Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 03-08-25
: Opis.: Koniec marzeń powstańców kościuszkowskich. Dlaczego pod Maciejowicami wszystko poszło nie tak? Bitwa pod Maciejowicami to jeden z ostatnich akordów insurekcji kościuszkowskiej. Starcie to znane jest głównie z tego powodu, że w jego trakcie do niewoli dostał się sam Tadeusz Kościuszko. Ostatnia szansa Działacze patriotyczni tacy jak Ignacy Potocki, Tadeusz Kościuszko i Hugo Kołłątaj sprzymierzyli się zanim jeszcze formalnie doszło do drugiego rozbioru ziem Rzeczpospolitej. Zdecydowano, że Polska musi walczyć o resztki swej niezależności z bronią w ręku. Jednocześnie, jak pisał Kołłątaj, chciano uniknąć przebiegu powstania na wzór francuski, zatem postanowiono, że rewolucja w Polsce odbędzie się „pod dyktaturą jednego człowieka”. Polacy działali za granicą (głównie w Dreźnie, gdzie znalazła się polska emigracja oraz w kraju). Sprzysiężenie w sprawie odrodzenia Polski podpisali m.in. Ignacy Józef Działyński, Józef Wybicki, Franciszek Piotr Potocki, Józef Zajączek i Jakub Jasiński. Bezpośrednią przyczyną wybuchu insurekcji kościuszkowskiej była decyzja Rady Nieustającej (którą wymusiła Rosja) dotycząca redukcji o połowę wojska Rzeczpospolitej oraz przymusowego werbunku do wojska pruskiego i rosyjskiego. Insurekcja kościuszkowska rozpoczęła się de facto 12 marca 1794 roku, kiedy generał Antoni Madaliński odmówił wykonania rozkazu dotyczącego redukcji swojej jednostki (I Wielkopolska Brygada Kawalerii Narodowej), choć za datę oficjalną uznaje się dzień 24 marca, kiedy Tadeusz Kościuszko złożył w Krakowie ślubowanie. W chwili rozpoczęcia insurekcji siły zbrojne, jakimi dysponował Kościuszko (któremu oddano pełnię władzy jako Najwyższemu Naczelnikowi Siły Zbrojnej Narodowej), były dość niewielkie i liczyły około 4 tysiące ludzi. Kościuszko zarządził więc pobór do wojska. Na każde 5 domów do formowanych oddziałów miał stawić się jeden piechur, a na każde 50 domów 1 konny. Z racji braku broni, zaczęto formować oddziały kosynierów wyposażone w osadzone na sztorc kosy. Powstańcy jeszcze tego samego dnia wyruszyli z Krakowa idąc w stronę Warszawy i Wilna. Już 4 kwietnia 1794 roku miała miejsce pierwsza bitwa z siłami rosyjskimi. Bitwa pod Racławicami zakończyła się zwycięstwem Polaków, co niewątpliwie zaskoczyło Rosjan. 17 kwietnia insurekcja kościuszkowska wybuchła w Warszawie. Na jej czele stanął Jan Kiliński, który wraz z powstańcami wypędził ze stolicy rosyjskie wojska. Zdobyto także rosyjską ambasadę. Kilka dni później, 23 kwietnia, powstanie kościuszkowskie dotarło na Litwę. W Wilnie przewodził mu Jakub Jasiński. Rosja nie przykładała początkowo większej wagi do kościuszkowskiego zrywu. Większe siły wysłano na terytorium Polski dopiero w połowie maja 1794 roku. Głównodowodzącym wojskami rosyjskimi został Nikołaj Repnin. Dwa tygodnie później do walki z Kościuszką ruszyły wojska pruskie. Do pierwszej bitwy pomiędzy wojskami polskimi a połączonymi siłami rosyjskimi i pruskimi doszło 6 czerwca pod Szczekocinami. Bitwa była dla Polaków przegrana, a straty bardzo duże. 15 czerwca Prusacy zajęli Kraków, a 11 dni później polskie granice przekroczyły siły austriackie. 13 lipca roku rozpoczęło się oblężenie Warszawy, w którym brały udział wojska pruskie i rosyjskie. Walki były zacięte i trwały niemal dwa miesiące, do 6 września. W czasie obrony stolicy dowodzili m.in. książę Józef Poniatowski i generał Józef Zajączek. Stolicy, pomimo dużych strat po stronie polskiej, zaborcom nie udało się zdobyć. Bitwa pod Maciejowicami Walki toczyły się w różnych miejscach na terenie Polski. W tym czasie armia rosyjska podzielona była na dwie części. Kościuszko wiedział, że nie można dopuścić do ich połączenia. Z tego względu postanowił wyjść im naprzeciw i rozbić najpierw jedną, później drugą część rosyjskich sił. Siły dowodzone przez gen. Aleksandra Suworowa miały zostać zatrzymane przez dywizję gen. Karola Sierakowskiego, zaś siły gen. Iwana Fersena przez oddziały gen. Adama Ponińskiego. Wojska Fersena przeprawiły się przez Wisłę 4 października 1794 roku (za nim, od strony Bugu, nadciągał Suworow). Kościuszko musiał szybko działać. Postanowił sam stawić czoła Rosjanom pod Maciejowicami. 9 października, po forsownym marszu w deszczu, polskie siły stanęły na wyznaczonych pozycjach. Kościuszko planował prowadzić walki do chwili nadciągnięcia sił Ponińskiego. W późniejszych godzinach, także 9 października, w okolicach pola bitwy pojawili się Rosjanie. Pod osłoną nocy Fersen dokonał przegrupowania wojsk otaczając siły dowodzone przez Kościuszkę. Bitwa pod Maciejowicami rozpoczęła się 10 października 1794 roku o godzinie 5.45. Walki trwały kilka godzin, lecz Rosjanie mieli znaczną przewagę. Około godziny 12.00 poprowadzili decydujące natarcie. W szeregach polskiej armii narastała panika. Rosjanie rozbijali kolejne oddziały „dzieląc” je na mniejsze, bezładnie walczące grupy. Część polskich żołnierzy próbowała ratować się ucieczką. Wraz z częścią jazdy spod Maciejowic próbował wydostać się także Kościuszko, jednak bez skutku. Dopadnięty przez rosyjską jazdę został powalony na ziemię i pokłuty pikami. Po godzinie 17.00 bitwa była zakończona. Siły Ponińskiego dotarły pod Maciejowice, gdy było już wszystkim (być może była to wina Kościuszki, gdyż zbyt późno wezwał go na pomoc). Generał, zebrawszy niedobitków armii Kościuszki, wydał rozkaz odejścia na Warszawę. Kościuszkę odnaleźli na pobojowisku Rosjanie. Jego stan był bardzo ciężki, sądzono, że nie przeżyje. Opatrzono go jednak i razem z innymi polskimi oficerami zamknięto w piwnicach pod pałacem w Podzamczu. Koniec insurekcji Dwa dni po bitwie pod Maciejowicami naczelnikiem powstania został ogłoszony Tomasz Wawrzecki. 4 listopada miała miejsce ostatnia bitwa w dziejach Pierwszej Rzeczpospolitej – bitwa o Warszawę, zwana obroną Pragi (także jako „rzeź Pragi”) była to kolejna próba zdobycia polskiej stolicy. Wojskami rosyjskimi dowodził Aleksander Suworow, któremu udało się pokonać stosunkowo niewielkie polskie siły (23 tysiące Rosjan przeciwko 13 tysiącom Polaków). Po zdobyciu Warszawy, Rosjanie dokonali rzezi cywilnych mieszkańców Pragi. Według różnych szacunków zginęło od 6 do 20 tysięcy osób. Warszawa skapitulowała dzień później, 5 listopada. Był to niemal ostatni akt insurekcji kościuszkowskiej. 16 listopada 1794 roku Tomasz Wawrzecki złożył kapitulację przed generałem Fiodorem Denisowem. W niektórych częściach Polski walki trwały jeszcze do grudnia, ale powstanie kościuszkowskie upadło. Niespełna rok później, 24 października 1795 roku Prusy, Rosja i Austria dokonały trzeciego rozbioru Rzeczpospolitej. Polska formalnie przestała istnieć, lecz wielu Polaków już szykowało się do dalszej walki o wolność.
: Data Publikacji.: 16-07-25
: Opis.: Sonda Hera, która zbada planetoidę Dimorphos, została wystrzelona w poniedziałek 7 października przez rakietę SpaceX Falcon 9 z Przylądka Canaveral na Florydzie – poinformowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). W 2022 r. trajektoria tego obiektu została zmieniona przez celowe uderzenie sondy NASA. Misja Hery to właśnie obrona Ziemi przed możliwymi uderzeniami asteroid. Misja Hera to część eksperymentów związanych z obroną planetarną Ziemi. Sonda Dart, wielkości dużej lodówki, celowo rozbiła się w 2022 r. na Dimorphos, księżycu większej planetoidy o nazwie Didymos. Misja ta miała za zadanie sprawdzić, czy możliwa jest zmiana trajektorii, gdyby w przyszłości doszło do sytuacji, że uderzenie asteroidy mogłoby stanowić zagrożenie dla Ziemi. Misja obrony Ziemi rozpoczęła się pomyślnie. Start sondy Hera. Hera wystartowała z Kennedy Space Center na Florydzie na pokładzie rakiety Falcon 9 prywatnej firmy kosmicznej SpaceX. Początkowo nie było jasne, czy rakieta będzie w stanie wystartować ze względu na złe warunki pogodowe. Jednak wszystko się udało. Po około godzinie i 20 minutach sonda zgodnie z planem oddzieliła się od końcowego członu rakiety. Niedługo potem, o 18:12, ESA była w stanie nawiązać pierwszy kontakt z sondą. "To niesamowite uczucie, właśnie widziałem płaczących dorosłych ludzi” – powiedział dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher. Przt okazji nazywa misję "krokiem w kierunku obrony planetarnej”. Rolf Densing, dyrektor centrum kontroli ESA w Darmstadt, dodaje: „Po raz pierwszy w historii ludzkości mamy możliwość obrony planety”. Dimorphos, znajdujący się w chwili uderzenia około 11 mln km od Ziemi, miał średnicę ok. 160 m i nie stanowił zagrożenia dla naszej planety. Sonda Dart zdołała przesunąć orbitę asteroidy o 33 minuty. Do tej pory nie ustalono, jaka jest struktura obiektu ani jakie są skutki uderzenia na jego powierzchni. Europejska sonda Hera ma zbadać krater wybity przez amerykański statek. ESA planuje też określić masę oraz zbadać budowę Dimorphosa i Didymosa. Kosztująca 363 mln euro Hera wyposażona jest w 12 instrumentów badawczych oraz dwa nanosatelity: Juventas i Milani. Pierwszy z nich ma wylądować na powierzchni planetoidy i zbadać jej strukturę oraz pole grawitacyjne. Drugi, dzięki kamerze i detektorowi pyłu, zbada jej skład. Hera, po przelocie obok Marsa w przyszłym roku, dotrze w pobliże Dimorphos w grudniu 2026 r., gdzie będzie pracować przez sześć miesięcy. To pierwsza sonda opracowana w ramach programu Space Safety ESA. Praca nad jego budową to wkład 18 europejskich państw członkowskich ESA oraz japońskiej agencji kosmicznej JAXA, która dostarczyła jeden z instrumentów naukowych. Jak poinformowała AFP, szacuje się, że obiekt o średnicy jednego km może uderzać w naszą planetę co 500 tys. lat. Zderzenie takie wywołałoby globalną katastrofę. Mniejsze planetoidy o średnicy 140 m, które wyznaczają próg katastrof regionalnych, uderzają co 20 tys. lat. Jak zapewniają naukowcy, większość takich obiektów znajduje się w pasie asteroid pomiędzy Marsem a Jowiszem. Wszystkie asteroidy znajdujące się w tej części kosmosu o średnicy jednego km są znane i żadna z nich nie zagraża Ziemi w ciągu najbliższych stu lat. Następna misja obronna planowana na 2029 rok. Program bezpieczeństwa kosmicznego ESA planuje już kolejną misję: sonda "Ramses” ma zbadać asteroidę Apophis przelatującą obok Ziemi w 2029 roku. Kawałek mierzący około 375 metrów przeleci obok Ziemi 13 kwietnia 2029 roku w odległości zaledwie 32 tys. kilometrów. To bardzo blisko standardów kosmicznych. Dla porównania: księżyc znajduje się około 380 tys. kilometrów od Ziemi. Artykuł powstał na podstawie tłumaczenia tekstu z serwisu Bild.de. Jego autorem jest Konstantin Marrach. 2024.10.10
: Data Publikacji.: 16-07-25
: Opis.: Planeta karłowata Ceres, największy obiekt w pasie asteroid między Marsem a Jowiszem, skrywa więcej tajemnic, niż sądzono. Naukowcy podejrzewają, że jej powierzchnia może składać się w przeważającej części z wody w formie lodu, a jej badania mogłyby dać nam cenne informacje na temat zamarzniętych światów oceanicznych w kosmosie. Jak twierdzi Mike Sori, geofizyk planetarny z Uniwersytetu Purdue w USA, lód może stanowić nawet 90 proc. skorupy Ceres. Choć dawniej szacowano, że ilość lodu nie przekracza 30 proc., najnowsze badania NASA i dane z misji kosmicznej Dawn dostarczają nowych wniosków. Tajemnicza planeta Ceres. Jak donosi Science Alert Ceres odkryto w 1801 r. Obiekt początkowo był klasyfikowany jako asteroida z uwagi na swoje położenie, ale jego rozmiar i kształt sprawiają, że zaliczono go do grona planet karłowatych. Warto przypomnieć, że w naszym Układzie Słonecznym znajduje się pięć planet karłowatych. Są to: Pluton, Eris, Haumea, Makemake i właśnie Ceres. Każda z tych planet różni się od siebie pod względem składu chemicznego i ukształtowania powierzchni. Uwagę badaczy przyciągają jasne plamy na powierzchni Ceres, które mogą być pozostałością wulkanów lodowych. Jednocześnie cały obiekt jest gęsto pokryty kraterami, co wzbudziło wcześniejsze wątpliwości na temat tego, ile lodu faktycznie się tam znajduje. Zespół naukowców z Uniwersytetu Purdue wykorzystał symulacje komputerowe, aby sprawdzić, czy lód mógłby zachować swoją formę przez miliardy lat, jeśli zawierałby niewielkie ilości zanieczyszczeń, takich jak cząstki skalne. Jak eksperci wyjaśniała na łamach czasopisma "Nature Astronomy", okazało się, że nawet niewielka domieszka skał mogłaby sprawić, że lodowa skorupa nie poruszałaby się, zachowując dobrze zdefiniowane kratery. Badania wykazały również, że struktura skorupy zmienia się wraz z głębokością – bliżej powierzchni jest więcej lodu, a głębiej mniej. Naukowcy porównują Ceres do innych zamarzniętych światów – takich jak księżyce Jowisza (Europa i Ganimedes) czy Saturna (Enceladus) – w których pod grubą warstwą lodu mogą kryć się oceany ciekłej wody. W przypadku Ceres brak jest jednak silnych oddziaływań grawitacyjnych – ocean, jeśli kiedyś tam istniał, jest dziś w całości zamarznięty. Jeśli wnioski naukowców potwierdzą się, planeta Ceres mogłaby być jedną z najbliższych Ziemi zamarzniętych planet, co czyni ją bardzo atrakcyjnym celem dla przyszłych misji kosmicznych.
: Data Publikacji.: 13-07-25
: Opis.: CJW1034 cząstka opatentowana do tabletki przeciwko alkoholizmowi. https://www.researchgate.net/publication/43534721_Mutations_in_the_Lipopolysaccharide_Biosynthesis_Pathway_Interfere_with_Crescentin-Mediated_Cell_Curvature_in_Caulobacter_crescentus https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2897673/ propinacja Laetril-lek na raka. http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 29-07-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025