Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 04-08-25
: Opis.: Czy to najtańszy wideo grabber na rynku? Nie, ale to urządzenie do przechwytywania obrazu faktycznie działa i kosztuje tylko 100 zł. Testuję Unitek HDMI to USB-C/A Video Capture Card. Urządzenia do przechwytywania obrazu – zwane popularnie video grabberami – były kiedyś istotnym elementem warsztatu streamerów czy osób nagrywających swoje rozgrywki z gier. Rozwój sprzętu (choćby sprzętowych kodeków) i oprogramowania sprawił, że ich znaczenie mocno spadło, bowiem zarówno streaming, jak i nagrywanie rozgrywki można obecnie przeprowadzić za pomocą jednego komputera, na którym równocześnie gramy. Po co więc inwestować w sprzęt, do którego obsługi potrzebny jest drugi komputer, skoro wszystko można załatwić na jednej maszynie? Cóż, nie wszystko da się nagrać za pomocą jednego komputera. Żeby daleko nie szukać – może to być choćby interfejs UEFI BIOS. Nagrywanie za pomocą jednego komputera na którym równocześnie gramy ma wiele zalet, ale też wadę – w niewielkim stopniu, ale jednak spowalnia sprzęt. Jeśli więc chcemy pokazać, jaką dokładnie wydajność zapewni dana konfiguracja w przypadku konkretnej gry (np. z uruchomionym oprogramowaniem pokazującym klatki na sekundę, taktowanie zegarów i ogólnie obciążenie sprzętu), to najlepszym rozwiązaniem wciąż jest zewnętrzny wideo grabber. Rozgrywka i równoczesne nagrywanie wideo na tym samym sprzęcie po prostu zafałszuje takie wyniki. A im mniej wydajny komputer tym większy spadek wydajności podczas rozgrywki i równoczesnego nagrywania. Problemem jest to, że sprzętowe urządzenia do przechwytywania obrazu są po prostu drogie. Popularny zewnętrzny wideo grabber, taki jak np. AVerMedia Live Gamer Ultra, potrafi kosztować ponad 800 zł, a tańsze wersje nie schodzą poniżej kilkuset złotych. W sklepach można znaleźć video grabbery nawet za kilkadziesiąt złotych. Stwierdziłem jednak, że kupno najtańszego urządzenia może być wyrzuceniem pieniędzy w błoto i zainwestowałem całe 100 zł (bodaj bez złotówki). W tej cenie dostałem Unitek HDMI to USB-C/A Video Capture Card – przypominający przerośnięty pendrive z portem HDMI z jednej strony i dwiema wtyczkami USB z drugiej (typu C oraz typu A). Na stronie sklepu znalazłem informację, że umożliwia on przechwytywanie wideo w 1080p przy 60 klatkach na sekundę, ale komentarze użytkowników pod produktem jednoznacznie to dementowały. Wizyta na stronie producenta ujawniła, że lekko on ściemnia, stąd też pomyłka na stronie sklepu. Unitek na początku pisze o 1080p 60 fps, po czym precyzuje, że owszem 1080p ale w 30 fps i owszem 60 fps, ale w 720p. Jeśli chodzi o maksymalny input to mówi się o 4K 30 Hz i faktycznie wygląda na to, że producent w tym wypadku nie mija się z prawdą. Na stronie producenta nie brakuje stwierdzeń „4K 30 Hz recording”, co w oczywisty sposób mija się z prawdą, bo te wartości dotyczą tylko wejścia obrazu, a Do urządzenia Uniteka nie są potrzebne żadne dodatkowe sterowniki ani oprogramowanie. Wystarczy podłączyć je do portu USB komputera, który ma przechwytywać obraz oraz zainstalować znane i darmowe oprogramowanie OBS. No i oczywiście podłączyć kabel HDMI komputera (czy innego u W Źródłach obrazu wystarczy dodać nowe urządzenie (które pojawia się pod nazwą USB Video) i jeśli sygnał jest aktywny, od razu powinniśmy otrzymać obraz. Urządzenie może działać w trybie domyślnym lub możemy wszystkie wartości ustawić ręcznie. Nie ma możliwości wybrania wyższej rozdzielczości od Full HD (1920 x 1080), ani FPS wyższego niż 30. Owszem, można wybrać opcję Najwyższy FPS, ale przy 1080p to wciąż będzie 30 kl./s. Jeśli zależy nam 60 kl./s należy obniżyć rozdzielczość do 720p (1280 x 720). Oczywiście możemy skonfigurować OBS tak, by plik wyjściowy zapisał się w 1080p i 60 kl./s, ale w niczym nie zmieni to płynności nagrywanego wideo za pomocą grabber Uniteka. Wykorzystałem grabber Uniteka do nagrania materiału, w którym testuję funkcję Radeon Boost – efekty można zobaczyć poniżej. Wideo zostało zapisane w 1080p i 60 kl./s, ale płynność animacji przy tej rozdzielczości to wciąż 30 kl./s – grabber Uniteka po prostu nie pozwala na więcej. Pomijając oczywiste ograniczenia, efekty są jak najbardziej zadowalające. Video grabber Uniteka to urządzenie, które ogranicza przechwytywanie obrazu do rozdzielczości 1080p w 30 kl./s. 60 kl./s można uzyskać w rozdzielczości 720p (1280 x 720) lub niższej. Z innych wad można zaliczyć gubienie audio podczas ponownego podłączania źródła obrazu – trzeba było odłączać grabber z portu USB i podłączać go ponownie. Przejdźmy jednak do zalet, bo i takie tu znajdziemy. Urządzenie nie wymaga żadnych dodatkowych sterowników i po prostu działa po podłączeniu (przynajmniej jeśli chodzi o Windows 11). Fajnie, że grabber Uniteka wyposażony jest zarówno w USB A, jak i USB C. Skoro jest tu USB C, to czy można wykorzystać do przechwytywania tablet lub smartfon z takim złączem? Producent o tym wspomina, ale patrząc na jego wcześniejsze „dokonania”, należy podchodzić do tego z rezerwą, a awaria smartfona niestety nie pozwoliła mi na sprawdzenie tego w praktyce. Generalnie rzecz biorąc, grabber Uniteka oferuje całkowicie podstawową funkcjonalność, ale w sumie działa sprawnie i jest niedrogi. Chociaż gdyby kosztował 50 zł, to wcale bym się nie obraził.
: Data Publikacji.: 30-07-25
: Opis.: Każdy akumulator wytrzyma 10 lat. Czy zauważyłeś, że akumulatory samochodowe wydają się dzisiaj mniej wytrzymałe i wymagają częstszej wymiany niż kiedyś? Takie opinie pojawiają się coraz częściej, jednak według ekspertów, to nie jest prawda. Twierdzą oni, że kluczem do długowieczności akumulatora jest odpowiednia dbałość, a niekoniecznie jakość produktu. Eksperci z kanału "mrAkumulator" na YouTube są zdania, że każdy akumulator może bez problemu przetrwać nawet 10 lat, pod warunkiem odpowiedniego zaangażowania ze strony użytkownika. Zalecają oni, aby szczególną uwagę zwracać na stan akumulatora przed nadejściem zimy i lata. Oto kilka wskazówek, które podzielili się z nami. Najważniejsza zasada, którą powinniśmy przestrzegać, to ładowanie akumulatora dwa razy w roku — przed zimą i przed latem. Eksperci gwarantują, że taka praktyka może nawet dwukrotnie wydłużyć żywotność akumulatora. Warunkiem jest jednak korzystanie z dobrego prostownika. Dlaczego przed latem? Przecież to zima wydaje się być najbardziej wymagającym okresem dla akumulatora. Dalsza część artykułu pod materiałem wideo Okazuje się, że to właśnie latem akumulator jest najbardziej narażony na uszkodzenia. Wysokie temperatury mają największy wpływ na jego żywotność. Ładowanie akumulatora przed sezonem letnim pozwoli wymieszać elektrolit, co zminimalizuje procesy korozyjne i przygotuje akumulator do tych najtrudniejszych warunków. W akumulatorach zaniedbanych lub "zmęczonych" może dochodzić do tzw. samorozładowania. Zimą często dostrzegamy problemy z akumulatorem, ponieważ to właśnie przy niskich temperaturach ujawniają się wszystkie problemy spowodowane nieprawidłowym użytkowaniem go przez cały rok. Warto jednak zaznaczyć, że wiele zależy od sposobu eksploatacji samochodu. Jeśli jest on wykorzystywany głównie lub wyłącznie na krótkich dystansach, akumulator może wymagać częstszego ładowania — nawet co trzy miesiące. Jest to spowodowane tym, że jazdy mogą być zbyt krótkie, aby po rozruchu akumulator został odpowiednio naładowany przez alternator. Jak dbać o akumulator, by długo wytrzymał? Podstawowe czynności serwisowe, które powinniśmy wykonywać, to uzupełnianie poziomu elektrolitu oraz czyszczenie akumulatora. Jeśli mamy taką możliwość, warto również sprawdzić gęstość elektrolitu. Możemy to zrobić przed ładowaniem, czyli dwa razy w roku. Klemy i bieguny akumulatora możemy wyczyścić za pomocą papieru ściernego lub niedrogiego przyrządu. Co jakiś czas warto również oczyścić obudowę akumulatora, aby uniknąć sytuacji, kiedy pojawiają się na niej prądy pełzające. Sprawdzanie napięć w akumulatorze możemy przeprowadzić za pomocą prostego miernika elektrycznego (multimetru). Pamiętajmy jednak, że musi on mieć sprawną baterię. Rozładowana bateria w mierniku może zaburzyć pomiar, a w przypadku akumulatora jest to istotne. Co powinniśmy mierzyć? Napięcie spoczynkowe — powinno wynosić od 12,55 do 12,8V, gdy auto jest wyłączone i zamknięte (otwarta jest tylko maska). Napięcie rozruchu — powinno wynosić do 10 V, absolutnym minimum jest 8,5 V — mierzymy je podczas uruchamiania samochodu. Napięcie ładowania — powinno wynosić od 14,0 do 14,5 V — mierzymy je podczas pracy silnika. Spadki napięcia — maksymalnie 200 mV mierzone pomiędzy alternatorem i akumulatorem. Aby sprawdzić obwód zasilania, elektrodę miernika przykładamy do przewodu prądowego alternatora, a drugą do bieguna dodatniego akumulatora. Aby sprawdzić obwód masy, przykładamy jedną elektrodę do obudowy alternatora, a drugą do minusa akumulatora. Spadki mierzymy tylko wtedy, kiedy auto jest stare i pojawiają się problemy z ładowaniem akumulatora.
: Data Publikacji.: 29-07-25
: Opis.: Ludzkość od wieków poszukuje środka, który działałby jak eliksir młodości. Stworzenie czegoś, co byłoby w stanie odwrócić efekty starzenia, nie jest takie łatwe, ale być może jesteśmy świadkami przełomu w tej kwestii. Zespół naukowców z Harvard Medical School opracował nowy sposób na cofnięcie komórek do młodszego stanu. Badania te otwierają nowe możliwości dla medycyny regeneracyjnej. Proces starzenia się powoduje nie tylko zmiany w wyglądzie zewnętrznym. Upływ czasu dotyka każdej komórki organizmu. Ale starsze komórki można odmłodzić dzięki zastosowaniu indukowanych pluripotencjalnych komórek macierzystych (iPSC), co pozwala naukowcom na przeprogramowanie komórek do podstawowego stadium podobnego do embrionalnego. W efekcie komórki te mogą tworzyć przeróżne tkanki organizmu. Powyższy sposób został opracowany przez japońskiego badacza, laureata nagrody Nobla - Shinya'ego Yamanake. W 2006 roku odkrył on, że zróżnicowane komórki mogą zostać cofnięte do stanu podobnego do zarodkowych komórek macierzystych poprzez indukcję ekspresji czterech genów. Innymi słowy, wprowadzając do już zróżnicowanej komórki cztery geny kodujące czynniki transkrypcyjne – białka regulujące ekspresję różnych genów – komórki te mogą cofnąć się do wcześniejszego stadium. Obecnie technika ta zwana jest czynnikami transkrypcyjnymi Yamanaki. Prace zespołu z Harvard Medical School opierają się właśnie na odkryciach Yamanaki. W nowych badaniach uczeni opracowali kilka koktajli, które odwracają proces starzenia. - Do niedawna najlepsze, co mogliśmy zrobić, to spowolnić proces starzenia. Nowe odkrycia sugerują, że możemy teraz to odwrócić. Podobny proces wymagał wcześniej terapii genowej, ograniczając jego szerokie zastosowanie – powiedział dr David A. Sinclair, współautor badań. Odwrócić proces starzenia Dotychczasowe próby przywrócenia tkanek do ich młodszego stanu były dość czasochłonne i przede wszystkim kosztowne. Wymagały one bowiem wprowadzenia odpowiednich modyfikacji genetycznych. Znacząco ograniczało to potencjalne możliwości skorzystania z takiej technologii, w którą ze zrozumiałych względów inwestowali wyłącznie najbogatsi ludzie. Ta terapia genetyczna oczekuje obecnie na fazę testów na ludziach, które mają zostać rozpoczęte w 2024 roku. Natomiast zespół naukowców z Harvard Medical School zdecydował się na zupełnie inny kierunek badań. Syntetyczne ludzkie embriony. Po co one naukowcom? W kręgu ich zainteresowań w tym kontekście znalazły się specyficzne geny – wspomniane czynniki Yamanaki. Dotychczas przeprowadzone na myszach badania uwidoczniły, że stosowanie tych czynników w powiązaniu np. z wektorem wirusowym może przynieść konkretne korzyści. Przykładowo udało się w ten sposób poprawić kondycję ich wzroku, co dawało nadzieję, że sposób ten może okazać się skuteczny również w kontekście eliminowania innych niekorzystnych skutków starzenia się. Efektywniejsza i tańsza metoda: Przy modyfikacji komórek należy mieć na względzie, że proces ich naturalnego starzenia się ma na celu ograniczenie kumulowania się szkodliwych mutacji, których skutkiem mogłoby stać się późniejsze wystąpienie nowotworu. Mogłoby zatem istnieć ryzyko, że ingerowanie w te naturalne procesy może mieć niekorzystne skutki uboczne. Natomiast modyfikowanie komórek przez iPSCs jak dotąd wydaje się, że nie staje się przyczyną wzrostu ryzyka pojawienia się nowotworu. Zespół badawczy zidentyfikował cząsteczki, które w połączeniu z właściwościami czynników Yamanaki mogłyby spotęgować ich działanie. W ten sposób udało się stworzyć sześć mieszanin różnych związków chemicznych, które są w stanie przyspieszyć odmładzanie komórek. Omawiane odkrycie, jak stwierdza profesor Sinclair, otwiera przed naukowcami zupełnie nowe możliwości, bo pozwala na cofnięcie procesu starzenia. I to w znacznie krótszym czasie i przy znacznie niższych kosztach. Źródło: IFLScience http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 29-07-25
: Opis.: Tajemnice gorzkiej czekolady odkryte! Naukowcy potwierdzają jej prozdrowotne właściwości. Gorzka czekolada od dawna cieszy się popularnością wśród miłośników słodyczy. Jej intensywny smak i charakterystyczna goryczka są cenione przez koneserów na całym świecie. Coraz więcej osób docenia również korzyści zdrowotne wynikające z jej spożycia. Najnowsze badania dostarczają kolejnych dowodów, że warto ją jeść. Gorzka czekolada ceniona jest za swój wyjątkowy smak na całym świecie. Jej intensywność i gęsta konsystencja sprawiają, że nawet niewielka ilość jest satysfakcjonująca dla podniebienia. Lecz poza jej walorami smakowymi warto docenić ją także za bogactwo składników odżywczych korzystnych dla zdrowia. Naukowcy odkryli niedawno coś, co może jeszcze bardziej zachęcić nas do zjedzenia jej. Co daje codzienne jedzenie gorzkiej czekolady? Przynosi to wiele korzyści: Codzienne spożywanie gorzkiej czekolady może przynosić kilka korzyści zdrowotnych. Zawarte w niej substancje chemiczne, takie jak fenyletylamina, mogą poprawić nastrój poprzez zwiększenie poziomu endorfin i serotoniny w mózgu. Dodatkowo obecność flawonoidów może pomóc w obniżeniu ciśnienia krwi i poprawie elastyczności naczyń krwionośnych, co przyczynia się do zdrowia serca. Składniki te mogą również wspierać funkcje mózgu, w tym pamięć, koncentrację i zdolność poznawczą. Antyoksydanty zawarte w gorzkiej czekoladzie mogą pomóc w zwalczaniu wolnych rodników i zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry. Dodatkowo w czekoladzie znajdziemy też: Magnez, który istotny jest dla zdrowia serca, mięśni i układu nerwowego. Żelazo, czyli pierwiastek niezbędny do produkcji czerwonych krwinek i utrzymania prawidłowej funkcji układu odpornościowego. Ile kostek gorzkiej czekolady zjadać dziennie? Naukowcy udowadniają, że nawet niewielka ilość ma wpływ na nasze zdrowie Badania naukowe potwierdzają korzystne właściwości gorzkiej czekolady, zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie serca i mózgu. Badania przeprowadzone w Virginia Polytechnic Institute and State University udowodniły, że zawarte w niej procyjanidyny mogą być korzystne w walce z cukrzycą i otyłością, co potwierdzają eksperymenty na myszach. Podobne wyniki osiągnięto w badaniach z australijskiego Monash University, które wskazują na bogactwo czynnych bioflawonoidów w produktach zawierających powyżej 60% kakao. Zdrowsze pod tym względem okazują się tylko owoce sezonowe, głównie borówki. Ta wyjątkowa czekolada zmniejsza zagrożenie atakami serca, wylewami czy syndromem metabolicznym. http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 29-07-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025