Nadmi
- Kraj:Polska
- : Język.:deutsch
- : Utworzony.: 06-10-15
- : Ostatnie Logowanie.: 06-06-25
: Opis.: Psycholog radzi. Dlatego nie powinieneś ciągle przepraszać! Ile razy użyłeś dzisiaj słowa "przepraszam”? Prawdopodobnie zbyt często, przez co w rozmowach z współpracownikami lub bliskimi przyznajesz ciągle, że nie masz racji. Psycholog ma kilka praktycznych wskazów, jak rzadziej ratować się tym słowem, które potrafi obrócić się przeciwko nam. Pamiętaj, że ludzie, którzy czują się pewni siebie, mniej przepraszają. "Przestań przepraszać" — mówi stanowczo Tara Rule, trenerka psychologii pozytywnej. Jak podaje brytyjska gazeta „I”, zdaniem ekspertki bardzo często niepotrzebnie przepraszamy i tym samym pośrednio mówimy naszym bliskim lub współpracownikom, że "nie mamy racji”. Oznacza to, że nieumyślnie oddajemy swoją moc w interakcjach z innymi. Rule podkreśla, że jest to ważne słowo, ale w uzasadnionych momentach: Przeprosiny są absolutnie konieczne w przypadku każdego niewłaściwego postępowania, ale nie wtedy, gdy jest to tylko fraza wyjęta z naszego autopilota. Psycholog ma pięć wskazówek, dzięki którym słowo "przepraszam” tak łatwo nie wyjdzie z naszych ust, gdy sytuacja tego nie wymaga. Przestań ciągle przepraszać! 5 wskazówek psychologa. Nigdy nie zaczynaj rozmów od „przepraszam” "Jeśli zaczynasz zdanie od: «Bardzo mi przykro, ale...», podważa to, co chcesz powiedzieć” — mówi ekspert. Zamiast mówić: "Przepraszam, mam pytanie”, powiedz bezpośrednio, z pewnością siebie: "Mam pytanie”. Zdaniem eksperta oznacza to, że rozmowa "z większym prawdopodobieństwem przybierze pozytywny obrót”. Przestań ciągle przepraszać! 5 wskazówek psychologa. Powiedz „dziękuję” zamiast „przepraszam” "Przepraszanie może wydawać się głęboko zakorzenionym systemem przekonań i nawykowym sposobem komunikowania się” — mówi Rule. Najczęstsze powody: chcemy być lubiani i chcemy być uprzejmi. Ekspertka jednak uważa, że w rezultat może być zgoła odwrotny: Często mówimy „przepraszam”, choć moglibyśmy powiedzieć „dziękuję”. Przestań ciągle przepraszać! 5 wskazówek psychologa. Przyłap się na przepraszaniu. "Uświadomienie sobie, dlaczego tak często przepraszasz, to ważny krok naprzód” — mówi Rule. Czy to nawyk? Czy masz wrażenie, że zachowujesz się zbyt agresywnie? Czy nie zasługujesz na to, żeby być w tym pokoju? "Zapisz w notatniku, kiedy najczęściej przepraszasz. Następnie przez tydzień zapisuj, kiedy i kogo przepraszasz” — radzi ekspertka. Pomoże to ograniczyć niepotrzebne przeprosiny w przyszłości, ponieważ łatwiej będzie ci przyłapać się na podążaniu za swoim schematem. Przestań ciągle przepraszać! 5 wskazówek psychologa. Lista zwrotów zastępczych Jeśli ciągle prosisz o przebaczenie, powinieneś stworzyć listę zwrotów zastępczych, aby przełamać automatyczne uciekanie w słowo "przepraszam". "Stworzenie listy wyrażeń zastępczych do twojego oratorskiego zestawu narzędzi da ci pewność, że musisz zmienić sposób myślenia na bardziej pozytywny i mniej przepraszający ” — mówi Rule. "Dziękuję za cierpliwość”, "Jak mogę pomóc?” lub "Czego ode mnie potrzebujesz, aby znaleźć rozwiązanie swojego problemu” mogą być dobrymi zdaniami zastępującymi momenty, w których włącza się odruch przeprosin. Przestań ciągle przepraszać! 5 wskazówek psychologa. Słuchaj swojej "wewnętrznej cheerleaderki" "Czy istnieje głos w twojej głowie, który nieustannie próbuje Cię przekonać, że lepiej byłoby przeprosić już teraz, aby nie zwracać na siebie negatywnej uwagi? Jeśli posłuchasz uważnie, odkryjesz, że głos chce cię po prostu chronić przed porażką, zawstydzeniem lub czymś gorszym” —twierdzi Rule. Powinieneś jednak słuchać swojej "wewnętrznej cheerleaderki", pozytywnego głosu, który w ciebie wierzy. Ekspert radzi: "Codziennie słuchaj swojego wewnętrznego cheerleadera, a wkrótce uwierzysz, że jesteś bezpieczny i wartościowy”. Pamiętaj, że ludzie, którzy czują się pewni siebie, mniej przepraszają. Artykuł powstał na podstawie tłumaczenia tekstu z serwisu Bild.de. Jego autorem jest Jana Kolbe
: Data Publikacji.: 04-06-25
: Opis.: 2024.10.28 Nie było żadnego izraelskiego ataku na irański program nuklearny. Jednak zniszczenie konkretnego obiektu mogło w dalszym ciągu poważnie przeszkodzić w ewentualnym opracowaniu bomby, wyjaśnia czołowy ekspert nuklearny David Albright. Ostrzega przed konkretnym scenariuszem. To, co Izrael osiągnął swoimi atakami w sobotni wieczór, było także demonstracją. Dokonując pierwszego poważnego ataku sił powietrznych na Iran od lat 80. XX w. państwo żydowskie udowodniło, że może zaatakować swojego głównego wroga w regionie dziesiątkami myśliwców — bez niezwykle silnej obrony powietrznej Iranu, w dużej mierze zaopatrywanej przez Rosję, która nie byłaby w stanie zaatakować choćby jednego z nich, który jest w stanie wyeliminować napastników. Cele ataków są w dużej mierze nieznane. Rzecznik armii Daniel Hagari wyjaśnił, że zbombardowano jedynie obiekty wojskowe. To znaczy, że nie mógł bezpośrednio ucierpieć ani irański przemysł naftowy, ani program nuklearny. Ale w rzeczywistości przynajmniej jeden z celów nie jest wcale nieistotny dla programu nuklearnego. Nikt nie wie tego lepiej niż amerykański fizyk David Albright. Założyciel Instytutu Nauki i Bezpieczeństwa Międzynarodowego (ISIS) w Waszyngtonie, który zajmuje się nierozprzestrzenianiem broni masowego rażenia, jest prawdopodobnie najlepszym ekspertem irańskiego programu nuklearnego w zachodniej nauce. Jest jedną z nielicznych osób, które mogły zapoznać się z archiwum irańskiego programu nuklearnego przechwyconym przez Izrael w 2018 r., w tym z dokumentami dotyczącymi programu broni nuklearnej o nazwie Amad, który Iran prowadził co najmniej do 2003 r., a następnie rzekomo zaprzestał. Dlatego Albright nadstawił uszu, gdy usłyszał, co teraz zbombardował Izrael – w tym kompleks wojskowy Parchin, około 30 km na południowy wschód od Teheranu. Kompleks Parchin na Mapach Google Obiekt odegrał ważną rolę w programie Amad. Teraz Albright mógł obejrzeć zdjęcia satelitarne zniszczeń w Parchin i zdał sobie sprawę, że Izrael zniszczył między innymi tę samą część kompleksu wojskowego, w której odbywały się testy nad rozwojem broni nuklearnej — Izraelskie Siły Powietrzne zbombardowały nie tylko mieszalnię paliwa stałego do rakiet, ale także budynek o nazwie Taleghan-2 — mówi Albright w wywiadzie dla WELT. — W tej części obiektu prowadzono próby detonacji bomb nuklearnych co najmniej do 2003 r. Agencji Energii Atomowej nigdy nie przyznano dostępu do budynku Fizyk wyjaśnia, że początkowo chodzi o eksplozję niejądrową. W bombie atomowej materiał wybuchowy znajduje się w metalowej kuli. Jest otoczony konwencjonalnymi materiałami wybuchowymi, które w momencie detonacji bomby nagle ściskają metalową kulę. Dopiero wtedy zachodzi reakcja łańcuchowa pomiędzy neutronami zawartego w nuklearnym materiale wybuchowym, która prowadzi do eksplozji atomowej. W tym celu przynajmniej do 2003 r. Taleghan-2 posiadał komorę wybuchową do bardzo silnych detonacji oraz urządzenie do wykonywania zdjęć błyskowych w promieniach rentgenowskich, za pomocą których można obserwować rozprzestrzenianie się eksplozji. Po latach nalegań ówczesny szef MAEA Yukio Amano mógł wejść jedynie do sąsiedniego budynku Taleghan-1. Zauważył jedynie, że część konstrukcji piętra została odbudowana i że rzekoma klimatyzacja w ogóle nie działa. Instalacje te, podkreśla Albright, można wykorzystać nie tylko do badań nad bronią nuklearną, ale także do badań nad rakietami. „Ze względu na swoją topografię Parchin doskonale nadaje się do wszelkiego rodzaju eksperymentów obejmujących silne eksplozje. Miejsce to znajduje się w długim wcięciu pomiędzy dwoma grzbietami, z mocną tylną ścianą na końcu. Masywy skalne zmniejszają ryzyko rozprzestrzenienia się wybuchów w okolicy.” Okoliczność ta wyjaśnia również, dlaczego zniszczenie Taleghan-2 mogło być znaczącym ciosem dla prawdopodobnie wciąż istniejącego irańskiego programu broni nuklearnej – nawet jeśli obecnie ani w ostatnich latach nie przeprowadzono tam żadnych odpowiednich testów. Warunków w Parchin nie da się łatwo odtworzyć gdzie indziej. W sobotni wieczór Izrael uderzył w irański program nuklearny, nie atakując go bezpośrednio. — To był bardzo wyraźny sygnał od Izraelczyków: możemy, jeśli chcemy — mówi Albright. Badacz, który w latach 90. XX w. na zlecenie MAEA kontrolował iracki program nuklearny, a obecnie regularnie ocenia raporty tej agencji na temat Iranu, podkreśla, że najwyraźniej kierownictwo w Teheranie nie podjęło jeszcze decyzji o uzbrojeniu się w broń nuklearną. — Ale kraj ma obecnie wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, aby w ciągu tygodnia wyprodukować materiał do prostego nuklearnego urządzenia wybuchowego — dodaje. Wiadomo, że Iran posiada zapasy uranu wzbogaconego w 60 proc., który można bardzo szybko wzbogacić do 90 proc. niezbędnych do wybuchów jądrowych. — Jeśli Iran podejmie taką decyzję, w ciągu około sześciu miesięcy będzie w stanie wyprodukować proste bomby nuklearne, które można będzie dostarczyć na miejsce statkiem lub ciężarówką lub wykorzystać do testów nuklearnych — powiedział Albright. Ekspert obawia się eskalacji nuklearnej Zdaniem fizyka, zgodnie z planem Amada, kraj potrzebowałby jeszcze około dwóch lat na zbudowanie całego kompleksu produkcyjnego rakiet nuklearnych. „Ale Iran był już w stanie wyprodukować trzy lub cztery proste bomby nuklearne w ciągu kilku miesięcy”. Jednak trudno było przeprowadzić tę pracę niezauważoną. Inspektorzy MAEA i kamery w obiektach wykryliby dalsze wzbogacanie do 90 proc., a gdyby Iran zdemontował kamery lub wykluczył inspektorów, wywołałoby to alarm na całym świecie. „Przywództwo w Teheranie wie, że byłby to bardzo niebezpieczny krok”. Albright wydaje się być zdenerwowany, gdy mówi o tym scenariuszu. W przypadku, gdy Iran wyraźnie zmierza w stronę bombardowań, eksperci ds. bezpieczeństwa i dyplomaci oczekują, że Izrael rozpocznie szeroko zakrojoną kampanię powietrzną przeciwko irańskiemu programowi nuklearnemu, prawdopodobnie nawet przy aktywnym wsparciu USA. Ale nawet bez tego Albright uważa ryzyko eskalacji nuklearnej za wysokie. — To dla mnie niezrozumiałe, jak Iran może podejmować ryzyko ataku rakietowego na Izrael, jak to miało miejsce w ostatnich miesiącach — mówi. — Izrael jest państwem uzbrojonym w broń nuklearną, z oczywiście bardzo zdolnymi siłami powietrznymi. Z drugiej strony Iran nie ma żadnych sił powietrznych, o których można by mówić, jego obrona powietrzna jest oczywiście mało skuteczna, a odstraszanie zapewniane przez bojówki takie jak Hezbollah i Hamas wyraźnie zawiodło. Ta dysproporcja sił może równie dobrze doprowadzić Teheran do podjęcia irracjonalnego kroku w postaci bombardowania. Może to również doprowadzić do tego, że sam kraj stanie się celem ataku nuklearnego Izraela, jeśli Teheran podejmie błędne decyzje. Albright dodaje: Taka bomba mogłaby także zniszczyć obiekty ukryte głęboko w górach Iranu, do których trudno dotrzeć konwencjonalnymi środkami, takie jak zakłady produkcji rakiet czy zakład wzbogacania uranu. Nawet bez większego ataku na Tel Awiw nie można wykluczyć takiego taktycznego użycia broni nuklearnej przez Izrael. — Istnieją oznaki, że Iran zintensyfikował badania nad bronią nuklearną od czasu, gdy kryzys rozpoczął się atakiem Hamasu 7 października — stwierdził Albright. Badania te, które w przeciwieństwie do wzbogacania uranu prawie nie mogą być monitorowane, są wielką niewiadomą na tle nuklearnego kryzysu. Teoretycznie może to być także powód eskalacji nuklearnej. — To przygnębiające, jak obie strony używają terminów religijnych – mówi Albright. – Ciągle słyszymy wezwania do całkowitego zniszczenia wroga. To mnie bardzo martwi.
: Data Publikacji.: 02-06-25
: Opis.: Neurony będą rosnąć! Już w wieku 35 lat mózg zaczyna się starzeć, z każdym rokiem proces ten przyspiesza. Z czasem narząd traci swoją objętość, osłabiają się jego funkcje, w tym związane z myśleniem czy pamięcią. Na szczęście jest prosty sposób, by degenerację mózgu zatrzymać. Badaczka zdradza sekret. Jak pobudzić mózg do produkcji neuronów? Szacuje się, że mózg składa się aż ze 100 mld neuronów, które powstają jeszcze przed naszymi narodzinami. Wskutek różnych czynników, w tym starzenia, komórki te obumierają, ale jednocześnie przez całe życie mózg jest zdolny do "produkowania" nowych neuronów. Neurobiolożka i trenerka mentalna z Arizony, Emily McDonald, w jednym z nagrań udostępnionych na TikToku wyjaśnia, w jaki sposób można pobudzić proces powstawania nowych komórek nerwowych, czyli neurogenezę. Zdaniem neurobiolożki kluczowa dla neurogenezy jest aktywność fizyczna. Jak mówi w nagraniu, ćwiczenia o niskiej intensywności, na poziomie 60-70 proc. maksymalnego tętna, zwiększają poziom neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego (BDNF). To wydzielane przez neurony białko, które reguluje takie procesy, jak rozwój i wzrost komórek nerwowych, myślenie i zapamiętywanie czy neuroregeneracja. Aktywność, która zwiększa poziom BDNF, to szybki spacer, spokojna jazda na rowerze czy aerobik. Drugim sposobem McDonald jest medytacja. - Może również zwiększyć poziom BDNF i poprawić neuroplastyczność, czyli zdolność mózgu do przeprogramowywania się w odpowiedzi na doświadczenia życiowe – wyjaśnia Amerykanka. Niektóre badania sugerują, że medytacja w szczególności wpływa na hipokamp, czyli tę część mózgu, w której u osób dorosłych dochodzi do neurogenezy. Mózg to kocha. Dwie kluczowe zasady: Dla mózgu ważny jest także sposób odżywiania, powstała zresztą nawet dieta MIND, której celem jest poprawa funkcji poznawczych oraz zapobieganie chorobie Alzheimera. Jak mówi neurobiolożka, podstawą diety, która pomaga regenerować się neuronom, są produkty zawierające polifenole. To roślinne związki aktywne, które wykazują silne działanie antyoksydacyjne. Hamując rozwój stanu zapalnego w mózgu, mogą zapobiegać demencji i innym chorobom neurodegeneracyjnym. - Borówki są doskonałym przykładem tego typu żywności - mówi ekspertka. Źródłem polifenoli są także inne owoce jagodowe, ciemne winogrona czy orzechy bądź czekolada. Ostatni element budowania zdrowych nawyków dla mózgu to, zdaniem McDonald, przebywanie na słońcu. Badania sugerują, że stężenie BDNF może być zależne od pór roku. Naukowcy dostrzegli, że niższy poziom neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego obserwuje się od stycznia do maja, a wyższy - od czerwca do grudnia. http://www.e-manus.pl/
: Data Publikacji.: 01-06-25
: Opis.: 2024.10.27 Mija rok od ataku Hamasu na Izrael. Palestyńskie ugrupowania terrorystyczne zabiło blisko 1200 osób i porywało 251 osób. W wojnie w Strefie Gazy, która wybuchła po ataku, zginęło według władz lokalnych blisko 42 tys. Palestyńczyków. Konflikt na Bliskim Wschodzie ma długą historię, a granice państwowe zmieniały się wielokrotnie. Obecnie pojęcie Państwa Palestyna dotyczy przede wszystkim struktury politycznej. Nie ma ono bowiem uznanej międzynarodowo suwerenności na żadnym obszarze. Zgodnie z palestyńską konstytucją Palestyna obejmuje dwa dystrykty zajęte przez Izrael w 1967 r.: Strefę Gazy i Zachodni Brzeg. Jerozolima miała być pod międzynarodową kontrolą, ale w wyniku wojny izraelsko-arabskiej została podzielona. W 1967 r. wojska izraelskie zajęły całą Jerozolimę. Status miasta na arenie międzynarodowej pozostaje nierozstrzygnięty. Półwysep Synaj został oddany Egiptowi na mocy układu z Camp David (1979 r.)
: Data Publikacji.: 01-06-25
© Web Powered by Open Classifieds 2009 - 2025