Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 31-03-25
: Opis.: Roboty, które potrafią transformować się jak żywe organizmy. To nie science fiction, to najnowsze osiągnięcie nauki. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara opracowali roboty, które mogą zmieniać kształt jak ciecz i twardnieć jak stal. Zespół badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara, kierowany przez Matthew Devlina, stworzył innowacyjne roboty inspirowane embrionami. Roboty przypominają swoim wyglądem dyski i wykorzystują magnesy, silniki oraz światło, aby przechodzić między stanami skupienia. Wynalazek potrafi zmienić się ze stanu stałego w ciekły, dzięki temu potrafi zmieniać kształt, a nawet samodzielnie się naprawiać. Robotyka przyszłości Te wyjątkowe roboty przypominają małe krążki hokejowe, jednak potrafią łączyć się w struktury jakie dotąd były nieosiągalne dla urządzeń tego typu. Jak podaje portal Scitech Daily, tworzą formy o zróżnicowanej wytrzymałości, zmieniają kształt i wchodzą w stan przypominający ciekły. Kluczowym wyzwaniem dla naukowców było stworzenie materiału, który jest jednocześnie sztywny i zdolny do zmiany kształtu. - wyjaśnił profesor Elliot Hawkes. Natura inspiruje naukowców Badacze czerpali inspirację z procesów zachodzących w embrionach. Ten fascynujący proces kształtowania się zarodka wskazał naukowcom drogę do stworzenia tych przełomowych urządzeń. Struktura embrionów, tak jak i robotów, jest zmienna. - powiedział Otger Campàs, były profesor UCSB. W robotach zastosowano innowacyjne rozwiązanie polegające na użyciu magnesów, które łączą poszczególne jednostki. Silniki umożliwiają regulację sił oddziaływujących między nimi, co pozwala robotom na zmienianie konfiguracji w sposób przypominający procesy zachodzące w tkankach embrionalnych. System koordynacji oparty jest na działaniu światła, które wskazuje robotom właściwe miejsca do zajęcia. Potencjalne zastosowania Badania wspierane są przez National Science Foundation i Deutsche Forschungsgemeinschaft, a same roboty mogą mieć szeroką skalę zastosowania. Przewiduje się, że można będzie ich używać w medycynie, fizyce, łącząc je z technologiami uczenia maszynowego. Na tę chwilę system składa się z 20 dużych jednostek, ale plany są ambitne. Naukowcy chcą miniaturyzacji swojego wynalazku i rozrostu jego jednostek. To otwiera przed nami zupełnie nową drogę. Innowacje mogą zrewolucjonizować nasze podejście do robotyki.
: Data Publikacji.: 29-03-25
: Opis.: Nieoczekiwane zachowanie komórek nowotworowych odkryte. Otworzy to nowe metody leczenia raka? 20250225 AD. Komórki nowotworowe współpracują ze sobą, aby wydobywać składniki odżywcze ze swojego środowiska. Pokazuje to badanie przeprowadzone przez amerykańskich i francuskich naukowców, o którym donosi czasopismo naukowe "Nature". To kooperacyjne zachowanie jest nie tylko nieoczekiwane, ale może również otworzyć nowe podejścia do leczenia raka. Naukowcy od dawna wiedzą, że komórki nowotworowe konkurują ze sobą o składniki odżywcze i inne zasoby. Zgodnie z poprzednią teorią, z czasem guz staje się coraz bardziej agresywny, ponieważ jest zdominowany przez bardziej asertywne komórki. Teraz pojawiło się nowe zachowanie, które zaskoczyło ekspertów: Podobnie jak inne organizmy, które wspierają przetrwanie całego swojego gatunku w naturze poprzez zachowania kooperacyjne, komórki nowotworowe najwyraźniej również mają warunki, w których pomagają sobie nawzajem. Czy możliwe jest zagłodzenie komórek nowotworowych? Jednym z przykładów są pingwiny, które tworzą zwarte grupy w lodowatym zimnie, aby magazynować ciepło, lub grzyby drożdżowe, które współpracują ze sobą, gdy brakuje cukru. Podobnie komórki nowotworowe odkrywają "sąsiedzką miłość", gdy tylko zabraknie im składników odżywczych. Pokazuje to nowe badanie prowadzone przez biologa Carlosa Carmonę-Fontaine'a z New York University. Grupa badawcza badała wzrost komórek nowotworowych odmiennych typów guza w różnych warunkach. Korzystając z mikroskopu sterowanego robotem i specjalnego oprogramowania do analizy obrazu, naukowcy przeanalizowali miliony komórek. Wykazało to, że komórki nowotworowe współpracują ze sobą w większym stopniu, gdy brakuje im aminokwasów, takich jak glutamina. "Ograniczenie aminokwasów przyniosło korzyści większym populacjom komórek, ale nie tym, które składały się tylko z kilku komórek, co sugeruje, że był to proces współpracy" - wyjaśniła Carmona-Fontaine. Im bliżej siebie żyją komórki i im bardziej mogą w tym uczestniczyć, tym lepiej to działa. W eksperymentach z komórkami raka skóry, piersi i płuc zespół badawczy odkrył również, że oligopeptydy, małe białka składające się z krótkich łańcuchów aminokwasowych, są kluczowym źródłem pożywienia dla komórek nowotworowych. Występują w organizmie jako substancje sygnalizacyjne, na przykład podczas regeneracji obszarów skóry, tj. gdy komórki mają się dzielić. Są one również uwalniane przez komórki ciała podczas stanu zapalnego i w obronie przed najeźdźcami - na przykład, gdy komórki nowotworowe zajęły miejsce zamieszkania. "Odkryliśmy, że komórki nowotworowe wydzielają specjalny enzym, który rozszczepia oligopeptydy na wolne aminokwasy" - wyjaśnia Carmona-Fontaine. Ponieważ proces ten odbywa się poza komórkami, powstaje wspólna pula aminokwasów, która staje się wspólną własnością. W badaniu stwierdzono: Dane te pokazują, że wspólne pobieranie składników odżywczych jest kluczem do przetrwania w mikrośrodowisku guza i ujawnia wrażliwość nowotworów W kolejnym kroku zespół badawczy sprawdził, czy enzym wydzielany przez komórki nowotworowe może być specyficznie hamowany w celu zatrzymania wzrostu guzów. W tym celu wykorzystano lek Bestatin, który jest już stosowany w terapii nowotworów jako dodatek do chemioterapii. I rzeczywiście: jeśli funkcja enzymu została zablokowana, komórki nowotworowe nie mogły już wykorzystywać oligopeptydów i umierały. Naukowcy wykorzystali również nożyczki genu Crispr, aby specjalnie wyłączyć gen, który służy jako szablon dla enzymu. Eksperymenty na myszach wykazały, że guzy bez tego genu rosły znacznie wolniej. Efekt był jeszcze wyraźniejszy, gdy podaż składników odżywczych została ograniczona przez ukierunkowaną dietę o niskiej zawartości aminokwasów. "Ponieważ pozbawiliśmy je zdolności do wydzielania enzymu i wykorzystywania oligopeptydów w ich środowisku, komórki nie mogą już współpracować, co następnie zapobiega wzrostowi guza" - wyjaśnił Carmona-Fontaine. "Konkurencja jest nadal kluczowa dla ewolucji guza i progresji raka, ale nasze badanie sugeruje, że interakcje kooperacyjne w obrębie guzów są również ważne" - dodał ekspert. Naukowcy mają nadzieję, że ich odkrycia przyczynią się do opracowania nowych metod leczenia raka. Badanie jest "wkładem koncepcyjnym, który będzie miał wpływ na klinikę". W szczególności połączenie hamowania enzymów i dostosowania diety, diety niskobiałkowej, może być obiecującym podejściem do spowolnienia wzrostu guza. Artykuł powstał na podstawie tłumaczenia tekstu z serwisu Welt.de. Jego autorem jest Alice Lanzke http://e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 28-03-25
: Opis.: Przez blisko 50 lat naukowcy próbowali rozwikłać zagadkę. W czerwonych krwinkach ciężarnej kobiety, od której pobrano krew do badań, brakowało określonej cząsteczki. Ta występowała u wszystkich dotychczas badanych pacjentów. Teraz opisano szerzej to niezwykłe zjawisko. Przez kolejne dekady zagadka ta intrygowała naukowców, aż w końcu, po 50 latach badań, zespół badaczy z Wielkiej Brytanii i Izraela oficjalnie ogłosił odkrycie nowego systemu grup krwi. – To wyjątkowy przełom i zwieńczenie wieloletnich wysiłków zespołu. Wreszcie udało się sklasyfikować ten nowy system grup krwi, co pozwoli na lepszą opiekę nad pacjentami z tą rzadką, ale kluczową anomalią – powiedziała hematolog Louise Tilley z brytyjskiej Narodowej Służby Zdrowia, która poświęciła niemal 20 lat na badanie tego niezwykłego fenomenu. Odkryto nową grupę krwi Choć powszechnie znane są grupy krwi w układzie AB0 oraz czynnik Rh (dodatni lub ujemny), w rzeczywistości istnieje wiele innych systemów klasyfikacji krwi. Opierają się one na różnorodnych białkach i cukrach znajdujących się na powierzchni erytrocytów. Te antygenowe markery są kluczowe dla organizmu – pozwalają rozróżnić własne komórki od potencjalnie niebezpiecznych obcych substancji. Ich niezgodność podczas transfuzji może prowadzić do groźnych reakcji immunologicznych – a nawet śmierci. Większość najważniejszych grup krwi została zidentyfikowana na początku XX wieku. Kolejne odkrycia, takie jak system Er opisany w 2022 roku, dotyczyły jednak niewielkiej liczby osób. Podobnie jest z nowo odkrytą grupą krwi. Niezwykle rzadka mutacja – Badania były wyjątkowo trudne, ponieważ przypadki tej mutacji są niezwykle rzadkie – tłumaczy Tilley. Wcześniejsze analizy wykazały, że ponad 99,9 procent populacji posiada antygen AnWj, który jednak nie występował u pacjentki z 1972 roku. Znajduje się on na mielinie i białkach limfocytów, dlatego nowy układ grup krwi został nazwany systemem MAL. Osoby, które dziedziczą zmutowaną wersję obu kopii genu MAL, mają grupę krwi AnWj-ujemną, podobnie jak kobieta z tajemniczym przypadkiem sprzed lat. Badacze znaleźli także trzech pacjentów z tym samym rzadkim układem krwi, ale bez mutacji. A to może być dowodem na to, że w pewnych przypadkach zaburzenia krwi mogą prowadzić do tłumienia antygenu. – Białko MAL jest wyjątkowo małe i ma nieoczywiste właściwości. To sprawiło, że jego identyfikacja była ogromnym wyzwaniem. Przeprowadziliśmy liczne eksperymenty, aby potwierdzić nasze ustalenia – wyjaśnia biolog komórkowy Tim Satchwell z University of the West of England. Na czym polegały badania? Aby upewnić się, że odkryli właściwy gen, badacze po latach eksperymentów wprowadzili prawidłową wersję genu MAL do komórek krwi pozbawionych antygenu AnWj. Po modyfikacji komórki zaczęły go produkować, co dowiodło poprawności hipotezy. Wiemy już, że białko MAL odgrywa kluczową rolę w stabilizacji błon komórkowych i transporcie komórkowym. Co ciekawe, wcześniejsze badania wykazały, że antygen AnWj nie występuje u noworodków, ale pojawia się wkrótce po urodzeniu. Wszyscy pacjenci AnWj-ujemni mieli identyczną mutację, ale nie wykazywali innych anomalii czy problemów zdrowotnych. Teraz, dzięki odkryciu genetycznych markerów tej mutacji, lekarze będą mogli badać pacjentów pod kątem dziedziczności ujemnej grupy krwi MAL lub jej powiązań z innymi ukrytymi schorzeniami. „Złota krew” to prawdziwy fenomen. Ma ją tylko kilkadziesiąt osób na świecie Grupa krwi a podatność na choroby. Badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości http://e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 27-03-25
: Opis.: Części zamienne dla człowieka. Terapie komórkami macierzystymi już działają. Po latach kontrowersji komórki macierzyste są na progu leczenia schorzeń takich jak epilepsja czy cukrzyca typu 1. To niesamowite, jaki postęp dokonał się w ostatnich latach w tym segmencie. Terapie komórkami macierzystymi zbliżają się do praktycznego zastosowania Wyzwaniem pozostaje odtworzenie w laboratorium złożonych warunków rozwojowych, które pozwolą na tworzenie w pełni funkcjonalnych tkanek Pierwsze udane przeszczepy laboratoryjnie wyhodowanych neuronów i komórek beta trzustki przynoszą obiecujące rezultaty kliniczne Naukowcy coraz lepiej rozumieją procesy różnicowania komórek macierzystych, co przybliża wizję "części zamiennych" dla ludzkiego ciała Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl Minęło już ok. 25 lat. To wtedy naukowcy wyizolowali potężne komórki macierzyste z embrionów stworzonych poprzez zapłodnienie in vitro. Te komórki — teoretycznie zdolne do przekształcenia się w dowolną tkankę w ludzkim ciele — obiecywały rewolucję medyczną. Pomysł brzmiał: części zamienne na wszystko, co ci dolega. Jednak nauka o komórkach macierzystych nie przebiegała zbyt gładko. Mimo że naukowcy szybko nauczyli się tworzyć komórki zdolne do przekształcenia się w cokolwiek bez użycia embrionów, nakłonienie ich do stania się naprawdę funkcjonalną tkanką dorosłą okazało się trudniejsze, niż ktokolwiek przypuszczał. Dlaczego? Główna trudność polega na tym, że samo źródło komórek (czyli komórki zdolne przekształcić się w dowolną tkankę) to dopiero początek. Aby otrzymać w pełni dojrzałą, funkcjonalną tkankę, trzeba odtworzyć bardzo złożone warunki rozwojowe, jakie panują w żywym organizmie. Tworzenie tkanek ogromnym wyzwaniem W naturze komórki macierzyste otrzymują kaskadę sygnałów (chemicznych, mechanicznych, hormonalnych) w konkretnych momentach swojego rozwoju. W laboratorium trzeba te sygnały wiernie naśladować, by uniknąć "mylenia ścieżek" rozwojowych. Brak odpowiedniego czynnika wzrostu w kluczowym momencie może sprawić, że komórka nie zróżnicuje się prawidłowo albo przybierze niepożądany typ. Tkanki w organizmie rosną też w kontekście określonej architektury — matrycy zewnątrzkomórkowej, układu naczyń krwionośnych, interakcji z innymi komórkami. W hodowli in vitro bardzo trudno precyzyjnie odwzorować tak złożoną strukturę i zapewnić odpowiedni rozkład substancji odżywczych czy tlenu. Dlatego, nawet jeśli uda się wytworzyć poprawne komórki, często nie tworzą one tkanki o fizjologicznej funkcjonalności. Złożona regulacja genetyczno-epigenetyczna to kolejne z wyzwań. Oprócz samych genów komórki istotne są też modyfikacje epigenetyczne (np. metylacja DNA, modyfikacje histonów), które decydują o tym, w jaki sposób geny zostaną "odczytane". W naturze epigenetyka jest silnie regulowana przez sygnały płynące z mikrośrodowiska. Opanowanie tych procesów w laboratorium wymaga nie tylko wiedzy o tym, jakie geny uruchamiać, ale i kiedy oraz w jakich warunkach. Komórki konkretnej tkanki (np. nerwowej, mięśniowej czy wątroby) muszą ponadto nie tylko wyglądać jak konkretne komórki, ale też działać tak, jak w organizmie. Przykładowo kardiomiocyty — komórki mięśnia sercowego — muszą się synchronicznie kurczyć i przewodzić impulsy elektryczne tak, by rzeczywiście pomóc w regeneracji uszkodzonego serca. To znacznie trudniejsze niż samo "wyhodowanie" nowych komórek o pewnych markerach. Komórki macierzyste mają też naturalną zdolność do nieograniczonej proliferacji. To wspaniałe, o ile nad tym procesem mamy kontrolę. W przeciwnym razie istnieje ryzyko powstania zmian nowotworowych czy nieprawidłowych typów tkanek w miejscu, gdzie chcemy je zastosować klinicznie. I na koniec: każda tkanka rządzi się własnymi prawami. Coś, co zadziała w przypadku hodowli wczesnych neuronów, niekoniecznie sprawdzi się dla chrząstki czy komórek trzustki. Opracowanie skutecznych i bezpiecznych metod różnicowania wymaga lat badań, testów i optymalizacji warunków dla konkretnego rodzaju komórek. I te lata, zdaje się, częściowo mamy już za sobą. Części zamienne na wszystko coraz bliżej Badacze opracowują kolejne metody pozwalające na wytworzenie bardziej złożonych, "organopodobnych" struktur i coraz lepiej rozumieją mechanizmy różnicowania. Wciąż brakuje uniwersalnych i w pełni niezawodnych procedur, które pozwoliłyby z komórek macierzystych odtworzyć dowolną tkankę w formie gotowej do przeszczepu w warunkach klinicznych. Są jednak pierwsze obiecujące rezultaty. Justin Graves, mężczyzna z wyniszczającą epilepsją, otrzymał już przeszczep neuronów stworzonych w laboratorium, zaprojektowanych do tłumienia nieprawidłowych wyładowań elektrycznych w jego mózgu, które powodują ataki epileptyczne. Od czasu zabiegu, przeprowadzonego w 2023 r. na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, Graves zgłaszał napady mniej więcej raz w tygodniu, zamiast raz dziennie, jak to było wcześniej. "To była po prostu niesamowita, całkowita zmiana. Jestem teraz praktycznie ewangelistą komórek macierzystych" — mówił jakiś czas po zabiegu. Testy związane z epilepsją prowadzone są przez firmę Neurona Therapeutics i są jeszcze na wczesnym etapie. Na razie leczenie objęło 15 pacjentów. Wstępne wyniki są jednak zdumiewające. W czerwcu ub.r. inne badanie nad komórkami macierzystymi przyniosło satysfakcjonujące wyniki. Tym razem dotyczyło cukrzycy typu 1, autoimmunologicznego schorzenia wcześniej nazywanego cukrzycą młodzieńczą, w którym ciało osoby atakuje komórki beta wysp trzustkowych. Bez działających komórek beta do kontrolowania poziomu cukru we krwi, osoby z cukrzycą typu 1 polegają na codziennym monitorowaniu glukozy we krwi i zastrzykach lub infuzjach insuliny, aby przeżyć. W badaniu prowadzonym przez Vertex Pharmaceuticals w Bostonie niektórzy pacjenci, którzy otrzymali transfuzje komórek beta stworzonych w laboratorium, byli w stanie przestać przyjmować insulinę. Zamiast tego ich nowe komórki produkują ją, gdy ta jest potrzebna. Badacze komórek macierzystych są blisko przekroczenia granicy, kiedy faktycznie człowiek otrzyma części zamienne. http://e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 27-03-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025