i eliksiru życia. Philadelphos sam uprawiał alchemię. Był słabego zdrowia i lekarze z jego otoczenia prześcigali się w preparowaniu „cudownych mieszanek” zapewniających zdrowie, siły i długie życie. Najstarszym alchemikiem chińskim, który pozostawił po sobie pisma był Ge Hong (III w. n.e.). W księdze Baopuzi (抱朴子) opisywał on przemiany alchemiczne za pomocą których można było uzyskać środek zapewniający wieczną młodość i nieśmiertelność oraz posiąść nadprzyrodzone zdolności. Kto zdobył ten lek mógł bez szwanku przejść przez ogień, chodzić po wodzie, rozkazywać duchom i demonom. Rozwój filozofii przyrody, badań empirycznych i aparatury w XVII wieku związany był, między innymi, z porzuceniem celów dawnej alchemii i skupieniu się na bardziej ogólnych celach poznawczych. Stopniowo przyczyniło się to do porzucenia klasycznych żywiołów i sformułowanie idei pierwiastka chemicznego, jednak jego działanie ciągle jest tajemnicą, co pokazują badania placebo. Biorąc pod uwagę te wszystkie skomplikowane wpływy środków chemicznych na organizm ludzki oraz ważnych albo najważniejszych zależności ludzkiego ducha, duszy, umysłu, Boga, Jezusa na stan zdrowia, wydawać się może słuszne rozważenie rad słynnego rosyjskiego świętego chłopca Sławika Kraszennikowa: Sławik mówił, że podczas leczenia wszystkich chorób należy koniecznie pić codziennie świętą wodę, pobraną w Święto Objawienia Pańskiego (ros. – святую Богоявленскую воду, według kalendarza juliańskiego – 19 stycznia – od tłum.) na czczo – po łyżeczce od herbaty i świętym olejem na noc robić krzyżyk na piersi, w miejscu, gdzie znajduje się serce. Ale przed tym należy wpierw odmówić modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” oraz złożyć ziemski ukłon (do ziemi). Wszystko to należy robić w ciągu 40 dni, wtedy leczenie będzie szybsze i lepsze. Zioła do leczenia należy zbierać samemu lub przez kogoś bliskiego, kochającego nas i podczas zbierania ziół należy obowiązkowo się modlić (odmawiać modlitwy, jakie znamy) Można dojść do wniosku, iż ważne jest by w dzisiejszych szpitalach były chrześcijańskie krzyże, a najlepiej kaplice, przecież Jezus jest największym ze wszystkich lekarzy ! Modlitwa o uzdrowienie jest mało znanym charyzmatem, który na nowo każdy z nas może odkryć. Stał się charakterystycznym znakiem grup modlitewnych Odnowy w Duchu Świętym. Jego punktem odniesienia zawsze jest postawa i działalność Jezusa. Z licznych opisów, które znajdujemy na kartach Ewangelii wiemy, że na działalność apostolską Jezusa składało się w sporej mierze również uzdrawianie chorych. Jezus leczy choroby, głosi Królestwo Boże, rozmnaża chleb materialny i obiecuje chleb z nieba, oraz uwolnienie od czarów, chorób i demonów. Uczeni piszący o Jezusie z punktu widzenia historycznego posługują się czasem wyrażeniem „Jezus egzorcysta”. Podobny sposób postępowania Jezus zalecił Apostołom: „Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was , uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże” (Łk 10,8-9). Po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Jezusa, uzdrowienia dokonywane przez wierzących i charyzmatyków są obecne i dzisiaj, choć same historyczne sytuacje uzdrawiania przez Chrystusa mogą być tajemnicze: I przychodzi do Niego trędowaty, prosząc Go, na kolana padając i mówiąc: „Jeśli zechciałbyś, możesz mnie oczyścić”. A rozgniewawszy się, wyciągnął rękę i mówi: „Chcę, zostań oczyszczony”. I zaraz odszedł od niego trąd i został oczyszczony. A Jezus zbeształ go i zaraz go wyrzucił, mówiąc: Uważaj, żebyś nikomu nic nie powiedział, ale odejdź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swe oczyszczenie, co nakazał Mojżesz – na świadectwo dla nich. On zaś wyszedłszy, zaczął rozgłaszać i rozpowiadać o tym zdarzeniu, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, ale był poza nim, na miejscach pustych. I przychodzono do Niego zewsząd. Ew. Marka 1, 40 Kto porówna powyższy tekst z jakimkolwiek tłumaczeniem Biblii, zauważy zapewne istotną różnicę. Wszyscy piszą, że Jezus dotknął trędowatego z litości – a tu jest podane, że pod wpływem gniewu. Wynika to z różnicy między rękopisami greckimi. Znaczna większość zawiera słowo „zlitowawszy się”. Tylko sporadycznie, w tak zwanej tradycji zachodniej, między innymi, w ważnym kodeksie (rękopisie) D, pojawia się wersja „rozgniewawszy się”. Lepiej ją jednak uznać za pierwotną, gdyż przepisujący Ewangelię mogli łatwo uznać, że litość tu pasuje, a wzmianka o gniewie musiała im się wydać dziwna. Natomiast nie było powodu, żeby ktoś wstawił gniew na miejsce litości. Jest to jedno z nielicznych miejsc w Nowym Testamencie, gdzie różnice między rękopisami starożytnymi prowadzą do istotnej trudności w ustaleniu oryginału. Istotnej, to znaczy takiej, w której trudno dokonać ostatecznego wyboru, a dwie wersje różnią się treścią. W żadnym z tych miejsc różnica nie ma jednak znaczenia dla prawd wiary. W związku z tym trzeba oczywiście wyjaśnić, dlaczego Jezus rozgniewał się na trędowatego. W wersetach 41 i 43 Jezus pokazany został w gniewie (co tłumacze zacierają). Dobrowolne dotknięcie trędowatego było czymś niesłychanym, nawet jeśli wziąć pod uwagę, że Jezus nie ulegał lękowi przed nieczystością. Żadne źródło starożytne o czymś takim nie donosi, gdyż trędowaci budzili wstręt, a samo dotknięcie trędowatego w pojęciu Żydów czyniło nieczystym i wykluczało ze społeczeństwa. Nietypowe jest wreszcie to, że Jezus nakazał wypełnić przepisy Prawa Mojżeszowego, czego zwykle nie czynił. Przepisy te (Ks. Kapłańska 13-14) nakazywały między innymi, żeby ustanie trądu stwierdził oficjalnie kapłan. Jeśli chodzi o słowa Jezusa: Chcę, zostań oczyszczony, to przypominają one inne krótkie polecenia towarzyszące cudom, jak Talitha kum („Dziewczynko, wstań”, Ew. Marka 5, 41) i Effatha („Otwórz się”, Ew. Marka 7, 34). W Izraelu traktowano trąd jako ohydę wykluczającą z narodu, który miał być czysty rytualnie i moralnie. Trąd był więc pojmowany raczej jako nieczystość niż jako choroba w sensie medycznym. Do cierpień chorych dołączało się wykluczenie, społeczna izolacja. Dlatego po wyzdrowieniu potrzebny był jeszcze kapłan, który potwierdzi powrót do społeczności. W niektórych tekstach Starego Testamentu oraz w koncepcji uczonych w Piśmie i rabinów trąd był traktowany jako kara Boża za grzechy. Trędowaty był grzesznikiem, a oczyszczenie z trądu było też oczyszczeniem od winy. Było ono przypisywane samemu Bogu. To może tłumaczyć gniew Jezusa. Ohyda trądu i ohyda zła doprowadziły Go do pasji. Trędowaty został uleczony, ale też ostro skarcony. Przy okazji poznajemy prawdziwy portret Jezusa jako człowieka, który przeżywał emocje, portret różny od przesłodzonych obrazków, jakimi często karmi się nas w filmach z hollywood. Jezus uleczył przez dotyk, co czynił częściej, choć dodał też słowa. Jednakże dotknięcie trędowatego powinno według przepisów ściągnąć na niego nieczystość rytualną. Prawo to było dobrze znane, a uczeni w Piśmie jeszcze uczynili je bardziej szczegółowym, o czym świadczy osobny traktat Miszny o trędowatych. Dotykając trędowatego, Jezus pokazał, że tym prawom nie podlega. Zamiast ulec nieczystości, sam trędowatego oczyścił. Musiał więc znać niezwykłą wartość swego dotyku, i to nie tyle medyczną, co religijną. Te nagłe cudowne uleczenie z punktu medycznie jest niemożliwe, było pojęte przede wszystkim jako religijne oczyszczenie na skutek kontaktu ze sferą sakralną. Działanie przez dotyk czerpie z Bożej mocy, a zwłaszcza z Bożej świętości, przymiotowi przypisywanemu Bogu oraz osobom i rzeczom przezeń uświęconym. Wynika stąd, że Jezus dotykając trędowatego, świadomy był swojej mocy i świętości. Był tak bliski Bogu, że zetknięcie z Nim mogło uwalniać od najgorszej nieczystości. Dotknięcie trędowatego i uleczenie go jawi się nie tyle jako cud medyczny, ile akt oczyszczenia i akt objawienia Jezusa jako Świętego świętością Bożą. Skutkiem dotknięcia nie było samo wyleczenie, lecz także religijne oczyszczenie i przywrócenie choremu miejsca w społeczności. Biblia nie wiąże w specyficzny sposób uzdrowienia fizycznego z duchowym. Często ludzie zostają uzdrowieni fizycznie, kiedy uwierzą w Jezusa Chrystusa – nie zawsze jednak tak się dzieje. Czasami Bożą wolą jest uzdrowienie kogoś, czasami nie. Apostoł Jan daje nam właściwe spojrzenie na tą sprawę: „Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili” (1 List Jana 5:14-15). Musimy pamiętać, że Bóg stale dokonuje cudów. Bóg nadal uzdrawia ludzi. Wszyscy powinniśmy jednak mniej martwić się naszą kondycją fizyczną na tym świecie, a więcej naszą duchową kondycją. Tak więc, powinniśmy się skupić bardziej na niebie, i kiedy już dłużej nie będziemy musieli się stykać z problemami fizycznymi. Otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. Apokalipsa 21:4: WHO ARE DOCTORS REALLY, WHAT IS MEDICINE AND PHARMACY? MYSTERIES OF GREEK AND EGYPTIAN ALCHEMY. April 23, 2021 Who are the doctors, who are so highly respected in social life, in human civilization? What methods do these magicians use? What tools and means do they use in their magical profession? Why hardly anyone knows that doctors are priests of ancient magical techniques? Today they are dressed in white coats to symbolize (ritual) purity and white magic! How was this profession in antiquity? Here's a small piece of secret knowledge, and a reminder that healing isn't just about chemistry! Besides, the word "chemistry" comes from alchemy, and this comes from the Arabic al-chimiya, which is a construction in a straight line from Kham (khemit), which is the term for Egypt, and the biblical Ham. The relationship of khemeii with religion and its practices was very strong in antiquity, and we further strengthen it through the intricate symbolism used by adepts of this secret science. The root of the words "treatment" and "medicine" is of Indo-European origin, and therefore common to the old and present forms of both of these words in many European languages. The old Polish word "to cure" was the equivalent of today's word "to draw out" in relation to various situations (not only those related to diseases). "Taking the disease out of the body of a sick person" was only one aspect of the use of this Old Polish word. Comparative linguistic research of the Slavic languages also points to the magical context of the word "to heal". In the light of these studies, "treatment" referred to, among other things, "conjuring disease"! Currently, the word "treatment", translated as a standard, is a series of medical activities, with the use of appropriate drugs and equipment, aimed at restoring the balance (homeostasis) of the organism affected by disease or disability. Maintaining the internal stability of conditions (homeostasis) requires regulating or controlling the values of the most important parameters of the internal environment of the body (including the psyche! "Spiritual homeostasis"). Therefore, in Egyptian papyri and Greek manuscripts, you can find the sentence (attributed to Thoth): "what you expect, you will not achieve unless you take away their bodily state and if you are unable to transform disembodied substances into bodies." This sentence became the basis of medieval alchemy. Pharmacy, on the other hand, is the science of drugs. The name comes from the ancient Egyptian ph-ar-maki meaning "who provides security", and is also one of the 300 names of the god Thoth. In ancient Egypt, medical knowledge was written down in the books of the god Thoth. The teaching of the ancient Egyptian physicians was primarily to study 42 "sacred books" (called hermetic). The last 6 of them contained medical news. Doctors were obliged to follow these books, otherwise they would be punished. After graduation, the adepts took an oath, the meaning of which differs from the modern Hippocratic oath only in the names of the invoked gods! The ancient Egyptians believed that the art of healing was invented by the gods. And it is by no means to ease the suffering of its followers. They invented it because they needed it badly themselves. Egyptian gods very often got sick, wounded and even died, which is very interesting, because what are these "cosmic" or innovative "gods" suffering from diseases? Pharmacology is an important field of modern magic, Greek φάρμακον (pharmakon) means 'medicine' among others, and logos is 'the word', 'science', can mean 'reason' but also 'thought' and 'law'. At this point, the word 'pharmakon' and its variants should be introduced to you in more detail, for this we will look at the best Polish dictionary of ancient Greek, 'The Great Greek-Polish Dictionary' by Remigliusz Popowski, the three marked Greek words related to pharmakion mean: to understand the meaning of this word in detail, we will quote the original sentences of ancient saints "Neither in their murders nor in their sorcery, nor in their harlotry, nor in their stealing." - Revelation 9:21 Original text: "και ου μετενοησαν εκ των φονων αυτων ουτε εκ των φαρμακειων αυτων ουτε ευκ της πορνειαν ουτε ευκ της πορνειαν αυτων κτωνενενενενενενενανενενενενενε Another passage from Galatians 5: 19-21 also includes this word: On the other hand, the deeds of the flesh are evident, namely, adultery, fornication, uncleanness, fornication, idolatry, witchcraft, hostility, strife, jealousy, outbursts of anger, selfishness, differences, apostasy, envy, murder, drunkenness, revelry, and the like; about these I announce to you, as I have already said, that those who do such things will not inherit the kingdom of God. This original text from Galatians 5: 19-21, with the word spells, farmakeia, "φανερὰ δέ ἐστιν τὰ ἔργα τῆς σαρκός, ἅτινά ἐστιν πορνεία, ἀκαθαρσία, ἀσέλγεια, εἰδωλολατρία, φαρμακεία, ἔχθραι, ἔρις, ζῆλος, θυμοί, ἐριθείαι, διχοστασίαι , αἱρέσεις φθόνοι, μέθαι, κῶμοι, καὶ τὰ ὅμοια τούτοις, ἃπρολέγω ὑμῖν καθὼς προεῖπον ὅτι οἱ τὰ τοιαῦτα πράσσοντες βασιλείαν θεοῦ οὐ κληρονομήσουσιν. " I can see Farmakios is a sorcerer, sorcerer, magician. Pharmakeia is poisoning (chemicals, chemicals, drugs, alcohol, etc.), witchcraft, magic. However, pharmacion is: enchanted drink (homeopathy), love drink (viagra), charm, witchcraft, witchcraft. What will be presented hereafter, could be considered knowledge on the border of science, but today's 'pharmacis' wizards, or, if you prefer, 'medical doctors', prove themselves that there is a soul or a supernatural aspect in the human structure! This research exists and it is very solid! They were led by specialists in the field of pharmacology and other branches of medicine. Therefore, further information is most closely related to ancient knowledge about this forgotten element that is extremely important in the healing process. Farmaka Secrets Pharmacology is a field of medicine and pharmacy; is the study of the action of drugs, i.e. the mechanisms of their action on the body-psyche and the effects of this action. It is important to remember that many drugs do not work for certain people or do not work as expected (placebo), or only work under certain dosage conditions. The action itself is a mystery here, which pharmacology tries to establish, because the action of 'lack of anything' or a neutral substance is known. The placebo effect is often used when the action of a real drug would be harmful to a patient, but deceiving them by telling them that they have taken the drug may improve their psychological situation. As I mentioned earlier, placebos are also used in research on the effects of drugs, medical and unconventional treatments. Sometimes a patient who took a placebo instead of the real treatment actually recovers. It also turns out that a doctor's visit itself, or a small consultation provided not necessarily in the office, can significantly improve the patient's condition. This sphere of human psyche as well as the influence of specific information (situation) has not been fully explored. In the Middle Ages, it was common to use the principle of ante patientum latina lingua est (use only Latin in the presence of a sick person), or to inform sick priests that they had been "promoted" to the dignity of bishops. Similarly, the current discussions of "whether dying patients should be informed of their condition" and "whether the patient should be informed of the presumed diagnosis without confirmation" are essentially based on belief in placebo (or the desire to avoid the nocebo effect - placebo-induced side effects), and it is already close, or actually it is the use of information as a means of influencing a given person, to cause a reaction in the body! (magic?) Of course, the ancients knew how placebos worked, so their behavior had to be firm. The old woman (ancient shaman / doctor / doctor) who cast spells against a sorcerer had to impress with confidence and dynamism. We can guess that such an attitude had a positive effect on the patient's well-being and thus improved his health. Examples of highly emotional spells include an excerpt from the rite that we will now quote. I conquered them, words of the spell. It was a strong spell, but my magic won. I cast a double spell - I spat on them and flattened them under my foot. Let the ass defile them, let the ox girdle them! Let people tread on them, let them spit on them! Let them spit - the words of the spell and the sorcerer himself! - Then the old woman spits once and says, 'Let a thousand gods curse him, that sorcerer! Let heaven and earth curse him! ' One of these expressive spells actually contains a message about how to cast the spell - the sorcerer braided the rope while pronouncing the appropriate magic formula. Uruwanda also used a rope braided from animal tendons in the rite of cleansing (releasing) from the spells of the "evil tongue": Yes Uruwanda. When I perform the ritual on my tongue, I braid a rope from the tendons, hold it with my hand, and tie the tendons to a reed. And I tie them up, then away and throw them into the flames. During this rite, I say: “Here it was Taut together. As a rope bound the tongue of evil, the tongue of a sorcerer, so let it be . " Some indications show that the rite performed by Uruwanda lasted at least three days and was very complex. The rituals of this group clearly show a religious component, to which we will return later. Responsibility of doctors In the beginning (after the Flood), in truthful times, medicine turned into the realm of magic. The one who healed was a priest or a shaman. As temples grew in importance, priests became the first "doctors." Even then, high expectations were placed on doctors! In the Hammurabi Codex there is an interesting article dealing with medical practices: "If a doctor performs an operation with a bronze knife and heals him - the doctor must pay 10 shekels silver. a. If a doctor performs an operation on someone with a brown knife and brings him to death - his hands should be cut off ”. As for the use of magic with the intention of harming someone (situation above), for example, in the Hittite state, it was strictly prohibited, and sorcerers were prosecuted and punished. In the Old Hittite period, it was forbidden to even pronounce the word "witchcraft"; The slave was punished with death, and the free man with a fine of one mine (approx. 340 g) of silver! There are numerous anti-witchcraft rites known. Their number proves that the activity of sorcerers was a serious problem in the Hittite state. It was believed that witchcraft could cause not only the death of an individual, but also plague, i.e. mass death of people. There is a mention of a plague allegedly as a result of witchcraft that broke out in the land of Salattanni. You could even cast an evil spell on the gods, and then they turned their backs on the man they had cared for. Many of the Hittite treatments, which were intended to counteract witchcraft, include complex cleansing rituals carried out by the so-called "Old woman". The common element of these rites is the request to the gods, recited during the ritual, that they should direct their anger at the sorcerer: "... The old woman throws the threads into the fire and says this: Just as I burned these threads and they will never come back, so let the words of the sorcerer be burned. " Then he puts out the fire with water Then the old woman spits and says: "Let (the sorcerer) curse a thousand gods, let heaven and earth curse him! ... (The abuse of pharmacological such as alcohol and drugs by today's home-grown sorcerers is recognized by many experts as conscious or unconscious use of altered states of consciousness, which was used by the ancients to make contact with other (spiritual) entities to acquire magical powers!) The magic of the thread We all know that doctors and places of treatment today have to be kept clean, in a sense, and so was antiquity. Before the ancients began the rituals, they had to carry out the purification, which was one of the first, oldest ritual activities around which the entire arrangement was built, which made up the subsequent complexity and spectacularity of magical treatments. Often, as a method of removing and moving the ritual impurity, various activities were used, using wool or linen threads, and even animals, in this case birds, the main purpose of which was to take over the impurity taken from the patient's body. This is also said in the Bible: The priest orders the one to be cleansed to bring two live, clean birds, a piece of cedar wood, crimson threads, and hyssop. Then the priest orders one bird to be killed over an earthen vessel filled with living water. Then he will take the other bird, alive, along with a piece of cedar wood, with crimson threads, and with hyssop, and immerse all these, along with the living bird, in the blood of a bird killed by the living water. Then he sprinkles the person to be cleansed of leprosy seven times and thus cleanses him. And he will send the live bird into the field. Fr. Leviticus 14: 4 Ancient Egypt Egyptian medicine was closely related to religion and magic, believed in healing deities such as Imhotep, Amenhotep and the son of Hapu. In the event of illness, the rulers also resorted to supernatural powers. Information about Egyptian medicine is provided mainly by ancient papyri. In the Ebers papyrus (c. 1550 BC). Mention is made of herbs and medicinal products of animal and mineral origin administered to patients in the form of pills, suppositories, ointments, drops, incense sticks or baths. Many of them were applied rectally, others were dissolved in water, milk, beer or wine. In order to reduce the pain, poppy preparations and substances related to mandrake were used, including atropine (hyoscyamine) and scopolamine (hyoscine). In ancient Egypt, it was also treated with the so-called sacred sleep. It was not an ordinary dream, but a somnambulic (lunatic) dream, so profound that one had not only chaotic visions but true visions, often of recovery. Maybe it was some kind of hypnosis. Ancient Egyptian medicine was described by Herodotus (Acts II, 84): Medicine is separated in this way: each doctor is from only one disease, not more of it. Therefore, doctors are everywhere; some are eye doctors, others for the head, others for teeth, others for the abdomen, others finally doctors for internal diseases Doctors were paid by the state and organized in a hierarchical structure. The chief physician, then the doctors of the provinces, towns, villages, etc. An Egyptian physician could refuse to treat cases he considered hopeless. On the other hand, he could not examine the girls in the absence of the father, or the wife in the absence of her husband. The study was very detailed, including an extensive interview with a patient and his family, a thorough examination of the patient and his body secretions. The best doctors served the pharaohs and their entourage, while the general population was treated in temple institutions led by priest-doctors. The great development of alchemy took place during the time of the ruler of Egypt, Ptolemy II Philadelphos (285-246 BCE), in Alexandria. It was during his reign that new alchemical ideas developed, including the idea of the philosopher's stone and the elixir of life. Philadelphos practiced alchemy himself. He was in poor health and the doctors around him competed in preparing "miraculous mixtures" to ensure health, strength and long life. The oldest Chinese alchemist who left behind writings was Ge Hong (3rd century CE). In the book of Baopuzi (抱朴子) he described alchemical transformations by means of which it was possible to obtain a means ensuring eternal youth and immortality, and to acquire supernatural abilities. Whoever obtained this drug could walk through the fire unscathed, walk on water, command spirits and demons. The development of the philosophy of nature, empirical research, and apparatus in the 17th century was associated, among other things, with the abandonment of the goals of ancient alchemy and the focus on more general cognitive goals. Gradually, this contributed to the abandonment of the classical elements and the formulation of the idea of the chemical element, but its operation is still a mystery, as shown by placebo studies. Taking into account all the complicated effects of chemicals on the human body and the important or most important dependencies of the human spirit, soul, mind, God and Jesus on health, it may seem right to consider the advice of the famous Russian saint boy, Slavik Kraszennikov: Sławik said that when treating all diseases, it is necessary to drink holy water every day, taken on the Feast of the Epiphany (Russian - святую Богоявленскую воду, according to the Julian calendar - January 19 - transl.) On an empty stomach - a teaspoon and holy oil on at night to make a cross on the chest, in the place where the heart is. But before that, one must first say the "Our Father" and "Hail Mary" prayers and make an earthly bow (to the ground). All this should be done within 40 days, then the treatment will be faster and better. Herbs for treatment should be collected by yourself or by a loved one who loves us and when collecting herbs it is obligatory to pray (say prayers as we know them) It can be concluded that it is important that in today's hospitals there are Christian crosses, and preferably chapels, because Jesus is the greatest of all doctors! Prayer for healing is a little-known charism that each of us can rediscover. It has become a characteristic sign of the Renewal in the Holy Spirit prayer groups. His point of reference is always the attitude and activity of Jesus. From the numerous descriptions that we find in the pages of the Gospels, we know that Jesus' apostolic activity also included healing the sick to a large extent. Jesus heals diseases, proclaims God's kingdom, multiplies material bread, and promises bread from heaven, and deliverance from magic, disease, and demons. Historically, scholars writing about Jesus have sometimes used the expression "Jesus the exorcist." Similarly, Jesus instructed the Apostles: "If you enter a city and receive you ..., heal the sick who are there, and say to them, The kingdom of God has come near to you" (Lk 10: 8-9). After Jesus' Resurrection and Ascension, healings by believers and charismatics are still present today, though the very historical situations of Christ's healing can be mysterious: And a leper comes to him, asking him, falling on his knees and saying, "If you like, you can make me clean." And , getting angry, stretched out his hand and said, "I want to be made clean." And immediately the leprosy left him and he was cleansed. And Jesus rebuked him and immediately threw him out, saying, Take care that you tell no one anything, but go away, show yourself to the priest, and offer for your cleansing, as Moses commanded, for a testimony to them. He, on his way out, began to proclaim and spread about the incident, so that Jesus could no longer openly enter the city, but was outside it, in the empty places. And they came to Him from everywhere. Ev. Mark 1, 40 Whoever compares the above text with any translation of the Bible will surely notice an important difference. Everyone writes that Jesus touched the leper out of pity - and here it is stated that he was under the influence of anger. This is due to the difference between Greek manuscripts. The vast majority contain the word "having mercy." Only occasionally, in the so-called Western tradition, inter alia, in an important codex (manuscript) D, appears the version "getting angry". Better to consider it primitive, however, for the Gospel writers could easily find that compassion fit, and the mention of anger must have seemed strange to them. But there was no reason for anyone to put anger in place of pity. It is one of the few other places in the New Testament, where the differences between ancient manuscripts lead to significant difficulties in establishing the original. Essential, that is, one in which it is difficult to make the final choice, and the two versions differ in content. However, in neither of these places the difference is significant for the truths of faith. In this connection, it is of course necessary to explain why Jesus became angry with the leper. In verses 41 and 43, Jesus is shown in anger (which the translators blur). To voluntarily touch a leper was unheard of, even if you consider that Jesus did not succumb to the fear of impurity. No ancient source reports such a thing, because lepers were repulsive, and the mere touch of a leper, in the sense of the Jews, made them unclean and excluded from society. Finally, it is unusual that Jesus commanded the Mosaic Law to be fulfilled, which he did not usually do. These regulations (Ks. Leviticus 13-14) required, among other things, that the priest should officially declare the cessation of leprosy. As for Jesus' words, I want to be cleansed, they are similar to other short commands that accompany miracles, such as Talitha kum ("Girl, get up," Mark 5:41) and Effatha ("Open up," Mark 7, 34). In Israel, leprosy was regarded as an abomination that would exclude a nation that was to be ritually and morally pure. Leprosy was therefore understood as an impurity rather than a medical disease. The suffering of the sick was accompanied by exclusion and social isolation. Therefore, after recovery, a priest was needed to confirm his return to the community. In some Old Testament texts and in the concept of scribes and rabbis, leprosy was treated as God's punishment for sins. The leper was a sinner, and the cleansing of leprosy was also a cleansing from guilt. It was ascribed to God Himself. This could explain Jesus' anger. The abomination of leprosy and the abomination of evil led Him to passion. The leper was healed, but also sharply rebuked. By the way, we get to know the real portrait of Jesus as a man who experienced emotions, a portrait different from the sweet pictures that we are often fed in Hollywood movies. Jesus healed by touch, which He did more often, although He also added words. However, touching a leper should, according to the rules, bring him a ritual impurity. This law was well known, and the scribes made it even more detailed, as evidenced by a separate Mishnah treatise on lepers. By touching the leper, Jesus showed that he was not subject to these laws. Instead of succumbing to impurity, he cleansed the leper himself. So he must have known the extraordinary value of his touch, and not so much medical as it was religious. This sudden miraculous healing from the point of view is medically impossible, it was understood primarily as religious cleansing through contact with the sacred realm. Acting by touch draws from God's power, and especially from God's holiness, a quality attributed to God and to persons and things sanctified by him. It follows that when Jesus touched the leper, he was aware of his power and holiness. He was so close to God that contact with Him could free us from the worst impurity. Touching the leper and healing him appears not so much as a medical miracle, but as an act of purification and an act of revelation of Jesus as a saint with God's holiness. The effect of being touched was not a cure itself, but also a religious cleansing and restoration of a sick person's place in the community. There is no specific link between physical and spiritual healing in the Bible. Often times people are healed physically when they believe in Jesus Christ, but this is not always the case. Sometimes it is God's will to heal someone, sometimes it is not. The apostle John gives us a proper view of the matter: “Our trust in him is in believing that he hears all our prayers in harmony with his will. And if we know that He hears all our prayers, we are certain that we also have what we have asked for ”(1 John 5: 14-15). We must remember that God constantly works miracles. God still heals people. But we should all worry less about our physical condition in this world and more about our spiritual condition. So we should focus more on the sky, and when we no longer have to deal with physical problems. He will wipe every tear from their eyes, and death will be no more. There will be no mourning, no screaming, no hardship anymore / henceforth, because the first things have passed away. Revelation 21: 4:
: Data Publikacji.: 21-05-25
: Opis.: TRANSHUMANIZM – ROSJANIE OPATENTUJĄ NIEŚMIERTELNOŚĆ DO 2045 ROKU. 21 marca 2021 śmierć jest czymś, co zawsze przeraża ludzkość. Od wieków naukowcy na całym świecie próbują zrozumieć, jak wygląda śmierć. A dziś bardzo się do tego zbliżyli – byli w stanie określić kolor śmierci. Kolor śmierci Eksperymenty zostały przeprowadzone przez naukowców z centrum badawczego Wellcome Trust i Rady ds. Badań Biologicznych i Biotechnologicznych BBSRC na dżdżownicach – informuje Clutch. Podczas śmierci organizmu wiązania międzykomórkowe ulegają zniszczeniu, co prowadzi do utraty związków organicznych. Prowadzi to do tego, że komórki zmieniają kolor w odpowiedzi na zniszczenie pewnych wiązań, a mianowicie połączenia z wapniem. Naukowcy przeprowadzili badanie na robakach. Podczas umierania komórki robaków z powodu zniszczenia połączeń międzykomórkowych i martwicy nabrały innego koloru. Właśnie zmieniając kolor komórek między sobą przekazywały informacje o nieodwracalnych procesach zachodzących w organizmie. I właśnie dzięki temu kolorowi naukowcy mogli zobaczyć, jak rozprzestrzenia się śmierć. Jednak bardziej interesującym tematem dla naukowców jest to jak zatrzymać ten proces, Idea nieśmiertelności jest bardzo bliska ludzkości. Historia zna liczne próby odkrycia przez ludzi tajemnicy życia wiecznego w taki czy inny sposób. Wystarczy przypomnieć, jak długo alchemicy próbowali stworzyć kamień filozoficzny, aby uzyskać eliksir życia, zapobiegający starzeniu się i śmierci. W Rosji istniały pogańskie legendy o odmładzających jabłkach, zgodnie z którymi po skosztowaniu tych owoców ktoś mógł odzyskać młodość. Do dziś ludzie nie tracą nadziei na zdobycie daru nieśmiertelności. Świadczy o tym projekt rosyjskich naukowców o kryptonimie „Avatar”. Nieśmiertelność do 2045 roku Młody rosyjski biznesmen Dmitrij Itskov zainicjował niezwykły projekt naukowy, którego celem jest nieśmiertelność człowieka. Jego entuzjazm jest inspirujący. Jest przekonany, że już w 2045 roku każdy może stać się nieśmiertelny. W jaki sposób? Chcą rozwiązać problem za pomocą zaawansowanych technologii. W szczególności naukowcy dążą do wykorzystania sztucznej inteligencji, która będzie odgrywać rolę ludzkiej świadomości. Nad projektem pracują wybitni naukowcy zajmujący się robotyką, naukowcy zajmujący się badaniami z zakresu sztucznej inteligencji i interfejsu neuro-komputerowego. Wykorzystuje się nanotechnologię i konstrukcję sztucznych organów. Ogólnie rzecz biorąc, naukowcy zajmują się tworzeniem sztucznego ciała ludzkiego. Projekt obejmuje 4 etapy jego realizacji. Etap pierwszy Po pierwsze, naukowcy chcą stworzyć oprogramowanie, które pozwoli ludzkiemu mózgowi przekazywać sygnały do ciała robota. Oznacza to, że „awatar” będzie musiał reagować i wykonywać różne polecenia, które zostaną mu wysłane specjalnym systemem kontrolnym przez rejestrowane cyfrowo myśli kontroler. Z zewnątrz może się wydawać, że mózg operatora przeniósł się do sztucznego ciała. Autorzy i uczestnicy projektu postawili sobie dość ambitne cele. Argumentowali, że pierwsza faza projektu zostanie zakończona do 2020 roku. Ale to się jeszcze nie wydarzyło. Etap drugi Kolejnym krokiem jest przeszczepienie ludzkiej głowy na sztuczne ciało. Tak więc, według naukowców z instytutu Itskova, osoby sparaliżowane i nieuleczalnie chore dostaną nowe, nieśmiertelny byt. Ciało robota-awatara będzie kontrolowane przez przeszczepiony ludzki mózg, operacja ta przypomina stworzenie nowego ”Techno-Frankensteina”. Jednak ludzki mózg, podobnie jak ciało, nie jest wieczny. Etap trzeci Na tym etapie planowana jest wymiana ludzkiego mózgu na syntetyczny, czyli jego stopniową protetykę. Jednocześnie naukowcy będą w stanie zachować osobowość i świadomość pacjenta. Wszystkie uczucia i wspomnienia zostaną zapisane matematycznie w systemie zerojedynkowym (podobnie jak pamięć w komputerach) i umieszczone w protezie mózgu. Trudno w to uwierzyć, ale coś takiego już się wydarzyło. Neurofizjolog Theodor Berger stworzył częściową protezę odpowiadającą za pamięć części mózgu zwanej hipokampem. Kiedy ta sekcja została zablokowana u szczurów laboratoryjnych, straciły one zdolność zapamiętywania. Po włożeniu do nich elektronicznego mikroczipa zdolność powróciła. Sztuczny hipokamp mógłby całkowicie zastąpić prawdziwy. Theodore Berger stara się teraz stworzyć sztuczny hipokamp w ludzkim mózgu. Pracuje również nad stworzeniem protezy kory przedczołowej, odpowiedzialnej za abstrakcyjne myślenie, emocje, podejmowanie decyzji i nie tylko. Czwarty etap Jeśli projekt dojdzie do tego etapu, ludzkość ujrzy idealne syntetyczne klony ludzkie. Naukowcy wygenerują również hologram, który będzie alternatywą dla sztucznego ciała. Świadomość osoby również zostanie w nią wszczepiona, a awatar będzie mógł zmieniać kształt i rozmiar, w zależności od życzeń właściciela. Zainspirowani tak imponującym projektem naukowcy chcą również wynaleźć nanoboty, które zostaną zaprogramowane do tworzenia niestandardowego nowego ciała. Dzięki temu „awatary” będą mogły zmieniać swoje ciała w zależności od wprowadzonych parametrów. Istnieją również plany, skąd te roboty będą czerpać energię. Już dziś istnieją technologie, które pozwolą takim „awatarom” pozostać przez 6 godzin bez ładowania. Itskov jest przekonany, że w przyszłości zostaną wynalezione baterie jądrowe i atomowe, a nieco później bardziej wydajne baterie słoneczne. Tacy ludzie będą mogli czerpać przyjemność, stymulując określone obszary mózgu. Dlatego nie będą potrzebować jedzenia jako źródła pożywienia lub przyjemności. Twórcy projektu są też przekonani, że „awatary” nie pogłębią problemu przeludnienia planety. Po pierwsze, nie będą potrzebować zasobów ludzkich. Po drugie, pojawią się nowe sposoby osiedlania się mieszkańców Ziemi, na przykład w kosmos lub na dnie oceanu. Można śmiało stwierdzić, że tego typu badania i eksperymenty są częścią ogromnej agendy NWO, która ma na celu technokratyczną hybrydyzację ludzkości po 2030 roku. TRANSHUMANISM - RUSSIANS PATENT IMMORTALITY UNTIL 2045. March 21, 2021 death is something that always terrifies humanity. For centuries, scientists around the world have been trying to understand what death looks like. And today they got very close to it - they were able to determine the color of death. The color of death The experiments were conducted by scientists at the Wellcome Trust research center and the BBSRC Council for Biological and Biotechnology Research on earthworms, Clutch reports. During the death of the body, intercellular bonds are destroyed, which leads to the loss of organic compounds. This leads to the fact that cells change color in response to the breakdown of certain bonds, namely connections with calcium. Scientists conducted a study on worms. When dying, the cells of the worms acquired a different color due to the destruction of intercellular connections and necrosis. It was just by changing the color of cells among themselves that they conveyed information about irreversible processes taking place in the body. And it was thanks to this color that scientists were able to see how death spreads. However, a more interesting topic for scientists is how to stop this process by The idea of immortality is very close to humanity. History knows numerous attempts by humans to discover the mystery of eternal life in one way or another. Suffice it to recall how long the alchemists tried to create a philosopher's stone to obtain the elixir of life, preventing aging and death. In Russia, there were pagan legends about rejuvenating apples, according to which, after tasting these fruits, someone could regain youth. To this day, people do not lose hope of gaining the gift of immortality. This is evidenced by a project by Russian scientists codenamed "Avatar". Immortality until 2045 The young Russian businessman Dmitry Itskov initiated an extraordinary scientific project aimed at the immortality of man. His enthusiasm is inspiring. He is convinced that as early as 2045 anyone can become immortal. How? They want to solve the problem with advanced technology. In particular, scientists are seeking to use artificial intelligence that will play the role of human consciousness. Outstanding robotics scientists, scientists involved in research in the field of artificial intelligence and the neuro-computer interface are working on the project. Nanotechnology and the construction of artificial organs are used. In general, scientists are engaged in the creation of an artificial human body. The project covers 4 stages of its implementation. First stage First, scientists want to create software that will allow the human brain to transmit signals to the robot's body. This means that the "avatar" will have to react and carry out various commands that will be sent to him by a special control system by the controller's digitally recorded thoughts. From the outside, it may seem as though the operator's brain has moved into an artificial body. The authors and participants of the project set themselves quite ambitious goals. They argued that the first phase of the project would be completed by 2020. But that has not happened yet. Second stage The next step is to transplant a human head into an artificial body. So, according to scientists from the Itskov institute, paralyzed and terminally ill people will get a new, immortal existence. The body of the robot avatar will be controlled by a transplanted human brain, an operation similar to the creation of a new "Techno-Frankenstein". However, the human brain, like the body, is not eternal. Stage three At this stage, it is planned to replace the human brain with a synthetic one, i.e. its gradual prosthetics. At the same time, researchers will be able to preserve the patient's personality and awareness. All feelings and memories will be mathematically recorded in a binary system (much like memory in computers) and placed in the brain prosthesis. It's hard to believe, but something like this has already happened. Neurophysiologist Theodor Berger has created a partial prosthesis responsible for the memory of a part of the brain called the hippocampus. When this section was blocked in laboratory rats, they lost the ability to remember. After inserting an electronic microchip into them, the ability was back. An artificial hippocampus could completely replace the real one. Theodore Berger is now trying to create an artificial hippocampus in the human brain. He is also working on creating a prefrontal cortex prosthesis for abstract thinking, emotions, decision making, and more. Fourth stage If the project reaches this stage, humanity will see the perfect synthetic human clones. Scientists will also generate a hologram that will be an alternative to the artificial body. The consciousness of the person will also be implanted in it, and the avatar will be able to change shape and size, depending on the wishes of the owner. Inspired by such an impressive project, scientists also want to invent nanobots that will be programmed to create custom new body. Thanks to this, "avatars" will be able to change their bodies depending on the parameters entered. There are also plans where these robots will get their energy from. Today there are technologies that will allow such "avatars" to stay for 6 hours without recharging. Itskov is convinced that in the future nuclear and nuclear batteries will be invented, and a little later more efficient solar cells. Such people will be able to take pleasure in stimulating specific areas of the brain. Therefore, they will not need food for food or pleasure. The authors of the project are also convinced that the "avatars" will not aggravate the problem of overpopulation of the planet. First, they won't need human resources. Second, there will be new ways for Earth's inhabitants to settle, for example into space or on the ocean floor. It is fair to say that this type of research and experimentation is part of the huge NWO agenda that aims to technocratic hybridization of humanity after 2030. The mystery ceremony of turning heads and sticking the body from many pieces.
: Data Publikacji.: 21-05-25
: Opis.: KWAS HUMINOWY – UKRYTY MINERAŁ POLSKI KTÓREGO PRAGNIE ARABIA SAUDYJSKA. 20201020 AD. zy jest to możliwe, aby w majestacie prawa niszczyć środowisko i eksmitować ludzi z ich ojcowizny, pretekstem do czego jest pozbywanie się ogromnych dochodów za ułamek wartości? Kto rozsądny pali skarby, żeby uzyskać trochę brudnego i trującego ciepła. Takim wyjątkowym i absolutnie niedocenianym skarbem jest węgiel brunatny. Powstał w trzeciorzędzie ze szczątków roślin obumarłych bez dostępu powietrza. Polska posiada jego ogromne złoża, jak również węgla kamiennego, metanu i gazu oraz wiele innych skarbów – w tym tytan. Ogromna większość z tych zasobów była niedostępna dla dotychczasowych technologii. Wszystkie zasoby zbyt głębokie, zawodnione, zametanowione czy zbyt cienkie lub zbyt trudne dla ich fizycznego wydobycia, nie były uwzględniane w oficjalnych oszacowaniach Państwowego Instytutu Geologicznego, jako nieeksploatowalne, co nie oznacza, że nie istniały i nie były rozpoznane. Wydobycie węgla brunatnego w Polsce w 2008 roku wyniosło 59,5 miliona ton, w większości z kopalni w Adamowie, Bełchatowie, Koninie i Turowie i było o niecałe 2 miliony większe niż w roku 2007. Prawie cały ten surowiec został odstawiony do elektrowni – Bełchatów (4,32 GW), Pątnów – Adamów – Konin oraz Turów I i Turów II, emitując oprócz CO2 znaczne ilości tlenków, siarczków, pyłów, jak również dioksyn. Tylko około 1 miliona ton zostało wyeksportowane, a nieznaczna część zużyta na inne cele. Węgiel brunatny posiada zawartość węgla 62% – 78%, niską kaloryczność (od 2 do 4 tyś kcal/kg), małą zwięzłość, dużą zawartość siarki – 3-4%, i wysoką popielność -do 40%. W związku z tym jego spalanie jest wyjątkowo niekorzystne dla środowiska naturalnego. Energia elektryczna uzyskana dzięki niemu, jest w związku z tym najbrudniejszą energią ze wszystkich masowo stosowanych technologii. A w Polsce z węgla kamiennego i brunatnego uzyskuje się 97 % tej energii przy średniej światowej na poziomie 63%. Ponieważ węgiel brunatny jako surowiec energetyczny jest nisko ceniony, to opłaca się go pozyskiwać wyłącznie z płytko położonych złóż metodą odkrywkową. Oczywiście jeśli nie uwzględniać kosztów środowiskowych i społecznych. Takie działanie niszczy nie tylko tereny samej kopalni, ale również przyległe. Powoduje zakłócenie układów wód gruntowych i głębszych na znacznym obszarze. Wydobywanie węgla brunatnego przy pomocy kopalni odkrywkowych jest nie tylko szkodliwe dla środowiska, ale również jest irracjonalne ekonomicznie oraz świadczy o braku wiedzy na temat istniejących możliwości i technologii. Z węgla brunatnego można pozyskać o wiele większe korzyści niż używając go do spalania. W dodatku z ogromną korzyścią dla środowiska i bez wydobywania go na powierzchnię. Oraz z dowolnych głębokości. Istnieje technologia, która pozwala, w procesowaniu podziemnym, na pozyskanie kwasu huminowego z części miękkich węgla brunatnego. Bez żadnego niszczenia powierzchni, bez naruszania stabilności terenów. Aby ziemia była urodzajna, potrzebna jest próchnica, której najważniejszymi składnikami są kwasy humusowe. Należą do nich kwasy huminowe, kwasy ulminowe i kwas fulwowe. Są to wielkocząsteczkowe związki organiczne o składzie zależnym od związków organicznych z których powstają. Ich budowa, jako bardzo złożona i różnorodna nie jest do końca poznana. Kwasy huminowe są trudno rozpuszczalne w wodzie i najczęściej występują w postaci koloidów. Nadają glebie ciemny kolor. Ich rola w tworzeniu próchnicy jest nie do przecenienia. Nie tylko dlatego, że zawierają środki odżywcze dla roślin, takie jak azot, magnez, wapń, fosfor, siarkę i inne, które w miarę postępującej mineralizacji stają się dostępne dla roślin. Również dlatego że powodują sklejanie, łączenie cząstek glebowych w grudki i ziarenka, które są nie tylko w znacznym stopniu odporne na wymywanie przez wodę ale również ją zatrzymują. Gleba jest dzięki nim pulchna i chłonna. Powoduje to zatrzymywanie składników pokarmowych i wilgoci, jednocześnie nie utrudniając dostępu powietrza. Są to wyjątkowo korzystne warunki zarówno dla roślin jak i niezbędnych drobnoustrojów. Zawartość kwasów huminowych nawet w urodzajnej glebie jest niewielka – setne części procenta, a wpływ na jej urodzajność ogromny. Niewiele tego kwasu potrzeba aby nawet z pustyni zrobić wyjątkowo urodzajne tereny. Zwłaszcza, że umożliwiają również bezpośrednie pobieranie pary wodnej z pustynnego powietrza. Jak udowodniły badania nawet sceptycznej do tych rozwiązań Akademii Rolniczej, zastosowanie kwasu huminowego z nawozami siarkowymi i uzupełnieniu do właściwego poziomu trzech znanych podstawowych składników nawozowych sprawia, że plony są trzy, a nawet cztery razy wyższe. Dodatkowo kwas huminowy ma właściwości ochronne przed niektórymi pasożytami. Wysiłki państw arabskich w kierunku nawadniania piasków, aby móc je obsadzać roślinami, są skazane na niepowodzenie, a kosztują ich już wiele miliardów. Zarówno woda jak i środki odżywcze natychmiast wsiąkają i stają się niedostępne dla roślin. Bez kwasu huminowego, którego nawet niewielka ilość wiąże piaski w gruzełki i zatrzymuje wodę niewiele można osiągnąć w tym kierunku. Właściwie dobrana jego ilość, nawet bez dodatkowego nawożenia, zapewnia natychmiastowy bujny wzrost roślin na pustyni przy pięciokrotnie mniejszym zapotrzebowaniu na wodę. Stąd ogromne zainteresowanie tych krajów jego zakupem. Wyrazili zainteresowanie zakupem na początek 5 milionów ton!!! W USA istnieją zakłady przetwarzające węgiel brunatny wydobyty już na powierzchnię na kwas huminowy. Jego cena rynkowa wynosi 15$ za galon, czyli około 3.000 $ za tonę i mimo to jest bardzo opłacalna dla rolników, dzięki znacznie wyższym plonom. Znacznie bardziej opłacalne od wytwarzania na powierzchni jest pozyskiwanie kwasu huminowego bezpośrednio z podziemnych pokładów. Bez szkody dla środowiska i bez naruszenia równowagi gruntowej. Dla opłacalności tej technologii nie ma znaczenia miąższość pokładów, ich regularność, zawodnienie, zametanowienie czy głębokość. Dostępne i opłacalne stają się również praktycznie wszystkie zasoby uznawane za nieeksploatowalne. Koszt produkcji kwasu huminowego w tej technologii wynosi około 100$ za tonę. Różnica w opłacalności w porównaniu ze spalaniem jest absolutnie nieporównywalna. Nawet bez uwzględnienia kosztów środowiskowych i społecznych oraz kosztów wynikających z nakazów unijnych ograniczających emisję, opłacalność jest wyższa o tysiące procent. Technologia ta pozwala na zamianę pod ziemią części miękkich węgla brunatnego na kwas huminowy. To co jest utrapieniem i utrudnieniem przy spalaniu jest zamieniane na czarny skarb. Pod ziemią pozostają pokłady praktycznie czystego węgla o dużej porowatości, z których można ewentualnie pozyskiwać gaz syntezowy i energię cieplną w procesowaniu bezpośrednio pod ziemią. Daje to znacznie tańszą energię niż uzyskana przy konwencjonalnym spalaniu oraz gaz syntezowy, który można przetworzyć na paliwo płynne. Poziom emisji jest na poziomie 250 kg CO2 na 1MWh, co z nawiązką spełnia wymagania unijne w tym względzie. Właścicielem technologii kompleksowej ekstrakcji kwasu huminowego w podziemnym procesowaniu węgla brunatnego i związanym z nią patentów jest Profesor Bohdan Żakiewicz, nominowany do Nagrody Nobla w dwóch kategoriach na rok 2010 w związku z tą i innymi technologiami. Metoda ta polega na wprowadzeniu, poprzez sieć poziomych kanałów w złożu, kultur bakterii przetwarzających miękkie jego części na kwas huminowy i metan. Pozwala na pozyskiwanie z jednego otworu produkcyjnego milion ton kwasu rocznie. Jest to absolutna nowość na rynkach światowych. Amerykańska produkcja kwasu huminowego z już wydobytego i rozdrobnionego węgla brunatnego jest znacznie droższa, a jej moc przerobowa dziesięciokrotnie mniejsza. Proces ten pozwala również na otrzymywanie zamiennie olbrzymich ilości metanu, kosztem zmniejszenia produkcji kwasu huminowego. W sposób całkowicie kontrolowalny. Jest to bardzo opłacalne, ale nieporównanie mniej niż produkcja samego kwasu. Jeszcze bardziej opłacalna jest podziemna ekstrakcja kwasu huminowego ze złóż węgla brunatnego w synergicznym połączeniu z innymi technologiami Profesora Żakiewicza. Źródło : https://artelis.pl/artykuly/18100/O-nadzwyczajnym-skarbie-ktory-niszczymy-trujac-sie-przy-okazji HUMIC ACID - THE HIDDEN POLISH MINERAL THAT SAUDI ARABIA DESIRE. Is it possible to destroy the environment in the majesty of the law and evict people from their patrimony, a pretext for getting rid of enormous income for a fraction of the value? Whoever is sensible burns treasures to get some dirty and poisonous heat. Lignite is such a unique and absolutely underestimated treasure. It was created in the Tertiary from the remains of plants that died without air access. Poland has enormous deposits, as well as hard coal, methane and gas, and many other treasures - including titanium. The vast majority of these resources were unavailable to existing technologies. All resources that are too deep, under-water, or too thin or too difficult for their physical extraction were not included in the official estimates of the Polish Geological Institute as non-exploitable, which does not mean that they did not exist and were not identified. Lignite output in Poland in 2008 amounted to 59.5 million tonnes, mostly from the mines in Adamów, Bełchatów, Konin and Turów, and was less than 2 million more than in 2007. Almost all of this raw material was sent to the Bełchatów power plant ( 4.32 GW), Pątnów - Adamów - Konin as well as Turów I and Turów II, emitting, apart from CO2, significant amounts of oxides, sulphides, dusts and dioxins. Only about 1 million tonnes were exported and a negligible proportion was used for other purposes. Lignite has a carbon content of 62% - 78%, low calorific value (from 2,000 to 4,000 kcal / kg), low compactness, high sulfur content - 3-4%, and high ash content - up to 40%. Therefore, its combustion is extremely unfavorable for the natural environment. Electricity obtained thanks to it is therefore the dirtiest energy from all massively used technologies. And in Poland, hard coal and lignite generate 97% of this energy with the world average of 63%. Since lignite as an energy raw material is low-valued, it is profitable to obtain it only from shallow deposits using the opencast method. Of course, if you don't take environmental and social costs into account. Such action destroys not only the areas of the mine itself, but also the adjacent areas. It disrupts ground and deeper water systems over a large area. Extraction of lignite with the use of opencast mines is not only harmful to the environment, but also economically irrational and proves the lack of knowledge about the existing possibilities and technologies. There are many more benefits to lignite coal than when it comes to combustion. In addition, with a huge benefit to the environment and without bringing it to the surface. And from any depth. There is a technology that allows, in underground processing, to obtain humic acid from the soft parts of brown coal. Without any damage to the surface, without compromising the stability of the terrain. For the soil to be fertile, humus is needed, the most important components of which are humic acids. These include humic acids, ulminic acids and fulvic acid. They are macromolecular organic compounds whose composition depends on the organic compounds from which they are formed. Their structure, as very complex and diverse, is not fully understood. Humic acids are sparingly soluble in water and most often appear in the form of colloids. They give the soil a dark color. Their role in caries formation cannot be overestimated. Not only because they contain plant nutrients such as nitrogen, magnesium, calcium, phosphorus, sulfur and others, which become available to plants as mineralization progresses. Also because they cause sticking, combining soil particles into lumps and grains, which are not only largely resistant to washing out by water, but also retain it. Thanks to them, the soil is plump and absorbent. This retains nutrients and moisture without obstructing air access. These are extremely favorable conditions for both plants and essential microorganisms. Even in fertile soil, the content of humic acids is small - hundredths of a percent, and the impact on its fertility is huge. Not much of this acid is needed to make even the desert extremely fertile. Especially since they also allow the direct extraction of water vapor from the desert air. As the research of the University of Agriculture, even skeptical of these solutions, has proven, the use of humic acid with sulfur fertilizers and supplementing to the appropriate level of the three known basic fertilizing ingredients makes the yield three or even four times higher. Additionally, humic acid has protective properties against some parasites. The efforts of Arab states to irrigate the sands to plant them are doomed to failure, and are already costing them many billions. Both water and nutrients are soaked in immediately and become inaccessible to plants. Without humic acid, even a small amount of which binds the sand into lumps and retains water, little can be achieved in this direction. Properly selected its amount, even without additional fertilization, ensures immediate lush plant growth in the desert with five times less water demand. Hence the huge interest in its purchase in these countries. They expressed their interest in purchasing 5 million tons at the beginning !!! In the USA, there are plants converting lignite extracted to the surface into humic acid. Its market price is $ 15 per gallon, or about $ 3,000 per ton, and yet it is very profitable for farmers, thanks to much higher yields. Obtaining humic acid directly from underground deposits is much more profitable than production on the surface. No harm to the environment and no disturbance of the ground balance. For the profitability of this technology, the thickness of the seams, their regularity, waterlogging, turbidity or depth do not matter. Virtually all resources deemed non-exploitable are also made available and profitable. The cost of producing humic acid using this technology is approximately $ 100 per ton. The difference in profitability compared to combustion is absolutely incomparable. Even without taking into account the environmental and social costs as well as the costs resulting from EU regulations limiting emissions, the profitability is higher by thousands of percent. This technology allows the underground to convert the soft parts of brown coal into humic acid. What is a nuisance and difficulty in burning is turned into a black treasure. Underground, there are deposits of virtually pure coal of high porosity, from which synthesis gas and thermal energy can be obtained in processing directly underground. This gives much cheaper energy than that obtained with conventional combustion and synthesis gas that can be converted into liquid fuel. The emission level is at the level of 250 kg of CO2 per 1MWh, which more than meets the EU requirements in this regard. The owner of the complex humic acid extraction technology in underground brown coal processing and the related patents is Professor Bohdan Żakiewicz, nominated for the Nobel Prize in two categories for 2010 in connection with this and other technologies. This method involves introducing, through a network of horizontal channels in the bed, bacterial cultures converting its soft parts into humic acid and methane. It allows one million tons of acid to be obtained annually from one production well. It is an absolute novelty on world markets. American production of humic acid from already mined and shredded brown coal is much more expensive, and its processing capacity is ten times lower. This process also allows for the production of large amounts of methane interchangeably, at the expense of reducing the production of humic acid. Completely controllable. It is very profitable, but incomparably less than the production of acid alone. Even more profitable is the underground extraction of humic acid from lignite deposits in synergy with other technologies of Professor Żakiewicz. HUMIC SÄURE - DAS VERSTECKTE POLNISCHE MINERAL, DAS SAUDI-ARABIEN SUCHT. 20201020 n. Chr. Ist es möglich, die Umwelt in der Majestät des Gesetzes zu zerstören und Menschen aus ihrem Erbe zu vertreiben, ein Vorwand, um enorme Einnahmen für einen Bruchteil des Wertes loszuwerden? Wer vernünftig ist, verbrennt Schätze, um schmutzige und giftige Hitze zu bekommen. Braunkohle ist so ein einzigartiger und absolut unterschätzter Schatz. Es entstand im Tertiär aus den Überresten von Pflanzen, die ohne Luftzugang starben. Polen hat enorme Vorkommen, aber auch Steinkohle, Methan und Gas und viele andere Schätze – darunter Titan. Die überwiegende Mehrheit dieser Ressourcen war für bestehende Technologien nicht verfügbar. Alle Ressourcen, die zu tief, unter Wasser oder zu dünn oder zu schwierig für ihre physische Gewinnung sind, wurden in den offiziellen Schätzungen des Polnischen Geologischen Instituts nicht als nicht ausbeutbar berücksichtigt, was nicht bedeutet, dass sie nicht existierten und nicht waren identifiziert. Die Braunkohleförderung in Polen belief sich 2008 auf 59,5 Mio. t, hauptsächlich aus den Bergwerken in Adamów, Bełchatów, Konin und Turów, und lag damit weniger als 2 Mio. mehr als 2007. Fast der gesamte Rohstoff wurde an das Kraftwerk Bełchatów ( 4,32 GW), Pątnów - Adamów - Konin sowie Turów I und Turów II, die neben CO2 erhebliche Mengen an Oxiden, Sulfiden, Stäuben und Dioxinen emittieren. Nur ca. 1 Mio. Tonnen wurden exportiert und ein verschwindend geringer Anteil für andere Zwecke verwendet. Braunkohle hat einen Kohlenstoffgehalt von 62% - 78%, einen niedrigen Heizwert (von 2 bis 4 Tausend kcal / kg), eine geringe Kompaktheit, einen hohen Schwefelgehalt - 3-4% und einen hohen Aschegehalt - bis zu 40%. Daher ist seine Verbrennung für die natürliche Umwelt äußerst ungünstig. Der dadurch gewonnene Strom ist daher die schmutzigste Energie aller massiv genutzten Technologien. Und in Polen erzeugen Stein- und Braunkohle 97 % dieser Energie, der Weltdurchschnitt liegt bei 63 %. Da der Energierohstoff Braunkohle geringwertig ist, lohnt es sich, ihn nur aus flachen Lagerstätten im Tagebau zu gewinnen. Natürlich, wenn Sie Umwelt- und Sozialkosten nicht berücksichtigen. Eine solche Aktion zerstört nicht nur die Bereiche der Mine selbst, sondern auch die angrenzenden Bereiche. Es stört großflächig Grund- und tiefere Wassersysteme. Die Gewinnung von Braunkohle unter Nutzung von Tagebauen ist nicht nur umweltschädlich, sondern auch wirtschaftlich unvernünftig und beweist die Unkenntnis der vorhandenen Möglichkeiten und Technologien. Braunkohle hat viel mehr Vorteile als die Verbrennung. Darüber hinaus mit großem Nutzen für die Umwelt und ohne sie an die Oberfläche zu bringen. Und das aus jeder Tiefe. Es gibt eine Technologie, die es ermöglicht, in der Untertageverarbeitung Huminsäure aus den weichen Teilen der Braunkohle zu gewinnen. Ohne die Oberfläche zu beschädigen, ohne die Stabilität des Geländes zu beeinträchtigen. Damit der Boden fruchtbar ist, wird Humus benötigt, dessen wichtigste Bestandteile Huminsäuren sind. Dazu gehören Huminsäuren, Ulminsäuren und Fulvosäure. Sie sind makromolekulare organische Verbindungen, deren Zusammensetzung von den organischen Verbindungen abhängt, aus denen sie gebildet werden. Ihre Struktur, da sie sehr komplex und vielfältig ist, ist nicht vollständig verstanden. Huminsäuren sind in Wasser schwer löslich und treten meist in Form von Kolloiden auf. Sie verleihen dem Boden eine dunkle Farbe. Ihre Rolle bei der Kariesbildung kann nicht hoch genug eingeschätzt werden. Nicht nur, weil sie Pflanzennährstoffe wie Stickstoff, Magnesium, Calcium, Phosphor, Schwefel und andere enthalten, die mit fortschreitender Mineralisierung den Pflanzen zur Verfügung stehen. Auch weil sie ein Ankleben bewirken, indem sie Schmutzpartikel zu Klumpen und Körnern verbinden, die gegen das Auswaschen durch Wasser nicht nur weitgehend resistent sind, sondern dieses auch zurückhalten. Dank ihnen ist der Boden prall und saugfähig. Dadurch bleiben Nährstoffe und Feuchtigkeit erhalten, ohne den Luftzugang zu behindern. Dies sind äußerst günstige Bedingungen sowohl für Pflanzen als auch für essentielle Mikroorganismen. Selbst in fruchtbaren Böden ist der Gehalt an Huminsäuren gering - Hundertstel Prozent, und die Auswirkungen auf die Fruchtbarkeit sind enorm. Nicht viel von dieser Säure wird benötigt, um selbst die Wüste extrem fruchtbar zu machen. Zumal sie auch die direkte Gewinnung von Wasserdampf aus der Wüstenluft ermöglichen. Wie die Forschungen der Landwirtschaftsuniversität, die diesen Lösungen sogar skeptisch gegenüberstehen, belegen, erhöht der Einsatz von Huminsäure mit Schwefeldüngern und die Ergänzung der drei bekannten Düngegrundstoffe auf das entsprechende Niveau den Ertrag um das Drei- oder sogar Vierfache. Darüber hinaus hat Huminsäure schützende Eigenschaften gegen einige Parasiten. Die Bemühungen der arabischen Staaten, den Sand zu bewässern, um sie anzupflanzen, sind zum Scheitern verurteilt und kosten sie bereits viele Milliarden. Sowohl Wasser als auch Nährstoffe sind schnell st aufsaugen und für Pflanzen unzugänglich werden. Ohne Huminsäure, von der selbst eine geringe Menge den Sand zu Klumpen bindet und Wasser zurückhält, ist in dieser Richtung wenig zu erreichen. Die richtig gewählte Menge sorgt auch ohne zusätzliche Düngung für sofortiges üppiges Pflanzenwachstum in der Wüste bei fünfmal weniger Wasserbedarf. Daher das große Interesse am Kauf in diesen Ländern. Sie haben zu Beginn ihr Interesse bekundet, 5 Millionen Tonnen zu kaufen !!! In den USA gibt es Anlagen, die an die Oberfläche geförderte Braunkohle in Huminsäure umwandeln. Sein Marktpreis beträgt 15 Dollar pro Gallone oder etwa 3.000 Dollar pro Tonne, und dennoch ist es für die Landwirte dank viel höherer Erträge sehr profitabel. Die Gewinnung von Huminsäure direkt aus unterirdischen Lagerstätten ist viel rentabler als die Produktion an der Oberfläche. Keine Schädigung der Umwelt und keine Störung des Bodengleichgewichts. Für die Wirtschaftlichkeit dieser Technologie spielen die Dicke der Flöze, deren Regelmäßigkeit, Staunässe, Trübung oder Tiefe keine Rolle. Nahezu alle als nicht ausbeutbar geltenden Ressourcen werden auch verfügbar und profitabel. Die Kosten für die Herstellung von Huminsäure mit dieser Technologie betragen etwa 100 US-Dollar pro Tonne. Der Unterschied in der Wirtschaftlichkeit im Vergleich zur Verbrennung ist absolut unvergleichlich. Auch ohne Berücksichtigung der Umwelt- und Sozialkosten sowie der Kosten, die sich aus EU-Verordnungen zur Emissionsbegrenzung ergeben, ist die Rentabilität um tausende Prozent höher. Diese Technologie ermöglicht es dem Untergrund, die Weichteile der Braunkohle in Huminsäure umzuwandeln. Was beim Brennen lästig und schwierig ist, wird zu einem schwarzen Schatz. Unter Tage gibt es Vorkommen von praktisch reiner Kohle mit hoher Porosität, aus der Synthesegas und thermische Energie direkt unter Tage in der Verarbeitung gewonnen werden können. Dadurch erhält man viel billigere Energie als mit konventionellem Verbrennungs- und Synthesegas, das in flüssigen Brennstoff umgewandelt werden kann. Das Emissionsniveau liegt bei 250 kg CO2 pro 1MWh, was die diesbezüglichen EU-Anforderungen mehr als erfüllt. Inhaber der komplexen Huminsäure-Gewinnungstechnologie in der Untertage-Braunkohleaufbereitung und der damit verbundenen Patente ist Professor Bohdan Żakiewicz, der im Zusammenhang mit dieser und anderen Technologien 2010 in zwei Kategorien für den Nobelpreis nominiert wurde. Diese Methode besteht darin, durch ein Netz von horizontalen Kanälen in das Bett Bakterienkulturen einzuführen, die ihre Weichteile in Huminsäure und Methan umwandeln. Sie ermöglicht die Gewinnung von jährlich einer Million Tonnen Säure aus einer Förderbohrung. Es ist eine absolute Neuheit auf den Weltmärkten. Die amerikanische Produktion von Huminsäure aus bereits geförderter und geschredderter Braunkohle ist viel teurer und die Verarbeitungskapazität ist zehnmal geringer. Dieses Verfahren ermöglicht auch die Produktion großer Mengen an Methan austauschbar auf Kosten einer Verringerung der Huminsäureproduktion. Vollständig kontrollierbar. Es ist sehr profitabel, aber unvergleichlich weniger als die alleinige Herstellung von Säure. Noch rentabler ist die unterirdische Gewinnung von Huminsäure aus Braunkohlelagerstätten in Synergie mit anderen Technologien von Professor Żakiewicz. ГУМИНОВАЯ КИСЛОТА - СКРЫТЫЙ ПОЛЬСКИЙ МИНЕРАЛ, КОТОРЫЙ ЖЕЛАЕТ САУДОВСКАЯ АРАВИЯ. 20201020 н.э. Возможно ли разрушить окружающую среду в величии закона и выселить людей из их вотчин, предлог для избавления от огромного дохода за малую часть стоимости? Разумный сжигает сокровища, чтобы получить грязный и ядовитый жар. Бурый уголь - такое уникальное и совершенно недооцененное сокровище. Он был создан в третичном периоде из остатков растений, погибших без доступа воздуха. Польша имеет огромные месторождения, а также каменный уголь, метан и газ, а также многие другие сокровища, включая титан. Подавляющее большинство этих ресурсов было недоступно для существующих технологий. Все ресурсы, которые находятся на слишком большой глубине, под водой, или слишком малы, или слишком сложны для их физической добычи, не были включены в официальные оценки Польского геологического института как непригодные для эксплуатации, что не означает, что они не существовали и не использовались. идентифицированы. Производство бурого угля в Польше в 2008 году составило 59,5 миллионов тонн, в основном на рудниках в Адамове, Белхатове, Конине и Туруве, и было менее чем на 2 миллиона больше, чем в 2007 году. Почти все это сырье было отправлено на Белхатовскую электростанцию ( 4,32 ГВт), Пятнув - Адамов - Конин, а также Туров I и Туров II, выделяя, помимо CO2, значительные количества оксидов, сульфидов, пыли и диоксинов. Всего было экспортировано около 1 миллиона тонн, и ничтожная часть была использована на другие цели. Бурый уголь имеет содержание углерода 62–78%, низкую теплотворную способность (от 2 до 4 тыс. Ккал / кг), низкую компактность, высокое содержание серы - 3–4% и высокую зольность - до 40%. Поэтому его горение крайне неблагоприятно для окружающей среды. Таким образом, электричество, получаемое с его помощью, является самой грязной из всех широко используемых технологий. А в Польше каменный уголь и бурый уголь производят 97% этой энергии при среднемировом уровне 63%. Поскольку бурый уголь как энергетическое сырье имеет низкую стоимость, выгодно добывать его только из неглубоких месторождений открытым способом. Конечно, если не учитывать экологические и социальные издержки. Такое действие разрушает не только участки самой мины, но и прилегающие участки. Он разрушает грунтовые и более глубокие водные системы на большой площади. Добыча бурого угля открытым способом не только вредна для окружающей среды, но и экономически нерациональна и свидетельствует о незнании существующих возможностей и технологий. У бурого угля гораздо больше преимуществ, чем у сжигания. Кроме того, с огромной пользой для окружающей среды и без вывода ее на поверхность. И с любой глубины. Существует технология, позволяющая при подземной переработке получать гуминовую кислоту из мягких частей бурого угля. Без повреждения поверхности, без ущерба для устойчивости местности. Чтобы почва была плодородной, необходим перегной, важнейшим компонентом которого являются гуминовые кислоты. К ним относятся гуминовые кислоты, ульминовые кислоты и фульвокислоты. Это высокомолекулярные органические соединения, состав которых зависит от органических соединений, из которых они образованы. Их структура, как очень сложная и разнообразная, до конца не изучена. Гуминовые кислоты плохо растворяются в воде и чаще всего появляются в виде коллоидов. Они придают почве темный цвет. Их роль в формировании кариеса трудно переоценить. Не только потому, что они содержат питательные вещества для растений, такие как азот, магний, кальций, фосфор, сера и другие, которые становятся доступными для растений по мере прогрессирования минерализации. Также потому, что они вызывают прилипание, объединяя частицы почвы в комки и зерна, которые не только в значительной степени устойчивы к вымыванию водой, но и удерживают ее. Благодаря им почва получается пухлой и впитывающей. Это сохраняет питательные вещества и влагу, не препятствуя доступу воздуха. Это чрезвычайно благоприятные условия как для растений, так и для жизненно важных микроорганизмов. Даже в плодородной почве содержание гуминовых кислот невелико - сотые доли процента, и влияние на ее плодородие огромно. Не нужно много этой кислоты, чтобы даже пустыня стала чрезвычайно плодородной. Тем более, что они также позволяют напрямую извлекать водяной пар из воздуха пустыни. Как показали исследования Сельскохозяйственного университета, которые даже скептически относятся к этим решениям, использование гуминовой кислоты с серными удобрениями и добавление трех известных основных удобрений до необходимого уровня повышает урожайность в три или даже в четыре раза. Кроме того, гуминовая кислота обладает защитными свойствами от некоторых паразитов. Усилия арабских государств по орошению песков для их посадки обречены на провал и уже обходятся им во многие миллиарды. И вода, и питательные вещества быстро st всасываются и становятся недоступными для растений. Без гуминовой кислоты, даже небольшое количество которой связывает песок в комочки и удерживает воду, в этом направлении мало что можно сделать. Правильно подобранное его количество, даже без дополнительных удобрений, обеспечивает немедленный пышный рост растений в пустыне при сокращении потребности в воде в пять раз. Отсюда огромный интерес к его покупке в этих странах. Вначале они выразили заинтересованность в закупке 5 млн тонн !!! В США есть заводы, перерабатывающие лигнит, извлеченный на поверхность, в гуминовую кислоту. Его рыночная цена составляет 15 долларов за галлон, или около 3000 долларов за тонну, и все же он очень прибылен для фермеров благодаря гораздо более высокой урожайности. Получать гуминовую кислоту прямо из подземных месторождений намного выгоднее, чем добыча на поверхности. Без вреда для окружающей среды и без нарушения баланса грунта. Для экономичности данной технологии не имеет значения толщина швов, их регулярность, заболачивание, мутность или глубина. Практически все ресурсы, которые считаются неиспользуемыми, также доступны и приносят прибыль. Стоимость производства гуминовой кислоты по этой технологии составляет примерно 100 долларов за тонну. Разница в рентабельности по сравнению со сжиганием абсолютно несравнима. Даже без учета экологических и социальных издержек, а также издержек, связанных с ограничением выбросов в соответствии с правилами ЕС, рентабельность выше на тысячи процентов. Эта технология позволяет под землей превращать мягкие части бурого угля в гуминовую кислоту. То, что доставляет неприятности и трудности при горении, превращается в черное сокровище. Под землей есть залежи практически чистого угля с высокой пористостью, из которого можно получить синтез-газ и тепловую энергию при переработке непосредственно под землей. Это дает гораздо более дешевую энергию, чем та, которая получается при сжигании обычного газа и синтез-газа, который может быть преобразован в жидкое топливо. Уровень выбросов находится на уровне 250 кг CO2 на 1 МВтч, что более чем соответствует требованиям ЕС в этом отношении. Владелец сложной технологии экстракции гуминовой кислоты при подземной переработке бурого угля и соответствующих патентов - профессор Богдан Лакевич, номинированный на Нобелевскую премию в двух номинациях за 2010 год в связи с этой и другими технологиями. Этот метод заключается во введении через сеть горизонтальных каналов в ложе бактериальных культур, превращающих его мягкие части в гуминовую кислоту и метан. Это позволяет получать один миллион тонн кислоты ежегодно из одной добывающей скважины. Абсолютная новинка на мировых рынках. Американское производство гуминовой кислоты из уже добытого и измельченного бурого угля намного дороже, а его перерабатывающие мощности в десять раз ниже. Этот процесс также позволяет производить большие количества метана поочередно за счет снижения производства гуминовой кислоты. Полностью управляемый. Это очень выгодно, но несравнимо меньше, чем производство одной кислоты. Еще более прибыльным является подземное извлечение гуминовой кислоты из месторождений лигнита в синергии с другими технологиями профессора Жакевича.
: Data Publikacji.: 21-05-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025