Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 31-03-25
: Opis.: Amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej oświadczył, że "istnieją tylko dwie płcie, żeńska i męska". Określono płeć jako „niezmienną i zdeterminowaną przez obiektywną biologię”. Obwieszczenie pojawiło się w następstwie wydanego w zeszłym tygodniu rozporządzenia wykonawczego prezydenta Donalda Trumpa nr 14168, które potwierdza biologiczną rzeczywistość płci, a także zatwierdza Roberta F. Kennedy'ego Jr. na sekretarza HHS. „Istnieją tylko dwie płcie, żeńska i męska, ponieważ istnieją tylko dwa rodzaje gamet” – czytamy w oświadczeniu HHS z 19 lutego. „Poszczególny człowiek jest kobietą lub mężczyzną w zależności od tego, czy dana osoba jest płci charakteryzującej się układem rozrodczym z biologiczną funkcją wytwarzania jaj (komórek jajowych) lub plemników” – wskazano. Stwierdzenie istnienia płci biologicznej ma zasadnicze znaczenie dla ochrony przestrzeni kobiet i zaufania do całego rządu, zauważył HHS. Kwestia bezpieczeństwa „Uznanie niezmiennej i biologicznej natury płci ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia ochrony zdrowia, bezpieczeństwa, przestrzeni prywatnych, sportu i możliwości kobiet” – czytamy w oświadczeniu. „Przywrócenie prawdy biologicznej przez rząd federalny ma kluczowe znaczenie dla badań naukowych, bezpieczeństwa publicznego, moralności i zaufania do samego rządu” – stwierdzono. W obwieszczeniu zauważono, że płeć jest „określana genetycznie w momencie poczęcia” i podkreślono, że płci nie można zmienić. „Stosowanie hormonów lub interwencje chirurgiczne nie zmieniają płci osoby” – czytamy w dokumencie. HHS uznało możliwość wystąpienia zaburzeń rozwoju seksualnego, zauważając, że osoba z tego rodzaju zaburzeniami „nie wytwarza gamet innych niż komórki jajowe lub plemniki”. „Rzadkie zaburzenia rozwoju płciowego nie stanowią trzeciej płci, ponieważ zaburzenia te nie prowadzą do wytworzenia trzeciej gamety” – zauważono. Zwrócono również uwagę na znaczenie uznania dwóch płci w badaniach medycznych. „Departament od dawna uznaje, że biologiczne różnice między kobietami a mężczyznami wymagają specyficznych dla płci praktyk w medycynie i badaniach, aby zapewnić optymalne wyniki zdrowotne i rygorystyczne badania, w tym poprzez uwzględnienie płci jako zmiennej biologicznej” – czytamy w oświadczeniu. Podstawowe definicje HHS zdefiniował kilka terminów związanych z płcią, w tym kobietę i mężczyznę, matkę i ojca, mężczyznę i kobietę oraz dziewczynkę i chłopca. Określono płeć jako „niezmienną biologiczną klasyfikację osoby jako mężczyzny lub kobiety”. Zdefiniowano płeć żeńską jako „osobę charakteryzującą się układem rozrodczym z biologiczną funkcją wytwarzania komórek jajowych”, a płeć męską jako „osobę charakteryzującą się układem rozrodczym z biologiczną funkcją wytwarzania plemników”. HHS zdefiniował matkę jako „rodzica płci żeńskiej”, a ojca jako „rodzica płci męskiej”. Ponadto określa kobietę jako „dorosłą ludzką kobietę”, a mężczyznę jako „dorosłego ludzkiego mężczyznę”. Dziewczynka jest definiowana jako „małoletnia kobieta”, a chłopiec jako „małoletni mężczyzna”. W ramach inicjatywy HHS uruchomiło nową stronę internetową Biura Zdrowia Kobiet zatytułowaną „Ochrona kobiet i dzieci”. Strona zawiera wideo Riley Gaines – pływaczki, która zwróciła na siebie uwagę, mówiąc o tym, że została zmuszona do konkurowania z mężczyzną i apelując o wyeliminowanie mężczyzn ze sportów kobiecych. Nowa strona zawiera również linki do wskazówek dotyczących kwestii związanych z płcią. Na przykład strona zawiera sekcję dotyczącą „obrony kobiet”, kierując agencje federalne do rozpoznawania dwóch płci i aktualizowania swoich polityk, aby to odzwierciedlały. Ponadto strona zawiera również sekcję dotyczącą „ochrony dzieci” przed okaleczeniami chemicznymi i chirurgicznymi. http://e-manus.pl/ Kennedy Jr.
: Data Publikacji.: 24-03-25
: Opis.: Konfederacja warszawska to w pewien sposób pionierska uchwała. Stała się ona wyrazem tolerancji religijnej, jaka panowała na ziemiach Rzeczpospolitej. W skali Europy była to ustawa wyjątkowa. Dokument ten był jedną z pierwszych na świecie gwarancji wolności wyznaniowych. Szlachta Rzeczypospolitej przysięgała uroczyście zachować między sobą pokój bez względu na wyznawaną wiarę. Innowiercy znaleźli się w ten sposób pod opieką państwa, co było ewenementem na tle ówczesnej Europy (toczona w XVI wieku w sąsiednich Niemczech wojna chłopska – mająca podłoże religijne – kosztowała życie ponad 100 tys. ludzi). Konfederacja warszawska to akt niezwykle ważny dla dziejów Polski i Europy. W 1573 roku, kiedy w Rzeczpospolitej podejmowano uchwałę mówiącą o tolerancji religijnej, w różnych częściach starego kontynentu coraz częściej miały miejsce walki pomiędzy wyznawcami katolicyzmu i protestantami. Od lat dochodziło także do ataków na Żydów. W Polsce nigdy nie miały miejsca prześladowania religijne. Konfederacja warszawska była więc wyrazem ducha tolerancji, który od zawsze istniał na ziemiach polskich. To Rzeczpospolita od wieków była miejscem, gdzie schronienia szukali ludzie z całej Europy, szykanowani w swoich krajach z powodu wyznawanej wiary. Konfederacja warszawska. W lipcu 1572 roku zmarł Zygmunt August, ostatni z męskich potomków Jagiellonów na polskim tronie. Szlachta stanęła przed koniecznością wyboru nowego władcy. Dla wyznawców religii innych niż katolicyzm, głównie dla protestantów, ważnym było, aby przyszły król, podobnie jak wcześniejsi, uznawał zasady tolerancji religijnej. Było to tym ważniejsze, że wiele zakątków Europy zmagało się w owym czasie z silnymi wstrząsami wywołanymi przez konflikty na tle religijnym (np. w sierpniu 1572 roku w czasie nocy św. Bartłomieja doszło w Paryżu do rzezi hugenotów). Ten dokument to jeden z największych polskich powodów do dumy W styczniu 1573 roku w Warszawie zebrał się sejm konwokacyjny. Był to pierwszy tego typu sejm. Zbierał się on także później, zawsze po śmierci króla. Był to pierwszy sejm zwoływany w okresie bezkrólewia, zanim zbierano się na sejmie elekcyjnym. Na sejmie konwokacyjnym ustalono pacta conventa, czyli zasady, jakich zobowiązywał się przestrzegać elekcyjny władca. Na sejmie konwokacyjnym po śmierci Zygmunta Augusta ustalono, że każdy szlachcic ma prawo głosu w czasie wyboru nowego monarchy. Interreksem został uznany prymas, natomiast prawo ogłoszenia wyboru nowego króla przypadło wówczas Janowi Firlejowi pełniącemu funkcję marszałka koronnego (który był, notabene, kalwinem). Jednym z punktów omawianych w czasie sejmu konwokacyjnego była kwestia równouprawnienia religii i pokoju religijnego w Rzeczpospolitej. W pracach nad powołaniem takiej ustawy brali udział protestanci, ale także katoliccy hierarchowie kościelni. 28 stycznia 1573 roku podpisano akt konfederacji warszawskiej. Konfederacja warszawska gwarantowała m.in. bezwarunkowy i wieczysty pokój między „rozróżnionymi w wierze” oraz niewszczynanie pod żadnym pozorem walk pod pretekstem religii, a także dawała prawo szlachcie do narzucania własnego wyznania swoim poddanym. Wolność wyznania, na mocy aktu konfederacji warszawskiej, otrzymała ponadto nie tylko szlachta, ale również mieszczanie miast królewskich. Dokument konfederacji warszawskiej, pod którym pieczęcie przyłożyło 208 osób (dzisiaj możliwych do odczytania jest zaledwie około 100), był pierwszym tego typu aktem w całej Europie. Miał wpływ na życie polityczne w Polsce aż do jej upadku w 1795 roku. To, że Polska zyskała miano „państwa bez stosów” było możliwe także dzięki podpisaniu konfederacji warszawskiej. Dzięki konfederacji warszawskiej Rzeczpospolita zyskała w Europie miano „azylu heretyków” „Bez wątpienia treść deklaracji konfederacji warszawskiej z 28 stycznia 1573 roku była czymś niesamowitym na tle warunków panujących gdzie indziej w Europie. Wyznaczyła ona ramy życia religijnego w Rzeczypospolitej na ponad 200 lat” – pisał prof. Norman Davies w książce „Boże igrzysko. Historia Polski”. Ten ważny dla naszych dziejów dokument znajduje się dziś w Archiwum Głównym Akt Dawnych i stanowi bezcenną pamiątkę. Od 2003 roku tekst konfederacji warszawskiej znajduje się na liście UNESCO „Pamięć Świata”.
: Data Publikacji.: 20-03-25
: Opis.: Opublikowana w 1936 r. „Inwazja Jaszczurów” była jeszcze jednym ostrzeżeniem i zwiastunem zbliżających się paskudnych czasów. Dziś jednak wcale nie traci na aktualności, a co gorsza – wręcz zyskuje. Każde pociągnięcie na szachownicy to stara historia, już gdzieś, kiedyś, ktoś je wykonał – mówi jeden z wielu bohaterów przewijających się w „Inwazji Jaszczurów”, antyutopii czeskiego pisarza Karela Čapka, któremu zawdzięczamy między innymi słowo robot. Z życiem jest trochę jak z szachami, kontynuuje swoją opowieść cytowany bohater. Nasze dzieje „już kiedyś dawniej rozgrywały się także” i właściwie „przesuwamy figurki po dawnych śladach, zmierzając do dawnych porażek” – przestrzegał bohater. Mając w pamięci te słowa „Inwazja Jaszczurów” ciągle jest potężnym ostrzeżeniem. Wszystko zaczyna się niewinnie. Pewien czeski kapitan z dala od swojej ojczyzny odkrywa niezwykle intrygujące istoty, poruszające się na dwóch łapach jaszczury, nie większe niż przeciętny dziesięciolatek. Dzikie plemiona boją się stworzeń i nazywają je diabłami, ale odważny kapitan dostrzega, że są wyjątkowe i niezwykle inteligentne. Postanawia przy ich pomocy zrobić interes i zbić wielki kapitał, dbając przy tym o ich dobrostan. Jak łatwo z tytułu się domyślić, coś po drodze poszło nie tak. Co? Ludzkość szybko zdaje sobie sprawę, że dzięki nadzwyczajnym zdolnościom płazów można zaciągnąć ich do trudnej, wymagającej pracy, z którą stworzenia radzą sobie bez większych problemów. „Są to prace tak potężne w rozmiarach, że technika nowoczesna nigdy ich się nie podejmie, nie posiadając do dyspozycji znacznych i niezwykle tanich sił roboczych” – zacierał ręce jeden z biznesmenów. Bardzo szybko zapomniano o możliwych konsekwencjach, bo oczy przysłonił możliwy niewyobrażalny zysk. Jacek Baluch w posłowiu do „Inwazji Jaszczurów” zwracał uwagę na czasy, kiedy książka powstawała – widmo nazizmu było już dobrze widoczne. W swoich dziełach Čapek wielokrotnie poruszał jednak też inny problem: społecznych skutków rewolucji technicznej. Schemat często był podobny. Zjawia się nowy wynalazek, rewolucjonizujący dotychczasowy sposób produkcji i porządek społeczny; w pierwszej fazie nie wszyscy go przyjmują i aprobują, w drugiej wszyscy starają się go pozyskać i zapewnić sobie nad nim monopol, w trzeciej – tracą nad nim kontrolę – czytamy w posłowiu. Czytając, jak w wykreowanym przez czeskiego pisarza świecie ludzkość podchodziła do „zarządzania” jaszczurami, z przerażeniem przypomniałem sobie o niedawnej kwestii opisywanej przez Maćka. Według przedstawionych w amerykańskim sądzie dowodów Meta zdecydowała się w sposób piracki i nieautoryzowany pozyskać zbiór danych LibGen, na który składają się dziesiątki milionów pirackich kopii książek. Meta miała pobrać ponad 81,7 TB danych z zasobów Anna’s Archive, w tym 35,7 TB z Z-Library i LibGen – a także, przy innej próbie, 80,6 TB z LibGen. Wszystko po to, żeby nakarmić Duże Modele Językowe i sprawić, żeby były mądrzejsze od konkurencji. Tak, przy jaszczurach wielu też grało nie fair. DeepSeek na topie w 140 krajach. I już pomaga złodziejom i terrorystom Czyli mniej więcej wiemy, na którym jesteśmy etapie. A przecież to tylko symboliczny dowód w sprawie, jeden z wielu, ale jakże wiele mówiący. Mam wrażenie, że jeśli za kilkadziesiąt lat ktoś odgrzebie informacje publikowane w 2023, 2024 czy w 2025 r. będzie łapał się za głowę i zadawał niewygodne dla nas pytania. Dlaczego nie zauważali? A jeśli widzieli, to czemu machali ręką? Čapek zabawnie podszedł do kwestii języka płazów. Te rozproszyły się po całym świecie, więc ludzkość zaczęła zastanawiać się, jak powinny się komunikować. Okazały się nie być tak mądre jak sądzono, a ich język „racjonalizował się w formy najprostsze i prymitywne”. Co ciekawe, człowiek zaczął naśladować ubogie słownictwo jaszczurów, a słowa trudne i długie wypadły z obiegu. Brzmi to niepokojąco znajomo, jeśli przypomnimy sobie, że z badań już wynika, że tracimy zdolność krytycznego myślenia. „Nie myślimy jak człowiek, ale jak maszyna” – komentował Rafał Pikuła. Tak tracimy zdolność krytycznego myślenia. Naukowcy biją na alarm Niestety potrafię sobie wyobrazić, że podobnie jak ludzkość w „Inwazji Jaszczurów”, tak i w naszych czasach ktoś zachwyci się tym, że sztuczna inteligencja w zasadzie nie potrafi tworzyć niczego własnego. Do licha z literaturą, poezją, muzyką i architekturą – liczy się postęp, przekraczanie granic, tworzenie rzeczy, które się opłacają, wyłącznie to się liczy. Oczywiście straszenie przed inwazją sztucznej inteligencji i robotami, które przejmą kontrolę nad ludzkością, zgniatając człowieka pod butem, to tania śpiewka, nie robiąca na nikim wrażenia. Ale może jednak czasami warto się bać i panikować? Rafał Gdak pisał, że właśnie dlatego powinniśmy wyobrażać sobie koniec świata, w czym pomagają powieści science-fiction. Dawne antyutopie napisane na chwilę przed katastrofą też robią to bardzo dobrze i dlatego nadal należy czytać je od nowa, komentować na bieżąco Rzecz jasna żyjemy w innych czasach, ale jak widać pewne rzeczy się nie zmieniają i faktycznie życie za bardzo przypomina szachownicę, żeby można było spać spokojnie. Niestety w przypadku „Inwazji Jaszczurów” dotyczyć może to nie tylko podejścia do technologii.
: Data Publikacji.: 20-03-25
: Opis.: Jesteśmy świadkami narodzin kwantowego internetu. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego wykonali przełomowy krok w rozwoju obliczeń kwantowych. Po raz pierwszy udało się im połączyć dwa oddzielne procesory kwantowe, tworząc jeden w pełni zsynchronizowany komputer. To osiągnięcie otwiera drzwi do przyszłości, w której komputery kwantowe będą dużo potężniejsze niż obecne superkomputery. 20250216 AD. Jak to możliwe? Kluczową rolę odegrała kwantowa teleportacja, czyli proces przenoszenia informacji kwantowej między oddzielnymi procesorami. Jest to pierwszy przypadek w dziejach rozproszonego przetwarzania kwantowego. Naukowcy, korzystając z interfejsu sieci fotonicznej, pomyślnie połączyli dwa oddzielne procesory kwantowe, tworząc pojedynczy, w pełni połączony komputer kwantowy. Wykorzystanie splątanych stanów kwantowych pozwoliło na synchronizację dwóch komputerów i wykonanie wspólnego obliczenia. Rozwiązuje to problem „skalowalności” kwantowej: komputer kwantowy wystarczająco mocny, aby zrewolucjonizować przemysł, musiałby być w stanie przetworzyć miliony kubitów. Jednak umieszczenie wszystkich tych procesorów w jednym urządzeniu wymagałoby maszyny o ogromnych rozmiarach. Dzięki nowemu podejściu małe urządzenia kwantowe są ze sobą połączone, co umożliwia dystrybucję obliczeń w całej sieci. Teoretycznie nie ma ograniczeń co do liczby procesorów, które mogą znajdować się w sieci. Wyniki badań opublikowane zostały w czasopiśmie Nature. Czym jest splątanie kwantowe? W tym miejscu musimy lekko zwolnić, żeby wyjaśnić, czym jest splątanie kwantowe i teleportacja kwantowa. Splątanie kwantowe to stan, w którym dwie cząstki, takie jak para fotonów, pozostają skorelowane, nawet gdy są rozdzielone przez ogromne odległości. Pozwala im to dzielić się informacjami bez konieczności fizycznego przemieszczania się. W bardzo, ale to bardzo uproszczonym przykładzie wyobraźmy sobie rozdzieloną parę rękawiczek. Jedna znajduje się w USA, druga w Europie. Jeśli spojrzymy na europejską rękawiczkę, która będzie dajmy na to lewą, momentalnie wiemy, że ta amerykańska rękawiczka jest prawą, mimo że obie dzieli ogromna odległość. Tak działa mniej więcej splatanie kwantowe. Teleportacja kwantowa jest więc niczym innym jak przesyłaniem informacji kwantowej na duże odległości niemal natychmiast, z wykorzystaniem splątania. Przełom w obliczeniach kwantowych Skalowalna architektura kwantowa opiera się na modułach, w których każdy zawiera tylko niewielką liczbę kubitów uwięzionych jonów (nośników informacji kwantowej w skali atomowej). Są one połączone ze sobą za pomocą włókien optycznych i wykorzystują światło (fotony) zamiast sygnałów elektrycznych do przesyłania danych między nimi. Łącza fotoniczne umożliwiają splątanie kubitów w oddzielnych modułach, co pozwala na wykonywanie logiki kwantowej w modułach za pomocą teleportacji kwantowej. Więcej o komputerach kwantowych i fizyce kwantowej przeczytasz na Spider’s Web: Dwa komputery kwantowe połączone w jeden Chociaż kwantowa teleportacja została osiągnięta już wcześniej, to nowe badanie jest pierwszą demonstracją kwantowej teleportacji bram logicznych (minimalnych składników algorytmu) przez łącze sieciowe. Według badaczy może to stanowić podstawę przyszłego „internetu kwantowego”, w którym odległe procesory mogłyby tworzyć ultrabezpieczną sieć do komunikacji i obliczeń. Poprzednie demonstracje teleportacji kwantowej skupiały się na przenoszeniu stanów kwantowych między fizycznie oddzielonymi systemami. W naszym badaniu wykorzystujemy teleportację kwantową do tworzenia interakcji między tymi odległymi systemami. Poprzez staranne dostosowywanie tych interakcji możemy wykonywać logiczne bramki kwantowe, podstawowe operacje obliczeń kwantowych, między kubitami umieszczonymi w oddzielnych komputerach kwantowych – mówi kierownik badań Dougal Main, z Wydziału Fizyki na Uniwersytetcie Oksfordzkim. To przełomowe odkrycie umożliwia skuteczne łączenie odrębnych procesorów kwantowych w jeden, w pełni połączony komputer kwantowy. Koncepcja jest podobna do sposobu działania tradycyjnych superkomputerów. Składają się one z mniejszych komputerów połączonych ze sobą w celu osiągnięcia możliwości większych niż każdej oddzielnej jednostki. Ta strategia omija wiele przeszkód inżynieryjnych związanych z pakowaniem coraz większej liczby kubitów w jedno urządzenie, jednocześnie zachowując delikatne właściwości kwantowe potrzebne do dokładnych i solidnych obliczeń. Naukowcy zademonstrowali skuteczność tej metody, wykonując algorytm wyszukiwania Grovera. Ta kwantowa metoda wyszukuje konkretny element w dużym, niestrukturyzowanym zestawie danych znacznie szybciej niż zwykły komputer, wykorzystując kwantowe zjawiska superpozycji i splątania do eksplorowania wielu możliwości równolegle. Kwantowa rewolucja już się zaczęła Podczas gdy klasyczne komputery bazują na zerach i jedynkach, komputery kwantowe wykorzystują zjawiska mechaniki kwantowej, które pozwalają im wykonywać niektóre obliczenia miliardy razy szybciej. Firmy takie jak Google, IBM i Amazon już dziś inwestują miliardy dolarów w rozwój tej technologii, ale dotychczasowym problemem była trudność w skalowaniu systemów. Badania z Oksfordu pokazują, że przyszłość obliczeń kwantowych nie leży w pojedynczych, gigantycznych komputerach, ale w ich połączeniu w rozproszoną sieć. To może być punkt zwrotny w takich dziedzinach jak kryptografia, sztuczna inteligencja czy rozwój materiałów przyszłości. Prace zespołu z Oksfordu udowadniają, że era kwantowych sieci obliczeniowych jest bliżej, niż się wydaje. A to dopiero początek wielkiej rewolucji, która może zmienić oblicze technologii na zawsze. Głowna ilustracja: Dougal Main i Beth Nichol pracują nad rozproszonym komputerem kwantowym. Zdjęcie: John Cairns.
: Data Publikacji.: 20-03-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025