Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 18-04-25
: Opis.: CZARNY BEZ – ROŚLINA MAGICZNA: Dla Germanów czarny bez (Sambucus nigra) był siedzibą bogini Holda (albo Holla), która była opiekunką roślin i zwierząt. Dlatego składano jej ofiary pod krzewami bzu. W nordyckiej mitologii kojarzono krzew czarnego bzu z boginią miłości Freyą. Szczególną rolę odgrywało oddawanie czci czarnemu bzu przez Celtów. W ich kalendarzu ten święty krzew był trzynastą i ostatnią rośliną roku. W Skandynawii, gdzie zima długo trwa, a ludzie nie mieli pod dostatkiem jedzenia, czczono boginię Holle. Było w zwyczaju, że kto chce ułamać gałąź z „drzewa Holle”, czyli czarnego bzu, ten musi Panią Holle prosić o pozwolenie. Według legendy, Maria, matka Jezusa, uciekając do Egiptu, odpoczywała pod krzewem bzu. Stąd wziął się ludowy zwyczaj zdejmowania kapelusza przed każdym czarnym bzem, jak przed świętym obrazem. Czarny bez sadzono dla ochrony przed złymi duchami oraz przed piorunami. Według starych wierzeń, kiedy posadzona na grobie gałąź czarnego bzu zaczynała rosnąć, znaczyło to, że zmarły odnalazł wreszcie swój spokój. Według legendy, krzyż Jezusa był zrobiony z drewna czarnego bzu, a Judasz powiesił się właśnie na bzie. CZARNY BEZ – RÓŻNORODNE ZASTOSOWANIE: Tkaninom albo skórom sok z jagód czarnego bzu nadaje – w zależności od stężenia – czerwone, czarne albo niebieskie odcienie. Kora bzu barwi na czarno, zaś liście dają głęboką zieleń. Damy należące do rzymskiej arystokracji barwiły swoje włosy sokiem z czarnego bzu, który działał przy okazji pielęgnująco i wzmacniająco. Świeże gałęzie czarnego bzu zawieszano w pomieszczeniach dla ochrony przed muchami. Czarny bez służył też do zabawy. W dawnych czasach, zwłaszcza chłopcy, używali gałęzi i pędów bzu do wyrobu strzał do łuku, ale też robili z nich fujarki albo dmuchawki, a niedojrzałe jagody służyły im, jako pociski. CZARNY BEZ – ROŚLINA LECZNICZA: Już w czasach starożytnych uważano tę roślinę za cenne lekarstwo, a i dzisiaj jest czarny bez jednym z najbardziej popularnych domowych leków. Jego substancje aktywne znajdują się w korzeniach, liściach, kwiatach i jagodach. Wspomaga on system odpornościowy, skutecznie działa, jako środek oczyszczający krew, używany jest do regulowania układu pokarmowego oraz łagodzenia bólu. Przede wszystkim stosowany jest z powodzeniem przy gorączce oraz chorobach przeziębieniowych. Zawiera bardzo dużo witaminy C, a także cukry, pektyny, garbniki, sole mineralne, enzymy, biopierwiastki (jod), kwasy organiczne i glikozydy antocyjanowe. Owoce są źródłem potasu, sodu, wapnia, chloru, fosforu, a także selenu. Na przeziębienie i gorączkę Napar z kwiatów albo sok z jagód jest wszechstronnym lekarstwem na przeziębienie. Działa silnie napotnie, a przez to obniża szybko gorączkę. Ma też działanie wykrztuśne, wzmacnia śluzówkę dróg oddechowych i zapobiega rozprzestrzenianiu się bakterii. Działanie przeciwbólowe łagodzi towarzyszące przeziębieniom bóle gardła i głowy. Właściwości przeciwzapalne wspomagają pokonanie infekcji. Na pracę nerek i trawienie Napar z kwiatów albo owoców czarnego bzu korzystnie wpływa na układ moczowy i trawienny. Zawarte w kwiatach i owocach związki regulują trawienie, działają moczopędnie oraz lekko przeczyszczająco. Pomagają przy problemach z nerkami oraz skłonnościach do zaparć. Na skórę Napary z czarnego bzu, dzięki swoim właściwościom przeciwzapalnym, skutecznie pomagają w pielęgnacji skóry. Mogą to być okłady albo parówki. Napar z kwiatów działa na umytą skórę twarzy jak tonik. Na cellulit Występująca w dużych ilościach witamina C wzmacnia tkankę łączną oraz włókna kolagenowe. Składniki przeciwzapalne zapewniają uszczelnienie i elastyczność naczyń włosowatych. Dobre wyniki w wygładzaniu skóry daje działanie kompleksowe: kąpiele w odwarach z owoców, picie naparu z kwiatów oraz masowanie ciała olejkiem z czarnego bzu. Na oczyszczenie organizmu z toksyn Właściwości napotne, przeczyszczające oraz moczopędne czarnego bzu skutecznie przyczyniają się do usuwania z organizmu toksyn oraz szkodliwych substancji – produktów przemiany materii. Pomagają również przy odchudzaniu. Na wzmocnienie systemu odpornościowego Substancje zawarte w czarnym bzie, w tym prowitamina A, wzmacniają system odpornościowy i regulują przemianę materii. Silne działanie czarnego bzu, jako antyoksydantu zapobiega rozwojowi nowotworu skóry, jelit, piersi oraz płuc. Opóźnieniu ulegają procesy starzenia skóry. CZARNY BEZ W KUCHNI: Czarny bez znajdował od niepamiętnych czasów i nadal znajduje zastosowanie nie tylko w apteczce, jako cenny lek, ale również w kuchni. Można go używać do wyrobu soku, syropu z kwiatów, galaretek, kisieli, marmolady, lemoniady. Smaczne są kwiaty zapiekane w cieście naleśnikowym albo dodane do ciasta drożdżowego. Nie należy tylko sporządzać z jagód bzu nalewek i win, ze względu na zawartość w nich szkodliwego glikozydu sambunigryny. Uwaga! Poza bardzo cennymi składnikami czarny bez zawiera także substancje szkodliwe. Są one zgromadzone w świeżych, zielonych częściach rośliny oraz w korzeniach i nasionach. Dlatego nie należy spożywać niedojrzałych lub świeżo zerwanych owoców bzu!. Owoce powinny być suszone bądź przetworzone. Niestety, trujące właściwości glikozydów nie ulegają neutralizacji w wysokiej temperaturze – nie wystarczy więc ich gotowanie. Na szczęście, przerabiając kwiaty i jagody czarnego bzu domowymi sposobami, można uniknąć zagrożenia usuwając wszystkie części zielone rośliny. Biorąc pod uwagę niezwykle cenne właściwości czarnego bzu, ten warunek nie wydaje się zbyt ciężki do spełnienia.
: Data Publikacji.: 13-04-25
: Opis.: Piękne zdjęcie z lotu ptaka na płaski szczyt góry w Nazca, Peru. Jak myślicie, czy jest to pas startowy dla statków, które odwiedzały ludność tubylczą i o których te plemiona mówią w swoich legendach?
: Data Publikacji.: 13-04-25
: Opis.: Mandragora jest bardzo ciekawą rośliną i posiada niezwykłe właściwości zarówno medyczne, jak i magiczne. Tylko czy słusznie umieszczamy ją w świecie roślin? Legenda mandragory: Legenda mówi, że pierwsze mandragory wyrastały pod szubienicami – konkretnie w miejscach, gdzie skapywało nasienie wisielców. Brzmi to pewnie niezbyt estetycznie, ale faktem jest, że duszenie ma specyficzne działanie na ciało człowieka i przynajmniej ta część legendy jest prawdą, a białawe kwiaty rośliny mogły ją tylko potwierdzać. Mandragory rodziły się więc, jako pół-rośliny i pół-ludzie. Były często atrybutami demonów lub czarnoksiężników. Powodem tego może być kolejna legenda, mówiąca, że te dziwne rośliny były pierwowzorem człowieka (ulepione z gliny tak, jak my, tylko trochę wcześniej), ale zostały odrzucone przez Boga, jako coś niegodnego i nieudanego. Od tego czasu przebywają pod ziemią i potrafią zaatakować, kiedy ktoś próbuje je wykopać. Ich główną bronią jest krzyk. Każdy kto go usłyszy umiera, dlatego do pozyskiwania korzeni w średniowieczu wykorzystywano zwykle zwierzęta. Przywiązywano je do roślin i czekano aż odejdą, wyrywając alraunę (nazwa pochodzi od słowa „tajemnica”) z ziemi. Czasem ludzie zajmowali się tym sami, ale w takim przypadku stosowali najróżniejsze zaklęcia ochronne, oblewali roślinę krwią menstruacyjną lub rysowali wokół magiczne kręgi ochronne. Potem ostrożnie obkopywali korzeń i zabierali się do pracy, starając się nie sprowokować krzyku. Kształt mandragory tak bardzo przypominał ludziom postać dziecka, że wielu z nich zarzekało się, iż widziało, jak rośliny się ruszały. Wróżbici używali korzeni, zadając im pytania, na które dało się odpowiedzieć „tak” lub „nie”. W przypadku odpowiedzi twierdzącej, mandragora miała kiwać „główką”. Oczywiście było to tylko jedno z wielu zastosowań rośliny. Korzeń miał ich tyle, że pomimo ryzyka, ludzie chętnie zajmowali się pozyskiwaniem go, ponieważ było to bardzo opłacalne. MEDYCYNA W Biblii znajdujemy wzmiankę o tym, że mandragory używano jako leku na bezpłodność (Księga Rodzaju) i środka przeciwbólowego. Hipokrates polecał stosowanie nalewki podczas stanów depresyjnych i lękowych, a Teofrast z Eresos (grecki uczony i filozof) docenił mieszankę korzenia i mąki jako środka zasklepiającego rany. Mandragora jako lek była doceniana przez specjalistów z wielu dziedzin. W starożytności używano jej nawet przy bólach chronicznych, więc pacjent korzystał z rośliny wielokrotnie. Później, kiedy medycyna trochę się rozwinęła, okazało się, że nadmiar tego leku może się okazać szkodliwy, ponieważ mandragora jest rośliną trującą i jej nadużywanie może nawet doprowadzić do śmierci. Nie przeszkadzało to medykom nadal polecać korzenia, jako panaceum na wszelkie dolegliwości. Im mniej popularny stawał się korzeń się, tym więcej dolegliwości nim leczono. Tylko w ten sposób tradycyjna medycyna mogła „dogonić” tą nowoczesną… W naszym kraju mandragory zastępowano raczej wilczą jagodą i przestępem, ponieważ naturalnie nie rosła ona na naszych terenach, a sprowadzanie było dość powolnym procesem. Wciąż rośnie raczej na terenach śródziemnomorskich, czy w Himalajach. Trzeba jednak przyznać, że roślina faktycznie posiada sporo ciekawych właściwości – chociażby te pochodzące od atropiny, którą zawiera. Jest to substancja o tak wielu zastosowaniach, że ciężko je wyliczyć, ale w dawnych czasach nieświadomie wykorzystywano ją jako afrodyzjak. W jaki sposób? MAGIA Magia miłosna tego korzenia, to zwykła chemia. Trująca mandragora po spożyciu powodowała reakcje podobne do tych występujących po zastosowaniu zwykłych narkotyków, czyli ogólnie mówiąc - zatrucie. Kilka wieków temu kobiety zauważyły, że mężczyznom podobają się tzw. „sarnie oczy”. Efekt ten uzyskiwano stosując atropinę lub podobne środki, rozszerzające źrenice. Trzeba powiedzieć, że nie była to tylko chwilowa moda, ponieważ nawet w obecnych czasach zdarza się, że niektórzy korzystają z podobnych wspomagaczy (niestety używamy głównie narkotyków, co zaczyna się obiecująco, ale kończy już kiepsko), więc wygląda na to, że duże źrenice podobają się nam bez względu na okres w historii. Poza magią miłosną mandragora miała również praktycznie tak szerokie zastosowanie, jak w medycynie, ale kilka jej zdolności zasługuje na szczególną uwagę: Roślina była wręcz idealna dla złodziei. Potrafiła wskazywać miejsce ukrycia skarbów, otwierać zamki w drzwiach, a przy okazji leczyć rany, jeśli właściciel został zaatakowany podczas pracy. Kościół bardzo potępiał posiadanie korzenia – czy to z racji jego pochodzenia, czy może przez zbytnie ułatwianie życia ludziom, którzy mieli przecież być bogobojni, posłuszni i pracowici. Wszystkie rytuały związane z mandragorą musiały być praktykowane potajemnie. Wymagały one sporo zachodu i przygotowań. Najpierw ostrożnie usuwano liście, później układano korzeń w specjalnie przygotowanym „łożu” – czymś, co miało je symbolizować, a było np. dołkiem z ziemi – a następnie na nim kładziono trzy jagody tak, żeby wyobrażały usta i oczy. Całość musiała leżeć przez trzy dni w nasłonecznionym miejscu i być przemywana ludzką krwią (na Podolu używano zamiast tego wina). Jeżeli wszystko poszło dobrze, mandragora miała ożywać, a po czterech dniach mówić i przepowiadać przyszłość. O ile korzeń był dobrze traktowany i ubierany lub zawijany w piękne materiały, gwarantował właścicielowi szczęście zarówno w życiu prywatnym, jak i w finansach. Często przekazywano go z pokolenia na pokolenie, oczywiście wszystko odbywało się bardzo dyskretnie. LITERATURA Z mandragory korzystała m.in. Kirke. Według Homera, za jej pomocą, bogini przemieniała ludzi w zwierzęta, więc spotykamy się czasem z nazwą Kirkaia, czyli roślina czarodziejskiej Kirke. Inne pozycje, w których znajdziemy ten szczególny korzeń, to „Romeo i Julia”, czy bardziej współczesna literatura, jak „Harry Potter” lub „Chrzest Ognia” Sapkowskiego. Wizje autorów są różne, więc nie powinno się stuprocentowo ufać w ich wiarygodność, ale magia korzenia jest bardzo ciekawym tematem i warto zapoznać się z jak największą ilością dotyczących go teorii. Fascynowały nawet alchemików, którzy niejednokrotnie próbowali tworzyć z mandragory homunkulusy, czyli stworzenia przypominające ludzi i dążące do zostania nimi. Mandragora jest niestety skazana na nieszczęście. Odrzucona przez Boga i tęskniąca za Rajem, ciągle była wykorzystywana przez gatunek, którego częścią pragnęła być. Fascynuje nas, chociaż niewiele osób widzi w niej coś więcej, niż trującą roślinę. A jeżeli legendy mówią prawdę? W końcu nasze pochodzenie również jest oparte na nie do końca pewnym micie. Równie dobrze to nasz gatunek mógł się „nie udać” i ukrywać się pod ziemią. Czy wtedy również uznawalibyśmy go za zwykłą roślinę?
: Data Publikacji.: 13-04-25
: Opis.: Jednym z najbardziej intrygujących miejsc w Egipcie, którego egiptolodzy nie potrafią logicznie wyjaśnić, jest Serapeum, znajdujące się w ogromnym starożytnym obszarze znanym jako Sakkara. Dosłownie zakopany i zapomniany pod piaskami czasu Auguste Mariette odkrył Serapeum w 1850 roku. Wiek tuneli wewnątrz i skrzyń pozostaje bardzo kontrowersyjnym tematem. W labiryncie Serapeum znajduje się 25 pudełek. Każde pudełko waży średnio 70 ton, z pokrywką 30 ton. Wieko w każdym przypadku zostało wycięte z tego samego kawałka kamienia, co samo pudełko. Każda pasuje do niszy, w której pudełko ledwo się mieści. Pomysł, że dynastyczni Egipcjanie stworzyli je jako trumny dla nagradzanych byków Apis, stoi w obliczu faktu, że nie mieli technologii, aby je stworzyć. Ich faktyczna funkcja jest więc tajemnicą. Wiele skrzyń wykonano z bardzo twardego granitu różanego, podobno z Asuanu, który znajduje się w odległości około 500 mil, a inne wydają się być z diorytu, jeszcze twardszego kamienia, którego kamieniołomy znajdują się w jeszcze większej odległości. To, jak dynastyczni Egipcjanie mogli wydobywać tak ogromne bloki i je transportować, nie zostało odpowiednio wyjaśnione przez egiptologów. Poziom precyzji niektórych powierzchni jest wyraźnie zdumiewający. Inżynier Chris Dunn zmierzył dokładność tak drobną jak odchylenie zaledwie 2/10 000 cala od lasera prosto na niektórych wewnętrznych powierzchniach, co byłoby niemożliwe dla dynastycznych Egipcjan i ich narzędzi z brązu. Surowo wytrawione napisy znajdujące się na niektórych skrzynkach najwyraźniej nie zostały wykonane przez tych, którzy je stworzyli, ale większość egiptologów nalega, aby oba były wykonane tymi samymi rękami. Możemy zatem jedynie stwierdzić, że skrzynki Serapeum są znacznie starsze niż dynastyczni Egipcjanie, stworzone przez kulturę z technologią co najmniej tak zaawansowaną jak ta w XXI wieku. hiddenincatours Одно из самых интригующих мест в Египте, которое египтологи не могут объяснить логически, - это Серапеум, расположенный на обширной древней территории, известной как Саккара. Буквально похороненный и забытый под песками времени, Огюст Мариетт открыл Серапеум в 1850 году. Возраст туннелей внутри и ящиков остается очень спорной темой. В лабиринте Серапеум 25 ящиков. Каждый ящик весит в среднем 70 тонн, с крышкой 30 тонн. Крышка в каждом случае была вырезана из того же куска камня, что и сама шкатулка. Каждый помещается в нишу, куда с трудом умещается коробка. Идея о том, что династические египтяне создали их как гробы для отмеченных наградами быков Apis, сталкивается с тем фактом, что у них не было технологий для их создания. Поэтому их реальная функция остается загадкой. Многие из ящиков сделаны из очень твердого розового гранита, по-видимому, из Асуана, который находится примерно в 500 милях, а другие, похоже, сделаны из диорита, еще более твердого камня, карьеры которого находятся еще дальше. Как династические египтяне могли извлекать такие огромные блоки и транспортировать их, египтологи не объяснили должным образом. Уровень точности некоторых поверхностей явно поражает. Инженер Крис Данн измерил точность, равную отклонению всего в 2/10 000 дюймов от лазерного луча на некоторых внутренних поверхностях, что было бы невозможно для династических египтян и их бронзовых инструментов. Сильно вытравленные надписи, обнаруженные на некоторых ящиках, по-видимому, были сделаны не теми, кто их создал, но большинство египтологов настаивают на том, чтобы обе были сделаны одними и теми же руками. Таким образом, мы можем только сделать вывод, что ящики Серапеума намного старше династических египтян и созданы культурой с такими же развитыми технологиями, как и в 21 веке. скрытые يعد Serapeum أحد أكثر الأماكن إثارة للاهتمام في مصر والتي لا يستطيع علماء المصريات تفسيرها منطقيًا ، ويقع في المنطقة القديمة الشاسعة المعروفة باسم سقارة. اكتشف أوغست مارييت ، مدفونًا ونسيًا تحت رمال الزمن ، السيرابيوم في عام 1850. لا يزال عمر الأنفاق والصناديق في الداخل موضوعًا مثيرًا للجدل للغاية. يوجد 25 صندوقًا في متاهة السيرابيوم. يزن كل صندوق 70 طنًا في المتوسط ، بغطاء 30 طنًا. تم قطع الغطاء في كل حالة من نفس قطعة الحجر مثل الصندوق نفسه. كل منها يتناسب مع مكانة حيث يمكن بالكاد أن يتسع الصندوق. إن فكرة أن المصريين من السلالات الحاكمة صنعوها لتكون توابيت لثيران أبيس الحائزة على جوائز ، تواجهها حقيقة أنهم لم يكن لديهم التكنولوجيا اللازمة لإنشائها. وبالتالي فإن وظيفتهم الفعلية هي لغزا. العديد من الصناديق مصنوعة من جرانيت الورد الصلب للغاية ، على ما يبدو من أسوان ، التي تبعد حوالي 500 ميل ، ويبدو أن الصناديق الأخرى مصنوعة من الديوريت ، وهو حجر أصعب تقع محاجره على مسافة أبعد. لم يشرح علماء المصريات كيف استطاع المصريون السلالات الحاكمة استخراج مثل هذه الكتل الضخمة ونقلها. من الواضح أن مستوى الدقة في بعض الأسطح مذهل. قام المهندس كريس دن بقياس دقة دقيقة مثل انحراف 2/10000 بوصة فقط من الليزر مباشرة على بعض الأسطح الداخلية ، وهو ما كان من المستحيل على المصريين السلالات وأدواتهم البرونزية. يبدو أن النقوش المحفورة بشدة التي تم العثور عليها في بعض الحالات لم تكن من صنع أولئك الذين قاموا بإنشائها ، لكن معظم علماء المصريات يصرون على أن كلاهما مصنوع بنفس الأيدي. لذلك لا يسعنا إلا أن نستنتج أن صناديق السيرابيوم أقدم بكثير من سلالات المصريين ، التي أنشأتها ثقافة ذات تكنولوجيا متقدمة على الأقل مثل تلك الموجودة في القرن الحادي والعشرين. خفية Einer der faszinierendsten Orte in Ägypten, den Ägyptologen nicht logisch erklären können, ist das Serapeum, das sich in dem riesigen antiken Gebiet Saqqara befindet. Buchstäblich im Sand der Zeit begraben und vergessen, entdeckte Auguste Mariette das Serapeum im Jahr 1850. Das Alter von Tunneln und Kisten bleibt ein sehr umstrittenes Thema. Es gibt 25 Kisten im Serapeum-Labyrinth. Jede Kiste wiegt durchschnittlich 70 Tonnen, mit Deckel 30 Tonnen. Der Deckel wurde jeweils aus dem gleichen Steinstück wie die Dose selbst geschnitten. Jeder passt in eine Nische, in die die Box kaum hineinpasst. Der Idee, dass dynastische Ägypter sie als Särge für die preisgekrönten Apis-Stiere geschaffen haben, steht die Tatsache, dass sie nicht über die Technologie verfügten, um sie herzustellen. Ihre eigentliche Funktion ist daher ein Rätsel. Viele der Kisten sind aus sehr hartem Rosengranit, anscheinend aus Assuan, das etwa 800 Kilometer entfernt ist, und andere scheinen aus Diorit zu sein, einem noch härteren Gestein, dessen Steinbrüche noch weiter entfernt liegen. Wie dynastische Ägypter solche riesigen Blöcke extrahieren und transportieren konnten, wurde von Ägyptologen nicht ausreichend erklärt. Die Präzision einiger Oberflächen ist eindeutig erstaunlich. Der Ingenieur Chris Dunn maß an einigen Innenflächen eine Genauigkeit von nur 2 / 10.000 Zoll vom Laser gerade, was für die dynastischen Ägypter und ihre Bronzewerkzeuge unmöglich gewesen wäre. Die stark geätzten Inschriften, die auf einigen der Gehäuse gefunden wurden, wurden anscheinend nicht von denen gemacht, die sie geschaffen haben, aber die meisten Ägyptologen bestehen darauf, dass beide mit den gleichen Händen gemacht wurden. Wir können daher nur schlussfolgern, dass die Serapeum-Boxen viel älter sind als die dynastischen Ägypter, geschaffen von einer Kultur mit mindestens so fortschrittlicher Technologie wie der des 21. Jahrhunderts. versteckte incatours One of the most intriguing places in Egypt that Egyptologists cannot logically explain is the Serapeum, located in the vast ancient area known as Saqqara. Literally buried and forgotten under the sands of time, Auguste Mariette discovered the Serapeum in 1850. The age of tunnels inside and crates remains a very controversial topic. There are 25 boxes in the Serapeum maze. Each box weighs an average of 70 tons, with a lid 30 tons. The lid in each case was cut from the same piece of stone as the box itself. Each fits into a niche where the box can barely fit. The idea that dynastic Egyptians created them as coffins for the award winning Apis bulls is faced by the fact that they didn't have the technology to create them. Their actual function is therefore a mystery. Many of the crates are made of very hard rose granite, apparently from Aswan, which is about 500 miles away, and others appear to be of diorite, an even harder stone whose quarries are even further away. How dynastic Egyptians could extract such huge blocks and transport them has not been adequately explained by Egyptologists. The level of precision of some surfaces is clearly astonishing. Engineer Chris Dunn measured accuracy as fine as a deviation of just 2 / 10,000 inches from the laser straight on some interior surfaces, which would have been impossible for the dynastic Egyptians and their bronze tools. The severely etched inscriptions found on some of the cases were apparently not made by those who created them, but most Egyptologists insist that both be made with the same hands. We can therefore only conclude that the Serapeum boxes are much older than the dynastic Egyptians, created by a culture with technology at least as advanced as that of the 21st century. hiddenincatours
: Data Publikacji.: 12-04-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025