Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 18-04-25
: Opis.: Dan Buettner to amerykański podróżnik i antropolog, który od lat zajmuje się badaniem tak zwanych niebieskich stref. Zamieszkujący je ludzie często dożywają grubo ponad setki. Specjalistka przyglądał się ich diecie oraz codziennej rutynie. Odkrył, że kluczem do długowieczności jest nie tylko aktywność fizyczna, ale też regularne, codzienne picie naparu na bazie trzech popularnych i łatwo dostępnych ziół. Z pewnością masz je w swojej kuchni. Co pić, by żyć dłużej? Mieszkańcy „niebieskich stref”, takich jak na przykład Okinawa czy Sardynia, często sięgają po prosty, ziołowy napar. To mieszanka trzech składników – szałwii, oregano oraz tymianku. Przygotowują sporą ilość rano i popijają napój w ciągu dnia niczym herbatę. Nie dodają do niego żadnych słodzików czy innych polepszaczy smaku. Wskazówka: Jeśli nie masz w domu wszystkich składników potrzebnych do przygotowania napoju, możesz zrobić napar wyłącznie na bazie jednego produktu. Taki „eliksir” też bardzo dobrze zadziała na organizm. Rada: Do przygotowania naparu możesz użyć zarówno świeżych, jak i suszonych ziół. Dlaczego napar z 3 ziół jest receptą na długowieczność? Napar przyrządzony na bazie oregano, szałwii i tymianku działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Ma też silne właściwości przeciwutleniające. Wymiatają nadmiar wolnych rodników z organizmu. Spowalniają procesy starzenia i zapobiegają uszkodzeniom komórek. Obniżają ciśnienie tętnicze i regulują stężenie glukozy we krwi. Usprawniają też komunikację między neuronami. W efekcie poprawiają funkcjonowanie poznawcze i chronią przed chorobami neurodegeneracyjnymi. Zmniejszają też ryzyko wystąpienia wielu innych schorzeń, na przykład miażdżycy, cukrzycy, udaru mózgu czy zawału mięśnia sercowego. Bardzo duże znaczenie dla utrzymania ciała i umysłu w dobrej kondycji ma, jak podkreśla Dan Buettner, regularne sięganie po przedstawiony napar. Mieszkańcy „niebieskich stref” robią to codziennie. Dbają też o aktywność fizyczną i unikają używek, na przykład palenia papierosów czy picia dużych ilości alkoholu. Należy zaznaczyć, że połączenie wszystkich wymienionych wyżej składowych daje najlepsze rezultaty i pozwala zachować doskonałą formę na długie lata. Napar z 3 ziół – przeciwskazania: Picie naparu z trzech ziół nie jest wskazane w przypadku małych dzieci, kobiet w ciąży oraz w okresie karmienia piersią. Powinny na niego uważać również osoby w trakcie farmakoterapii. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości i nie wiesz, czy możesz wprowadzić ten napój do swojej diety, skonsultuj się ze swoim lekarzem prowadzącym. http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 22-03-25
: Opis.: Robert F. Kennedy Jr. przy posiłku z Donaldem Trumpem. (fot. screen: x.com/DonaldJTrumpJr) © Chris Unger / Contributor / Getty Images Robert F. Kennedy Jr., kandydat Donalda Trumpa na Sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, został zauważony na pokładzie samolotu, kiedy zabierał się za zjedzenie posiłku z sieci fast-food. Wybór jedzenia z McDonald'sa, jest sprzeczny z tym, co głosi RFK Jr., który ma za zadanie zreformować amerykański system zdrowia publicznego. Prezydent-elekt Donald Trump i członkowie jego najbliższego otoczenia Elon Musk, przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson, Donald Trump Jr. (syn prezydenta) i i wspomniany już Robert F. Kennedy Jr., udali się w sobotę do Nowego Jorku, aby wziąć udział w gali UFC 309 w Madison Square Garden. Donald Trump i Robert F. Kennedy Jr. na pokładzie samolotu. Uwagę zwrócił ich posiłek. Donald Trump Jr. zamieścił w serwisie X wspólne zdjęcie z podróży prywatnym samolotem nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zdjęcie całej piątki obiegło sieć. Powodem był ich posiłek z restauracji McDonald's, składający się m.in. z burgerów i gazowanych napojów. Nawet Donald Trump Jr. zwrócił uwagę na tę kwestię w swoim opisie do zdjęcia, w którym napisał, że misja kampanii Trumpa, mająca na celu poprawę zdrowia Amerykanów, będzie musiała poczekać. "Akcja Uczyńmy Amerykę znów zdrową zaczyna się jutro" — napisał. W poniedziałek Robert F. Kennedy Jr. w podcaście powiedział Joe Polishowi, że "to, co on je, jest naprawdę niezdrowe". "Jedzenie podczas kampanii zawsze jest złe, ale jedzenie, które trafia do samolotu, to po prostu trucizna. Masz wybór między »nie masz wyboru«, albo dostajesz KFC, albo Big Maca. Wtedy masz szczęście, a resztę rzeczy uważam za niejadalną" — dodał. W ostatniej fazie wyborów Robert F. Kennedy Jr. skupił się głównie na walce z chorobami przewlekłymi i korupcją pod hasłem Make America Healthy Again, a Donald Trump wyznał, że będzie to priorytet jego kadencji. Jeśli nominacja Roberta F. Kennedy'ego Jr. na Sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej zostanie zatwierdzona, polityk będzie miał szeroki wpływ na agencje federalne i opiekę zdrowotną. Perspektywa ta niepokoi wiele osób w służbie zdrowia publicznego, a to ze względu na antyszczepionkowe poglądy oraz nieprawdziwe medyczne doniesienia, które rozpowszechniał, a także promowanie teorii spiskowych przez Roberta F. Kennedy'ego Jr. Przyszły minister zdrowia USA o masowym truciu Amerykanów.
: Data Publikacji.: 22-03-25
: Opis.: Siemię lniane Siemię lniane (nasiona lnu) ma w swoim składzie wiele związków bioaktywnych, które wspierają działanie organizmu. Obniżają poziom „złego cholesterolu”. Regulują ciśnienie i stężenie glukozy we krwi. Tym samym zmniejszają ryzyko chorób układu krążenia. Chronią przed miażdżycą, zawałem serca czy udarem mózgu. Wpływają również pozytywnie na trawienie. Redukują stany zapalne jelit i usprawniają ich pracę, przyspieszając przemianę materii. Łagodzą też różne dolegliwości gastryczne, na przykład zaparcia, wzdęcia itp. Warto podkreślić, że siemię lniane dostarcza także błonnika pokarmowego, który przedłuża uczucie sytości po posiłku i zapobiega podjadaniu. Odgrywa więc ważną rolę w profilaktyce nadwagi i otyłości. Siemię lniane – mielić czy nie? Związki bioaktywne zawarte w siemieniu lnianym (na przykład kwasy omega-3) szybko ulegają utlenieniu i tracą swoje cenne właściwości. Można jednak łatwo rozwiązać ten problem. Wystarczy zrezygnować z zakupu mielonych nasion, inwestować w całe ziarna i rozdrabniać je samodzielnie, bezpośrednio przed spożyciem, na przykład w młynku do kawy lub blenderze. Wymaga to trochę wysiłku i zaangażowania, ale w zamian zyskujemy pewność, że produkt zachowuje wszystko, co najlepsze. Specjaliści zalecają, by włączać do diety zmielone siemię lniane. W takiej postaci jest bowiem łatwiej przyswajane i trawione przez organizm. Samo rozdrobnienie nasion jednak nie wystarczy. Trzeba pamiętać o jeszcze jednej bardzo istotnej kwestii – nasiona najlepiej spożywać w formie naparu. Jego przygotowanie jest stosunkowo proste. Jednak bardzo wielu Polaków popełnia jeden podstawowy, a zarazem niezwykle ważny błąd. Zalewa siemię wrzątkiem. Ta pomyłka niesie za sobą poważne konsekwencje. Wysoka temperatura niszczy cenne związki zawarte w siemieniu lnianym. W efekcie traci ono większość swoich właściwości. Jak zatem właściwie przygotować siemię lniane? Wsyp do naczynia 5-10 gramów zmielonych ziaren i zalej je ciepłą wodą. Wystarczy około 250 mililitrów. Potem odstaw napój na 10-15 minut. Poczekaj aż napęcznieją. Napar będzie gotowy do spożycia, gdy jego konsystencja zacznie przypominać kisiel. Przed wypiciem warto go odcedzić. Kiedy najlepiej pić siemię lniane? Można sięgać po siemię lniane 3-4 razy w ciągu dnia. Trzeba uważać, by nie przekraczać dawki 20-30 gramów na dobę. Nadmiar nasion w diecie może bowiem skutkować podrażnieniem przewodu pokarmowego i wywołać wiele nieprzyjemnych dolegliwości, takich jak na przykład biegunki. Jeśli decydujesz się na włączenie siemienia do diety pamiętaj o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii – odpowiednim nawodnieniu organizmu. Wypijaj około 2 litrów wody na dobę. Przyjmowanie niewystarczającej ilości płynów może zaburzyć działanie jelit, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do ich niedrożności. http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 21-03-25
: Opis.: Ludwik Węgierski jako władca Polski zasłynął przede wszystkim... swoją nieobecnością. A przede wszystkim tym, że następcą na polskim tronie uczynił swą córkę, kochaną przez poddanych, Jadwigę, która po śmierci doczekała się wyniesienia na ołtarze jako święta Jadwiga. Król Węgier, król Chorwacji Ludwik Węgierski (Ludwik Andegaweński) urodził się 5 marca 1326 roku w Wyszehradzie na Węgrzech. Ludwik był synem króla Węgier Karola Roberta i Elżbiety Łokietkówny, która była córką polskiego króla Władysława Łokietka i siostrą Kazimierza Wielkiego. Karol Robert był pierwszym przedstawicielem francuskiej dynastii Andegawenów (Anjou) na Węgrzech. Tron objął w 1288 roku. Andegawenowie byli wówczas silną dynastią, a dwór w Budzie uchodził za jeden z lepszych w Europie. Natomiast Polska za panowania Łokietka wciąż była państwem, które dopiero walczy o swoją pozycję w Europie. Sojusz Polski i Węgier w postaci mariażu królewskiej córki Elżbiety z władcą Węgier był więc bardzo korzystny dla Krakowa, choć miał także duże znaczenie dla Budy. Ludwik Węgierski objął tron Węgier w 1342 roku po śmierci ojca. Miał zaledwie 16 lat, ale był dobrze przygotowany do swej roli. Był solidnie wykształcony, co było m.in. zasługą jego matki Elżbiety, która cieszyła się zresztą w Budzie dużym szacunkiem. Przez kolejne lata była dla syna podporą, zawsze służąc radą. Na wojennej ścieżce W roku 1348 Węgry wypowiedziały wojnę Neapolowi. Powodem była śmierć Andrzeja, brata Ludwika, który miał objąć neapolitański tron. Zanim jednak do tego doszło, Andrzej został zamordowany. Wiele wskazuje, że za zabójstwem stała jego żona Joanna, która nie chciała dzielić się władzą. Ludwik ruszył na Neapol domagając się zadośćuczynienia za śmierć brata, lecz wyprawa zakończyła się niepowodzeniem. To sprawiło, że król Węgier odwrócił się chwilowo od spraw na południu Europy i zainteresował tym, co dzieje się u północnych granic jego państwa, w tym w Polsce, gdzie panował jego wuj, Kazimierz Wielki. Ludwik Węgierski zaangażował się wówczas w kampanię na Rusi halicko-włodzimierskiej, którą prowadził Kazimierz, dążący do umocnienia swojego panowania na tym terenie. Zarówno Kazimierz, jak i Ludwik nie mieli wtedy męskich potomków, choć obaj mieli oczywiście jeszcze nadzieję, że takowi jeszcze przyjdą na świat. Mając jednak na względzie to, że mogą im pozostać jedynie córki, obaj monarchowie postanowili, że w przypadku, gdyby jeden z nich umarł bez męskiego dziedzica, drugi władca zyska jego prawa do tronu. W ten sposób, 24 stycznia 1355 roku wydano przywilej w Budzie, na mocy którego polska szlachta potwierdziła prawa Ludwika Węgierskiego do tronu Polski, jeżeli Kazimierz umarłby nie doczekawszy syna. Układ ten był omawiany już za panowania Karola Roberta. W następnych latach Ludwik Węgierski powrócił na południe Europy. Podbił wtedy Serbię i Dalmację, umocnił pozycję Węgier w basenie Morza Adriatyckiego, pokonał Wenecję i osadził w Bułgarii posłusznego sobie władcę. Wpływy Budy z roku na rok rozszerzały się, co wzbudziło w końcu obawy Turcji. Aby ją pokonać Węgry stanęły na czele koalicji antytureckiej, ale nie zdołały zwyciężyć państwa sułtanów. Koalicja poniosła porażkę w bitwie pod Maricą 26 września 1371 roku. Ludwik Węgierski był świetnym dyplomatą i administratorem. Król doprowadził Węgry do rozkwitu. Za jego panowania wybijano złote monety, rozwijał się handel. Ludwik zapewnił chłopom pewne prawa, zreformował wojsko, dbał o rozwój miast. Dwór w Budzie uchodził, podobnie jak za panowania jego ojca Karola Roberta, za jeden z najlepszych dworów w Europie. Ludwik Węgierski miał tylko jeden, bardzo poważny problem – miał cztery, z których dwie zmarły przedwcześnie, i żadnego syna. Król Polski W roku 1370 zmarł Kazimierz Wielki. Zgodnie z umową tron w Krakowie objąć miał Ludwik Węgierski, który choć również nie doczekał męskiego potomka, to miał to szczęście, że przeżył swego wuja. Ludwik Węgierski został koronowany na króla Polski 17 listopada 1370 roku. Unia personalna pomiędzy Polską i Węgrami stała się faktem. Ludwik niedługo później wyjechał z Krakowa pozostawiając na miejscu swoją matkę Elżbietę, która miała zająć się bieżącymi sprawa administracyjnymi Korony. Sytuacja w Polsce po śmierci Kazimierza Wielkiego nie była stabilna. Wielu możnowładców próbowało „ugrać” coś dla siebie w zamęcie, jaki nastał po śmierci monarchy. Buntowały się Kujawy, niespokojnie było na Rusi. Do stłumienia buntu księcia Władysława Białego na Kujawach i w Ziemi Dobrzyńskiej Ludwik Węgierski wysłał wojska, które pokonały piastowskiego księcia. W kolejnych latach Polskę zaatakowali Litwini, którzy pod wodzą Kiejstuta najechali Lubelszczyznę i Małopolskę aż do Tarnowa. Przeciwko nim Ludwik wystawił wojska, którymi dowodził m.in. książę Władysław Opolczyk. Polsko-węgierskie siły odparły najazd. W 1374 roku Ludwik Węgierski, po długich pertraktacjach z polskimi możnowładcami, wydał przywilej koszycki, na mocy którego następcą tronu w Polsce mogła zostać jedna z córek Andegawena. Początkowo wydawało się, że większe szanse ma Maria, jednak królową Polski została Jadwiga. Za młodszą z królewien opowiadała się także jej babka, Elżbieta. Również polscy możni chętniej widzieli na tronie Jadwigę. W 1380 roku zmarła Elżbieta Łokietkówna. Ludwik Węgierski powierzył wówczas „regencję” pięciu wielkorządcom, m.in. Zawiszy z Kurozwęk, jego ojcu Dobiesławowi i Sędziwojowi z Szubina. Król Ludwik Węgierski zmarł z 10 na 11 września 1382 roku w Trnawie. Jego dziedzictwo nie przetrwało długo. Król Polski Jadwiga, poślubiona litewskiemu księciu Władysławowi Jagielle, zmarła krótko po porodzie (1399). Dziecko Jadwigi i Władysława, Elżbieta Bonifacja, niestety nie przeżyło. Na Węgrzech, po śmierci Ludwika, królową została jego córka Maria, regentką była zaś jej matka Elżbieta Bośniaczka. Maria, żona Zygmunta Luksemburskiego, zmarła w wyniku upadku z konia w roku 1395 roku.
: Data Publikacji.: 21-03-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025