Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 27-09-25
: Opis.: Wielkie umieranie zniszczyło 90 procent życia. Potem nadeszło 5 milionów lat śmiertelnego upału. Około 252 mln lat temu życie na Ziemi doznało największej jak dotąd klęski: masowego wymierania znanego jako "Wielkie Wymieranie", w wyniku którego zginęło około 90 proc. żywych organizmów. To, co nastąpiło później, od dawna wprawiało naukowców w osłupienie. Planeta stała się śmiertelnie gorąca i pozostała taka przez 5 mln lat. Dlaczego tak się stało? Naukowcy twierdzą, że wreszcie znaleźli odpowiedź. Dlaczego warunki "supercieplarniane" utrzymywały się tak długo? Zespół międzynarodowych badaczy twierdzi, że — wykorzystując ogromną liczbę skamieniałości — znalazł odpowiedź na to pytanie. Wszystko kręci się wokół lasów tropikalnych Skamieniałości pozwoliły naukowcom stworzyć mapy roślin z każdej części planety. "Nikt nigdy wcześniej nie tworzył takich map" – powiedział CNN jeden z badaczy Wyniki badań, opublikowane w środę w czasopiśmie "Nature Communications", mogą pomóc w rozwiązaniu tajemnicy, ale stanowią również poważne ostrzeżenie na przyszłość, gdyż ludzie nadal podgrzewają planetę, spalając paliwa kopalne — pisze CNN. Wielkie Wymiaranie przyniosło globalne ocieplenie. Upał trwał 5 mln lat. Wielkie wymieranie było najgorszym z pięciu masowych wymierań, które zaznaczyły historię Ziemi i oznaczało koniec okresu zwanego permem. Przypisuje się to okresowi aktywności wulkanicznej w regionie znanym jako trapy syberyjskie, który uwolnił do atmosfery ogromne ilości węgla i innych gazów cieplarnianych, powodując intensywne globalne ocieplenie. Ogromna liczba morskich i lądowych roślin i zwierząt wyginęła, ekosystemy załamały się, a oceany zakwasiły. Mniej jasne jest jednak, dlaczego zrobiło się tak gorąco i dlaczego warunki "supercieplarniane" utrzymywały się tak długo, nawet po ustaniu aktywności wulkanicznej. Przyczyny Wielkiego Wymierania. Dlaczego zrobiło się tak gorąco? "Poziom ocieplenia jest znacznie wyższy niż jakiekolwiek inne wydarzenie" — powiedział Zhen Xu, autor badania i pracownik naukowy w School of Earth and Environment na University of Leeds. Niektóre teorie skupiają się wokół oceanu i idei, że ekstremalne ciepło zniszczyło plankton pochłaniający węgiel lub zmieniło skład chemiczny oceanu, czyniąc go mniej skutecznym w magazynowaniu węgla. Jednak naukowcy z University of Leeds w Anglii i China University of Geosciences uznali, że odpowiedź może leżeć w punkcie zwrotnym klimatu: załamaniu się lasów tropikalnych. Globalne ocieplenie a Wielkie Wymieranie. Rola lasów tropikalnych Wydarzenie Wielkiego Wymierania jest wyjątkowe, "ponieważ jest jedynym, w którym wszystkie rośliny obumierają", powiedział Benjamin Mills, autor badania i profesor ewolucji systemu Ziemi na University of Leeds. Aby przetestować tę teorię, wykorzystali archiwum danych dotyczących skamieniałości w Chinach, gromadzone przez dziesięciolecia przez trzy pokolenia chińskich geologów. Przeanalizowali skamieliny i formacje skalne, aby uzyskać wskazówki dotyczące warunków klimatycznych w przeszłości, co pozwoliło im stworzyć mapy roślin żyjących w każdej części planety przed, w trakcie i po wydarzeniu wymierania. "Nikt nigdy wcześniej nie tworzył takich map" – powiedział Mills CNN. Wyniki potwierdziły ich hipotezę, pokazując, że utrata roślinności podczas masowego wymierania znacznie zmniejszyła zdolność planety do magazynowania węgla, co oznacza, że w atmosferze pozostało bardzo wysokie jego stężenie. Badanie jest ostrzeżeniem. "Punkt krytyczny" Lasy są istotnym buforem klimatycznym, ponieważ pochłaniają i magazynują węgiel ogrzewający planetę. Odgrywają również kluczową rolę w "wietrzeniu krzemianowym" — kluczowym sposobie usuwania węgla z atmosfery. Korzenie drzew i roślin wspomagają ten proces, rozbijając skały i umożliwiając dotarcie do nich świeżej wody i powietrza. To badanie nadal jest ostrzeżeniem, powiedział Mills. "Jest tam punkt krytyczny. Jeśli za bardzo ocieplisz lasy tropikalne, to mamy bardzo dobry zapis tego, co się stanie. I jest to niezwykle złe". Źródło: CNN 20250704 AD.
: Data Publikacji.: 04-09-25
: Opis.: „Dextera Domini Fecit Virtutem”, czyli „Prawica Pańska moc okazała” to słowa, które znalazły się na obrazie Szymona Boguszowicza z 1620 roku. Bitwa pod Kłuszynem triumfalna dla Stanisława Żółkiewskiego stała się słynna w całej Rzeczpospolitej. Dla Rosjan tamte wydarzenia do dziś pozostają traumatyczne. Wejście polskich wojsk do Moskwy Rosjanie wciąż uważają za jedną z najciemniejszych kart w swoich dziejach. Przygotowania do wojny Wojna polsko-rosyjska trwała od 1609 roku, kiedy car Wasyl IV Szujski sprzymierzył się ze Szwecją przeciwko Polsce. Licząca około 30 tysięcy żołnierzy armia rosyjsko-szwedzka ruszyła pod Moskwę próbując przebić się przez polską blokadę tego miasta. W odpowiedzi na sojusz Moskwy i Sztokholmu polski król Zygmunt III Waza zwołał armię, która ruszyła na Smoleńsk. Na początku czerwca armia rosyjsko-szwedzka pod dowództwem Dymitra Szujskiego (brata cara) oraz m.in. Jacoba de la Gardie (dowódca szwedzki) szła już na Smoleńsk chcąc powstrzymać Polaków najpierw na tym odcinku. Rosja liczyła, że siły polskie, które były częściowo rozporoszone na pograniczu polsko-moskiewskim, nie zdołają się zjednoczyć. Planowano zniszczyć wojska Żółkiewskiego, a następnie po kolei likwidować polskie oddziały na pograniczu i ruszyć na oblegany Smoleńsk. Stanisław Żółkiewski © Wikimedia Commons Żółkiewski tymczasem rozkazał wszystkim siłom skoncentrować się pod Szujskiem. Sam hetman szedł ze swoją armią w kierunku Białej, gdzie znajdowały się oddziały pułkownika Aleksandra Korwina Gosiewskiego będące w trudnej sytuacji. Na wieść o nadciągającej polskiej armii, Rosjanie wycofali się jednak, a Gosiewski mógł ruszyć w drogę do Szujska. Tam dołączyły do nich dwa pułki Kozaków zaporoskich. Żółkiewski dotarł do Szujska 22 czerwca 1610 roku. Już następnego dnia zdecydował się na marsz na Carewo Zajmiszcze, gdzie Rosjanie przystąpili do budowy fortyfikacji. Polacy otoczyli Rosjan, lecz pod Carewo zbliżały się już wojska Dymitra Szujskiego. Walka w tym miejscu nie była dla Żółkiewskiego korzystna, toteż postanowił zaskoczyć Szujskiego, wyjść mu naprzeciw i wydać mu walną bitwę. Część wojska, głównie Kozacy i kilkaset jazdy, dla niepoznaki, pozostali pod Carewym Zajmiszczem. Zarówno Szujski, jak de la Gardie, byli pewni, że Żółkiewski wciąż oblega Carewo. To w tamtym miejscu zamierzali go dopaść. Żaden z nich nie spodziewał się Polaków pod Kłuszynem, gdzie wojska rosyjskie i szwedzkie rozłożyły obóz. Bitwa pod Kłuszynem Polska armia szła pod Kłuszyno nocą, a do tego wąską i błotnistą drogą, co sprawiło, że kolumna wojsk rozciągnęła się na około 6 kilometrów. Pod Kłuszyno Polacy dotarli 4 lipca 1610 roku około godziny 3:00 nad ranem, kiedy większość żołnierzy wroga jeszcze spała. Jak wspominał później Żółkiewski, gdyby cała polska armia dotarła pod Kłuszyno jednocześnie, mogłaby zaskoczyć wroga dosłownie w bieliźnie. Polacy mieli przed sobą około 20 tysięcy żołnierzy rosyjskich oraz ponad 3 tysiące wojsk szwedzkich i najemników z różnych części Europy. Armia polska liczyła natomiast niespełna 6,5 tysiąca żołnierzy (Polaków i Kozaków). Jeszcze przed nastaniem dnia Żółkiewski rozkazał zaatakować armię rosyjską. Jej złamanie niemalże gwarantowało, że Szwedzi od razu się poddadzą. Husaria szarżowała nawet dziesięć razy pod rząd sprawiając wrażenie, że jest jej znacznie więcej, niż w rzeczywistości. Polska armia, pomimo dużo mniejszej liczby żołnierzy, od początku miała nad Rosją zdecydowaną przewagę. Polacy byli dużo lepiej wyszkoleni i zaprawieni w bojach. Armia rosyjska składała się natomiast głównie z pospolitego ruszenia oraz chłopstwa. W końcu Rosjanie zostali zmuszeni do ucieczki. Większość wycofywała się nieładzie, próbując schronić się w pobliskim lesie, część skryła się w ufortyfikowanym obozie. Bitwa pod Kłuszynem. Husarska szarża na siły Dymitra Szujskiego. Obraz Szymona Boguszowicza © Wikimedia Commons W tym czasie na lewym skrzydle trwała walka ze Szwedami. Początkowo Szwedzi wyposażeni w działa zadawali polskiej husarii spore straty. Nadejście polskiej piechoty z działkami odmieniła sytuację. Szwedzi musieli się cofnąć, a jazda zyskała potrzebne miejsce dla rozwinięcia szarży i skutecznego ataku. W końcu wojska szwedzkie zaczęły wycofywać się do swojego obozu. Żółkiewski nakazał powrót wszystkim polskim siłom, które goniły jeszcze za wrogiem. Hetman przygotowywał się do drugiej fazy bitwy. Nakazał wówczas okrążyć obydwa obozy nieprzyjaciela. Szwedów poinformowano, że zostaną wypuszczeni, jeśli żołnierze przyrzekną, że nigdy już nie będą walczyć przeciwko Rzeczpospolitej. Zgodzili się. Cześć Szwedów oraz ich najemników przeszła wówczas na służbę w polskiej armii. Dymitr Szujski, na wieść o kapitulacji Szwedów, opuścił po cichu swój obóz i uciekł w las. Podobnie uczynili pozostali dowódcy rosyjscy. Wojska Żołkiewskiego ruszyły za nimi zadając liczne straty. W porzuconym obozie rosyjskim pod Kłuszynem Polacy odnaleźli liczne bogactwa, w tym prywatne uzbrojenie Szujskiego, jego karetę oraz 30 chorągwi wroga. W bitwie pod Kłuszynem zginęło pomiędzy 100 a 300 żołnierzy polskich oraz 8 tysięcy Rosjan i Szwedów. Po bitwie pod Kłuszynem wojska hetmana Żółkiewskiego wróciły pod Carewo Zajmiszcze, gdzie skłoniono Rosjan do kapitulacji. Z powodu klęski pod Kłuszynem, Wasyl IV został zdetronizowany. Dwa lata później złożył w Warszawie hołd królowi Zygmuntowi III Wazie. Polakom, zwycięstwo nad wojskami Szujskiego otworzyło drogę do Moskwy, gdzie 27 sierpnia tego samego roku, polski królewicz i przyszły król, Władysław Waza został koronowany na cara Rosji. Jak pisał prof. Mirosław Nagielski w książce „Hetmani Rzeczypospolitej Obojga Narodów”: „Batalię pod Kłuszynem rozegrał Żółkiewski po mistrzowsku. Z konsekwencją realizował przyjęty plan operacji, biorąc pod uwagę jego wiek (63 lata), zły stan zdrowia i czas trwania starcia (około 5 godzin), dowodzenie jego należy ocenić bardzo wysoko. Nie tylko bowiem narzucił przeciwnikowi miejsce i czas walki, ale umiejętnie wprowadzając oddziały do boju, bez przerwy kontrolował sytuację. Zwycięstwo jego nad czterokrotnie silniejszym przeciwnikiem wyraźnie kontrastowało z niepowodzeniami armii królewskiej pod Smoleńskiem, dlatego starano się je pomniejszyć, a olbrzymi sukces wojskowy jak i polityczny tej operacji docenili dopiero historycy”.
: Data Publikacji.: 04-09-25
: Opis.: Czarna noc we Lwowie. Niemcy wymordowali dziesiątki polskich naukowców. „Nie da się opisać, ileśmy mieli zawracania głowy z krakowskimi profesorami. Gdybyśmy sprawę tę załatwili na miejscu, miałaby ona całkiem inny przebieg. Proszę więc panów usilnie, by nie kierowali już panowie nikogo więcej do obozów koncentracyjnych w Rzeszy, lecz podejmowali likwidację na miejscu lub wyznaczali zgodną z przepisami karę. Każdy inny sposób postępowania stanowi obciążenie dla Rzeszy i dodatkowe utrudnienie dla nas. Posługujemy się tutaj całkiem innymi metodami i musimy je stosować nadal”. – instruował Hans Frank. Cel: wymordować polską inteligencję Generalny gubernator okupowanych ziem polskich, Hans Frank wygłosił te słowa podczas przemówienia do oficerów SS, 30 maja 1940 roku odnosząc się do Sonderaktion Krakau, czyli akcji wymierzonej w profesorów krakowskich, których aresztowano i wywieziono do obozów koncentracyjnych, a część których następnie – w wyniku międzynarodowych nacisków – trzeba było wypuścić na wolność (spośród 184 osób zatrzymanych, 20 osób zginęło). Uroczystość odsłonięcia pomnika polskich profesorów zamordowanych przez Niemców w 1941 r., 3 lipca 2011 r. © Wikimedia Commons Hans Frank chciał w kolejnych miesiącach uniknąć „problemów” związanych z przewożeniem i więzieniem powszechnie znanych osób. Rozwiązaniem było mordowanie „na miejscu”, bez procesów, a nawet bez długotrwałego przetrzymywania w areszcie. Listę polskich profesorów „do likwidacji” sporządzili najpewniej studenci powiązani z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Nie było to aktualne zestawienie, gdyż niektórzy spośród wymienionych zmarli jeszcze przed wojną. Ta sytuacja dodatkowo komplikowała poszukiwania naukowców, którzy mieli zostać zamordowani i spowodowała, że aresztowano także przypadkowych ludzi. Akcja rozpoczęła się w nocy z 3 na 4 lipca 1941 roku. Prowadził ją oddział Einsatzkommando, na którego czele stał Hans Krüger lub Walter Kutschmann (świadkowie wydarzeń podawali te dwa nazwiska). Niemcy, którym pomagało kilku Ukraińców, podzieleni na kilka grup aresztowali 22 profesorów lwowskich uczelni (głównie Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej), a także członków rodzin niektórych z nich oraz przypadkowe osoby, np. gości, którzy akurat przebywali w domach profesorów. Polaków przewieziono do bursy dawnego Zakładu Wychowawczego im. Abrahamowiczów, opodal której Einsatzkommando miało swoją siedzibę. Tam wszystkich po kolei brutalnie przesłuchiwano. Jedna osoba, syn doktora Stanisława Ruffa, Adam, został zabity od razu. Rankiem 4 lipca, na Wzgórzach Wuleckich rozstrzelano 37 osób. Sześć kolejnych zabito następnego dnia. W następnych dniach zamordowano jeszcze następnych sześć osób. Zginęli wówczas: Antoni Cieszyński, Władysław Dobrzaniecki, Jan Grek, Maria Grekowa, Jerzy Grzędzielski, Edward Hamerski, Henryk Hilarowicz, Władysław Komornicki, Eugeniusz Kostecki, Włodzimierz Krukowski, Roman Longchamps de Bérier, Bronisław Longchamps de Bérier, Zygmunt Longchamps de Bérier, Kazimierz Longchamps de Bérier, Antoni Łomnicki, Adam Mięsowicz, Witold, Jerzy Nowicki, Tadeusz Ostrowski, Jadwiga Ostrowska, Stanisław Pilat, Stanisław Progulski, Andrzej Progulski, Roman Rencki, Maria Reymanowa, Stanisław Ruff, Anna Ruffowa, Adam Ruff, Włodzimierz Sieradzki, Adam Sołowij, Włodzimierz Stożek Eustachy Stożek, Emanuel Stożek, Tadeusz Tapkowski, Kazimierz Vetulani, Kasper Weigel, Józef Weigel, Roman Witkiewicz oraz poeta i tłumacz, Tadeusz Boy-Żeleński. 26 lipca, z rozkazu Heinricha Himmlera, zamordowany został także były premier, Kazimierz Bartel. Zagrabione polskie dzieła Pieter Menten w 1977 r., zbrodniarz wojenny © Wikimedia Commons Mord polskich profesorów mógł być w pewnym stopniu zainspirowany przez holenderskiego kolekcjonera sztuki, Pietera Mentena, który przed wojną mieszkał we Lwowie i znał dzieła, które znajdują się w posiadaniu polskich intelektualistów. 3 lipca, tuż przed egzekucją był widziany w pobliżu mieszkań profesorów Ostrowskiego i Greka. Już następnego dnia natomiast zajął dom profesora Ostrowskiego, w którego mieszkaniu znajdowały się zbiory z kolekcji książąt Jabłonowskich i hrabiostwa Badenich. Menten był także obecny podczas wywożenia dóbr z mieszkania profesora Greka, gdzie zdeponowano m.in. dzieła Jana Matejki, Stanisława Wyspiańskiego i Stanisława Witkiewicza. Aby nie zostawić świadków, Niemcy zamordowali mieszkające tam kobiety oraz część służby. Dzięki zagrabionemu Polakom mieniu, Pieter Menten znalazł się na liście najbogatszych Holendrów. Chociaż uznany za zbrodniarza wojennego, nie odbył nawet całości zasądzonej mu kary. W 1981 roku skazany na dziesięć lat więzienia, odsiedział zaledwie połowę kary, a resztę życia spędził w domu opieki. Zmarł w 1987 roku. Ukradzione przez niego polskie dzieła sztuki i wartościowe przedmioty należące do zamordowanych przez Niemców rodzin nigdy nie wróciły do Polski.
: Data Publikacji.: 04-09-25
: Opis.: Autor: Tore Skeie 20250704 AD. Knut Wielki – Wnuk Mieszka I, Król, Wiking i twórca Imperium Morza Północnego. Wywodził się z duńskiej dynastii Jelling, był synem Swena Widłobrodego, który w 1013 r. podbił Anglię. Knut poszedł w ślady ojca i w 1017 r. został królem Anglii. W 1019 r., po śmierci swojego brata Haralda, przejął władzę w Danii, a w 1028 r. podbił Norwegię. Knut Wielki (994–1035) – portret z XIV-wiecznego manuskryptu © wikipedia Kiedy Olaf podróżował po świeżo przez siebie zdobytym państwie norweskim i umacniał swoją władzę, Knut robił to samo w Anglii. Duński zdobywca stosował brutalne środki. Po uroczystej koronacji i namaszczeniu na króla Anglików w 1017 r. Knut kazał schwytać i stracić wielu wysoko postawionych arystokratów, których lojalności nie był pewien. Nowy król zdecydowanie rozprawiał się też z żyjącymi członkami królewskiej dynastii, którą pokonał. Potencjalni rywale i nowa żona Wciąż żyło co najmniej czterech synów Æthelreda. Z racji posiadania królewskiej krwi byli potencjalnymi przyszłymi rywalami. Najbardziej groźny był ostatni żyjący syn z pierwszego małżeństwa Æthelreda, Ædwig, który walczył po stronie starszego brata Edmunda Żelaznobokiego. Knut ogłosił go wyjętym spod prawa i wypędził z królestwa. Ædwig uciekł. Po krótkim czasie Knut zaprosił go z powrotem i Ædwig wrócił. Zaraz potem król kazał go zabić. Edmund Żelaznoboki pozostawił dwóch synów, chłopców, których jego żona urodziła podczas ostatnich lat strasznych wojen i którzy dopiero zaczynali życie. Mówi się, że Knut wysłał ich do Szwecji, prawdopodobnie razem z matką. Według tego, co później twierdzono w Anglii, planował, że chłopcy zostaną zamordowani, gdy znikną mu z oczu, lecz uratowali ich ludzie opiekujący się nimi w Szwecji, którzy wysłali dzieci do Garðaríki, poza zasięg Knuta. Po pobycie w Kijowie znaleźli się podobno na Węgrzech i tam spędzili wiek dorastania. Dwaj synowie Æthelreda z Emmą z Normandii również znajdowali się poza zasięgiem Knuta. Dorastali pod ochroną krewnych matki na książęcym dworze w Rouen. Jednym z pierwszych politycznych działań Knuta w celu zabezpieczenia własnej władzy w podbitym kraju było poproszenie o rękę Emmy. Knut miał już jednak żonę, Ælfgifu z Northampton. Podczas gdy przez ostatnie lata prowadził swoją armię w niekończących się marszach, urodziła mu dwóch zdrowych synów i dziedziców, którymi opiekowano się w bezpiecznym miejscu, z dala od wojny, być może w Danii. Teraz Knut odsunął Ælfgifu, by móc poślubić Emmę. Nic nie mogło bardziej legitymizować jego władzy niż wdowa po poprzednim królu. Książęca córka z Normandii miała wówczas około trzydziestu lat, o dziesięć więcej niż Knut, a od ślubu z Æthelredem piętnaście lat wcześniej żyła w centrum dramatycznych wydarzeń. Emma była u boku Æthelreda, gdy jej brat Ryszard zdradzał go raz za razem, wspierając tych, którzy rabowali i próbowali podbić angielskie królestwo. Urodziła Æthelredowi dwóch synów i co najmniej jedną córkę i patrzyła, jak jej dzieci dorastają pośród szalejącej wokoło wojny. Widziała, jak płonie jej nowa ojczyzna, jej poddani są masowo zabijani, a władza męża chwieje się i załamuje. Uciekała i wracała, dowodziła obroną oblężonego Londynu. Mimo jej statusu i centralnej pozycji w tym dramacie trudniej nakreślić portret Emmy niż otaczających ją mężczyzn z tego prostego powodu, że była kobietą. Ludzie, którzy opisywali bieg zdarzeń, w większości mnisi, prawie nigdy nie wspominali o kobietach w innym kontekście niż wydawanie ich za mąż albo działanie w imieniu ich synów lub mężów. Wszystkie żony, siostry, matki i córki królów są dla nas niemal niewidoczne, chociaż często były głęboko zaangażowane w wydarzenia i mogły występować w roli sprawczych i samodzielnych podmiotów politycznych. Emma stanowi dobry przykład. Przynależała do tej samej co mężczyźni wokół niej zmiennej kultury politycznej, gdzie osobiste relacje i polityczne powiązania były nierozłącznymi wartościami, gdzie zaciekła wrogość mogła w ciągu nocy przerodzić się w sojusz. Dla Emmy oświadczyny Knuta były bardzo lukratywną ofertą, zapewniającą jej pozycję przyszłej królowej zjednoczonego angielskiego królestwa. Jednym z najważniejszych źródeł z tego okresu jest „Encomium Emmae Reginae”, pochwała Emmy i otaczających ją ludzi, napisana na jej polecenie, gdy królowa była już starszą kobietą, zapewne przez flamandzkiego mnicha. Opowiada ona, że Knut zainicjował negocjacje małżeńskie przez posłańców, którzy przybyli do Emmy z królewskimi darami. Ona ze swojej strony zażądała od Knuta wiążącej publicznej przysięgi, że król nigdy nie przekaże swojego państwa synowi innej kobiety. Oznajmiła, że przyjmie oświadczyny, jeśli synowie, których da Knutowi, odziedziczą angielski tron. Knut rozwiązał małżeństwo z Ælfgifu, która spadła do roli nałożnicy, i złożył przysięgę. Królowa Emma i śmierć Ædrica Knut i Emma pobrali się najpewniej w 1017 roku. Emma miała się stać wpływową osobą na nowym angielskim dworze, w kraju, który tak dobrze znała. W tym samym czasie Knut prowadził negocjacje z książęcym rodem Emmy i wydał swoją siostrę Estrid za bratanka Emmy, syna księcia Ryszarda, książęcego dziedzica Normandii. W ten sposób nowy sojusz został przypieczętowany dwoma małżeństwami (brak dziś pewności, czy do tego ślubu kiedykolwiek doszło – przyp. J.M.). Ze strony Knuta i jego doradców był to mistrzowski ruch polityczny. Małżeństwo z Emmą sygnalizowało ciągłość w oczach ludności anglosaskiej, a równocześnie sojusz z księciem i jego rodem miał utrudnić synom Æthelreda i Emmy, gdy będą starsi, uzyskanie w swoim otoczeniu pomocy, aby wrócić do Anglii i wzniecić bunt. Jednak Knut panował w wycieńczonym państwie angielskim i mimo zwycięstwa nie miał mocnej pozycji. I choć Anglia była nieskończenie bogatsza niż Norwegia i posiadała dużo bardziej rozbudowany aparat władzy, po zwycięstwie Knuta pod wieloma względami przypominała Norwegię Olafa. Oba królestwa składały się z czterech odrębnych części, a król bezpośrednio kontrolował jedną z nich. Knut sprawował kontrolę tylko nad Wessexem i Londynem. Resztę dawnego państwa Æthelreda rozdzielił między zwycięzców. Ædric Streona był ealdormanem Mercji, praktycznie w pełni niezależnym. Torkel Wysoki władał Anglią Wschodnią, a jarl Eryk Nortumbrią. Angielskie źródła określają Torkela i Eryka dux i earls, jarlami, skandynawskim tytułem, który nigdy wcześniej nie był używany w anglosaskiej Anglii, lecz miał funkcjonować jako angielski tytuł arystokratyczny przez całe średniowiecze i aż do naszych czasów. W Boże Narodzenie 1017 roku Knut sprawował rządy w Londynie. Stamtąd wezwał do siebie Ædrica Streonę. Ædric, jeden z najmożniejszych anglosaskich arystokratów, uszedł cało z piekła poprzednich lat i zyskał nową pozycję w nowej Anglii. Udało mu się to dzięki, łagodnie mówiąc, imponującym manewrom dyplomatycznym wśród chaosu, poprzez zamachy i morderstwa oraz serię nagłych, nieoczekiwanych zmian stron między walczącymi. Zawsze wznosił się na szczyt. Teraz Ædric, który był już mężczyzną w średnim wieku, opuścił Mercję i tamtejszych stronników i przybył wraz z towarzyszami do dużego miasta nad Tamizą. Tam został schwytany przez ludzi Knuta. Król skazał go na miejscu na śmierć i Ædrica ścięto. „Kronika anglosaska” określa egzekucję jako „bardzo sprawiedliwą”. Ædric był głęboko znienawidzony w szerokich kręgach właśnie z powodu licznych zmian stron. Według „Encomium Emmae Reginae” Knut miał powiedzieć przy wydawaniu wyroku: „Wypłaćcie temu człowiekowi to, co jesteśmy mu winni, aby wojownicy mogli wyciągnąć naukę z jego przykładu, należy być wiernym swemu królowi, a nie wiarołomnym”. Mnich i kronikarz Jan z Worcester uważał, że Knut obawiał się, iż pewnego dnia notoryczne zdrady dotkną jego samego, tak jak poprzednich panów Ædrica – Æthelreda i Edmunda. Z wielką satysfakcją nakreślił literacką scenę przypominającą historię ze skandynawskich sag o niewolniku Karku – Knut zwabia do siebie Ædrica obietnicą, że nagrodzi jego usługi, czyniąc go „o głowę wyższym od wszystkich ludzi w Anglii”, i spełnia tę obietnicę, zatykając głowę Ædrica na tyczce na moście londyńskim, natomiast bezgłowe ciało każe zrzucić za miejskie mury, gdzie leży i gnije, bo nie znalazł się taki, który by je pochował w poświęconej ziemi. Nikt inny nie doczekał się równie surowego wyroku w historiografii jak Ædric. Angielskie relacje kreślą obraz niemal fantastycznie zdradzieckiego człowieka. Imię Ædrica stało się synonimem oportunizmu i nielojalności, a jego samego obwiniono o wiele z tego, co działo się źle za panowania Æthelreda. W rzeczywistości Ædric nie był zapewne gorszy niż wielu innych w tych burzliwych czasach zmieniających się sojuszy, kiedy każdy, kto chciał przeżyć, musiał umieć patrzeć w różne strony i wciąż na nowo rozważać, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Bez wątpienia był doświadczony, przebiegły i całkowicie pozbawiony skrupułów, jednak w grze, którą tak mistrzowsko rozgrywał od młodości, spotkał w końcu lepszego przeciwnika w osobie młodego Knuta. Upadek królewskiej dynastii Wessexu i w nie mniejszym stopniu straszne wojny i cierpienia, które doprowadziły do klęski, pokolenia późniejszych angielskich historiografów uznały za katastrofę, a opinia o Ædricu stanowi wyraz ich gniewu. Nie byli też dużo łaskawsi wobec człowieka ponoszącego główną odpowiedzialność za porażkę – samego króla Æthelreda. Æthelred pozostał w pamięci jako król, którego rządy zaczęły się od mordu na jego bracie, a skończyły inwazją obcych na królestwo. Pomysłowi kronikarze kpili sobie z niego. Imię Æthelred oznacza po staroangielsku mniej więcej „tego, który przyjmuje mądre rady”. Po śmierci Æthelred nazwany został Unrædas, „ten, który przyjmuje złe rady”. Po upływie życia kilku pokoleń pamięć o królu, który rządził przez trzydzieści osiem lat, skurczyła się do żałosnej karykatury: „Król lubił spać. Gdy groziło niebezpieczeństwo, przekładał na później wszystkie czynności i ziewał; te kilka razy, kiedy udało mu się wstać z łóżka, natychmiast opadał go bezwład i powracał do swego nędznego stanu”. Ścięcie Ædrica Streony zapoczątkowało większą czystkę wśród jego zwolenników w Anglii. Wielu zostało zabitych na rozkaz Knuta. Mercję Knut obsadził lojalnymi ludźmi, z których wielu zapewne było Skandynawami. Należał do nich Håkon Eiriksson, młody syn jarla Eryka, wypędzony przez Olafa Haraldssona z Norwegii. Władza i wpływy króla Knuta rosły. Rządy Knuta w Anglii Wiemy dużo więcej o rządach Knuta w Anglii niż Olafa Haraldssona w Norwegii. Knut był bardzo zajęty i miał wiele do udowodnienia. Podbój to jedno, a rządzenie to coś innego. Był młodym królem dużego, ludnego kraju składającego się z wielu regionów i musiał się nauczyć, jak działa anglosaski system. Knut odziedziczył anglosaski królewski aparat władzy bardziej rozwinięty niż te w Skandynawii, do tego jednak Anglia składała się ze starych królestw, które dopiero niedawno zostały zjednoczone – każde miało własne obyczaje i tradycje, dawne struktury władzy i wiodące rody. Władza królewska musiała zostać zbudowana w oparciu o subtelną sieć czołowych rodzin i pojedynczych osób, przy czym rolą króla było działanie jak pająk w sieci. Knut musiał bez przerwy usuwać potencjalnych rywali, a jednocześnie nie mógł odpychać od siebie ludzi, od których był zależny. Po dziesiątkach lat wojen i zdrad, walk i kolejnych rozgrywek środowisko polityczne wrzało od konfliktów i rozgoryczenia. Knut dużo podróżował między Londynem a Winchesterem, największym miastem w Wesseksie i dawnym ośrodkiem władzy dynastii, którą pokonał. Zbudował tam wokół siebie środowisko zdolnych i lojalnych doradców, zarówno Anglosasów, jak i Duńczyków. W Winchesterze znaleziono nagrobki ze skandynawskimi inskrypcjami runicznymi oraz kunsztownie wykonane przedmioty z motywami ze skandynawskiego eposu heroicznego o Sigurdzie Zabójcy Fafnira, które musiały należeć do ludzi z kręgu Knuta. Tak jak jego anglosascy poprzednicy Knut władał poprzez regularne spotkania z arystokracją, biskupami i innymi wpływowymi ludźmi z angielskich krain. Aby móc rządzić skutecznie i zachować władzę, musiał poprawić swoje relacje z rozgoryczonymi anglosaskimi możnowładcami, których pokonał, a jednocześnie ułagodzić tych, którzy zdradzili Æthelreda, spodziewając się od duńskiego króla lepszych warunków. Do tego dochodzili skandynawscy wojownicy i ludzie w ich służbie, którzy walczyli za Knuta i oczekiwali nagrody za swoje starania. Knut rozdawał ziemie i majątki w całym państwie. Ludzie, którzy z pewnością przybyli z nim z Danii, pojawiają się w latach po inwazji w angielskich dokumentach jako właściciele ziemscy i uczestnicy narad Knuta. Noszą imiona Agemund, Bovi, Urk, Hastin, Toga, Healden, Thurstan, Thrumm, Kartoca, Thurgod, Ulf, Theustul, Eusten. Pojawia się dwóch mężczyzn o imieniu Tokig, jeden z nich był księdzem, a drugi wojownikiem. Poza wprowadzeniem arystokratycznego tytułu earla w angielskich dokumentach pojawia się oficjalny tytuł huscarl – skandynawskie określenie członków królewskiej drużyny. Knuta otaczali zdolni doradcy, uzyskał dużą pomoc w zdobyciu Anglii, ale nie ulega wątpliwości, że sam był uzdolniony politycznie. Nie popełniał błędów w skomplikowanym zadaniu skonsolidowania zdobytych ziem wielkiego angielskiego państwa, lecz stopniowo umacniał swoją pozycję wszelkimi środkami, jakie posiadał europejski król. Zlecane przez niego zabójstwa polityczne, znikanie potencjalnych rywali i ludzi, którym nie mógł ufać, nie wymykały się spod kontroli. Dla większości mieszkańców Anglii ostateczne zwycięstwo Knuta zapoczątkowało długi okres wytęsknionego pokoju. Aby uspokoić wymęczonych wojną poddanych po dziesięcioleciach palenia i plądrowania, Knut ogłosił nowe prawa, które zabezpieczały majątek przed konfiskatą i przygodnymi nadużyciami oraz dawały ludziom możliwość wnoszenia skarg na wyrządzone im krzywdy do królewskich przedstawicieli. Æthelred konfiskował kościelne dobra, aby zapłacić daninę Duńczykom i opłacić przywódców w swoim poddawanym coraz silniejszym naciskom państwie, Knut natomiast rozdawał ziemię i pieniądze kościołom i klasztorom i przeciągał biskupów na swoją stronę. Wydaje się, że dużą rolę w tej polityce odgrywała królowa Emma, przyjaciółka Kościoła i zapalona zbieraczka relikwii świętych. Knut pojednał się z Wulfstanem, niepokornym arcybiskupem Yorku, który kiedyś w ostrych słowach potępił anglosaskich arystokratów za zdradę Æthelreda i który interpretował wojnę Duńczyków z Anglią jako karę Bożą za grzechy Anglosasów. Wulfstan najprawdopodobniej odegrał kluczową rolę w pierwszych latach rządów Knuta i pomógł młodemu królowi sformułować nowe prawa. Podczas wielkiego zgromadzenia w Oksfordzie w roku 1018 Knut przemówił do ludu i zaprezentował się jako król kontynuujący politykę pokoju i porządku, jakie panowały pod rządami ojca Æthelreda, Edgara Spokojnego. Podczas ceremonii przysięgi ludzie przyrzekali, że będą przestrzegać praw tego, co jawiło się jako złota era anglosaskiego królestwa. Knut zebrał dawnych zwolenników Æthelreda i Edmunda Żelaznobokiego i kazał im oświadczyć, że żaden z potomków Æthelreda nie ma prawa do tronu, w zamian za zapewnienie, że pod jego rządami utrzymają swoją pozycję. Pięć lat później nakazał przeniesienie relikwii Ælfheaha, arcybiskupa Canterbury, zabitego przez wikingów Torkela podczas świętowania zwycięstwa w 1012 roku, z Londynu do Canterbury, by włączyć jego kult w aparat władzy królewskiej. Do roku 1018 władza Knuta się ustabilizowała. W tamtym roku zorganizowano w angielskim królestwie pobór podatków w niespotykanym dotąd wymiarze. Ze wszystkich stron państwa zebrano zawrotną sumę 82 500 funtów srebra, więcej niż cała danina wypłacona plądrującym duńskim armiom przez poprzednie dziesięciolecia wojny. Nic nie może dogłębniej zaświadczyć o władzy Knuta i bogactwie państwa, którego był królem. Zbiórkę pieniędzy planowano od dawna, a zebrane środki zostały rozdzielone wśród lojalnych stronników Knuta, Duńczyków i Anglosasów, którzy pomogli mu zdobyć kraj. Potem król rozwiązał swoją wielką flotę wojenną, od zwycięstwa przycumowaną koło Londynu, więc nie stanowiła już ona zagrożenia dla ludności Anglii. Pozostało tylko czterdzieści łodzi. Knut zostaje królem Danii W tym samym czasie z Danii nadeszła wiadomość, że brat Knuta Harald, drugi syn Swena Widłobrodego, nie żyje. Młody Harald rządził spokojną Danią, podczas gdy Knut zdobywał Anglię. Po śmierci brata nie miał już żadnego rywala spośród rodzeństwa, jedynie siostrę Estrid w Normandii. Jesienią 1019 roku Knut zostawił w Anglii Torkela Wysokiego jako swojego regenta i popłynął do Danii. Nie przemierzył morza na czele floty przygotowanej do inwazji, lecz tylko z dziewięcioma łodziami. Na miejscu odbył spotkania z duńskimi możnymi z czasu wcześniejszych rządów brata i ojca. Pokłonili się mu. Zimą 1020 roku Knut został wybrany na króla na duńskim tingu. Tak samo jak w Anglii obsadził kluczowe pozycje w różnych częściach Danii lojalnymi stronnikami. Mianował uczonych anglosaskich duchownych biskupami i rozlokował ich w duńskich miastach. Miał niewiele ponad dwadzieścia lat, a jeszcze nie osiągnął pełni swej władzy. W Norwegii Olaf i jego otoczenie z pewnością nerwowo i z niepokojem śledzili rozwój wydarzeń. Źródła nie zdradzają żadnych konkretów o relacjach Olafa i Knuta w tym czasie ani o kontaktach między nimi, lecz nie pozostawali w dobrych stosunkach. Wiele wskazuje na to, że Knut przez cały czas uznawał Norwegię za swoje duńskie dziedzictwo, a siebie samego za prawowitego pana Olafa. Opanowanie całej Norwegii przez Olafa odbyło się zapewne bez jego błogosławieństwa. Adam z Bremy pisał swe dzieło jakieś dwa, trzy pokolenia później i zdobywał informacje na ówczesnym duńskim dworze. Jego zdaniem wyglądało to tak: „Między Knutem a Olafem, królem Norwegów, panowała ciągła wojna, która nie ustała ani na jeden dzień w ciągu ich życia. Duńczycy dążyli do władzy, a Norwegowie naprawdę walczyli o wolność”. Podczas gdy cień Knuta powoli zbliżał się od zachodu, Olaf szukał sprzymierzeńców na wschodzie, między panami w Szwecji. Szwedzka historia w tym czasie jest jeszcze bardziej mglista niż norweska. Gdy Olaf był dzieckiem, chrześcijański król Olof Skötkonung panował w Svíþjóð, „Svitjod”, nad Sveawami i Gotami z ośrodka wokół Sigtuny i Uppsali, nad wielkim jeziorem Melar. Walczył wraz ze Swenem Widłobrodym i jarlem Erykiem przeciwko Olafowi Tryggvasonowi w bitwie pod Svold. Według Adama z Bremy próbował zbudować kościół w ważnym pogańskim ośrodku kultu w Uppsali, lecz napotkał silny sprzeciw ze strony pogańskich wodzów i stracił władzę w niektórych częściach swego państwa. Miał dwie córki, Ingegerd i Astrid, oraz jednego syna o skandynawskim imieniu Anund, który został ochrzczony i otrzymał chrześcijański przydomek Jakub. Kiedy Olaf Haraldsson powrócił do Viken i ugruntował swoją pozycję jako król, Olof Skötkonung mógł już nie żyć (tradycyjnie za rok jego śmierci przyjmuje się 1022 – przyp. J.M.). Silnym człowiekiem na wschodzie był w każdym razie jarl o imieniu Ragnvald, pełniący być może rolę swego rodzaju zarządcy państwa w czasie, gdy dorastał królewski syn Anund Jakub, wówczas jeszcze dziecko. To do Ragnvalda zwracał się Olaf jako do szwedzkiego władcy i swojego równorzędnego odpowiednika. Szwedzki jarl był sprzymierzeńcem i krewniakiem jarlów z Lade z Trøndelagu. Zapewne to właśnie do niego uciekli jarl Swen i Einar Tambarskjelve po bitwie pod Nesjar. Kilka enigmatycznych utworów skaldów opowiada, że wojownicy Olafa pojmali dwunastu mężczyzn pracujących dla szwedzkiego władcy i powiesili ich, co wskazuje na to, że w czasie, gdy Olaf urządzał się w Norwegii, między nim a sąsiadami ze wschodu panował stan zbliżony do wojny. By przeciągnąć jarla Ragnvalda na swoją stronę, krótko po bitwie pod Nesjar, prawdopodobnie w 1016 lub 1017 roku, Olaf wysłał na wschód posłańców. Przewodził im skald Sigvat. W długim i fascynującym wierszu Sigvat opisuje swoją podróż, dając nam tym samym rzadką okazję do zajrzenia w głąb szwedzkiego państwa okiem ówczesnego obserwatora. Podróż rozpoczęła się pewnie w niedawno założonym Borgu i wiodła przez Eidskog, była niewygodna i męcząca. Sigvat przeciwstawia wygodę na królewskim okręcie, który „frunie po falach”, trudnościom podczas podróżowania lądem i opowiada, jak smaga swego zmęczonego, głodnego konia w drodze na wschód poprzez głębokie, ciemne lasy, gdy słońce zachodzi na niebie, a dzień spotyka się z nocą. Opisuje, jak gdzieś na wschodzie był świadkiem składania ofiary elfom, ceremonii odbywającej się w halli i prowadzonej przez kobietę. Wraz ze swymi ludźmi dotarł w końcu do „miasta Ragnvalda”, które musiało być położone gdzieś w obfitującej w lasy i wody okolicy jeziora Melar z plażami, odnogami zatok, rzekami i wyspami. Sigvat wspomina o kobietach, które stały przy drodze i przyglądały się jadącej z zachodu grupie konnych. Na miejscu Sigvat został przyjęty przez Ragnvalda i prowadził z nim rozmowy w imieniu Olafa. Była to udana podróż. Sigvat mówi, że wrócił do domu, do swojego króla, z umową zapewniającą przyjaźń i dobre relacje na wschodzie. Władcy Szwedów i Norwegów przyrzekli sobie nawzajem wsparcie i dobre, równorzędne traktowanie, dach nad głową i bezpieczny przejazd dla swoich zaprzysiężonych ludzi. Kilka lat później Knut włączył Danię do swojego rosnącego państwa. (...) Fragment książki Tore Skeie „Era Wilka. Wikingowie, Anglosasi i Imperium Morza Północnego”, która ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis. Tytuł, lead, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji.
: Data Publikacji.: 04-09-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025